Niezwyciężony może dostać DLC i trafić do Game Passa. Multiplayer i wczesny dostęp kierunkiem dla nowego projektu
Bym sie mocno zdziwil gdyby do The Invincible dodali multiplayer. I co by bylo do roboty, ganianie sie?
Chodzi o nowa gre raczej.
btw. Multiplayer + wczesny dostep = in case of emergency --> gra usluga.
Ciekawe jest to jak wielu devow uderza w te obszary probujac trafic "jackcpota". W sumie sie nie dziwie, bo jak trafisz to dochody sa kolosalne.
Tylko trzeba trafic. ;)
Obiecali dabing i na niego czekam. Ograłem grę w angielskiej wersji. Jak wyjdzie PL, to ogram drugi raz.
czyli DUBBING PL będzie w formie DLC a nie w darmowej aktualizacji
Dlc i multi do klapy finansowej? Odwazne!
https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/recenzja-the-invincible-niezwyciezony-kurs-akcje-starward-industries
Tym bardziej ze gra pomimo ze ładna to jest przeciętna.
Szkoda, że gra nie poradziła sobie zbyt dobrze pod względem finansowym. Ja wiem, że to "symulator chodzenia", ale zrealizowany całkiem sprawnie, przez co lokalnie przypadł do gustu nawet tym, którzy tego gatunku normalnie nie tykają.
Zastanawia mnie, czy to wynika z polskości samej produkcji (bo polskie studio i polski pisarz), czy po prostu mocno wschodniego klimatu (estetyka gry była wzorowana głównie na sowieckiej technologii z lat 50. i 60.), bo zachodni gracze jakoś się od Niezwyciężonego odbili.
Ja sięgnąłem po niego głównie ze względu na aspekt kosmiczny i klimat retro-SF, natomiast lokalne (wschodnie, polskie) akcenty nie miały dla mnie większego znaczenia i szczerze wierzyłem, że większość graczy na świecie podejdzie do tej produkcji podobnie. W praktyce wyszło jednak inaczej. Ehh, gracze.
Niedawno skończyłem i powiem, że przerost formy nad treścią, grafika piękna, ale fabuła nudna i nieciekawa to już lepiej sobie poczytać książki Lema. Gra jest krótka, gdyby nie specjalne blokowanie dłuższego biegu bohaterki byłaby jeszcze krótsza, według mnie mocno zmarnowany potencjał, brakowało większej interakcji z otoczeniem, zagadek, kierowania różnymi pojazdami.
O wiele ciekawiej by wyglądało gdyby zrobili to z punktu widzenia tej drugiej załogi, średni symulator chodzenia. Po przejściu miałem uczucie, że twórcy w 80% skupili się wyłącznie na grafice a w 20% na całej reszcie, dlatego nie mamy praktycznie żadnej interakcji i zagadek a cały czasz idziemy przed siebie i słuchany co bohaterka ma do powiedzenia. Ma się wrażenie, że to miało być coś więcej, ale wycięto z gry masę mechanik. Nie dziwota, że się słabo sprzedało.
Polecam kupić na sporej przecenie, gra pewno pojawi się za jakiś czas za free na EPICu.
Kolejna gra która ma kiepską sprzedaż ale jak widać nie jest jeszcze skończona. Teraz nawet walking simy widzę mają mieć DLC po premierze. Ja gry przechodzę raz, w całości i raczej do nich nie wracam. Lubię mieć "full experience". Więc skoro przed nami dodatek i 12 update-ów to szybko moich pieniędzy nie zobaczą (a jeszcze game pass w planach to może poczekam). Po co mam kupować teraz? Kupię jak będzie to kompletny, skończony produkt. Teraz bym wydał 80-90zł, za rok, półtora okaże się że kupię wszystko za 30zł albo pogram w game passie w cenie abonamentu. Zastanawiam się czasem czy tacy gracze jak ja są w mniejszości, że to nie ma znaczenia dla globalnej sprzedaży? W moim wypadku firma realnie traci na sprzedaży, bo ja to na 100% ogram, tylko że mi się nie spieszy, skoro za rok będzie tej gry więcej i lepiej. To po co mam kupować teraz? Zakładam że ktoś, gdzieś robi takie badania i pewnie wychodzi na to że warto się tak rozdrabniać, ale ja osobiście - choć wydaję sporo na gry miesięcznie - rzadko kupuję nowości, bo dziś każda gra po premierze zaraz rozwija przed nami "roadmap" na następny rok a tam nowe zadania, przeciwnicy, biomy, fabularne dlc itd itp. Dla mnie to jest komunikat: "hej, nie kupuj teraz, masz w co grać, za rok, dwa będzie nie tylko taniej, ale i lepiej. I mniej bugów".