Główną bohaterką Piratów z Karaibów 6 będzie czarna kobieta? Elon Musk już wyraził swoją niewybredną opinię
Później szok że nikt tego nie będzie oglądał i zrzucanie winy na mizoginistycznych samców którzy bojkotują film tylko dlatego ze gra tam główna rolę woman of color
Piraci bez Deppa to porazka niezaleznie kogo obsadza w roli glownej. A przy okazji "kolorowa kobieta" to u nas lekceważące określenie na osobę „mającą kolor skóry inny niż biały”, w niektorych krajach odbierane jest jako rasistowska obelga.
100% zgodze sie z Muskiem w tym temacie Disney jest beznadziejny, Piraci z Karaibow bez Deepa nie maja sensu , on jest glownym bochaterem , a co do "kolorowej" kobiety w roli glownej , nich sobie robia taki film ja go nie zobacze nie dlatego ze tam bedzie kolorowa kobieta w roli glownej , ale dlatego ze tam nie bedzie Deepa .
Później szok że nikt tego nie będzie oglądał i zrzucanie winy na mizoginistycznych samców którzy bojkotują film tylko dlatego ze gra tam główna rolę woman of color
A czemu nikt nie będzie oglądał?Jeśli to będzie dobry film, to czemu miałbym nie oglądać? Bo jest kobieta i do tego czarna? Uj mnie to obchodzi, to scenariusz ma być dobry, postacie dobrze zagrane. W dupie mam czy jest Jack, czy go nie ma. Inne filmy piracki nie miały jacka i jakoś są dobre. Ba, i były dobre postacie żeńskie. Ale tego to się już nie pamięta.
Jednak słabo, że masz gdzieś czy jest Jack czy nie, bo to na nim się opiera seria Piratów z Karaibów. Po prostu niech zrobią inną serie, dlaczego musi się to nazywać "Piraci z Karaibów"?
Skoro będzie dobry pomysł, scenariusz i wykonanie to będzie dobry film niezależnie od znanej marki. Aż tak nie wierzą w tą aktorkę, że muszą się podpinać pod znaną markę?
IMO Piłaci z kałaibów nie mają sensu bez jacka wróbla
Seria opierała się na nim i to skończyło się kiepską czwórką oraz jeszcze gorszą piątką. Sorry, ale dla mnie ta postać wygląda jakby już nie mieli na nią żadnego pomysłu poza "bądź głupi". Czas odświeżyć serię i napisać nową dobrą postać. Kobieta czy mężczyzna, bez znaczenia. Jest w tym jedynie taki problem, że Disney będzie odcinał kupony od marki i ten film na 85% będzie gniotem jak ostatni Indiana Jones.
Zawsze bawi jak w sieci ktoś płacze z powodu koloru skóry, płci lub orientacji danego bohatera xD
Inna sprawa, że Piraci nigdy już nie będą tacy sami (mimo ostrego zjazdu późniejszych części) bez Jacka i grającego go Jonnego Deepa :(
I to niezależnie czy pałeczkę głównego bohatera przejmie biały heteroseksualny facet, czarnoskóra lesbijka czy zielonoskóry Marsjanin.
/// Zawsze bawi jak w sieci ktoś płacze z powodu koloru skóry ///
/// I to niezależnie czy pałeczkę głównego bohatera przejmie biały heteroseksualny facet, czarnoskóra lesbijka czy zielonoskóry Marsjanin ///
Otóż ... ma to ZASADNICZE ZNACZENIE.
Jak powszechnie wiadomo, piraci w realu to w 99% przypadków BIALI mężczyźni.
Tu nie chodzi o płacz, a po prostu o to, że do historycznych REALNYCH PRZECIEŻ postaci ... najzwyczajniej w świecie NIE PASUJĄ osoby które nie odzwierciedlają tych realiów i dlatego obsadzanie kolorowych w rolach, w których pierwowzór, czy wręcz realne istniejące niegdyś postacie NIE BYŁY kolorowe, wywołują ŚMIECH i ZAŻENOWANIE, a nie zainteresowanie.
Jeszcze od biedy bym zrozumiał, że np. czarna kobieta obsadzona w roli królowej Anglii wnosi jakąś wartość dodaną, ale .... no nie wnosi niczego, a wywołuje tylko śmiech politowania.
Co więcej, banda debili w tych wszystkich Marvwela-ch czy innych Disney-ach traci MILIONY na produkcjach poprawnych politycznie, a mimo to z uporem godnym osła brną dalej w ten idiotyzm.
Po jaką cholerę oni to robią, to nie mam pojęcia ?
Myślę że płeć może mieć znaczenie. Zwyczajnie kobiety w silnych rolach, jak piraci i łowcy duchów, trochę są mniej dla nas mężczyzn atrakcyjne. Lubimy umięśnionych przystojnych i zabawnych mężczyzn jak johny deep. gdy testo spływa po plecach dwóch pojedynkujących się mężczyzn. Nie no ale serio to fajnie jakby była dobra fabuła w którą wpasuje się ta kobieta. A nie fabuła która wpasuje się w kobietę xD Jest wtedy szansa że coś wyjdzie z tego i film nie zmieni swojej płci
Zawsze bawi jak w sieci ktoś płacze z powodu koloru skóry, płci lub orientacji danego bohatera xD
Otóż to zależy. Jeżeli to jest główna oś marketingu i podstawowa "zaleta" mająca sprzedawać film to takie oburzenie ma sens. Jeżeli jednak podstawową wartością jaką film ma zaoferować jest dobra historia, efekty, humor czy cokolwiek innego dla mnie jako widza wartościowego a przy okazji wypełniania tych zalet główny bohater to pół Haitanka pół Metyska lesbijka to mi to całkowicie nie przeszkadza.
Nawet bardzo lubię silne postaci kobiece tak długo jak nie są toksyczne. Innym studiom niż Disney udaje się stworzyć takie i dzisiaj, tylko ten koncern ma z tym notoryczny problem i nie potrafi tego ogarnąć.
Może nie tyle, że są mniej atrakcyjne, bo mnie facetowi silna kobieta nie przeszkadza, ale uważam, że one w takich rolach są zwyczajnie sztuczne, a przez po prostu za słabe. Jakoś tak to już jest, że nawet nie znając prywatnie danej aktorki, wiem, że nie jest ona tak silna na jaką kreuje się na ekranie, bo to się zwyczajnie wyczuwa i to widać właśnie w postaci sztuczności. Taka sztucznie "silna" kobieta nie potrafi mnie do siebie przekonać, co później odbija się na filmie jako całości, że jest słaby. Jeszcze inną kwestią jest to, że dzisiaj chce się nam wszystkim wręcz siłą wmówić, że każda kobieta potrafi być silna, jak facet, a to nieprawda. To właśnie budzi niechęć. Poza tym należy pamiętać, że mnóstwo facetów jest słabych podobnie jak kobiety. Mężczyźni głównie dlatego, że są słabi psychicznie, co przejawia się w różny sposób, a przeważnie w ucieczkę w alkohol.
Śmiech i zażenowanie to budzi próba przypisania jakichkolwiek realiów historycznych do Piratów z Karaibów.
Przecież to film do popcornu a nie do nauki historii.
Po prostu rola Jonnego Deepa i jak świetnie wykreował z tym swoim obłędem w oczach i manierą postać której praktycznie nie da się zastąpić. I nie ważne czy to będzie 115% aryjczyk czy rdzenny mieszkaniec Kongo
"Zwyczajnie kobiety w silnych rolach, jak piraci i łowcy duchów, trochę są mniej dla nas mężczyzn atrakcyjne."
Mów za siebie. Ja tam bardzo lubię bohaterki, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Tylko to musi być sympatyczna babka z charakterem, a nie mary sue, z którą nie sposób się identyfikować i jej kibicować.
A co do samych Piratow z Karaibów, tutaj obawiam się, że po prostu nie ma Piratów bez Jacka Sparrowa.
Tylko to musi być sympatyczna babka z charakterem, a nie mary sue, z którą nie sposób się identyfikować i jej kibicować.
Mam dokładnie tak samo i to miałem na myśli pisząc, że lubię silne postaci kobiece tak długo jak nie są toksyczne.
Piraci z Karaibów to nie dokument historyczny tylko kino przygodowe. W dodatku z masą elementów fantasy. Tam jest więcej rzeczy które nie są zgodne z naszą historią, niż tych które są zgodne.
Zatem czarnoskóra laska w głównej roli, to nie jest coś bardziej "absurdalnego" od przeklętych skarbów czy innych chodzących kościotrupów.
Gdyby to była jakaś seria filmów biograficznych o prawdziwych piratach (jak np. czarnobrodym) i tamtejszych realiach, to jeszcze bym zrozumiał niesmak, jakby większość była innego koloru skóry. Dla mnie samego byłaby to wada, ale nie na tyle duża by jednoznacznie coś zgnoić. Jest cała masa ważniejszych elementów w filmach.
Tylko ile jest faktycznie produkcji tego typu z takimi problemami? Niezbyt wiele, prawda? Większość filmów czy seriali to jednak zwykła rozrywka i nawet jeżeli opierają się w jakiś sposób na historii, to robią to w mega luźny sposób. Tak jak Piraci z Karaibów właśnie.
A co do Marvela. "Poprawność polityczna" jest zarzucana MCU co najmniej od trzeciej fazy. Możliwe że nawet wcześniej. A kiedy MCU osiągnęło swój peak? No dokładnie. W trzeciej.
Aktualne MCU mierzy się z całą masą problemów i to za ich sprawą sytuacja wygląda jak wygląda. A nie dlatego że są jacyś geje, kolorowi czy silne-kobiece postacie. Większość ma to zwyczajnie w dupie, bo to nie jest ani wartość ujemna, ani dodatnia.
Znaczy z tym konkretnie super atrakcyjnym męskim ciałem ociekającym olejkiem do opalania to beke miałem xD Bardziej bym czytał tą 2 część co napisałem, że scenariusz pod kobiete, a nie kobieta pod scenariusz. A takie coś nie wychodzi
//// Aktualne MCU mierzy się z całą masą problemów i to za ich sprawą sytuacja wygląda jak wygląda. A nie dlatego że są jacyś geje, kolorowi czy silne-kobiece postacie. Większość ma to zwyczajnie w dupie, bo to nie jest ani wartość ujemna, ani dodatnia. ////
No to popatrz na wyniki frekwencji w kinach, a co za tym idzie wyniki finansowe Marveli wszelakich.
Marvel i Disney są jak socjalizm ... (notabene lewactwo czystej wody)
Tworzą problem po to, żeby później "bohatersko" walczyć z tym problemem, jednocześnie miauczą na cały świat że im się krzywda dzieje i że nikt bidulków nie rozumie.
KAŻDY socjalizm w końcu się kiedyś zawali.
Nie inaczej będzie z w/w jeśli nadal będą szli z "postępem".
No to popatrz na wyniki frekwencji w kinach, a co za tym idzie wyniki finansowe Marveli wszelakich
Bo jest ogólny spadek jakości w ich filmach oraz serialach (plus efekt przesytu). Dodatkowo ogólnie mija era jarania się kinem superbohaterskim. A nie dlatego bo "poprawność polityczna". Ile się to nie naczytałem, że pierwsza Capitan Marvel oraz pierwsza Czarna Pantera są woke, poprawne polityczne itp. A wiesz ile oba te filmy z trzeciej fazy zarobiły? Są w top10 najlepiej zarabiających filmów MCU.
W poprzednim roku wyszła druga część spiderverse (to akurat nie MCU, ale to bez znaczenia w tym przypadku). Bardziej "poprawny politycznie" niż zdecydowana większość filmów Marvela. I jak wypadła ta animacja? Masa pozytywnych opinii od krytyków oraz widzów. Zarobić też swoje zarobił.
Ogólnie ludzie mają w nosie ile w danym filmie superhero jest osób LGBT, kolorowych czy kobiet. Bo to na dobrą sprawę nie ma żadnego znaczenia.
"Poprawnością polityczną" przejmuje się jedynie niewielka i głośna banieczka.
Marvel i Disney są jak socjalizm ... (notabene lewactwo czystej wody)
Akurat socjalizm nie ma nic wspólnego z czysto kapitalistycznymi spółkami. Ani pod względem teoretycznym, ani praktycznym. No chyba że dla ciebie wszystko czego nie lubisz, to socjalizm.
Tworzą problem po to, żeby później "bohatersko" walczyć z tym problemem
Często widzę takie zdanie gdy mowa jest o socjalizmie. Jest jednak ono o tyle niefortunne, że każdy system posiada specyficzne dla siebie problemy, z którymi potem walczy. Zatem pod tym względem socjalizm nie jest jakimś wyjątkiem.
jednocześnie miauczą na cały świat że im się krzywda dzieje i że nikt bidulków nie rozumie
Z jednej strony nie dziwię się twórcom, bo "żal" nie wykorzystać takiej okazji. Ludzie krzyczący "o poprawności politycznej" sami w pewien sposób dostarczają im amunicję. W końcu zamiast skupić się na faktycznych problemach danego filmu, to ci wolą krzyczeć, że za dużo gejów, czarnych i Bóg wie czego jeszcze. Obie grupy siebie warte. I ci co widzą wszędzie "polityczną poprawność" i ci co na każdą krytykę wyzywają wszystkich od rasistów, seksistów itp.
KAŻDY socjalizm w końcu się kiedyś zawali.
Nie inaczej będzie z w/w jeśli nadal będą szli z "postępem".
Tylko że nie żyjemy w socjalizmie. Ani my, ani USA. Nawet nie idziemy w tym kierunku.
I całe szczęście.
/// Tylko że nie żyjemy w socjalizmie. Ani my, ani USA. I nawet nie idziemy w tym kierunku. ///
Ty tak na poważnie ?
Przecież eurokołchoz , to CZYSTY SOCJALIZM .... chyba nawet większy niż byłe ZSRR.
Natomiast w USA ... niejaki Biden + jego ekipa (socjaliści jak najbardziej) ... UWAGA .... NIE POZWALA na obronę własnych granic przed hordami Meksykanów.
Codziennie do USA wchodzi ... znowu UWAGA ... 150 000 Meksykanów.
To nie żart.
Stan Texas (i inne) chciał ogłosić secesję.
Rozumiesz ?
Amerykańskie lewactwo niszczy USA na nieznaną dotąd skalę.
==========
Co do filmów, to .... ciekawe dlaczego nie robi się eksperymentów w drugą stronę, czyli dlaczego taki Marvel czy inny Disney nie wpadnie na pomysł wyprodukowania filmu o ... Zulusach i ich królu (był kiedyś taki serial ... Zulus Czaka) gdzie obsadzeni byliby sami biali ?
... albo o japońskich szogunach z białymi w każdej roli ?
... albo o mongolskich hordach z białym Dżyngis Hanem i równie białymi Mongołami ?
Przecież to byłoby równie "dobre" jak czarna królewna śnieżka.
Czy jest coś złego w takiej relatywizacji historii albo zabawy w politpoprawność przy tworzeniu filmów ?
Oczywiście ŻE NIE, bo każdy ma prawo robić sobie film w taki sposób jak uważa za stosowne.
Natomiast czy to jest dobre kino, kasowe, w dodatku (o "zgrozo") wnoszące jakąś wartość dodaną ..... no NIE.
To po prostu chłam nie mający nic wspólnego z kinem sensu stricte.
"pierwsza Capitan Marvel oraz pierwsza Czarna Pantera są woke, poprawne polityczne itp. A wiesz ile oba te filmy z trzeciej fazy zarobiły? Są w top10 najlepiej zarabiających filmów MCU."
Pantera ro akurat dostała więcej pochwał za to, że ojej "pierwszy" czarny superbohater w filmie (o Bladzie wygodnie zapomnieli), a tak w ogóle kto nie pójdzie do kina ten rasista. Wg. mnie film był przeciętny, ani szczególnie dobry, ani tragiczny, z paroma głupotami niemającymi akurat związku z kolorem bohatera.
A Kapitan Marvel? Dogodnie trafiła na moment pomiędzy Infinity War, a Endgame, kiedy ludzie byli najbardziej nahajpowani i chcieli koniecznie wiedzieć co dalej. A Disney oczywiście coś tam ględził, że musicie koniecznie obejrzeć, bo Kapitan Marvel i jej historia będą mieć duże znaczenie dla Endgame. A jak ju,ż przyjęto The Marvels, bez podpory w postaci cliffhangera w Avengers to wszyscy wiemy.
Dodatkowo parcie na silne kobiety za wszelką cenę zwyczajnie szkodzi fabule. To nie jest problem, jeśli to są silne kobiety, ale po staremu, czyli jednak ludzkie, z wadami, czasami wygrywające, czasami przegrywające. A jeśli robisz wszystko, żeby pokazać jaka twoja bohaterka jest silna i niezależna, że wszystko jej się musi udać, najlepiej bez trudu, nie może popełnić błędu, przegrać, ani potrzebować w czymkolwiek pomocy, to raz, że masz zupełnie nijaką bohaterkę, której się nie chce kibicować, bo po co, i tak jej się wszystko udaje, nie możesz jej postawić w żadnej sytuacji, która rzeczywiście byłaby dla widza interesująca i w ogóle, wszyscy wokół muszą być tumanami, a ciągi przyczynowo-skutkowe nie istnieć, żeby ona mogła wyglądać na tą wspaniałą.
Akurat w tej serii, która koło prawdy historycznej nawet nie stała, kolor skóry, orientacja czy płeć bohatera nie mają większego znaczenia, ważne, żeby scenariusz się kleił i szeroko pojęte pisarstwo było dobre. Niestety, patrząc na ostatnie wyczyny Disney'a, może być z tym ciężko. Mam wrażenie, że im mniej priorytetowo traktują jakąś produkcję, tym sensowniejsze podejmują decyzje z nią związanie. Nieco poboczne seriale, z którymi zdają się nie wiązać większych nadziei (jak Andor, Mandalorian, Ahsoka czy Bad Batch), oddają zwykle w ręce naprawdę ogarniętych i utalentowanych twórców, zapewniając im przy tym sporo wolności i nie wcinając się zbytnio w proces twórczy. Z kolei te potencjalne blockbustery powierzane są twórcom niedoświadczonym i bez dorobku (np. scenariusz The Marvels napisały babki posiadające na koncie pojedyncze odcinki niezbyt udanych seriali), a potem jeszcze wszystko bacznie obserwują i notorycznie wymuszają wprowadzanie zmian.
Piratów pewnie potraktują jak projekt premium. Wpompują w niego gigantyczny budżet... a potem oddadzą go w ręce amatorów i będzie kolejna katastrofa.
Nie, nie żyjemy w socjalizmie. Nie jesteśmy nawet blisko. Cechą charakterystyczną socjalizmu jest społeczna własność środków produkcji. Ani w EU, ani w USA tego nie masz. Natomiast w kapitalizmie masz prywatną własność środków produkcji. I teraz odpowiedz sobie sam, do czego nam bliżej i czy w ogóle zmierzamy do tego drugiego.
No i czy ty porównałeś historyczne postacie, do fikcyjnej Śnieżki? Zresztą, czy przypomnisz mi którą historyczną postać, Disney "przefarbował"?
Ta, mi też Pantera (obie w sumie) nie skradła jakoś serca. No ale też bez przesady, że ludzie poszli tłumem do kina, bo nie chcieli być wyzywani od rasistów ;)
Z cpt. Marvel nawet się zgodzę, że faktycznie dostała spory zastrzyk uwagi, ze względu na Endgame.
Aczkolwiek wciąż pozostaje na stanowisku, że to nie PP jest odpowiedzialna za obecne problemy Disneya czy kogokolwiek innego. I że w ogólnym rozrachunku ludzi za bardzo to nie obchodzi, jaki procent konkretnej grupy jest w danym filmie.
Dodatkowo parcie na silne kobiety za wszelką cenę zwyczajnie szkodzi fabule. To nie jest problem, jeśli to są silne kobiety, ale po staremu, czyli jednak ludzkie, z wadami, czasami wygrywające, czasami przegrywające.
Ja to ogólnie bym rozszerzył na postacie, niezależnie od płci. Bo wiecznie wygrywający (bez problemów) facet jest równie "meh", co wiecznie wygrywająca kobieta.
//Cechą charakterystyczną socjalizmu jest społeczna własność środków produkcji //
No to pokaż mi kiedy w dziejach i w jakim kraju istniała KIEDYKOLWIEK społeczna własność czegokolwiek ?
Za tzw. komuny, ... NIE ISTNIAŁA żadna społeczna własność, a nawet własność osobista była ograniczona.
Ty piszesz nie o realiach, a o założeniach socjalizmu, a to ZUPEŁNIE INNE RZECZY.
Unia Europejska to KLASYCZNY ZAMORDYZM prawie już komunistyczny.
Sterowana ręcznie gospodarka, z milionami IDIOTYCZNYCH regulacji już obowiązujących , a te nowe ... zbliżające się wielkimi krokami, to nawet komisarzom ludowym w ZSRR się nie śniły.
Zresztą, zwróć uwagę na nomenklaturę unijną czy nazewnictwo ... komisarze, komisje, delegatury, rady wszelakie i inne takie ŻYWCEM przeniesione z nazewnictwa byłego ZSRR.
Socjalizm to NARZUCANIE z góry KAŻDEMU jak ma żyć.
Samochody spalinowe ? ... nie
Krzywe banany ? .. nie
Ślimak jako ryba ? ... tak
Cyrk z "ratowaniem" planety ? ... jak najbardziej.
Regulacje co, kto, ile i jak może produkować ? ... OCZYWIŚCIE.
Generalnie to .... SOCJALIZM w najgorszym możliwym, wręcz sowieckim wydaniu.
Jeszcze raz .... socjalizm i lewactwo jakie panuje w UE doprowadza do KATASTROFY na naszych oczach.
Czy te masowe protesty i demonstracje w Niemczech, Francji, Belgii , Holandii, Hiszpanii i innych krajach, to uważasz ... w ramach zachwytu nad unijną socjalistyczno-lewacką polityką ?
Zresztą, już niedługo, bo moim zdaniem za około rok ... góra dwa lata, jak wejdą te unijne kretynizmy w postaci zielonych ładów, fit for 55 czy innych ETS-ów, to SAM NA WŁASNEJ SKÓRZE się przekonasz co to znaczy socjalistyczna UE i jak BARDZO PODOBNE to jest do sowieckich standardów.
TO KOMUNA .... która skończy tak samo jak KAŻDA komuna, ale po drodze zniszczy wszystko co rozsądne i logiczne.
Jak powiedział Klaus Schwab ... /// Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy ///
Taką to będziesz miał ... (jak piszesz) __ prywatną własność środków produkcji __
W pełnym znaczeniu tego słowa (i zgodnie z teorią marksistowską), to nigdzie socjalizmu nie było. Zresztą nigdzie na większą skalę się nie pojawi, bo to jest wizja utopijna oraz na wielu płaszczyznach sama ze sobą sprzeczna. Podobnie jak z komunizmem zresztą.
A nawet jak rozszerzymy to pojęcie i nazwiemy sobie państwem socjalistycznym kraj z centralnie planowaną gospodarką, to wciąż EU nie jest nawet bliska bycia socjalistyczną. Dosłownie Polska, USA, Europa jako całość, nijak nie spełnia żadnych podstawowych założeń do nazywania ich socjalistycznymi. Ani w teoretycznym sensie, ani w "realnym".
I tak tak, zamordyzm EU bo krzywe banany lub podobne nazewnictwo niektórych stanowisk urzędowych. Jeżeli to są jedne z największych zbrodnii Unii Europejskiej, to chyba lepiej nie mogłeś jej zareklamować. Zamordyzm to ty masz np. w Korei Północnej oraz Rosji.
I jasne. EU nie jest tworem idealnym, ale w porównaniu z wieloma krajami na świecie, to żyjemy jak w bajce. Nawet w Polsce.
Ogólnie o zniewoleniu przez EU (oraz jej upadku) to ja słyszę od prawie 20 lat od takiego Korwina i jakoś coś się spełnić nie może. A od kilkunastu lat jest ciągłe "no to już za moment, jeszcze chwila!". To ile jeszcze będę czekał na łańcuch przypięty do szyi? Spełni to się chociaż w tym stuleciu?
No i to co zacytowałeś pod koniec, to nie jest wypowiedź Klausa Szwaba. Plus zupełnie przeinaczyłeś sens tego zdania.
Po polsku nie używa się takich określeń wobec ludzi jak "czarny" albo "kolorowy" . Ten tytuł wygląda tragicznie. Poniżej minimum kultury.
27 lat temu Kazik Staszewski napisał piosenkę ... 12 groszy
Posłuchaj ... jakże aktualna dzisiaj.
Jeden z wersów w/w piosenki:
/// okazało się, że pastor King nie był murzynem ... ani czarnym – on był afroamerykaninem ///
100% zgodze sie z Muskiem w tym temacie Disney jest beznadziejny, Piraci z Karaibow bez Deepa nie maja sensu , on jest glownym bochaterem , a co do "kolorowej" kobiety w roli glownej , nich sobie robia taki film ja go nie zobacze nie dlatego ze tam bedzie kolorowa kobieta w roli glownej , ale dlatego ze tam nie bedzie Deepa .
Piraci bez Deppa to porazka niezaleznie kogo obsadza w roli glownej. A przy okazji "kolorowa kobieta" to u nas lekceważące określenie na osobę „mającą kolor skóry inny niż biały”, w niektorych krajach odbierane jest jako rasistowska obelga.
No właśnie jakby nie można było użyć określenia czarnoskóra, o afrykańskich korzeniach, Afroamerykanka (jak jest z USA), ciemnoskóra (choć to szersze określenie) itd.
Tak samo nie cierpię promowanego przez woke określenia people of colour. Przecież to to samo w trochę innej formie. Zresztą jak jesteś w krajach tzw. czarnej Afryki to o słowo czarny nikt się nie obrazi bo są czarni i już (dla nich to naturalne tak samo to jak dla nas gdy ktoś nazwie nas białym), ale za kolorowy to się w mordę dostanie. Zresztą jest taki dowcip:
Drogi biały kolego!
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:
Kiedy się rodzę, jestem czarny.
Kiedy dorosnę, jestem czarny.
Kiedy praży mnie słonce, jestem czarny.
Kiedy jest mi zimno, jestem czarny.
Kiedy jestem przerażony, jestem czarny.
Kiedy jestem chory, jestem czarny.
Kiedy umieram, jestem czarny.
Ty biały kolego:
Kiedy się rodzisz, jesteś różowy.
Kiedy dorośniesz, jesteś biały.
Kiedy praży cię słonce, jesteś czerwony.
Kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy.
Kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony.
Kiedy jesteś chory, jesteś żółty.
Kiedy umierasz, jesteś szary.
I ty masz czelność nazywać mnie kolorowym?
Zgadza sie. Czyli to nie Musk tylko redakcja wyraziła tutaj swoją niewybredną opinię uzywajac takiego okreslenia.
w sumie czarny w fizyce to "brak koloru", a biały to połączenie wszystkich kolorów :P
Żeby chociaż tyle. Tylko to jest Disney, więc nawet szczuć cycem nie potrafią.
Najważniejsze, że biały samiec. Najgorsze zło w obecnych czasach nie będzie grał głównej roli. A jak będzie grał, koniecznie trzeba mu dokopać. Poprawność musi być i ważna jest tylko jedna prawda. A kto się z tym nie zgadza, ten jest bandytą, złodziejem, pedofilem i rasistą w jednym. Masakra. Dążymy do samozagłady.
Taaa, świat tylko czeka na kolejną murzyńską bohaterkę...
Ale się rozpisał. Aż ledwo się zmieściło w newsie, mogliście to podzielić na 2 osobne teksty.
W sumie dobrze, że bez Deppa. On już tej postaci nie potrafi grać. W ostatniej części już by go mogło w zasadzie nie być i nic by się nie stało.
Poza tym, wszystko jedno kogo obsadzą. Byle był fajny film.
"Kolorowy" człowiek jest w polskim odpowiednikiem "coloured person" z czasów segregacji, a nie "person of colour" - to się tłumaczy jako "niebiałego" człowieka.
Co do bohaterki, to szkoda, że Disney wrzuca ją na minę, bo w "misiu" całkiem spoko wypadła i naprawdę można ciekawie ugruntować czarnoskórą postać w realiach nowożytnych Karaibów - przecież na Haiti wolni czarnoskórzy stanowili nawet klasę wyżej średnią do czasów przedniepodległościowych, ale jak to ma być Irlandka to, cóż...
Ktokolwiek wejdzie za Deppa, z pewnością otrzyma falę hejtu i będzie odbierany jako mary sue, chyba że Sparrow pojawiłby się jako wujek/stary/mentor.
Przypomina mi się sytłuacja z Finem ten aktor co grał szturmowca w nowj trylogi gwiezdych wojnach. Ludzie krytkowali go że słabo grał jako aktor i nikt nie czepiał się jego kloru skóry. A on pobiegł z płaczem do mediów i użł klasycznego że świat jest rasisowski i nie jest gotowy na czarnoskórego szturmowca.
Wiadomość Główną bohaterką Piratów z Karaibów 6 będzie czarna kobieta?
Czarno to widzę...
Chyba Disney nie wie że ludzie oglądali ten film głównie dla Jacka Sparrowa.
Mam nadzieję że inspiracja Anne Bonny skończy się że będą chcieli jej legendę jako kobiety pirat przedstawić, a nie wciskać pierdoły z czarną Irlandką z ciemnymi włosami
Małpy z Disneya nigdy się nie nauczą. Iger zarżnie tą firmę. Jak nisko trzeba upaść i jakie wtórne gunwo produkować, że ludzie nawet piracić tego nie chcą. Jak się wywrócą na ryj, to i tak płakać po nich nie będzie.
Elon nie napisał "Disney jest beznadziejny", napisał "Disney Ssie", bo tak się tłumaczy "Disney Sucks".
Przy okazji raz, że nie ma podstaw by Depp nie wrócił obecnie jako Kapitan Jack Sparrow, a bez niego tak naprawdę też nie ma sensu robić nowych Piratów z Karaibów, bo jak kilka osób tu napisało to on był motorem napędowym tej serii, dla którego ludzie chodzili do kina, choć ja bym akurat ja bym dodał, że Orlando Bloom i Keira Knightley również - bez nich ta seria dużo straciła co pokazują oceny Na nieznanych wodach, gdzie ich nie było i Zemsty Salazara, gdzie wrócili, ale odegrali niewielką rolę w fabule. Zresztą Zemsta Salazara była słaba, ale z wielu różnych powodów, w tym tego, że Depp po prostu średnio zagrał, bo w trakcie kręcenia przechodził przez rozwód z Amber i zwyczajnie był w kiepskim stanie psychicznym.
Inną sprawą jest scena po napisach z Zemsty Salazara - jak oni chcą do tego nawiązać w opowieści z inną bohaterką? Zostawić to bez odpowiedzi? Choć w sumie może dobrze, bo z pomysłu z powrotem z martwych Davy'ego Jonesa to raczej nic dobrego by nie wyszło jak z Palaptinem w Sywalker Odrodzenie.
Jednak powrót do Piratów bez Deppa to samobójstwo - nieważne kim będzie nowy bohater i kto go zagra najprawdopodobniej zostanie zjechany przez fanów, chyba, że byłby to wybitny i powszechnie lubiany aktor lub aktorka np. Keanu Reeves czy Scarlett Johansson to wtedy jest jakaś szansa, że nie będzie aż tak negatywnego odbioru jeśli film nie będzie kiepski w innych obszarach, a pchanie w tą rolę czarnoskórej kobiety, żeby potem zarzuty odpierać kartą rasizmu i mizoginii to tak naprawdę robienie krzywdy jej samej. Zobaczmy na dalsze kariery innych gwiazd Disney'a, które miały to nieszczęście, że ich gry broniono tą kartą nie wliczając jeszcze Małej Syrenki i Piotrusia Pana i Wendy, bo są za świeże, żeby zobaczyć jak kariera aktorek z tych filmów się potoczy...
John Boyega - po Gwiezdnych Wojnach jeden niezły miniserial i 4 słabe filmy, które większego rozgłosu nie zdobyły.
Kelly Marie Tran (Rose z Gwiezdnych Wojen Ostatni Jedi i Skywalker Odrodzenie) - Kto? No właśnie - jeden odcinek średniego bardziej nieznanego serialu i film The Young Wife, o którym nikt nie słyszał, a na IMDB ma ocenę 4,2 na podstawie zaledwie 18 ocen...
Proszę, jeszcze ciepłe
Musk ujawnia standardy inkluzywności Disneya
A nie ma standardu, żeby film był dobry?
Dziwne Hollywood ma podobną listę chyba pisali ją razem a potem płacz że gala oskarowa traci ogladalnosć i leci na łeb na szyję bo ludzie jej nie chcą ogladać przez nowe standardy. Jak z filmami od Marwela teraz mowją na to SheMarvel.
Pamietajmy ze podobnie bylo z Bondem paru kolesiom nie podobal sie TIMONTY Dalton aktor zagral tylko raz Bonda bo fanom czytaj kolesie TEN Aktor nie nadaje sie do roli Bonda ale kolesie czytaj fani ze znowu S.Conery nie podobal sie FLEMINGOWI na jego widok dostal ataku szalu dlatetego mamy podobna sytuacje znowu paru samcom kolesiom nie podoba sie Deppa zastapi KOBIETA CIEMNEJ KARNACJ z tego co byly odcinki w TvP To KOJAKA tez zagral ciemno skury aktor pozdrawiam
Polska język trudna język!
No to widzę, że Disney nadal brnie w to bagno i będzie zdziwiony, że ludzie nie będą chcieć tego oglądać. Widać, że bardziej są skłonni wywalić się na ryj i już nie wstać, niż zmienić podejście i swoją "poprawność polityczną". No cóż, nie szkoda mi ich. Powinno się uczyć na błędach, ale nie każdy potrafi, bądź chce.
Shadow Gambit pokazał, że czarna kobieta mogłaby być piratką i nie szkodzi to fabule. Na pewno prędzej można zaakceptować czarnych piratów z Karaibów niż żółtych piratów z Karaibów, gdzie Azjaci pasowaliby do Japonii czy Malajów (wokou + Palembang).
Czy to co w artykule będzie dobre i się sprzeda to inna kwestia - może lepiej byłoby stworzyć spin-off albo markę pokrewną zamiast doić trupa.
PS. Co za pyszny clickbait
To jak nie zagra Depp to niech zmienią nazwę filmu już widzę jak to by była klapa finasowa. Chodzi o siłę tytułu żeby przyciagał do kin.
Depp grał słabo bo miał problem rodzine z Amber.
W dwóch częsciach zabrakło też tych dwóch śmiesznych piratów co jeden był Pintel - grubszy a drugi chudszy co temu wypadało oko to Ragetti.
Obejrzy się w tv te ,, cudo" Nie mam zamiaru płacić disneyowi za ten film
Prawda taka ze postać Sparowa grana przez Deppa to była najmocniejsza strona serii
Bez Deppa nawet nie ma czego oglądać. Poza tym wizualnie dużo lepsze są mulatki Azjatki czy białe.