Np. Potrzebuję czegoś na wczoraj. Kiedyś mówiło się: Potrzebuję tego jak najszybciej albo potrzebuję tego na teraz.
Z angielskim to samo. Mówiło się też np. Już jesteśmy. Here we are albo There we are a teraz już się mówi There we after.
Takie tylko przykłady dałem. A jest ich więcej.
Co ty za głupoty piszesz?
Każde z tych określeń ma INNE znaczenie.
Racja. Nie ma to jak pisać o angielskim nie potrafiąc się nim prawidłowo posłużyć :).
Wy tu nie róbcie podśmiechujek z Gejminga, bo zaraz Wam wrzuci zdjęcie z JUKEJ i będzie Wam łyso.
Jestem 11 lat w UK, więc wiem co napisałem.
Jestem 11 lat w UK, więc wiem co napisałem.
Używanie wyrazów przez użytkowników danego języka wbrew ich znaczeniu to nie ewolucja języka.
Wytrzyj obiektyw, bo twoje zdjęcia zawsze są niewyraźne- jakby specjalnie.
„Here we are” oraz „There we are” również użyjemy w innych sytuacjach, także albo tobie się miesza, albo ludziom. Tak czy inaczej do żadnej ewolucji bym tego nie przypisywał.
Co do Polskich przykładów które dałeś-> nie mają dalej zamiennego sensu :).
Na wczoraj-> charakter, że bezzwłocznie podkreślając powagę tego (czasem, że coś jest już dość spóźnione).
Na teraz-> po prostu na teraz.
Jak najszybciej -> niekoniecznie na teraz, po prostu względnie szybko.
Nic nie mylę-
„Here we are” oraz „There we are” użyjemy w innych sytuacjach :).
A te zdjęcia kartoflem zostaw dla siebie.
Na wczoraj-> charakter, że bezzwłocznie podkreślając powagę tego (czasem, że coś jest już dość spóźnione). Gdzie ty mieszkasz, że tego nie pojmujesz.
Na wczoraj znaczy, że np dziś coś pisze i chce to na teraz albo pozniej I jest to bardzo pilne.
Na wczoraj = coś bardzo pilnie tego chcę.
„Na wczoraj” nie ma nic wspólnego z określeniem terminu- to mowa potoczna.
(Po twojej edycji to co napisałem wyżej ma mniej sensu niestety :p)
Ogólnie to określenie miało znaczenie takie, że to już powinno być zrobione. :)
Jaką zauważyłeś różnicę w tym co ja napisałem, a tym co ty napisałeś w kontrze? :)
Inaczej już tego zwrotu nie umiem wyjaśnić Ci.
A There we after znaczy Już wysiadamy np z autobusu czy z pociągu (cierpliwości, bo zaraz wysiadamy).
Nie no, bez obrazy, ale nie mam co dyskutować. Dla ciebie wszystkie te zwroty oznaczają to samo, to czemu miałbyś dostrzegać w ich genezie czy sytuacjach ich prawidłowego użycia sens.
spoiler start
Jasne- przyjmuję do wiadomości możliwość pomyłki/błędnego rozumowania z mojej strony, jednak brak argumentu drugiej strony nie wyprowadza mnie z tej ścieżki :)
Jeszcze przyjdzie forumowy Polonista i wytrze mną podłogę za to co pisałem- pewnie słusznie :P
spoiler stop
Tak ewoluują.
A Ty pan ić mi stont do politycznych wątków i liż dupę Tuskowi.
Kurde jeszcze się okaże, że przykrość sprawiłem Gejmingmanowi. Ja po prostu dyskutować zbyt lubię- i próbować wysysać argumenty drugiej strony. Jednak po to są zakładane takie wątki- do dyskusji. To pole bitwy rycerzu :).
Ale bez kitu ten obiektyw przetrzyj i nie przeszkadzaj celowo autofocusowi.
Wyżej miałem na myśli:
Jeśli większość rzeczy które wypisujesz to kłamstwa, co również potwierdzasz, to przypodobanie się fikcyjnej postaci nie ma sensu.
A Ty pan ić mi stont do politycznych wątków i liż dupę Tuskowi. - gościu - ja jestem jedna z 3 osób w wątku o którym wspomniałem która akurat nie liże dupy duskowi i jedyna która obie te partie ma głęboko w 4 literach. Nieładnie jest kłamać na publicznym forum.