Problemy u twórców Banishers i Life is Strange. Związek zawodowy bije na alarm
Małe studio które udaje niszowe a ma związki zawodowe, zatrudnia ponad 300 osób i oni płaczą, że jest ich za mało XD Jak dla mnie to jak nie pasuje im nadmiar pracy zawsze mogą iść gdzie indziej, w tym zawodzie jest duża rotacja. Tablica ogłoszeń - no spoko problem, nie można codziennie robić jej zdjęcia i wrzucać na jakąś grupę na teams? Rozbicie zespołu jusant to zwykłe zarządzanie zasobami, zwłaszcza po premierze gry nie bardzo wiem co ci ludzie mieliby robić, bo na pewno nie drugą część.
Robią z igły widły, realnych problemów za bardzo nie widzę poza subiektywnym nadmiarem pracy.
Jeżeli kierownictwo to buce, to niestety nie pozostaje nic innego niż się zwolnić, zamiast żalić się do wszystkich wokół, bo doświadczenie szybko uczy, że to nie pomaga.