Ubisoft może dołączyć do fali zwolnień. Poznaliśmy sprzedaż Avatara i Prince of Persia (przeciek)
Ubisoft - jak tak śledzę budzi niechęć u wielu na GOL-u.
Gry z otwartym światem robi jednak najlepiej na rynku i takich optymalizacyjnych babolów jak EA czy Bethesda nie wypuszcza.
Nie wiem jak tam jest z AC Mirage, lecz wcześniejsze gry były "ok" pod kątem technicznym.
Gość w filmiku mówi o produkcja filmowych, ale tutaj też to pasuje: https://youtu.be/RVCG3EzlDVY?si=-7LO6d5N8o0JyA5N&t=422
Ja bym tam wolał, żeby wyciągnęli wnioski z tego co robią źle i poprawił się na przyszłość. Ale fakt. Zdecydowanie łatwiej życzyć komuś upadku. Przynajmniej za dużo się wysilać nie trzeba...
No spoko. Ulżyłeś już sobie? Czy jeszcze potrzebujesz chwilkę czasu?
Co jak co ale ostatnio widać, że Ubi próbuje się ogarniać. Gracze chcieli kompaktowego assassyna i go dostali (a że przy okazji odpaliła się grupa która chciała kolejnego ogromnego rpg to inna bajka)
Wydali dobrze ocenianego PoP. Wydali audiowizualne arcydzieło czyli Avatara i raczej można być spokojnym o kolejne tytuły pod tym kątem. Tak tak, wiem od strony fabuły nadal wszystko leży i kwiczy więc tu muszą się poprawić.
A większość ich starszych gier na przykład R6, Anno, Breakopint jest oceniana bardzo dobrze na Stam.
Wiec to gadanie o braku wyciągania wniosków widać grubo podszyte uprzedzeniami jest.
Skull and Bones raczej zaliczy dość dużą porażkę, ale myślę, że oni już nie mają pomysłu jak przerobić tę grę jak najmniejszym kosztem i po prostu chcą ją wypuścić żeby choć trochę zminimalizować straty jakie przyniesie.
Pytanie co z kolejną marką, na które duża liczba ludzi zareagowała bardzo pozytywnie - Beyond Good & Evil - to kolejny projektowy potworek godny korony Duke Nuke'm Forever. Od momentu odejścia Michela Ancela wszystko ucichło na jej temat chociaż Ubisoft odrzucał informację o zamknięciu projektu.
Ubisoft to na podstawie miedzy innymi moich wlasnych doswiadczen, taki Devil's Anus software developmentu. Jesli martwi cie ich sytuacja to chcialem zwrocic uwage ze poza paroma przed-wszedzie-internetowymi antykami ktore mozesz sobie skads zachomikowac (moze nawet swiezo wydloczone wydania retro z bajerami) ich gry generalnie nadaja sie na kompost i to ze tam zmierzaja jest wrecz oczyszczajace...
Avatar może jeszcze dorobić jak wyjdzie 3 film, co powinno zwiększyć sprzedaż gry.
Ubisoft - jak tak śledzę budzi niechęć u wielu na GOL-u.
Gry z otwartym światem robi jednak najlepiej na rynku i takich optymalizacyjnych babolów jak EA czy Bethesda nie wypuszcza.
Nie wiem jak tam jest z AC Mirage, lecz wcześniejsze gry były "ok" pod kątem technicznym.
Graficznie i mechanicznie faktycznie te gry sa nienajgorsze. Problem w tym, że ludzie nie mają zwykle chęci do tego, by mechanicznie wchodzić do jakiegoś uniwersum. Dobrze zrobiony Open World jest tylko cześcią sukcesu gry, żeby ludzie chcieli grać, trzeba jeszcze zrobic dobrą fabułę, a tutaj Ubisoft kuleje, robi takie bezpieczne byle co.
Szczytem ich możliwości było wkładanie zwierzęciu w tyłek sztucznego oka oponenta. Mam całkiem sporo Open Worldów Ubisoftu i musze przyznać, że byłyby git, gdyby była jeszcze interesująca fabuła. Do najlepszych Open Worldów im daleko. Spróbuj pograć w takie Enshrouded, tam też jest fabuła beznadziejna, za to świat bardzo mocno oddaje.
Mam na koncie z 10-15 ubisoftowych gier i żadnej nie chciało mi się przechodzić. Jeszcze te za darmo, to rozumiem, są starsze, ale tez kupiłem kilka na mocnej promocji. Mam np. Valhalle. Tak skopanego początku gry, to chyba nie ma żadna inna gra. Nawet F76 mimo że nie jest dziełem sztuki, początek gry ma dośc interesujący.
Sam jestem zdania że UBI robi chyba najlepsze open worldy w grach. Gram teraz w Avatara i to jest audiowizualne mistrzostwo, na słuchawkach jest istny opad szczęki. Gameplay nie jest jakiś wybitny ale całkiem przyjemny. A fabuła? Fabułę można streścić w max 2 zdaniach i praktycznie niczego się nie pominie. Bije od tej gry kompletna nijakość, bezpłciowość.
Ciekawa, wciągająca fabuła? Intrygujące postacie? Eee, po co to komu? UBI ma inne priorytety przy pisaniu scenariuszy:
To prawda ale tylko w przypadku dwóch serii produkcji Assasyn Creed i Far Cry reszta to babole technologiczne. Choć ostatni Avatar ponoć juz kuleje.
Ze nowy POP tak slabo sie sprzeda to sie nie spodziewalem… Krytycy chwala, demko zacheca do gry, a sprzedaz taka slaba?
Szkoda, podobnie jak z Mario Rabbids 2, super gierka, a sprzedaz slaba :(
Skonczy sie w koncu eksperymentowanie…
Mnie demko zniechęciło i to nie tym, co większosć wskazywało, że niczego ciekawego tam nie ma (bo nie ma, powinni się uczyć robić dema od Twórców Ghostrunnera, czy New Cycle), po prostu przeklikiwanie dialogów to mechanika jak sprzed 20 lat... Jak mnie to zdążyło w demie wkurzyć...
Porażka Avatara pogrąży kolejny rok finansowy UBIsoftu. Gra wygląda na AAAA i musiała być bardzo droga w produkcji. Ale sukcesu nie odniosła jak praktycznie wszystkie, poza Spidermanem czy Batmanem gry na licencjach filmowych.
UBI jednak nie umi w marketing. A tak w ogóle, to zapłaciliby te 20% prowizji STEAMowi i mieliby 2-3 razy wyższą sprzedaż
ze sprzedażą na poziomie 5 milionów dolarów i przychodem szacowanym na 250 mln dolarów.
yyyy 5 milionów kopii?
"rynku nie podbiło Prince of Persia: The Lost Crown – ze sprzedażą na poziomie 300 tys. kopii i z przychodem 15 mln dol."
Czyli zaraz wyciągną wnioski, że starych marek nie ma co odmrażać, eksperymentować nie ma sensu i najlepiej wrócić do klepania FC i Asasynów.
Ubisoft to takie love&hate studio.
Muszę przyznać, że trochę przeprosiłem się z nowymi Assasynami. To nie była moja ulubiona seria i zawsze gdzieś po 2-3 godzinach dawałem sobie spokój (nawet przy kultowej dwójce), ale teraz cisnę po latach w Origins i jest to naprawdę kawał gry z masą detali i smaczków. Fakt, że fabuła jest pretekstowa, ale mi osobiście pasuje. Pewnie niebawem wezmę się za Mirage bo to z kolei coś mniejszego, na max 30 godzin.
Ubisoft przede wszystkim popłynął na tym S&B - 200 baniek za 6 lat produkcji, a gra wygląda prawie tak samo jak na materiałach sprzed 3-4 lat. Tam proces produkcyjny musiał być piekiełkiem. Takie tytuły to niestety gwarantowana strata kasy.
Tutaj trzeba im kolejnego hitu pokroju Rainbow Six: Siege, które sfinansuje im kolejne 3-4 lata. A Siege to była/jest gra pod community i rozwój, 2 podstawowe elementy gwarantujące długowieczność tytułu. I nie ma ona otwartego świata.
Nie ma sie czemu dziwić skoro od kilku ostatnich lat wupuszczaja śmieciowe oklepane tytułu na innych assetach. Ludzie mają dość tego szajsu w innym opakowaniu za chore pieniądze. Do tego podnieśli abonament który jest teraz kompletnie nieopłacalny. Ostatnio kupiłem od nich AC:Valhall'a w sklepie z kluczami za 50 PLN i na tym sie kończy chyba zakup od nich na najbliższe lata. Czekam jeszcze może na AC Hexe i Star Wars Outlast reszta to gnioty nie warte uwagi. Dostaną finansowo to może do nich coś dotrze w końcu. Na dodatek wypuścili ostatnio bardzo idiotyczny Ubisoft Connect Beta instalujący się bez pozwolenia i mozliwości cofnięcia do poprzedniej wersji. Dodatkowo zniechęca to do legalnego uruchamiania ich produkcji z tego syfiastego launchera. Idą ostatnio na dno.
Nowy książe wygląda jakby zaraz miał polecieć samolotem do florydy i nagrac teledysk z Travis Scottem.
Zaczęli by robić pełnoprawne wartościowe i ciekawe gry to by było git. A tak każda ich gra to jest mniej więcej to samo tylko inne presety.
Pamiętam jak byłem podjarany pierwszym The Division, koniec końców poza fajnym klimatem ta gra jest turbo denna z przeciwnikami jak gąbki. A nie wiele brakowało żeby była to świetna gra. A WD Legion? Przesuwali premierę żeby zrobić "lepszą" grę a wypuścili zwyczajny syf. I oni tak ze wszystkim. AC mi wchodzą jedynie od zawsze i ciągle, chociaż w Mirage nie grałem.
Jak gra mogła mieć dobrą fabułę jak nawet ten filmowy avatar 2 miał słabą i nudną fabułę.
Ubisoft najpierw klepie od dekady klony swoich gier a potem zdziwienie że wolny rynek nie jest w stanie wykarmić ich wygórowanej korporacyjnej chytrości.