Cześć,
znalazłem właśnie w szafie telefon (Samsung Galaxy S8+), który leżał tam nieużywany przynajmniej 4 lata. Po podłączeniu ładowarki telefon nie reaguje. Domyślam się, że bateria jest w stanie głębokiego rozładowania.
Pozostaje tylko serwis czy może macie jakiś pomysł jak go obudzić?
P.S. Zależy mi na tym, gdyż samo urządzenie jest w stanie idealnym (od zawsze oryginalny case - zero uszkodzeń, rys itp.).
Zostaw go pod ładowarką na kilka godzin. Niektóre układy ładowania baterii mają sposoby na przywrócenie do życia na maxa rozładowanych ogniw. Ale tak czy siak trzeba będzie udać się do serwisu, bo po takim czasie może się okazać, że nawet przywrócona do życia bateria nie będzie wytrzymywała za długo.
Telefon podłączony i czas pokaże.
Co dziwne - znalazłem też jeszcze starszy telefon - Galaxy Note2 i ten zaczął się ładować - co prawda pokazuje się tylko dioda i logo, ale nie wygląda na całkowicie martwy.
Też miałem taki starszy telefon co z rok czasu leżał w szufladzie to ze 2 godziny leżał pod ładowarką i dopiero po tym czasie zaczął się ładować. Jednak sama bateria nie jest już najwyższych lotów i długo nie trzyma. Choć jakby wymienić bateria to dalej można by było z niego normalnie dzwonić czy wysyłać smsy.
Twardy reset nic tu nie da ponieważ bateria jest całkowicie rozładowana (na wszelki wypadek spróbowałem). Telefon ładuje się od czasu utworzenia tego wątku i dalej nic. Dam mu jeszcze czas - może do wieczora coś się zmieni.
U mnie pomoglo podlaczenie pod komputer i port USB. Na ladowarce nawet takiej 65W nie chcial mi sie tablet ladowac. Na USB 3.0 na kompie naladowal sie bez problemu.
Potrzymam do wieczora pod ładowarką Samsung. Później spróbuję USB 3.0 albo ładowarkę Apple. Jak nie pomoże to pewnie serwis.
Maciell dobrze gada ale nie rozwinął myśli.
W nowoczesnych ładowarkach masz inteligentne chipy, które nie podadzą mocy, póki nie dostaną odpowiedzi od urządzenia docelowego.
Podłącz pod kompa, on takich problemów nie ma.