Okej wszystko fajnie, teraz UOKiK zabrał sie za taką biedronkę czy lidla za różne nieciekawe i niefajne praktyki wobec klientów, robią czystki, i oby to rozwiazali wszystko dobrze. Jak np cena 5 zł wielkim drugiem widziana już z kilku metrów, a na dole małym druczkiem że przy zakupie 3 sztuk to taka cena a ceny za 1szt już nie ma. I mają zakazać tego procesu wprowadzania w błąd itd.
Ale do rzeczy.
Czemu jeszcze nic nie zostało zrobione z sieciami restauracji typu McDonald, KFC?
To co reklamują, pokazują na obrazkach przy zakupie jak to wygląda nie jeden zestaw czy bułeczka, wszystko pięknie, napakowane duże, kolorowe... a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Ostatnio byłem w KFC i to co było na zamowieniu, jak to powinno wyglądać to wyglądało jak nie powiem co a o ilości to już nie wspomnę.
Dlaczego? Dlaczego jakoś nic z tym nie zostało zrobione, przecież to jest jawne oszustwo. Czemu każdy sie na to godzi i po prostu jest to już coś normalnego? Bo co, wedle czego tak jest i tyle? Czemu oni mogą na takie praktyki sobie pozwalać a i tak ludzie to kupią a w innych branżach takie cos by nigdy nie przeszło nawet.
Co wy macie z tą ilością w KFC? Niedawno jadłem Qurrito i Twistera, wielkość taka jak przed laty, a jeśli naprawdę są mniejsze, to pewnie o maksymalnie 15%, a podejrzewam, że mniej.
KFC to był kiedyś mój ulubiony fast food, ale od kilkunastu lat jest zjazd w dół i jak teraz trafię tam raz na 2 lata, to za każdym razem jest jeszcze gorzej. Longer zmienił się w wielką suchą bułę, na środku której ukryty jest talarek kurczaka rozmiaru pięciozłotówki. Na skrzydełkach trudno odnaleźć mięso wśród coraz gęstszych kop panierki. Dramat.
Ostatnio znajomi mi sprzedali lokal Kura Buffalo Wings (mają kilka placówek w Warszawie) i serdecznie polecam, można sobie przypomnieć jak to powinno wyglądać, bardzo pyszne burgery i skrzydełka.
A cena takiego wrapa, to co? Normalne że w przeciągu roku może ciut więcej, cena zwiększyła się dwukrotnie? Z około 12 zł na ponad 20 zł? Normalne są takie praktyki? Bo może nie moralne i uczciwe... ceny w górę a jeszcze na dodatek uszczuplają, pomniejszają. Czysty interes.
Bo reklama rządzi się swoimi prawami?
Tu masz kilka sztuczek do reklamy żywności
https://youtu.be/9k7PJoNAXkk?si=L2p6_NoLs4TUMGIb
Ale to jak zwykle reklama - chyba że ciągle wierzysz że dając dziecku słodycze/napój pojawiają się urocze stworki, kobieta wcinając czekoladki czy używając szamponu prawie doznaje orgazmu, goździkowa śledzi każdego kupującego przeciwbólowe leki, a proszek do prania czy płyń to działa jak phothosphop i regeneruje każde włókno osobno. Czy tam rzucaniem saszetką do pralki czyści ubrania nawet na ludziach bez użycia pralki .. Reklama
Ale co ty porównujesz. Nie tłumacz że reklama i jakies ma swoje prawa, a kto na nie pozwolił?
Idziesz, wybierasz to na co masz ochotę i widzisz jak ma to wyglądać, masz przedstawione owe produkty, i płacisz za to. Dostajesz zupełnie coś innego.
A płyny do prania czy mycia naczyń to mogą latwo sie wywinać że po prostu nie umiesz obsługiwać tego dobrze albo masz złą wode. A tu jest inaczej, z produktami do spożycia. Masz katalog i chcesz chyba by było to jak jest zaprezentowane i opisane, nieprawdaż?
Kto? my sami. Lubimy być oszukiwani - i sami się oszukujemy.
Ogólnie to fast foody głownie z tego słyną. Zamawiasz kanapkę która ma mieć określony rozmiar ( i to zwykle ( a w sieciówkach zawsze bo mają naprawdę wyśrubowane normy) dostajesz co do grama czyli np 2 kotlety po 150g , liść salaty, pomidora itp) a to że wygląda gorzej niż na obrazku ..
To co jest opisane dostajesz, wygląd kwestia drugorzędna
Od ładnego żarcia jest slow food nie fast food
A pomyśl że w takim piwie możesz mieć nawet 1% alkoholu inaczej niż na opakowaniu - ma być np 6,5 a może być i 5,5 a nawet 7,5% :P
Zobacz że zniknęły wódki smakowe praktycznie - większość to została nalewkami lub likierami - bo nie trzymają woltażu dla wódki czyli min 37,5% (a cześć producentów po cichu skroiła 40% na 37,5% wiec przy czystych też masz gorzej)
A jak się zmieniła klasyfikacja to spadły i woltaże z 30-35% na 25% głównie
Idziesz, wybierasz to na co masz ochotę i widzisz jak ma to wyglądać, masz przedstawione owe produkty, i płacisz za to. Dostajesz zupełnie coś innego.
Masz katalog i chcesz chyba by było to jak jest zaprezentowane i opisane, nieprawdaż?
Nie mieszkam juz w Polsce kupe lat, ale w Niemczech jest tak, ze w kazdym szanujacym sie lokalu czy restauracji, w menu lub na tablicy reklamowej jest informacja, ze produkt kupiony moze odbiegac od tego, jak jest zaprezentowany na grafice. I tyle w temacie. Nigdy nie dostaniesz tego, co widzisz. Na to nie ma po prostu czasu. Gdyby kazdy mial dostac Hamburgera lub danie "z reklamy", to predzej zdechnalbys z glodu.
W Niemczech nawet gazetki reklamowe maja taka informacje. Wlasnie na wypadek gdyby takie osoby, jak ty, marudzily, ze na bulce sa 74 ziarenka sezamu, a w reklamie naliczyles ich 75.
"Hehe amerykanie tacy glupi, trzeba im na kubkach z kawa pisac, ze goraca bo pozniej sie poparza i walcza o odszkodowanie"
A nastepnie wchodzi Lateralus caly na bialo "dlaczemu zaplacilem za kanapkie ze zdjecia a dostalem inaczej wygladajaca". Widze, ze zblizamy sie do "murrica" znacznie szybciej niz nam sie wydaje XD
Serio pierwszy raz na miasto wyszedłeś? Takie rzeczy to norma od bardzo wielu lat. Co do fast foodów i ogólnie jedzenia to chyba jedynym krajem w którym reklama, zdjęcie, etc odpowiada temu co podają to Japonia :P
Już dawno nie.
W opakowaniach masz też zasłaniane puste miejsca itp
A większość restauracji ma na wystawach plastikowe posiłki ( zrobili z tego nawet rynek wart kilkaset milionów dolców)
https://www.smithsonianmag.com/travel/meet-makers-plastic-food-180959989/
i masz tam min filmik jak się robi "sałatę" ;)
Ojej wiedziałem że ktoś zaraz będzie psy wieszał i teraz pierwszy raz widze.
Nie o to chodzi.
Owszem widział wiedziałem to od dawien dawna, ale coraz bardziej jest to irytujące widząc że to żarcie jest coraz gorsze, brzydsze i mniejszej porcje a zarazem droższe. No idzie to w złą strone że takie praktyki są akceptowalne.
Proste rozwiązanie, nie kupować jak się nie podoba, ale widzę zbyt trudne się wylosowało :P Jakby ludzie przestali żreć to gówno to Mc, KFC etc. miałoby wybór robić lepszej jakości jedzenie, albo zwinąć interes. Ale ludzie wpierdz... to gówno i płaczą że gówno xD a tamci mają w dupie, bo się sprzedaje :P
Co do marketów, to promocje w takim stylu są nawet edukacyjne, wszędzie w życiu trzeba czytać co drobnym drukiem jest napisane :) Więc jak się ktoś kilka razy przejedzie małym kosztem w markecie, to może wejdzie mu takie czytanie w nawyk i nie zostanie zrobiony w balona gdzie indziej xD
Nie miałem czasu odpisać, a później zapomniałem :D
A większość restauracji ma na wystawach plastikowe posiłki
To nie ma znaczenia, z czego zrobione są na wystawowe posiłki :) Chodzi o to że to zamówisz i zjesz, bo zobaczysz reklamę wygląda praktycznie identycznie z tym z reklamy. Nie jesteś oszukiwany że na fotce w menu masz burgera, bułka z sezamem, wszystko puszyste, aż się chce zjeść, a w rzeczywistości dostajesz pomiętolonego kapcia co nieapetycznie wygląda.
https://youtu.be/I3EhAL9vqWo?si=Neo58WyeuwCbtu1m
masz nawet wycięty plakat z filmu z kanapką jak wygląda i pod spodem jak wyglaja drwale :P (a i jak widać nawet z plakatu a miniatury filmu nie wyglądają tak samo ;) )
Ja tam dużej różnicy nie widzę, a te najmniejsze i najtańsze zmięte cheesy czy hamburgery (nie niby premium) wszędzie wyglądają tak samo :P
Zresztą to samo masz z gunadmami (masz jako avatar) - na pudełkach czy obrazkach w sklepie masz je piękne powashowane żeby podkreślić liinie itp
Dlatego sam robię wszystko w domu. Dzisiaj np zrobiłem kebaba. Bułkę sam upiekłem i dodatki to groszowe sprawy względem tego co nam oferują na mieście.
Takiemu to się powodzi. Sobie zrobi kebaba bo to groszowe sprawy, ale żonie ogórka do sałatki nie kupi bo za drogi. xDDD
Ponieważ świadomość konsumencka, chociaż w Polsce rośnie, nadal jest bliska zera, a władze ogólnie nic nie robią (poza wyprowadzaniem pieniędzy publicznych), póki nie ma na nie nacisku społecznego. Przymrużenie oka jest delikatne.
Ponieważ ludzie w swojej masie są chciwi, pazerni i skąpi.
Marzą o tym żeby być sprytniejsi od innych, kupować najtaniej, taniej niż sąsiadka, na najpromocniejszej promocji świata.
Kochają być oszukiwani byle było szacowne opakowanie, słodziutka reklama i niska cena.
Produkt ma wyglądać tak żeby sąsiad zzieleniał i ma być tani, potem może się rozlecieć.
Kupi się następny.
A tak na marginesie, tanie sklepy są dla bogatych ludzi, atrakcyjne ceny na bardziej luksusowe towary mają duże znaczenie marketingowe, lecz kupują je ci, którzy mają dość pieniędzy żeby zmagazynować je w domowej spiżarni.
Ostatnimi laty się pogorszyło, coraz mniej dobrych produktów, kiedyś było nawet foie gras w śmiesznej cenie, robiące za powiew luksusu.
"Dlaczego jakoś nic z tym nie zostało zrobione, przecież to jest jawne oszustwo"
jak rozumiem swoje obawy zgłosiłeś od UOKiK oraz Inspektora Handlowego ?
jeżeli nie to czemu nic z tym nie zrobiłeś ?
Koniecznie zgłaszać, takie praktyki to najgorsze skurwysyństwo.
Biedronka jest już na tyle bezczelna, że w ogóle nie umieszcza cen regularnych na wielu produktach.
Biedronka jest już na tyle bezczelna, że w ogóle nie umieszcza cen regularnych na wielu produktach.
Ta tylko to wina standardów zatrudnieniowych i neo-niewolnictwa , większe sieciówki to pierd... kołchozy, a wyższe wynagrodzenia kompensują oszczędnościami w obsadzie. Dzięki temu od paru lat stojące i nie rozpakowane palety w sklepie to widok powszedni, albo 20 osób i jedna kasa otwarta, na szczęście po covidowe samoobsługowe stanowiska większość ignoruje. Wszystko to powoduje że zdarzają się ceny nieuaktualnione, lub w ogóle ich brakuje, lub towar leży obok karteczki z ceną, albo stare promocje są nieściągnięte. Tak właśnie te sieci robią hajs, jeden człowiek musi zrobić prace za półtora osoby, co na dłuższą mete jest niemożliwe.
UOKiK powinien też zabrać się za handel biletami na koncerty.
Cena na bilecie 399 a są sprzedawana za kilkaset zł więcej.
Strony internetowe, koniki robią co chcą...
Ludzi się kasuje na grube pieniądze.....
Policja powinna i UOKiK się w końcu za to zabrać.
Jak np cena 5 zł wielkim drugiem widziana już z kilku metrów, a na dole małym druczkiem że przy zakupie 3 sztuk to taka cena a ceny za 1szt już nie ma. - chyba ci o Żabkę chodziło. I zapomniałeś dodać ze to ceny tylko jeśli posiadasz aplikacje.
Ostatnio robiłem zakupy w Biedronce i facet przy kasie zwrócił uwagę właśnie na ten problem.
Powinno się tego typu praktyki zgłaszać.
Nie dotyczy to tylko tego sklepu.
Lidl robi jeszcze gorzej bo w Biedronce jak wbijasz produkty (kasa samoobsługowa) to rabat nalicza natychmiast i mamy nad tym kontrole, a jeśli jest coś nie tak czyli za 2 produkty nie wbija rabatu to wołamy kasjerkę czy kierownika i załatwiamy sprawę zanim zapłacimy. W Lidlu natomiast rabaty nabija jak chcemy zapłacić całość za zakupy więc jeśli robimy zakupy np za 200-300 zł to czeka nas fajna lektura po zapłaceniu bo nie wiemy za co odliczyło.