Wiem, że temat stary, ale tam jest tyle contentu że ciągle coś potrafi zaskakiwać.
Mam problemy ze snem i lubię sobie włączyć jakieś głupie głupoty w ramach kołysanki, wczoraj padło na "Królowe przetrwania". Dla niewtajemniczonych, to takie rialiti, gdzie 8 czy tam 10 "influencerek" jest wpuszczonych w tajską dżunglę i muszą jeść robaki, wyławiać słoniowe guano itp oraz oczywiście podkreślać, jakie są niesamowite. Wszystko dla klików i lajków, wiadomo, tam walutą jest "ile masz followersów" i na tym się ustanawia hierarchię grupy.
Wśród tych "gwiazd" nikogo nie znałam, ale trochę mnie zaszokowało, jak opowiadały jakie mają zasięgi. 150tys obserwujących to średnia, najlepsze podchodzą pod 2 miliony. Te baby utrzymują się (na wysokim poziomie) z klikania instagrama :O
No i w sumie spoko, jak się dorwały do tej żyły złota i doją z nieoświeconego tłumu (seriously, jest na świecie mnóstwo osób, które podniecają się życiem kogoś, kto jest znany z tego że jest znany), ale ciągle mnie zastanawia - kto jest odbiorcą i fanem takich treści?
Tak sobie myślę, że też bym spróbowała, dużo czasu przed kompem spędzam - tylko nie wiem, w jakiej działce mogłabym się rozreklamować ;)
Z drugiej strony mieliśmy na forum gejmingmena no i za bardzo mu się celebryctwo nie udało...
A wy? Którym patostreamerem chcielibyście być? :)
Kiszczakiem. Gadałbym o rzeczach, o których nie mam bladego pojęcia, a okazyjnie wpieprzyłbym jakiemuś bezdomnemu.
Kiszak to obecnie najbardziej irytujący "punchable face" polskiego jutuba. To jak on z pozycji jakiegoś wielkiego LUDOLOGA jak to się sam okresla pie*doli jakieś prawdy objawione na temat gier i do tego ma swoją wierną sektę wyznawców wpatrzonych w niego jak w obrazek, jest przerażające.
Najbardziej boli że jego przydupasem coraz częściej staje się Arkadikus ktorego kiedyś bardzo lubiłem.
Meguś,
tu nie chodzi o content, ani o to czym się te influencerki zajmują. Chodzi o samego odbiorcę, to on jest znudzony, więc sobie coś ogląda w internecie, żeby oglądać. Bardziej popularny influencer oznacza większe zainteresowanie równie znudzonych ludzi, więc można poczytać ich komentarze i albo popisać własne co konsumuje dodatkowo czas i tworzy jakąś społeczność. Stąd popularność rośnie
Wydaje mi się, że masz predyspozycję bo zwracasz na siebie uwagę swoją histronicznością i erogennością.
Via Tenor
słoniowe guano
Słonie to bardziej ptaki czy nietoperze?
Mam kontakt z influencerami z branży gier - powiem krótko, to obłęd ile ci ludzie potrafią zarabiać za nagrywanie filmików, wrzucanie zdjęć czy live.
Przy okazji muszę powiedzieć że to mega zróżnicowane towarzystwo, od patoli po ludzi na bardzo spoko poziomie.
Przyznaję jednak, że jak dla mnie fakt że bycie celebrytą to zawód i to zawód pozwalający żyć cholernie dobrze to jednak jakaś patologia.
Bukary
Czyli byłbyś moim pierwszym followerem? :D
Ja to chyba bardziej w reżyserkę jednak.
Np. zrobiłabym "GOL island", byłyby dwie grupy zawodników, np. pececiarze vs konsolowcy..
Najgorsi lądowaliby na 3 dni w domku "polityka i religia", a najlepsi mieliby np. ekskluzywną kolację, ze mną lub z Gęstochową dajmy na to (bo ja nikogo nie wykluczam)
:D
GOL ma sporo czytelników/przeglądaczy, myślę, że ten pomysł żarłby jak zły, już po tygodniu bylibyśmy w "dzień dobry tvn"
Hetriś
erogenności nie oceniam, ale histroniczność? :D Chyba tylko dlatego, że jestem tu najczęściej udzielającą się babą, więc mogę sprawiać takie wrażenie.
" najlepsi mieliby np. ekskluzywną kolację, ze mną" - przecież to kara przez duże K.
Ale tą ekskluzywną kolację nie będzie przygotowywał/wybierał Gestochowa? Bo jak patrzę na to co on je to cholesterol mi rośnie i czuję jak żyły i jelita mi się zapychają...
raziel
miało być "pato" przecież. :)
Choć z ciekawością wysłucham, co akurat np ty do mnie masz, poza tym, że "modnie jest jeździć po Megerze" :P
Ryokosha
o, to by było mocne! Nagroda: kiełba z patelki i zeszłoroczny bigos. ;)
Chyba tylko dlatego, że jestem tu najczęściej udzielającą się babą, więc mogę sprawiać takie wrażenie. Cóż za skromność
Zeszłoroczny bigos najlepszy, dobrze się wszytko przegryzło
No jak to mówią, można pracować ciężko i guano mieć, albo pracować mądrze (mimo, że głupio) i zbierać plony.
Megera, nic straconego. Otwieraj konto na Only Fans, tam się zarabia podobno jeszcze więcej niż na instagramie.
A na samym insta ostatnio niszę znalazły kobiety karmiące które mogą bezkarnie pokazywać cycki i instagram nie może im tego zbanowac bo przecież karmią, wymalowane i ubrane jak kurtyzany ale z dzieckiem przy gołym cycku. To też jakiś sposób.
Świecenie cycem jest banalne, szukam jakiejś bardziej ambitnej niszy :D
Poza tym bałabym się, że będzie mnie oglądał jakiś wyborca konfy, brrrr ;)))
No to się zastanów, albo chcesz być influencerem albo chcesz być ambitna. Jedno z dwóch.
Chciałem być aktorem porno ale 2 cm mi zabrakło..
Jest dla Ciebie nisza, możesz karmić karła, albo prosiaczka, kto zabroni?
Jest strim, jest pato ale czy lubisz malować się jak kurtyzana to nie wiem.
ogólnie z punktu widzenia finansowego to naprawde opłacany zawód. Pytanie do Ciebie, czy będziesz prowadził treść gówniano-celebrycką czy może jakąś wartościową
Gdyby nie odbiorcy tych treści to zawód by nie istniał. To nie muzyka jest chora, a odbiorcy.
nawet nie chce myśleć czym by sie zajmowała połowa tych ludzi gdyby nie fame itd itp oni nie kryją się z tym, że to wszystko jest dla pieniedzy a widzowie (dzieci wpatrzone w content jak w obrazek albo troche starsze wysyłające kase) są częścią ich planningu. najlepsze jak wybuchnie jakas afera, wtedy dupa sie pali, bo jak nie jesteś juz z tego youtuba jakimś oligarchą to strach(chociaż w sumie, jak masz dużo to pragniesz jeszcze więcej), że może bedzie trzeba pójść do roboty i koniec spania do 12... ale po miesiącu ludzie i tak przyjebi* się do kogoś innego i dalej zupelnie bez jakiejkolwiek plaszczyzny moralnej mozna rzadzic dalej.
jak to mówią tam, że ludzie zawsze będą gadać i wgl a Ty płaczesz w pałacu i jest git, to ta jest ta właśnie wcześniej wspominana płaszczyzna moralna której jak wiadomo - nie da sie udowodnic:)
https://youtu.be/YWyE-G4plAI?si=IuvOjk62bOSOG8aL
Zrobiłam risercz patocelebrytek i wychodzi na to, że:
- odpada kariera "aktorska" i "muzyczna", bo musiałabym mocno przyinwestować w "poprawianie urody" - a ja nawet tipsów ani sztucznych rzęs nie mam...
- na balangi, awantury i przygodny seks jestem już chyba za stara
- mam lotne pióro, ale literatura erotyczna jest już passe
- małżonek jest zbyt biedny, byśmy mogli realizować projekt "Żony Sosnowca"
Więc Widzący ma chyba rację - pozostaje karmienie karłów. Albo prosiaczków.
Zawsze możesz zacząć zapraszać osobistości z tego forum i przeprowadzać z nimi odpowiednie wywiady po zapoznaniu się z tym co piszą na forum.
O-o-o! No, to brzmi jak coś dla mnie! Ale Alex się pewnie nie zgodzi na wywiad :(
Alex pewnie by chcial, w koncu taka okazja aby pokazac biedocie, jak sie zyje, nie nadazylaby sie ponownie. Problem w tym, ze musialby zapytac zony o zgode.
Wymarzony zawód - patocelebryta Pato już jesteś, teraz popracuj nad celebryta.
Staram się być bardzo na czasie, pracuje w takiej branży, że nie mogę sobie pozwolić na przywilej ignorancji, ale jednak z wielkim trudem udaje mi się te moje wysiłki połączyć z kompletną nieznajomością świata patocelebrytow i jestem z tego powodu bardzo dumny. Znam dosłownie kilka ksywek, ale nawet te ksywki rzadko kiedy umiem przypisać do jakiejś konkretnej twarzy, nie mówiąc już o wiedzy na czym ci ludzie zbudowali swoją popularność.
Czy chciałbym być patocelebrytą? To zależy. Wydaje mi się, że dla wielu idzie za tym duży sukces finansowy, a to jest w życiu ważne. Ale też chyba są to dość krótkotrwałe chwilę popularności i potem już nie jest tak kolorowo.
Jak będę miał gwarancję, że przez 30 lat będzie mi wpadać kilka baniek rocznie to czemu nie, mogę żyć bez godności.
Wyhajpowane założenia, kolego :) Gwarancja 30 lat? To chyba jakbyś był Gatesem, Muskiem, Jobsem.. czego oczywiście życzę :)
Przecież nawet nie-pato celebryci sprzed 10 lat są już pokryci kurzem sławy (choć nie wiem, ile zarabiali - być może tyle, że wystarczy na dwa pokolenia), a co dopiero mówić o internetowych "gwiazdach" na 5 minut, którym tylko się wydaje, że "się ustawiły" - a sława często mija tak szybko, jak się pojawia, i potem się zostaje człowiekiem nie dość że bez pieniędzy, to jeszcze bez godności.
Śliska sprawa.
A moim zdaniem nie można się tak nagle stać patocelebrytą. Ten patocelebrytyzm jest silnie związany z osobowością. Nie da się zmienić osobowości z dnia na dzień. Można się kreować na idiotę ale czy to będzie wiarygodne? Na YT tę sztuczność będzie widać.
To by nic nie dało. I tak by nic nie dało i tak.
Ale to tylko moje zdanie.
Więcej wiary w siebie Meguś. Za 5 lat będziesz żałować, że dzisiaj nie rozpoczęłaś kariery instagramerki.
Oj dzięki Hetriś, wiedziałam, że ty akurat wierzysz we mnie najbardziej :D
W sumie mogłabym robić insta lajfstajlowego z Sosnowca, wrzucać foty w stylu "w tym parku mama Madzi zakopała Madzię" - jest w tym sporo pato-napięcia, byłabym niezłą hieną cmentarną.
Myślę, że skupienie na pato-Sosnowcu to jest dobry pomysł na profil tematyczny. Co prawda uważałbym potem na sąsiadów, ale prawdziwe hanysy z prawdziwego Śląska będą zachwycone.
Pietruch
po tym, jak odnaleźliśmy na klatce schodowej hurtowe ilości metamfy (co zostało zgłoszone i stałam się konfidentką) i nic mi się nie stało (a to już z 6 lat minęło), czuję się w miarę bezpiecznie wśród sąsiadów ;)
W ogóle mogłabym temat rozwinąć, bo tu wszędzie blisko, więc poza mamą Madzi mogłabym też okazywać kościół orgii z Dąbrowy G., albo okna z których wyleciał Magik w Katowicach.
Ludzie uwielbiają żywić się traumą, dramatem i skandalem, chyba nawet bardziej niż przemocą i seksem.
w tym wypadku ignorance is bliss, nie ogladam polskiego youtube i mam w dupie co oni robia, staram sie tylko kontrolowac to co corka oglada
A teraz sobie wyobraź, Bullz (choć absolutnie tego nie życzę), że twoja córka za parę lat będzie fanką jakiegoś nowego Stuu czy coś.
Ja mam drgawki jak sobie pomyślę o takiej ewentualności :|
Hahaha a potem Bullz wyląduje na "KONCERCIE" patocelebrytów i będzie takim smutnym tatusiem poszukującym sensu istnienia jak ci tutaj :D
no tak wygladac to nie bede, ale mialem podobna sytuacje trzy lata temu jak zakupy robilem, po prostu stanalem wryty i zaakceptowalem, ze swiat mi uciekl
Genzie :D kolejka pod mckiem od rana - koncert o 19.
Te dzieciaki są zupełnie wytresowane. Na drugim koncercie miałem szyny kamerowe na scenie, poszedłem im zrobić zdjęcie a dzieciory już eeeee aaaaa machały do mnie darły ryja robiły serduszka ubaw po pachy
Genzie? To jest tytuł, wykonawca, what? :D (google mi podpowiadają, że to jakiś pomiot od sławnej EKIPY)
Bardzo mi się podoba to zdjęcie, mav, mina "tatusia" wyraża wszystko :D
Zrób streama jak pierzesz chłopu gacie i ogarniasz chałupę. Przyjemne z pożytecznym. I kasa z tego będzie i element "pato", oraz miło i czysto w chacie.
Dziwnym nie jest. Jakbym był fajną, młodą laską, która ma wybór iść do roboty, albo strzelać sweet focie na instagramie, to bym się nawet nie zastanawiał.
Magera nikomu nigdzie suba jeszcze nie dałem. Jak zaczniesz coś streamowac to dam ci pierwszego w życiu suba;)
Pieczywo ponoć popularne, el kocykowi dobrze idzie. Może pomysl o alternatywnych metodach wyrobu masy chlebowej;)
Jest taki film "Wielkie żarcie", tam jest scena alternatywnego wyrabiania ciasta.
Draczku
tobie to akurat mogłabym dużo wypiec i wyrobić, ale to chyba bardziej na priv :P
Niestety nadal mam w sobie pewną granicę żenady i, w przeciwieństwie do tego co napisał kolega Loon, nawet gwarancja 30 lat życia w milionach mnie nie przekonuje.
Teoretycznie to mogłabym się przecież zająć najstarszym zawodem świata, bo łatwo i przyjemnie, no ale ja bym chciała Goslingów w ramach klientów, a nie spoconych pracowników Amazona ;P