Reboot Nagiej broni z dokładną datą premiery. Liam Neeson przejmuje kultową rolę Leslie Nielsena
powiem raz klasyków nie powinno się ruszać za ruszanie klasyków powinna być zsyłka na Sybir.
Via Tenor
Nie da się zastąpić Phila Donahue w tej legendarnej roli.
Jak to ma się udać? Wyobraźcie sobie ten pisk sojowych bojowników na Twatterku :) https://youtu.be/dEb7koZafr4
I dare you. I double dare you Wokewood mofos...
Remake, reboot, remaster, spin-off, prequel, sequel. Co za czasy.
powiem raz klasyków nie powinno się ruszać za ruszanie klasyków powinna być zsyłka na Sybir.
Ale to był właśnie fenomen Leslie Nielsena w Nagiej Broni - komedia była naokoło, a on robił do wszystkiego poważną minę.
A mi się właśnie podobało jak zagrał w Drużynie A. Leslie Nielsena pewnie nie przebije ale skreślał go nie będę. Może zaskoczyć.
Kto twierdzi, że Neeson się nie nadaje do komedii, niech obejrzy to: https://www.youtube.com/watch?v=Z2Co0lvFUAo
Wierzę, że wybór Liama to strzał w dziesiątkę.
Chłop zagrał tyle razy twardzieli, że stał się totalnie przerysowany - może już tylko rozśmieszać.
To może być idealna rola na spokojną emeryturkę.
Liam może się udać w tej roli. Chociaż wolałbym po prostu, żeby zrobili coś w stylu następcy, a nie dosłownie zastępcy, ponieważ:
Enrico Palazzo jest tylko jeden.
Mogliby dać mu nowe imię, czy coś i by było git.
Natomiast w newsie zmartwiła mnie obecność Setha, bo do mnie jego humor praktycznie kompletnie nie trafia. Niby tutaj jego twórczy udział jest niewielki, ale życie pokaże.
Via Tenor
Nie da się zastąpić Phila Donahue w tej legendarnej roli.
Jeśli to nie bedzie kolejny gówno woke scenariusz, tylko będą jechać po wszystkich z lewej i prawej to może się udać, ale średnio to widzę.
Niestety bez zmarłego Enrico Palazzo to nie będzie to samo.
Raczej nic dobrego z tego nie wyjdzie. Czasy rewelacyjnych komedii już dawno minęły, teraz wszystko musi być poprawne politycznie, zgodne z kulturą woke i innymi debilizmami.
Liam Neeson na pewno Leslie Nielsonowi nie dorówna, ale może jakoś da sobie radę z tą rolą. Ostatnio obejrzałem Kraj świętych i grzeszników (2023), chłop ma ponad 70 lat na karku i nadal się dobrze trzyma jak na swój wiek ;)
Liam Neeson, Leslie Nielsen, no brzmi podobnie ;) cyk, łatwy casting, a tak serio to również mam nadzieję, że w komediowej roli też sobie poradzi.
Remake, reboot, remaster, spin-off, prequel, sequel. Co za czasy.
Drugie cześć filmów mało kiedy wychodzą dobrze. Bo nic orginalego nie mogą wymyślić to jest żerowanie na tytule bo jaby się to inaczej nazywało to nie wielu by ludzi na to poszeło do kina. Ah :( te przerabjanie filmów na dzisejsze czasy.
I tak nowoczesny świat zabije takie "miękkie" żarty i albo będzie to sztywne albo pójdzie w kierunku strasznych filmów.
Dalej nie mogę pojąć po jakiego grzyba on chcę robić reboot/remake? Jak pierwsze części dobrze się ogląda. To już mógł zrobić " czwórkę" jak już "musiał"(chociaż lepsza byłaby nowa marka tylko utrzymana w duchu " Nagiej broni"). Obejrzę z ciekawości ale boje się,że to będzie bardzo " bezpieczne" i nie będą robić takich dowcipów jak właśnie kolega dał GIFa z " bobrem". Pewnie nawet ich Jane będzie czarnoskóra by kogoś nie urazić a Nordberg będzie biały ( bo jak to tak by śmiać się z czarnoskórego który ciągle wpada w tarapaty - jak przykładowo w pierwszym filmie na początku, na statku). Oczywiście może się mylę, wszystko się okaże za ponad rok jednak nie jestem nastawiony optymistycznie. Pozdrawiam i proszę pamiętać,że to tylko moje zdanie.
A, no jeśli to ma być taki typowy remake, to kompletnie bez sensu. Jedyne na co liczą, to łatwy zysk, bo takie mamy czasy. 3/4 "nowych" piosenek w radiu, to cofanie się o 20lat, sprawdzanie co było wtedy na czasie, zwiększanie tempa x1,5 i gotowe. Remix proszę państwa! A co, jeśli np kiedyś jakiś zespół wyprzedawał całe stadiony i wszędzie słuchali danego hitu, to teraz kolejnym pokoleniom się nie spodoba? Oczywiście, że się spodoba. I tak od muzyki, po tv, przez filmy. 0 kreatywności, twórczego podejścia, tylko powtarzalność od której aż się niedobrze robi.
Mam wrażenie, że połowa showbiznesu to jakieś pociotki i tym podobne ofiarny nepotyzmu, które nie potrafią nic wykreować sięgają po to sprawdzone przepisy na sukces. Masz hajs, masz dojścia? No to lecisz z remake Titanica, Matrixa, Foresta Gumpa i jakiejś piosenki Myslovitz, czy Peji. Obrzydliwe, bo tak jak piszesz - ktoś już to stworzył, dobrze mu poszło (stąd wielki sukces) i remake mija się z celem. Skoro wszystko tam zagrało, to co poprawiać? Pogorszyć można tylko. W grach można dopieścić grafikę, ale w filmach to czysty skok na kasę... zwłaszcza, że wiele jest słynnych ze względu na unikalną reżyserię, czy sposób grania aktorów.
Neesona to chyba zatrudnili tylko ze względu na takie same inicjały jakie miał Nielsen.
Liam kompletnie nie nadaje się do komedii. Już to że go wcisnęli do kina akcji zakrawa na dość szczególny przypadek (choć nie powiem, w kilku filmach dał nawet radę), ale komedia, do tego z tak brawurowym i bezczelnym humorem jak w Nagich Broniach?... Nie widzę tego.
Choć z drugiej strony, jeśli zrobią poprawnie polityczną, nikogo-nie-obrażającą pulpę filmową, to Neeson nawet by się nadawał...
"Co o pomyśle remake’u sądzą filmowcy odpowiedzialni za oryginał, którzy nie są zaangażowani w nadchodzącą produkcję?
To może wyjść i może być dobre. Z pewnością powinno zostać napisane – wyjawił Pat Proft."
Jakby ktoś chciał poznać opinię Profta, to musiałby być jego dobrym kumplem. Tutaj mamy oficjalną wersję i dla mnie na odległość pachnie to sztywną, lakoniczną formułkę mającą zapobiec hejtowi ze strony fanów serii. Czysty PR. "to będzie niesamowity powrót, wierzę w chopaków"... utarta kurtuazja, bo inaczej zaraz dzwonią telefony, czemu Pat złośliwie psuje nam biznes?
Chwyt beznadziejny. Uwielbiam Nagą broń i może nie jestem tutaj oburzony, ale to jest takie redukowanie kosztów marketingu poprzez podpieranie się słynną serią. Skoro film ma innych twórców - scenarzystów, reżyserów, aktorów, to z serią łączyć go będzie tylko nazwa. Tym bardziej że pomysł na komedię o gliniarzu jest stary jak świat i można było zrobić świetny film o innym tytule. Co innego gdyby to jest kontynuacja np Batmana, czy coś podobnego, ale tutaj poniewieranie słynnego tytułu jest zbędne. Mnie wręcz trochę to odrzuca, bo pachnie desperacją i leniwym skokiem na kasę. Jakby sami w siebie nie wierzyli i zakładali, że film nie obroni bez takich tanich sztuczek. Mam dla nich propozycję: niech nazwą tę komedią Titanic 2!
Ciekawe czy w tej roli nie sprawdziłby się lepiej Steve Martin, który grał już w remake'u Różowej Pantery.
Via Tenor
Kiedyś uwielbiałem takie filmy. "Czy leci z nami pilot?", "Hot Shots!", "W krzywym zwierciadle: Strzelając śmiechem", "Jane Austen's Mafia!", "Top Secret!" itp. oglądałem namiętnie. Teraz nie jestem przekonany czy współcześnie nakręcona komedia w stylu wymienionych tytułów odniesie sukces. Dzisiejsza widownia jest przewrażliwiona i wystarczy pokazać kobietę z dużymi cycami i mamy oskarżenia o seksizm, nazizm, faszyzm i alkoholizm. Reżyser filmu ma w swoim portfolio raczej miałkie komedyjki i nie wiem czy dźwignie ciężar takiego kina. Trzymam kciuki, ale nie wróżę milionów.
Jak to ma się udać? Wyobraźcie sobie ten pisk sojowych bojowników na Twatterku :) https://youtu.be/dEb7koZafr4
I dare you. I double dare you Wokewood mofos...
Jeśli dostosowują ten film do tego mitycznego współczesnego odbiorcy to może być najgorszy film w historii.
Liam ma talent komediowy, w tej scenie świetnie zagrał... jego tyłek :D
https://www.youtube.com/watch?v=I3hWokOPPeE
Ok. Ale w ramach nowomody OJ powinien wrócić jako jedna z ważniejszych postaci jako Nordberg. Hollywood będzie zadowolone
O nie.. Liam jeden z najbardziej nijakich aktorów. Nigdy za nim nie przepadałem, szkoda że ktoś postanowił go obsadzić w reboocie tak kultowego filmu. No ale wiadomo, takie rebooty zazwyczaj kończą się fatalnie. A czasy mam takie, że nawet fatalne produkcje przynoszą kasę.
To się nie uda w dzisiejszych czasach. Będą grzeczne dowcipasy poprawne politycznie. Ble..