Kiedy branża ma problemy, twórcy Dead Cells pokazują, że inne podejście do tworzenia gier jest możliwe
Bardzo dobry i ciekawy artykuł! Nie miałem pojęcia, że firmy z branży gier mogą funkcjonować jako spółdzielnie.
Ale mam jedno zastrzeżenie co do samej idei spółdzielni i omawianego przykładu. To rozdzielenie na Motion Twin oraz Evil Empire brzmi trochę jak wprowadzanie równych i równiejszych, w sytuacji wyczerpania formuły spółdzielni. Tylko w taki sposób, by zostawić hasła o równości na sztandarach.
Przecież robienie "siostrzanej" firmy, zatrudniającej ludzi do czarnej roboty, działającej już wg korporacyjnych zasad - to brzmi jak outsourcing pracy do Indii lub do agencji pracy tymczasowej..