Nowe demo Final Fantasy VII Rebirth urzekło graczy, ale nie radzą sobie z walką
Japońcy znowu (From Software tutaj przoduje) sprzedają popsutą, niezbalansowaną grę.
To, że z czymś sobie nie radzisz, nie znaczy, że jest to popsute. Może ten typ gier, nie jest dla Ciebie.
Człowieku, musisz mieć jakąś dziwną traumę z tymi japońskimi grami. Założę się, że nawet dema nawet nie odpaliłes, bo duma Polaczka ci nie pozwoliła.
Problem chyba wynika z tego kogo mamy w drużynie i jakich materii używamy. Bossa w demie Junon bez większych problemów przy pierwszym podejściu pokonałem z Barretem i Redem. Drugie podejście zrobiłem z Aerith i Tifą i udało mi się dopiero za trzecim razem.
Aerith ciągle obrywała i guzik robiła tym swoim podstawowym atakiem a Tifa nawet nie mogła zaatakować przeciwnika w powietrzu. Materie, które są z defaultu przypisane też są lipne i na niskich poziomach, a to od nich w dużej mierze zależy czy gramy jak lamus czy wykorzystujemy to na co co gra pozwala i kosimy przeciwników.
Dla mnie zawsze był problem z tym że nie ważne jaki build byś miał i drużynę to atakowanie bossow była porównywalna do uderzania miecza o kamień. Boss nic Ci nie robi raz na jakiś czas użyjesz cure ale i tak męczysz się 10 czy 15 min aby mu zeszło hp