Twórcy The Day Before próbowali odciąć się od porażki gry, ale im nie wyszło
Może skończmy już promować rosyjsko-białoruskie patogamedev? Niech tam zgniją i oby już więcej nigdy nic nie wypuścili.
Drogi autorze tekstu dlaczego napisałeś "Ciężko jest zapomnieć" zamiast "Trudno jest zapomnieć" Naprawdę nie dostrzegasz różnicy??
Może właśnie dlatego że nie są takimi oszustami jak randomy zakładają.
"Nie wzięliśmy ani centa od użytkowników, nie używaliśmy żadnych portali crowdfundingowych, nie oferowaliśmy zamówień przedpremierowych. Nawet po zamknięciu serwerów razem z wydawcą zwróciliśmy pieniądze wszystkim graczom, nawet tym, którzy o to nie prosili. Ile firm zwraca pieniądze w ten sposób?"
Ile to już gier nigdy nie miało premiery bo zostały porzucone, lub wzięto pieniądze ze zbiórki a gry nie wydano? Zamiast przez hejt należy trzeźwo spojrzeć na to jak postąpili.
Czy byliby lepsi od pozostałych, jeżeli by nie zwrócili graczom piniondzorów?
Palworld też kopiuje aż pozwem śmierdzi a mimo to hejtu nie ma. Kwestia influencerów ma znaczenie.
Bo same pokemony też kopiują. I niby za co na Palworld ma być hejt? Nintendo powinno zobaczyć jakiej gry z pokemonami oczekują gracze.
No chyba nie do końca nic nie mają. Częśc z nich dostała normalnie wynagrodzenia. Nie wszyscy robili na wolontariacie.
Skąd więc kasa na te wypłaty zapytanie ? A no i tu zwykle pojawiają się inwestorzy, którzy stracili swoje pieniądze... Więc tacy zupełnie czyści to oni nie są.
Oczywiście każdy inwestor ponosi ryzyko, ale tutaj piewszy raz taki wał poszedł na GameDevie. Oczywiście inwestorów nie szkoda... Ale no nie ma co mówić, że są w pełni czyści. Szczególnie, że narobili branży smrodu i teraz mniejsze ekipy mogą mieć większy problem z uzyskaniem finansowania na swoje projekty (tak już i tak jest, bo koszty kredytów wzrosły)
To wina blogerów - mówi studio, które opublikowało bullshitowy trailer zapowiadający produkt, który po wydaniu w żaden sposób nie przypominał gry z pierwszego materiału.
Łaski nie zrobili z tym zwrotem kasy, bo sami złamali warunki umowy ze Steam.
Rozumiem masowe zainteresowanie mediów growych nieciekawą sytuacją wokół The Day Before, chętnym rozpisywaniem się na ten temat celem zasięgów i wzajemnym konkurowaniem się o uwagę, lecz... mam nieodparte wrażenie, że ktoś udaje, że nie widział artykułu na łamach CD-Action, gdzie podobną treść + przeprowadzony wywiad z byłym pracownikiem FNTASTIC opublikowali. Może to niesłuszne oskarżenia, nie wiem, nie znam się (https://cdaction.pl/newsy/tworcy-the-day-before-wyslali-maila-cd-action-ci-pracownicy-jesli-istnieja)