Suicide Squad pomógł serii Arkham na Steam. Gry o Batmanie odnotowały wzrost popularności
To jedynie świadczy o tym, że gracze chcieli nowego Batmana, a nie to co dostali.
Swoją drogą nie ma żadnego sensu by grać w ten nowy syf, trylogia Batmana niszczy tą szmirę pod każdym względem, kto przy zdrowych zmysłach by chciał grać w tego nowego gniota?
Tyle lat, kompletnie do kibla zmarnowane, bo jakiś pionek z WB kazał im robić syf grę usługę, nie wierzę, że chcieli to w pełni z własnej nie przymuszonej woli zrobić.
Pomijam już, że co oni robili tyle lat...
Via Tenor
Uwielbiam te wiadomosci.
Jednego dnia: Suicide Squad Kill the Justice League zyskuje na popularnosci.
A juz nastepnego: Jednak nie, popularnosc spada.
To jedynie świadczy o tym, że gracze chcieli nowego Batmana, a nie to co dostali.
Mam inną teorię. Bardziej niepokojącą dla RockSteady. Gracze woleli wrócić do serii, która wypromowała to studio i pozwoliła im wejść do pierwszej ligi deweloperów, zaraz obok Naughty Dog, Insomniac czy Rockstar Games. SS wydaje się tutaj wypadkiem przy pracy ale nie możemy mówić o wypadku, skoro jest to ich pierwsza wydana gra po Arkham Knight w 2015 roku.
Jedyne czego mi brakowało w Batman AK, to bossów z prawdziwego zdarzenia, jakich widzieliśmy w poprzednich częściach, a nie implementację World of Tanks. Poza tym konieczność "headshotów" padem mocno frustrowała, bo wersja PC przez kilka miesięcy była niegrywalna (poprzednie części właśnie na PC ogrywałem).
Jedyne czego mi brakowało w Batman AK, to bossów z prawdziwego zdarzenia.
Amen. Dlatego wyżej sobie cenię Arkham City i Origins.
Akurat przypadkowo ogrywam od nowa Arkham Knight, nie jest to związane z padaką SS i choć bawię się znakomicie to oddałbym wszystkie nieciekawe aktywności typu miny czy pościgi za wozami opancerzonymi za choć jeden dobry boss fight z Deathstroke czy Arkham Knightem.
Ale i tak grając po raz drugi doceniam Arkham Knighta nawet bardziej niż za pierwszym razem. Wzór gier Superhero. Marzy mi się taki DareDevil a nawet bardziej Green Arrow.
Via Tenor
Uwielbiam te wiadomosci.
Jednego dnia: Suicide Squad Kill the Justice League zyskuje na popularnosci.
A juz nastepnego: Jednak nie, popularnosc spada.
Dlatego recenzje. Nigdy nie były dla mnie żadnym wyznacznikiem, czy gra jest dobra, czy zła. Ponieważ jest to tylko opinia obcego człowieka, który ma własny gust i własne zdanie. I który nie dostał prawa reprezentowania opinii dla całej ludzkości. Dodatkowo to, co opisuje, nie musi być koniecznie zgodne z prawdą. Z różnorakich powodów lub nacisków zewnętrznych. Rzeczywistość zweryfikować musi sobie każdy sam. Czy mu się gra podoba, czy nie
Swoją drogą nie ma żadnego sensu by grać w ten nowy syf, trylogia Batmana niszczy tą szmirę pod każdym względem, kto przy zdrowych zmysłach by chciał grać w tego nowego gniota?
Tyle lat, kompletnie do kibla zmarnowane, bo jakiś pionek z WB kazał im robić syf grę usługę, nie wierzę, że chcieli to w pełni z własnej nie przymuszonej woli zrobić.
Pomijam już, że co oni robili tyle lat...
Stare rocksteady odeszło albo zostało wylane, z pewnym przyczyn, moze dlatego, ze nie chcieli robić takiego gówna. Teraz jest ta sama akcja co z blizzardem. Pod szyldem legendarnego studia, pracuja nowi deweloperzy, aktywisci i amatorzy, jednoczesnie niszczac reputacje, a ludzie w ogole tego nie wypominaja , ze te rocksteady to wydmuszka
Gra usługa z obiecywanym długim wsparciem zdechnie w pół roku, a stare gry dla jednego gracza żyją sobie powolutku, czasem pozytywnie zaskakując? Stare, znałem.
Go woke go broke, a w tym przypadku go live service go broke. Szkoda, ale branża musi w taki nieprzyjemny sposób ukarać błędne i chciwe decyzje deweloperów. Aż dziwne, że firmy trzeba uczyć tak podstawowej wiedzy, że najlepiej dostarczać graczom, to czego faktycznie chcą.
Via Tenor
Oh woke rowniez jak najbardziej.
Chwilami nawet bardzo woke. Nie wiem czy widzialem gre ktora wali po glowie ideologia z mniejsza subtelnoscia.
Z SS (hehe) to sie az wylewa.
W notce biograficznej Wonder Woman pisze ze walczy z toksyczna meskoscia.
Grałem w batman origins i było mocno średnie, walka to spamowanie lpm, do tego śmiesznie to wygląda jak na pieści batman walczy z zbirami z bronią palną, koszmarne poruszanie się po mieście, tylko bossy były fajnie zrobione, i fabuła była całkiem ok, Gameplayowo nuda, nie rozumiem za chwytów nad tą serią, gry tylko dla fanów batmana raczej
To zagraj w oryginalną trylogie Arkham, a nie prequel robiony przez zupełnie inne studio
a czego się spodziewasz po kilkunastoletniej grze? trzeba było grać w arkham city i asylum jak wyszły, później się nie liczy, późniejsze odsłony też
Czyli mówicie ze inne batmany są lepsze? Tą cześć batman origins kupiłem w humblu razem z Shadow of mordor, więc tak wyszło że była pierwszą moją grą o Batmanie
To zagraj w oryginalną trylogie Arkham, a nie prequel robiony przez zupełnie inne studio
Tego nie wiedziałem
Trochę tak, trochę nie. Biorąc pod uwagę co się tobie nie podobało i jakie masz zarzuty wobec Origins, to jest spora szansa, że pozostałe części tobie też się nie spodobają. Tym bardziej, że akurat ta odsłona ma najwięcej fajnych walk z bossami i najbardziej spoko fabułe ze wszystkich (no, Arkham Knight ma też swoje momenty).
Gameplayowo Origins to drugie City i usprawnione Asylum. Jedynie Knight oferuje więcej (ze względu chociażby na Batmobil). Jednak o ile takie skradanie, walka czy poruszanie się (za pomocą linki i szybowania), są lepsze w Knight ze względu na różne usprawnienia, to jednak rdzeń jest identyczny co w poprzednich częściach. Zatem tutaj też jest spora szansa, że ci nie podpasuje.
Sam niedawno zainstalowałem Arkham Knight, fajna gra, mroczny klimat, nie to co w tym gównie SS, w tamtych czterech grach nie maczał palców rak sweet baby inc, główne woke ścierwo, no i tamte gry, trylogię wyprodukowała inna ekipa.
E tam ten cały flejm przez ten cały Gaas w d... . Nie ograłem jeszcze wielu godzin to może jeszcze zmienię zdanie, ale wcale nie chciałbym następnego Batmana.
Ostatnio grałem w Arkham City przez ten pierdylion zagadek zręcznościowych, bezsensownych, nie chce mi się wracać do serii, a już na pewno nie po robocie.
Podobnie z resztą trochę porusza Deus Ex i Tomb Raider.
Sama też postać Batmana dla mnie jest przejedzona - bo to jakbym zaczynał PoE z lvl'em 100 i miał dobić do max lvl'u 110, albo któryś już raz powtarzać przewidywalny wątek Freezera w Dragon Ball'u, w grze.
Sama charakteryzacja wielkiego nietoperza też jest dziwna i naiwna, z czego Marvel się naśmiewa nieraz.
a no tak nieuzasadniony hejt , bo samotny tatuś po robocie sobie gra 2h i mowi ze zajebiste. kocham te argumenty. te ostatnie zdanie to juz w ogole pograzylo twoja wiarygodnosc jakiekolwiek opinii. kolejny casual ktory wypowiada sie o batmanie mowiac, ze jest dziwny i naiwny. uslyszales 1 zart w deadpool'u o batmanie i juz nagle caly marvel sie nasmiewa mimo, ze deadpool jest finansowany z kieszeni reynoldsa. nawet jesli by sie smiali, to batman zawsze bedize lepszy od jakiejkolwiek "powaznej " postaci marvela, bo kazda juz ukatrupili. moon knight to byl jakis zart
DC jest zbyt archaiczne i przydałby się refactor - porządny do tego universum. Nawet Marvel bywa za stary, a już na pewno ostatnio oglądane rozwiązania w Mandalorianie - podobny problem.
Wracając do Batmana i podobnych problemów: (Archer - kojarzę jak w serialu używa kaptura bo w masce mniej wygodnie - choć może to wymysł tylko z serialu, superman - to wiadomo,
Batman - nawet mógłby być ok i lubię ninja, ale ta tajemnicza baza Batmana (brak satelit GPS, czy śledzenia go? czy identyfikacji po widocznych fragmentach twarzy, czy też DNA?), te niezabijanie, skradanie, czy też może już same te wystające uszy - wystarczyło by samo logo i jakaś porządniejsza maska na całą twarz,... podobnie jak u Barrego bo za dużo widać a już na pewno przy tej podpasce na oczy u Robina).
Lubię oglądać seriale z DC lubię te udziwnienia z Flasha o Speed Force itp, ale im głębiej w te wymysły tym pomysł staje się bardziej tylko płytki.
Ogólnie co uniwersum DC ratuje głównie dobra reżyseria i pomysły na odcinki, ale grając w Bamana Arham - nie chciało mi się w resztę. Podobnie gdy znudziły mi się Tomb Raidery (fajne ale w połowie ma się dosyć).
Te logiczne zagadki były zbyt przesadzone - nie jeśli chodzi o poziom trudności tylko psuły bardzo immersję. Nie znoszę gdy tego typu zagadki jak w Batmanie są zbyt oderwane od rzeczywistości.
Batman ma potencjał jakby się grę zaczynało od Ligi Cieni - od 0 do bohatera i wprowadzałby sensowne logiczne techniki pasujące do tych klimatów. Wg tego co umie Batman w wielu seriach jakoś to jest wszystko naciągane, a już sama sylwetka - nierozciągnięta batmana - pasuje nieco do tytułu Kong Fu Panda.
"bo samotny tatuś po robocie sobie gra 2h" - popraw sobie intuicję :)
Szok niedowierzanie
Kurcze, jak wychodzi kontynuacja jakiejs serii, NIGDY ale to NIGDY nie skacze liczba graczy wcześniejszych odsłon.
Pierwszy raz taki ewenement
już nawet
Niektórzy robią remastery starych gier. Rocksteady zrobiło nową grę żeby zachęcić graczy do starych. Marketing level hard.