Paul Verhoeven, reżyser oryginalnego RoboCopa, poucza twórców remake’u, co zrobili źle
Akurat scena "Show me" była świetna, nie tylko na standardy remaku, ale w ogóle całej serii.
Bezwartosciowe. W 99% tego typu materialow ci "starzy wyjadacze" zupelnie ignoruja wspolczesne realia - a realia sa takie ze jak ich sytuacje mozna bylo przyrownac do 99 gosci ciagnacych taki wielki blok na piramide gdzie jeden gosciu stal nad nimi z batem, to realia wspolczesne sa takie ze ciagnie 1 gosc, 99 siedzi na glazie i tylko trzaska batem a takich "dobrych rad" im najzywczajniej zastosowac nie wolno i nie, nie moga ci o tym powiedziec bo to kolejne 2 baty (kontraktowy i PR) i jest to najprawdopodobnie extremalnie zanizony szacunek(estymacja)...
Ostatnio nawet taki wywiad widzialem: gosciu mowi "napisz(wrzuc w kod) mi tutaj tylko - a dev sie wykreca i odsyla do szefa, ktory tez stara sie "experta" przyhamowac" przeciez by tego biednego dev'a firmowi prawnicy i ksiegowi za ja* powiesili jakby sprobowal i jakby mial wiele szczescia to moze nawet by go nie rzucono na pozarcie skarbowce... Na glupiej aktualizacji petli potrafi wisiec taka ilosc prawno-ksiegowego g* o jakiej ci goscie w calym swoim zyciu nie slyszeli... (a to nawet bez uwzgledniania nowosci w formie: 10000 femtosekundowych dogmatow ideologicznych)
Ciekawe spostrzeżenie, naprawdę. Problem w tym, że Twój post musiałem przeczytać 3 razy żeby dobrze go zrozumieć. Po pierwsze przez brak polskich znaków, po drugie przez brak znaków interpunkcyjnych lub postawionych w złych miejscach.
Nie piszę tego żeby być złośliwym, ja także popełniam masę błędów. Twój post zwyczajnie cholernie trudno się czyta.
Przepraszam jeśli uraziłem.
Fajny artykuł, to na co osobiście zwróciłem uwagę to powtarzające się słowo widowisko, wiem że to szczegół, mimo to warto pomyśleć aby zróżnicować słowa aby czytelnikowi takiemu jak ja czytało się miłej :)