Reżyser Bloodborne dostrzega sens powstania remake’u. „Cieszę się, że ta gra wciąż pasjonuje wiele osób”
Walić remake, gracze chcą podstawową wersję na PC. Ale $ony wyda najpewniej najpierw remastered za 300zł+
Remake jak remake, ale ja bym nie pogardził zwykłym update na konsolach do 60 klatek. Z chęcią bym ponownie Bloodborna ograł z wyższym klatkażem a sama gra nie wygląda jakoś źle i jeśli chodzi o robienie remaków, to raczej ma to sens w przypadku gier z lat 90, może wczesno 2000.
Remake? Po co? Przecież Bloodborne świetnie wygląda nawet w roku 2024. Walić remake. Lepiej jest robić Bloodborne 2.
Niech dadzą zwykły Bloodborne na PC z 60-120 FPS i będzie gitara.
Bloodborne na 50 calowym telewizorze 4k wygląda jak rozmazana kupa. Nostalgia wam zupełnie przesłoniła oczy...
Patcha wprowadzającego 60 fps na ps5 już się nie doczekamy (chociaż nie jest to jakaś tytaniczna praca, co pokazał jeden użytkownik). Remake też nie jest tej grze potrzebny, bo to wciąż dobrze wyglądają gra, w której pierwsze skrzypce gra niesamowity klimat. Jeżeli już coś z nią zrobią, to pewnie remaster wydany na obecną konsolę, oraz PC.
Za wcześnie na remake, ta gra nadal wygląda dobrze. Wystarczy patch podbijający rozdzielczość i odblokowujący 60 FPS. Ja się pytam gdzie jest Bloodborne 2?
Jedynkę przechodziłem ze trzy razy. Cudo, jedna z najlepszych gier single w historii branży. Osobiście bym nie pogardził remakem na silniku ostatniego Demon Souls, no chyba ż BluePoint pracuje już nad dwójką.
Ale jedynki, to ja nie zapomnę, znam większość lokacji i rozmieszczenie przeciwników na pamięć. Coś takiego powodują tylko wielkie i niesamowite gry.