Jesli jeszcze nie znacie tego wynalazku, to znaczy, że mieszkacie w jaskini.
Bo otóż można w sklepie wszystko-mającym łącznie z ozdobami wielkanocnymi od 2 stycznia, na literę A w języku angielskim, oznaczającym mówiąc w slangu filmowców "Akcja!"
pojawiły się niespodziewanie..... uwaga uwaga
TRYTYTKI WIELORAZOWE
tak tak, dobrze widzicie
Używam tego od lat i nie wyobrażam sobie bez nich wyjazdu na plan. Trytytka i gafer jak wiadomo są budulcem wszechświata. Wcześniej jednak nie widziałem ich w lokalnym sklepie i w dobrych monetach a tylko wysyłkowo. No z drugiej strony ich nie szukałem a mieszkam na wygwizdowie, więc może to moja wina.
W sklepie to się nazywa opaska kablowa wielorazowego użytku.
Sklep nie płaci mi za promocję, jednak uważam, że zdecydowanie jest warta uwagi.
Możecie się zaktywizować i wkleić, co zwyczajowo trzymacie na trytce w domu. Będzie śmiesznie.
Ale i tak polecam, maviozo
Bo otóż można w sklepie wszystko-mającym łącznie z ozdobami wielkanocnymi od 2 stycznia, na literę A w języku angielskim, oznaczającym mówiąc w slangu filmowców "Akcja!"
Ooo...kej.
Mam to !
W zasadzie genialne do PC
Ja prawie mam. Jeśli w slangu anglojęzycznych filmowców "Akcja!" to Auchan albo Aldi, to zawężyłem krąg podejrzanych do dwóch.
Pierwsze słyszę. I to zdecydowanie nie jest slang. Czyli to nie może być rozwiązanie zagadki.
Trytytytytka wielorazowa to jest taki sam game changer jak rzepki i gumki z haczykami :D ale jak się dobrze śrubokrętem zadłubało to jednorazówka też była wielorazowa:D
action to bardzo specyficzny sklep, mieli takie zajebiste puzzle od goliatha z serii that's life przy ukladaniu ktorych miales ochote sie zabic
fyi dla krakusow, sa tylko dwa - jeden na czyzynach, drugi na ksiecia jozefa
W każdym Leroju jest tego od zaj***ania. Trytytka super patent a jeszcze wielorazowa to już wogóle, ma tylko jedną wadę na zew. niezbyt się nadają przy większym mrozie pękają nawet przy delikatnym pociągnięciu.
^Dokladnie. Oprocz mrozu, jeszcze najwiekszy wrog to slonce. Jedno sloneczne lato i trytki nie ma.
Wiec jesli te wielarazowe trytki nie maja ochrony UV to wielorazowosc na niewiele sie przyda bo sie rozdupca.
U mnie poszło tony trytyek więc dla mnie wow xD chociaż raczej zapinam tak żeby trzymała do śmierci
Hiperbola warta sterylizacji za 5zł w lokalnym sklepie budowlanym.
(Cena cegly - 2,50zł)
Jesli jeszcze nie znacie tej metody, to uwaga, uwaga, moze jeszcze nie jest za pozno by zastosowac...
Ale da się ją beznarzędziowo rozpiąć? Czy jest jakiś plastikowy kluczyk którym trzeba podważyć czy coś?
Cybex dorzuca zarąbiste do swoich produktów ---->
Rozpinanie paluchami jest bezproblemowe, za to zapinanie nieco trudniejsze, bo nie można jak w zwykłych po prostu zaciągnąć.
Normalnie palcem rozpinasz, chyba że zepniesz w jakimś wyjątkowo niefortunnym ustawieniu i bardzo ciasno ściśniesz, że ciężko rozpiąć. W normalnym użytkowaniu - np. spinanie kabli, to się nigdy nie zdarza.
Używam naprawdę tego od lat, przewożę dużo kabli sygnałowych, zasilających i to się doskonale sprawdza do spinania ich, żeby się nie plątały. Oraz przypinania ich do czegokolwiek. Same puszczą dopiero mocno zużyte.
Z ciekawostek trytytki powstały gdzieś w połowie lat 50-tych :) Do nas dotarły wieki później. I niedawno oglądałem jeden z odcinków Słonecznego Patrolu :) Sezon pierwszy z roku 1989. Leci na AXN Black. I tam wiązka przewodów od belki sygnałów świetlnych na tym ich żółtym samochodzie spięta była właśnie trytytkami :) Delikatnie mnie zaskoczyło bo 1989 rok serialu. I z własnej ciekawości poczytałem kiedy one zostały wymyślone :) Także również korzystam jak jest potrzeba :D
W nawet najbardziej zadbanym samochodzie znajdzie się miejsce dla trytytki :D
Ostatnio poczytałem trochę o Tańcu Słońca, trytytki a już zwłaszcza wielorazowe mogłyby go wtedy zrewolucjonizować.
Każdy z młodzieńców podchodził do szamana, który chwytał fałd skóry na piersiach, w połowie między sutkiem a obojczykiem, naciągał możliwie najmocniej, a następnie od spodu przebijał skórę wąskim, ale bardzo ostrym nożem. W tak zrobiony otwór wkładał szpikulec z kości, wielkości ołówka stolarskiego, po czym wyjmował nóż. Na oba końce zakładano pętlę w kształcie "ósemki" z garbowanej skóry, dobrej na ubrania. Do pętli doczepiano długą linę, której drugi koniec przywiązany był do czubka pala stojącego pośrodku areny. Tak samo przekłuwano drugą pierś, wstawiano szpikulec, nakładano pętlę i doczepiano do liny.
http://www.tipi.pl/tawacin/t43/schwatka.htm