Sprawa wygląda tak że zapaliła mi się już legendarna kontrolka ( auto z kluczykiem) kiedyś był podobny problem byłem u mechanika podłączył pod kompa auto był jakiś błąd od imobilaiz. usunął i pół roku był spokój, a dzisiaj znowu dupa.. przejechałem 1km od domu i wywaliła znów ten komunikat/błąd... i pytanie czy mogę z tym fantem normalnie jechać na przegląd? przyczepi się diagnosta? z autem nic się nie dzieje, auto jeździ normalnie ( osiągi/ spalanie prawidłowe) auto pod względem technicznym wzorowe tylko to nieszczęsna kontrolka... a że dziś wywalił błąd,a w następny wtorek przegląd
Miałem wyciek oleju i przegląd podbity więc chyba miałem gorszą jakby usterkę.
Drugi przegląd też mam wyciek bo stwierdziłem, że taniej wyjdzie dokupić za 70 zł 5l oleju niż remont silnika.
Ale jak chcesz mieć 100% pewności, że przegląd przejdzie to po drodze wstąp do stacji diagnostycznej i zapytaj.
Bez problemu przejdzie. Nawet większe sprawy wystarczy ściemnić że jesteś umówiony w serwisie.
Często oni nie siedzą nawet w środku więc ich deska nie interesuje kompletnie.
Kontrolki to już twój interes i komfort
Co ty bredzisz?
Sprawdzanie błędów na desce rozdzielczej jest podstawową sprawą.
Auto nigdy nie przejdzie przeglądu, jeśli masz świecąca się kontrolkę ABSu lub SRS.
Ewidentnie nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz i widać, że nigdy badania technicznego nie robiłeś. Diagnosta sprawdza deskę rozdzielczą, chociażby podczas spisywania przebiegu. Przegląd kontrolek to oczywiście podstawa, bo one wskazują usterki systemów, a żaden diagnosta nie podbije dowodu, gdy uszkodzone będą np. hamulce czy ABS. W razie wypadku policja od razu się do niego dobiera, bo dopuścił do ruchu niesprawny technicznie pojazd. Były już takie przypadki i sam słyszałem o co najmniej jednym diagnoście, który musiał się prokuraturze tłumaczyć.
Nie wiem gdzie nie przejdzie przeglądu za kontrolkę.. Przecież kontrolka to informacja o jakimś błędzie, niekoniecznie niesprawności. Zwłaszcza ta kontrolka od immo nie będzie go obchodzić.
Za kontrolkę od ABSu może zwrócić uwagę, że należy to sprawdzić.
Do tego, rzadko już oglądają deskę rozdzielczą. Od covidu często sam przejeżdżam przez ścieżkę i nikt nie wsiada do auta. Przebieg nawet jak sam spisuje.. to i tak często trzeba im "wyklikać" żeby ekran wyświetlił przebieg i wtedy też zazwyczaj sam go podaję.
żaden diagnosta nie podbije dowodu, gdy uszkodzone będą np. hamulce czy ABS
Gdyby to było priorytetem to diagności wymagaliby badania komputerem wszelkich czujników lub sami to wykonywali. O czym tu dyskusja.
A co do uszkodzenia mechanicznego hamulców: w zeszłym roku trochę sobie serwisowałem brykę. Przegląd wykorzystałem do namierzenia paru drobnych awarii w przednim zawieszeniu. Okazało się też że tylne koła praktycznie nie hamują. Diagnosta powiedział by niedługo ponowić test. Nie było żadnego problemu z zaliczeniem przeglądu, co nawet mnie samego zaskoczyło. Nawet się nie zastanawiał a ja o nic nie prosiłem.
Stacja nowoczesna, połączona ze sklepem i warsztatem. Szybko umówiłem się na naprawę : 14-letnie tylne klocki tak się starły że aż wprasowaly się w oryginale 20-letnie tarcze, dodatkowo je niszcząc.
14-letnie tylne klocki tak się starły że aż wprasowaly się w oryginale 20-letnie tarcze.
Strach na drogi wyjeżdżać, jeśli diagności nic sobie z tego nie robią i podbijają przeglądy takim zaniedbanym śmietnikom
Ja przepisów nie tworzę. Jedynie swój na bieżąco remontuje. Nie jeden tak będzie jeździć z rok
Tył w zasadzie wspomaga hamowanie. Głównie to przód hamuje. Szacuje 70%.
Dlatego nie czuć tego wyraźnie. Inaczej od razu bym reagował
Teoretycznie z jakąkolwiek palącą się lampką na tablicy wskaźników informującą o błędzie nie powinieneś przejść przeglądu, w praktyce po drogach jeżdżą takie złomy, że wystarczy podjechać w odpowiednie miejsce i przegląd dostaniesz
Ta kontrolka to samo diagnostyka Opla.
Pokazuje tylko, że może być jakiś problem. Najczęściej jest to nieprawidłowe ciśnienie w misce olejowej spowodowane nieszczelnością na uszczelce pokrywy zaworów albo sparciała lub odczepiona rura odmy na gorze silnika.
Sprawdź czy wszystko jest na swoim miejscu.
Nie jest to też żadna podstawa aby oblać przegląd. To nie jest EML.
Nie ma nic takiego auto od nowości w rodzinie, 130 tys przebiegu, technicznie ideał tylko ta gówniana kontrolka.
Za kontrolkę silnika uwalają przegląd tylko diagności, do których trzeba przyjeżdżać nowym autem.