Wiadomość Długi trailer Death Stranding 2 On The Beach ujawnia nowe postacie, tereny i termin premiery

To prawda. Nawet lepiej od cybera wygląda.

Child of Pain , nie rozumiem pytania. Grę skończyłem po 94 godzinach. Fabuła nie jest łatwo przystępna to fakt, ale o ile nie jest się ignorantem i podejdzie się do niej z szacunkiem jest naprawdę ciekawa i angażująca.

Ehh... pierwsze Metal Gear ogrywałem jak Ciebie pewnie jeszcze na świecie nie było. Więc prószę mi tu z takimi argumentami nie wyskakiwać. Ani razu nie stwierdziłem że DS to najlepsza gra Kojimbo (którego cenie choć fanboy'em nie jestem). Powiedziałem tylko że historia mi się spodobało i doceniłem kreacje stworzonych postaci... więc wytłumacz mi dokąd zmierza ta dyskusja?

Via Tenor

Child of Pain
Zachowujecie sie jak dzieci
czyli chodziliscie do podstawowki lub gimnazjum
Ale to ty czepiałeś ich na siłę i obraziłeś ich, więc zachowujesz się jak dziecko. Dobrze się czujesz? Widocznie masz zły dzień i dlatego możesz mieć dziś zły humor i chcesz wyładować stresu na kogoś innego.

To, że masz inne zdanie co do scenariusza Kojima nie znaczy, że możesz obrażać innymi, co mają odmienne zdanie i gusty.

Proszę wyluzuj.

Child of Pain
nikt inny w tej dyskusji nie brzmi tak, jakby miał problem z czymkolwiek - poza tobą. prujesz się do innych, że polubili fabułę, która do ciebie nie przemówiła. nie grałem co prawda w Snatchera i Policenauts (jeszcze), ale z MGS jestem od początku. piątka mnie zawiodła dość mocno jako fana serii, przez co też z death stranding zwlekałem, bo nie do końca ufałem temu "nowemu" kojimie. no ale jak już zagrałem w jego najnowszą grę to przepadłem. nie jestem aż tak świetnie obyty w (pop)kulturze aby wyłapać wszystkie odniesienia, ale no nie umiem nie kochać tej opowieści. jest świetnie napisana, wyreżyserowana i trafia prosto w moje serce i poczucie smaku. nie tylko jako fana serii mgs, ale jako gracza, entuzjastę filmów itp. a scena, którą podesłałeś? nie wiem co autor miał na myśli - pierwsze co przychodzi mi do głowy to zwykłe comic relief. można sie też dopatrzyć parodii happy endów, a nawet jakiegoś pojednania pomiędzy postaciami. ja się uśmiechnąłem na słowa Princess Beach, obejrzałem scenkę i z niecierpliwością wyczekiwałem kolejnych. ja tam lubię jego gry za te rozbrajające momenty, nawet jeśli w starszych występują bardziej jako sekreciki i smaczki wszelakie. taka scena nie musi być objawem geniuszu Kojimy - to po prostu może być pokaz tego, że potrafi zażartować i nie traktuje siebie ani swojej gry śmiertelnie poważnie - w przeciwieństwie do większości twórców i ich gier. przecież tam w jednej z pierwszych scen postać o twarzy znanej aktorki zjada lewitującą larwę. widzisz coś takiego i oczekujesz powagi? raczej wiadomo, że im dalej w las tym więcej absurdów się pojawi.