Silent Hill: The Short Message przekonało mnie, że w tej marce wciąż da się opowiedzieć dobre historie
Oczywiście, że w tej marce da się opowiedzieć dobrą historię, bo czemu nie? W każdej się da.
Szkoda tylko, że The Short Message podaje to w taki irytująco infantylny sposób na początku. Gra jest krótka i, gdy w późniejszych etapach dochodzą rzeczywiście mocniejsze tropy, nie jest w stanie zatrzeć tragicznego początku.
Fajna historia, mocne, aktualne tematy pokazane w tragiczny sposób.
Silent Hill to dalej dobre miejsce do opowiadania historii?
Oczywiście, że tak. Potrzeba tylko do tego odpowiednich ludzi.
Zagrałem w Short Message i spodziewałem się totalnej kaszany, a dostałem w sumie dobrą w założeniach historię z poważnymi tematami, która mimo strasznie infantylnego prowadzenia i widocznych wad mi się podobała.
Gdyby dopracować tę historię, aby była lepiej przekazywana i sprawić, by sama gra była bardziej ciekawa (bo niestety ucieczki były nudne) to można byłoby mówić o naprawdę dobrej "darmówce", a tak jest w sumie średniak z jakimiś tam ambicjami.
Totalne gówno bez immersji. Japońki gadają po angielsku mimo że są w Niemczech. Nic się nie trzyma kupy. Z SH to nie ma nic wspólnego, w dodatku żadnej rozgrywki, bo wszystko oskryptowane, a jedyny element gry to ucieczka, czyli najgorszy możliwy motyw.
No właśnie te ucieczki to było najgorzej przedstawione w grach wideo sceny. Brakowało mi w pewnym momencie muzyki Benny Hilla. Ten tytuł potwornie mnie zmęczył, że od razu wywaliłem grę z dysku. Dostaliśmy symulator chodzenia, który bazuje na bardzo znanej marce gier. Który stara się być czymś ambitnym. Ale nie udaje mu się na żadnym możliwym polu. Jeśli dalibyśmy inny tytuł gry. Nikt nie przeszedłby z jakimś zainteresowaniem do tej gry.
Przedstawienie historii w tej "grze" jest tak infantylne i bezpośrednie, że aż wstyd "The Short Message" postawić obok Silent Hill. Nawet najsłabsze gry w serii (choćby Homecoming) były pod tym względem lepsze.
Nie wiem nie grałem. Ciche wzgórze zawsze opowiadało o tym cichym miejscu w podświadomości, w którym zgromadziło się za dużo cierpienia i nieprzerobionych emocji. W dwójce zostało to kapitalnie przedstawione czy to w postaci fabuły, postaci i na samych lokacjach w grze kończąc. Żadna seria gier tego nie robi lepiej, no chyba że Celeste, bo pomijając platformówkowy charakter było w założeniu fabularnym bardzo podobne. SH było zawsze bardzo tajemnicze i niejako zmuszało odbiorcę do zadawania własnych pytań, bo samo przejście gry niewiele wyjaśniało. Ją tam się cieszę, że seria mimo wszystko wraca do świadomości graczy, bo za długo leżała w ciemnej otchłani a zdecydowanie warto się z nią zapoznać, czy to w postaci tej krótkiej gry czy nadchodzącego Remaku dwójki.
Ta gra jest strasznie pretensjonalna. O ile w starszych SH musieliśmy i interpretować niektóre rzeczy po swojemu to tutaj wszystko jest podane jak na tacy. Poza tym to zwykły symulator chodzenia (musimy uciekać przed przeciwnikiem ale to trochę słabo zrobili) a nie survival horror. Nic ciekawego, pograć można, bo dają za darmo ale gra nie jest godna marki
Co za brednie. Gra przedstawia temat który jest eksploitowany w obecnym mainstreamie praktycznie bez przerwy, i robi to w gówniarski, pretensjonalny sposób.