Kupił czapkę w grze za równowartość 18 tys. dolarów. Gracz TF2 chciał mieć „coś jedynego w swoim rodzaju”
Jak są statki w Star Citizen za 10 tyś zł, to są złodzieje, scam i oszustwo
Jak w CS czy tutaj coś za 80 tyś zł to super ekstra xD
Ja Ci odpowiem, że dla mnie kupno jednego i drugiego za taką cenę to abstrakcja, natomiast z pewnością kupno kapelusza ( o ironio ) to lepszy interes, bo jest jak wynika z artykułu unikatem, a przynajmniej bardzo, bardzo zadkim przedmiotem, który można bedzie odsprzedać z zyskiem ( owszem to ryzyko, ale mimo wszystko z szansą na spory zysk w przyszłości). Aż tak bardzo od giełdy się to nie różni, czy hazardu. Za to każdy statek w SC jest dostępny dla każdego od ręki za $. Brak unikatowosci sprawia, że jest to zdecydowanie gorszy z punktu widzenia inwestycji interes.
Cena oczywiscie dla nas absurdalna, ale sa osoby dla ktorych 10 tysiecy to co dla nas stowka. Co i tak by bylo fortuna na czapke w gierce, ale wiadomo o co chodzi xD
To ten kapelusz na screenie pod etykieta “removed”?
Nie gram w TF ale z ciekawosci chcialem chociaz zobaczyc jak prezentuje sie wspomniana unikalna czapka. Fajnie byloby do takich newsow dodawac wieksze i wyrazne zdjecie omawianego przedmiotu.
O tym samym pomyslalem.
Ale to juz standard tutaj... Albo mikroskopijne obrazki, ktorych nie mozna powiekszyc, albo szukaj sobie szczegolow w internecie na wlasna reke.
Powiedziałem raz do syna ,że nie ma mowy o wydaniu nawet grosza na wirtualne gadżety ,a już w szczególności na takie które poza wyglądem do gry nic nie w noszą. Odpowiedział, tato rozumiem, przecież nie jestem idiotą....
Nie wiem o co wam chodzi normalna rzecz w tf 2 w którym złota patelnia z kontraktów chodzi po pół miliona.
Jeśli mowa tu o czapce że screena to ciekawe że ją mam i nie jest tyle warta
Tyle że to jest kupowane za jakiejś klucze zdaje się zdobyte w grze, a nie za prawdziwy hajs. Choć z artykułu wynika że może teraz za prawdziwą kasę sprzedać ale wątpię żeby ktoś dał tyle kasy za samą czapkę.
Kupowanie wirtualnych rzeczy za prawdziwe pieniądze (i to jeszcze tak grube pieniądze) jest czymś czego nigdy nie zrozumiem.