Recenzja gry The Thaumaturge. Urzeka polskością, nuży gameplayem
Ja serio czegoś nie czaje. Jak japończycy zrobią grę gdzie akcje dzieje się w Japonii to dubbing japoński musi być bo oddaje klimat. Metro to samo akcja w Rosji więc oczywiste jest że musi być rosyjski dubbing. Natomiast jak dostajemy grę w naszych klimatach to Polskiego dubbingu już być nie może? Dla mnie jest to parodia ...
Urzeka polskością, ale dubbingu nie ma, bo - RYNEK GLOBALNY xD
Śmiech na sali.
Fajnie byłoby mieć polski/rosyjski dubbing pasujący do settingu historycznego. Ale też bierzmy poprawkę na to, że to debiut małego studia i środków na to po najprawdopodobniej po prostu brakło.
Podejrzewam, że nikt nie żałuje tego obrotu spraw bardziej niż sami twórcy. Zwłaszcza, że podjęli już ryzykowną decyzję o umieszczeniu miejsca akcji u nas w czasie zaborów a nie skanowali śląskiego miasteczka, żeby sprzedać je jako amerykańską prowincję - jak zdarzało się w przeszłości innym studiom.
Jak gra się sprzeda dobrze, to twórcy pewnie zaserwują patcha (jak w przypadku Kingdome Come) lub całą kontynuację z dubbingiem i lepszym budżetem. Także zamiast narzekać, wspieramy rodzimy gamedev i cieszmy się, że powstaje u nas tyle fajnych tytułów.
Ja serio czegoś nie czaje. Jak japończycy zrobią grę gdzie akcje dzieje się w Japonii to dubbing japoński musi być bo oddaje klimat. Metro to samo akcja w Rosji więc oczywiste jest że musi być rosyjski dubbing. Natomiast jak dostajemy grę w naszych klimatach to Polskiego dubbingu już być nie może? Dla mnie jest to parodia ...
może dlatego, że Polaków jest niecałe 40 mln, do tego to w większośći biedacy których nie stać na premierowe ceny gier. Po co więc robić dubbing dla kilkuset osób i tracić finansowo tylko po to aby wielcy patrioci na forach się nie burzyli?
Tu nie o to chodzi. Wyobraź sobie że ktoś robi Metro np Amerykanie dodajmy jakieś też małe studio. Jednak dubbing jest angielski a nie rosyjski. Dla mnie gra by była już z góry skazana na porażkę. Tu nie chodzi o to że to dla nas ma być. Jednak nasz język to jesz nasz klimat. Inaczej się gra jak się słyszy jęzeyk tam gdzie się dzieje akcja. Wiele osób w wiedźmina z po za granicy gra z Polskim dubbingiem i angielskimi napisami bo chcą klimat Polskości poznać. A tutaj? Może kiedyś zagram ale to już psuje klimat bo znowu angielski a nie Polski ...
Idąc w zagraniczność za dużo nie ugrali.
Max ~1764 graczy na Steam oraz 7941 widzów na Twitchu wciągu 24h. W weekend może dobiją do 2000 graczy.
Całość rysuje się, na kiepską sprzedaż.
Lepiej być 300 szt. do przodu niż do tyłu ;)
Tyle, że dubbing to koszt w wysokości sprzedaży 10 tys. szt.
A tu na całym świecie sprzedało się niewiele więcej. Dla tej gry rynek polski jest zupełnie bez znaczenia. Żałuję, bo z polskim dubbingiem rozważyłbym zagranie w Thaumaturge.
Metro to chybiony przykład - Metro Exodus to gra AAA o sprzedaży 100 razy wyższej niż Thaumathurge. Co do rosyjskiego - mało kto gra w metro z rosyjskim dubbingiem, wg język w grach nie wpływa na klimat. Natomiast brak dubbingu psuje imersję gdyż każe czytać napisy.
"Język w grach nie wpływa na klimat"
Może nie u każdego, ale dla mnie rosyjski dubbing był bardzo istotny w Metrze i Stalkerze (lektor to nie to samo, ale Utta był wartością samą w sobie), a i nie wyobrażałem sobie Wiedźmina bez polskiego (abstrahuję tu od rzekomej słowiańskości, chodzi bardziej o poczucie swojskości jakiej oczekiwałem po 1/3 gry). Tak samo Shadow Tactics puściłem z japońskim dubbingiem, a w AC2 grałem z włoskim. Poza polskim znam tylko angielski, ale jeśli jest dostępny język oryginału - biorę go niemal zawsze.
Dla mnie gra by była już z góry skazana na porażkę.
Co ty gadasz? Ułamek ludzi gra z oryginalnymi dubbingami.
Pluje i gardze cala ta otoczka zwiazana z wersjami polskimi i/lub dubbingiem ALE w tym przypadku pierwszy post ma 100% racji.
Japonia i Rosja są większym rynkiem zbytu od Polski. Plus rosyjski to język kongresowy i posługuję się więcej krajów nic Rosja.
Nie sadzę, że Francuzi czy Anglicy mając w Wieśku do wyboru swój dubbing grają z polskim. Tak samo ja mając do wyboru w grach Metro polski dubbing i rosyjski wybrałbym polski. Z kolei na pewno wolałbym rosyjski niż angielski. Wszystko jest kwestią gustu.
No twórcy tej gry się do Polaków się nie zaliczają, bo polski to dla nich to język obcy. Studio tylko znajduje się w Polsce.
CDPR też powinien iść ty śladem i przestać wydawać gry w języku polskim. Zaoszczędzone pieniądze mogą wydać na pizzę i kebaba
Czyli tak jak można było wywnioskować z innych recenzji. Gra dobra i tylko dobra (6-7/10). Nużące z czasem walki, iluzoryczne wybory, niedopracowanie techniczne, słaby dubbing a po przeciwnej stronie rewelacyjny klimat, setting, tło fabularne. W sumie to taka powtórka Vampyra, który jednak miał przyjemniejsze potyczki.
Oglądałem wczoraj kilka recenzji i nikt nie narzekał na walkę, słaby dubbing czy na oprawę graficzną, co najwyżej na optymalizację, pewnie wszystko zależy od konkretnego gracza, ja np. nie przepadam zw walką turową ale gra ma coś w sobie, więc kupiłem wczoraj edycję Deluxe.
zupełnie niedzisiejsza oprawa graficzna z drewnianymi animacjami.
Nieudolność twórców i boski Unreal Stuttering 5, robią robotę.
Inkwizytor dostał pełną lokalizację, a ta gra nie mogła? Zresztą to nie pierwsza gra zrobiona przez Polaków, gdzie akcja dzieje się u nas bez pełnej lokalizacji.
Inkwizytor to ostatnia gra tego studia. Sprzedaż jest tak tragicznie mała, że odzyskają ułamek poniesionych kosztów.
Inkwizytor to ostatnia gra tego studia. Chińczycy w 5 osobowym studio zrobiliby to o niebo lepiej wiec może firma robiąca inkwizytora powinna zająć się czymś innym.
Jak już dubbing ma być zgodny z realiami to powinni mówić w języku rosyjskim - to w końcu Warszawa z 1905 czyli do niepodległości zostało jeszcze trochę czasu. To trochę jak czepianie się o brak czeskiego w Kingdom Come: Deliverance, mimo że w tamtych czasach używano tam języka niemieckiego.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby to co zrobiono w angielskiej wersji Assassin's Creed 2 - przechodnie w mieście mówią w lokalnym języku, a postacie fabularne mówią po angielsku, ale wtrącają w to słówka z innego języka.
Zgodnie z realiami to w Warszawie ówczesnej powinno być słychać polski, w mniejszym stopniu rosyjski, oraz jidysz.
Jak już dubbing ma być zgodny z realiami to powinni mówić w języku rosyjskim - to w końcu Warszawa z 1905 czyli do niepodległości zostało jeszcze trochę czasu. To trochę jak czepianie się o brak czeskiego w Kingdom Come: Deliverance, mimo że w tamtych czasach używano tam języka niemieckiego. Aha, a lalka Prusa powinna być po rosyjsku także, prawda? Język niemiecki zaczął dominować w Czechach dopiero od pierwszej połowy 17 wieku, czyli w trochę innym okresie niż historia w KCD.
Urzeka polskością, ale dubbingu nie ma, bo - RYNEK GLOBALNY xD
Śmiech na sali.
Wygląda na to,że to nie jest gra przeznaczony na polski rynek. No cóż, skoro autorzy tak zdecydowali to ich sprawa :)
no ba, rynek globalny, który wymusza na deweloperach większą samodzielność finansową. A kiedyś to panie było jeszcze nawet gorzej, bo domyślnie dawali jeszcze mniej lokalizacji niż teraz, chociaż wcześniej wtedy rodzimi dystrybutorzy, którzy grę kupili, tłumaczyli grę na własny koszt. No ale to taki szczegół, nie czepiajmy się :D.
Fajnie byłoby mieć polski/rosyjski dubbing pasujący do settingu historycznego. Ale też bierzmy poprawkę na to, że to debiut małego studia i środków na to po najprawdopodobniej po prostu brakło.
Podejrzewam, że nikt nie żałuje tego obrotu spraw bardziej niż sami twórcy. Zwłaszcza, że podjęli już ryzykowną decyzję o umieszczeniu miejsca akcji u nas w czasie zaborów a nie skanowali śląskiego miasteczka, żeby sprzedać je jako amerykańską prowincję - jak zdarzało się w przeszłości innym studiom.
Jak gra się sprzeda dobrze, to twórcy pewnie zaserwują patcha (jak w przypadku Kingdome Come) lub całą kontynuację z dubbingiem i lepszym budżetem. Także zamiast narzekać, wspieramy rodzimy gamedev i cieszmy się, że powstaje u nas tyle fajnych tytułów.
Dlaczego mam wspierać kogoś kto ma mnie w ... gdzieś?
Gra nie dla mnie więc jej nie kupuję.
Niech kupują ci co lubią nijakie gry bez wyrazu i tożsamości, w dodatku z kiepską rozgrywką
Jakim cudem gra dziejąca się w Polsce może nie mieć polskiego dubbingu? Niezłych geniuszy od marketingu mają w tym swoim studiu.
odpowiedź jest banalnie prosta małego studia nie stać na wydanie dubbingu wielojęzycznego szczególnie że nadal w Polsce brakuje wstydu do kradzieży !
Bez pzresady, dubbing do małej gry nie może dużo kosztować. Przeciez polskie studia mogą nawet dostać dfinansowanie, jak spełnią jakieś warunki i to nie jedyne, bo z unii rownież. Dzisiaj nawet mody mają pełny, półamatorski dubbing, więc nikt mi nie wmówi, że nagranie dubbingu do mniejszej gry jest jakimś dużym problemem.
Co ma piractwo do tego? I dlaczego piraci mają się wstydzić za "kopiowanie"? Lol! Piszesz głupoty. XD
Baldur's Gate 3 też jest na GOG i Larian dużo zarobili. Cyberpunk 2077, Wiedźmin 3, This War of Mine, Frostpunk mają się dobrze. To zależy od reklamy. Piractwo to nie poważny problem w tej chwili. Tylko nadmiaru konkurencji na rynku mogą zaszkodzić.
Zresztą, Niemcy, Francja, Hiszpania i inne krajów też nie dostali dubbingu, choć już dostali napisy.
Tak jak pisałeś, to po prostu mała studia, który nie stać na wydanie dubbingu wielojęzycznego. Tyle.
Więc nie obrażaj Polaków.
Nie narzekaj. Ciesz się, że dostaliśmy polskie napisy, a to zawsze coś. Pomyśl, ile mieliśmy polskie gry, co nie mają polskie napisy, a tylko angielskie napisy? O brak PL dla nowsze gry Resident Evil od bogaty Capcom nie wspomnę i inne przykłady.
Link
I dlaczego piraci mają się wstydzić za "kopiowanie"? Lol! Piszesz głupoty. XD bo bycie złodziejem jest o wiele gorsze niż bycie kur... naprawdę nie rozumiesz że kradzież czyjeś pracy jest jednym z większych skurw....?
Ognisty Cieniostwór
jeśli stworzenie dubbingu dla danego języka kosztuje więcej niż potencjalny zysk z tego to studia których na to nie stać nie będą ryzykować że dana inwestycja się nie zwróci. Na polski dubbing stać tylko wielkie korporacje jak AB, EA, Ubisoft, MS oraz wielkich deweloperów jak CDP.
Gra kosztowała 20M PLN zwrot po sprzedaży 250k. Wydawca i deweloper w tym momencie liczą że gra pokryje koszty i zapewni jako taki zysk aby myśleć o przyszłości a nie redukować załogę.
naprawdę nie rozumiesz że kradzież czyjeś pracy jest jednym z większych skurw....?
Jeśli kopiują czyjeś pracy dla własne zarobki, to tak i tu się zgodzę. Nie jestem głupi.
Tymczasem WIĘKSZOŚCI piraci pobierają gry tylko dla prywatne rozgrywki, nie dla zarobki. Jeśli piractwo w ogóle nie istnieje, to tak twórcy nic nie zyskują i rezultat będzie ten sam (prawie). Bo jak pirat nie może kupować wybrany tytuł za pełna cena w dniu premiery, to nie kupuje. Proste. Nie każdy lubi czekać na promocji 75-90%. Więc co z tego? Denuvo tu niewiele się zmienia, bo piraci po prostu poczekają i grają w inne gry. Nieważne, co piszesz, to tak piraci mają Cię w nosie i się śmieją. Marnujesz tylko czas na bezsensowne prowokacji.
Jeśli chodzi o mnie, to kupuję dobre gry w miarę moich możliwości (mój portfel i moje zarobki) i będę wspierał twórcy. Szanuję ich trudy.
Kończę tematu, bo szkoda mi czasu na dalsze dyskusji. Ty też daj spokój z tym. Mamy ważniejsze zmartwienie.
Skoro celują w 250k sprzedanych kopii, a sama gra kosztowała 20 mln, to nie ma opcji aby zrobienie choćby polskiego dubbingu było dla nich zbyt drogie. Przecież opłacenie aktorów, to nie jest jakaś droga rzecz, bo nawet nie muszą zatrudniać znanych ludzi. To nie jest Wiedźmin 3, który ma dziesiątki/setki tysięcy dialogów, a mała gierka niewielkiego studia.
Problem w tym, że akcja gry dzieje się w Polsce, a postacie mówia po angielsku z udawanym polskim akcentem. Przecież to jest komiczne. Aż mi się przypomniał crap Uprising 44, gdzie Polacy mieli angielskie imiona.
Jeśli kopiują czyjeś pracy dla własne zarobki, to tak i tu się zgodzę. Nie jestem głupi.
Tymczasem WIĘKSZOŚCI piraci pobierają gry tylko dla prywatne rozgrywki, nie dla zarobki.
Dalej używają efektu pracy innych bez ich zgody lub zapłacenia ceny którą autorzy chcą za swój produkt. Dla wiekszości osób problemem jest zrozumienie, że własność intelektualna dalej jest formą własności.
Bo jak pirat nie może kupować wybrany tytuł za pełna cena w dniu premiery, to nie kupuje. Proste. Nie każdy lubi czekać na promocji 75-90%.
Ale jeżeli nie może to powinnien czekać na promocje i tyle. Przecież normalną sytuacją w życiu jest, że nie zawsze stać Cię na coś co chcesz i musisz sobie to odmówić lub poczekać jeżeli nie możesz to ty masz problem z silną wolą i powinnieneś nad tym pracować.
Denuvo tu niewiele się zmienia, bo piraci po prostu poczekają i grają w inne gry.
A teraz jednak mogą czekać.
jeśli stworzenie dubbingu dla danego języka kosztuje więcej niż potencjalny zysk z tego to studia których na to nie stać nie będą ryzykować że dana inwestycja się nie zwróci. Na polski dubbing stać tylko wielkie korporacje jak AB, EA, Ubisoft, MS oraz wielkich deweloperów jak CDP.
Gra kosztowała 20M PLN zwrot po sprzedaży 250k. Wydawca i deweloper w tym momencie liczą że gra pokryje koszty i zapewni jako taki zysk aby myśleć o przyszłości a nie redukować załogę.
Po części się zgodzę, wiem aż za dobrze jak wygląda wyliczanie kosztów w Excelu przez firmy i zapewne gdyby nie miejsce akcji to nie byłoby to aż takim problemem. Jednak ze względu na umiejscowienie akcji oraz tego, że wydawcą jest 11 bit to sytuacja jest słaba. Sam byłem zaciekawiony produkcją jednak przez brak dubbingu odpuszczam.
Dalej używają efektu pracy innych bez ich zgody lub zapłacenia ceny którą autorzy chcą za swój produkt. Dla wiekszości osób problemem jest zrozumienie, że własność intelektualna dalej jest formą własności.
Nie zaprzeczam i właśnie jest tak. Wiadomo, że twórcy gier bardzo nie lubią, jak piraci mogą pobrać gry bez ich zgody.
nie zawsze stać Cię na coś co chcesz i musisz sobie to odmówić lub poczekać jeżeli nie możesz to ty masz problem z silną wolą i powinnieneś nad tym pracować.
Mam nadzieję, że nie piszesz o mnie, bo nie mam problem z tym. Piszę o większości piraci. Dobrze wiesz, że niecierpliwość nie jest to rzadka cecha dla większości ludzie. Tylko stwierdzam fakty.
Bez dubbingu nie gram. Juz wystarczajaco angielskiego mam na co dzien w pracy.
Zakupiłem, gra jest śliczna. Bardzo fajne rpg , nie rozumiem o co chodzi z tym drewnem jak dla mnie wygląda i działa super. Klimat świetny, bardzo fajna produkcja, z czystym sercem polecam, angielski dubbing bardzo dobry i język gry łatwy do zrozumienia.
Gra ma wysoki budżet ale zabrakło zaskórniaków na Polski dubbing, to jest wielkie rozczarowanie dla mnie, bo ostatnie gry w jakie grałem czyli Star wars ocalały od Amerykańskiego studia ea oraz atomic heart od Rosyjskiego studia mundfish posiadały Polski dubbing. Najwyraźniej Polacy w Polskiej grze nie zrobili dubbingu bo po co. Przecież gra będzie miała popularność większą poza Polską, dla mnie to jest nie do pomyślenia być konsumentem drugiej kategorii od rodzimego studia
Wysoki budżet? Przelicz to na dolary, to wyjdzie budżet analogiczny do hitów kickstartera, które zgromadziły fundusze siłą nostalgii. Tyle że produkujące je studia miały jeszcze jakiś wkład własny, a tutaj podobna kwota stanowi całość.
Jedyną różnice robią niższe koszty produkcji gier w Polsce niż na zachodzie Europy czy w Ameryce.
Boże kochany co się dzieje!!! ja się pytam co się dzieje Normalnie paraliż Naszego ojczystego języka.. .Polska firma Polska Gra a oczywiście polonizacji nie ma..to może te gry nie są dla nas to nie kupujmy niech się nauczą trochę.. Jakoś inne firmy potrafią i to zagraniczne a tu po co lelum polelum najlepiej nie wiem japoński dubbing dać
Dla przykładu japońskie gry potrafią w samej Japonii sprzedać się w nakładzie 5-6 milionów w ciągu kwartału od premiery. I to takie, które w ogóle nie mają voice actingu (np. Pokemon Scarlet/Violet). Najpopularniejsza polska gra sprzedała się w naszym kraju w około 450 tys. - oczywiście wynik sprzed kilku lat, ale taką liczbę podali w TVGRY w materiale o tym, jak dużą część światowych wyników sprzedaży Wiedźmina 3 stanowi polski rynek.
Polacy wolą piracić, kupować na dużych promocjach zamiast full price na premierę, lub grać po angielsku. I tak od kilku lat (w sensie zawsze piracili, ale kiedyś mało osób znało angielski; teraz 99% młodych graczy go zna). Były na ten temat badania.
Dubbing PL sporo kosztuje, a dla kilkuset osób które by kupiły Thaumaturge z powodu polskich głosów nie opłaca się go robić. Producent byłby stratny, a nikt nie chce przecież dokładać do interesu. To biznes, a nie organizacja charytatywna.
Gra mnie interesowała, ale już przy demie zniechęcił mnie ten absolutnie prymitywny system walki. Myślałem że może poprawią na premierę. Ominę ten tytuł.
Zrobienie polskiego dubbingu przez polską firmę to rzeczywiście ogromny wysiłek szarych komórek i koszty niebotyczne. Jeden w studio sepleni, drugi nie wymawia "r", naprawdę ciężko znaleźć ludzi a Fronczewski za drogi :)
Racja, trudno zrobić grę po polsku jak producenci tego języka jeżeli znają polski) nie używają na co dzień.
W gemdevie obowiązuje angielski, a polski... to nienormalność i wstyd. Biznens nie ma tu nic do rzeczy...
Gry z gazetki dostawały polski dubbing więc proszę mi tu nie opowiadać bzdur, że to za drogie dla studia wydającego kilkadziesiąt milionów na grę.
A kiedy ostatnio widziałeś grę z gazetki? 15, 20 lat temu? W gamingu to wieki. Czasy się zmieniły.
Znajomość angielskiego też się znacząco od tamtego czasu poprawiła. Angielski jest obowiązkowy w szkołach i 99% młodzieży i młodych dorosłych (główny target gier komputerowych) zna język angielski i nie przeszkadza im rozgrywka w tym języku.
W związku z tym nie opłaca im się robić dubbingu PL dla tych kilkuset dziadków z Polski nieznających angielskiego, którzy kupią grę tylko jeśli będzie zawierała ona dubbing PL.
Inwestycja by im się po prostu nie zwróciła.
Nie wierzysz? 2 zdubbingowane zdania (~20-30) słów chodzą na rynku dubbingowym PL od 300 złotych w górę. Jak gra ma tysiące zdań, to policz sobie jaki to wydatek.
I nie wydali oni "kilkadziesiąt milionów". To małe studio AA. Chyba pomyliłeś ich z Ubisoftem, czy innym EA.
Angielski jest obowiązkowy w szkołach i 99% młodzieży i młodych dorosłych (główny target gier komputerowych) zna język angielski i nie przeszkadza im rozgrywka w tym języku.
A co robiłeś jakieś badania socjologiczne w tym temacie? To że się uczą to jedno a to ilu z nich potrafi biegle władać językiem to inna rzecz. Wychodząc z tego założenia to wszyscy Polacy po 50-tce praktycznie powinni umieć rozmawiać i czytać po rosyjsku bo tego uczono ich za PRL-u.
Pozatym Thramaturge przecież język ma, tyle, że w jedynie w formie napisów. Dla imersyjności w grze dziejącej się w Polsce dubbing to powinien priorytet. I twórcy wydali na grę grube miliony. Kolega wyżej nie pomylił studiów. Na golu był artykuł mówiący o widełkach wydanych na grę, górna granica to 20 mln złotych.
Jak ja zawsze gram w gry po angielsku, a z ludzi mowiacych o tym ze trzeba wszystko tlumaczyc sie smieje, to tutaj jest jakies przegiecie ze nie ma spolszczenia. Normalne dla mnie jest ze w sekiro gra sie z japonskim dubbingiem, w assasyna 2 z wloskim, w wiedzmina po polsku, a w stalkera po rusku. O co tu chodzi??!!?
Za takie gry, które udają, że dzieją się w Polsce to ja dziękuję.
Mogłyby się dziać gdziekolwiek, nic ich nie wyróżnia w zalewie tandety wydawanej masowo.
Dobrze, że twórcy tego gniota nie przyznają się do Polski. Oni tu tylko mieszkają i pracują, a nie tu żyją...
Polskie studio. Gra w Warszawie, stolicy Polski. A brak polskiego dubbingu? To naplucie w twarz wszystkim Polakom. To potwierdzenie że Polacy to gęsi i nie mają swojego języka. To hańba i wstyd !
Polacy to Polacy, to język był gęsi (a może nawet Gęsi, jak sugerują internety)
https://polszczyzna.pl/polacy-nie-gesi/
(Męczy to równie mocno jak powszechne odwracanie znaczenia "kończ waść...")
Jesteśmy nieliczącym się krajem z nie liczącą się społecznością graczy. Dokonali prostego obliczenia czy opłaca się i wyszło, że nie warto robić dubbingu.
Oglądałem gameplaya,i już sama tematyka gry do mnie nie przemawia,duchy,czary zabobony,dlatego mam problem z Wieśkiem,bo nie wierzę w czary,cuda gusła,sam fakt,że mam być jakims "demonologiem" "cudotworcą" juz mnie odrzuca.Dla was Hogwarty,Wieśki to hity,dla mnie nie.A decyduje o tym fakcie temat.Nie czuje tematu nie muszę grać,zwłaszcza,że nie jestem niczyją własnością,nie mam w sobie ani krzty ochoty,by być marionetką czyjąkolwiek,którą można przypisać odgórnie do kasty i nią sterować.A większość gier odgórnie mi narzuca przynależność bo tak i już,a ja się na to nie godzę.No chyba,że mnie jakiś tytuł zauroczy,a to się zdarza rzadko
A potem,się dziwią,że gry nie kupują........i narzekanie wieczne.....a z roku na rok z grami coraz gorzej niestety.Może czas się czymś innym zająć drodzy twórcy?
Ciekawa ocena gry 7.2 , po przeczytaniu recenzji spodziewał bym się 4 albo 5. Jak czytam to walka nudna, świat nudny, zadania nudne tylko mapa fajna i historia. No niby fabuła to dużo ale jak brak całej reszty to może lepiej było książkę napisać?? szkoda bo przy zapowiedziach miałem w głowie widok TPP, dynamiczną walkę i mega mroczny i dojrzały klimat Warszawy ogarniętej magią i potworami. Cóż...szkoda.
Gra zawsze powinna być tylko w jezyku kraju, w którym toczy się akcja. Do tego polskie napisy lub lektor i wszyscy byliby zadowoleni
Dzień dobry!
[link]
Zapraszam serdecznie na drugi pierwszy odcinek serii „Pozwól, że ci przeczytam”
Czytam to czego nikt nie chce podczas gry ??. Odciąga nas gameplay, questy, zmęczone oczy, frazy typu „Przyszedłem grać, nie wertować książkę!”
Dokumenty, grube tomiszcza, opisy miejsc, glosariusze, leksykony i tym podobne!
Dlaczego? Abyście Wy nie musieli! W czynie społecznym ??
Zapraszam do słuchania, oglądania, a jak się spodoba to nieśmiało proszę o suba, lajka i dzwoneczek!