Pamiętam jak na początku 2021 roku kupiłem sobie PlayStation 5, ale kolegom doradzałem, by brali Xboksa, "bo to chyba będzie jego generacja. Wielkie przejęcia studiów, zapowiadanie niesamowitej ramówki dla miłośników RPG, gamepass".
Jest początek roku 2024 i mówiąc szczerze nie tylko nie widzę mocnej ofensywy Xboksa (a jeszcze w cieniu kompromitacja Starfield), ale wręcz jest cicho, trochę trupio, bez inicjatywy. Wydawało się, że wyciągnęli wnioski z poprzedniej generacji, a jednocześnie popełniają tamte błędy. Niby Sony też wcale nie powala ekskluzywnymi tytułami (choć Spider-Man 2 zgodnie z oczekiwaniami super), ale widzę w powietrzu dużo więcej entuzjazmu dookoła niego.
Do tej pory te przemyślenia zachowałem dla siebie, ale mówili nawet o tym w ostatnim odcinku Grysława, a to są jednak pierwszorzędne nerdy, to chyba coś tam na ten temat wiedzą.
Ps. Mam PlayStation 5, ale zaczynałem konsolową przygodę od X360 i nie mam preferencji odnośnie żadnej konsolowej marki.
A ps5 dowiozlo? Malo tego. Zapowiedzi exow nawet nie ma wiec najwczesniej na koniec generacji wyjda jakies unchartedy czy inne tlou.
Koncem roku biore xboxa dla gta vi. Reszte ebac. Ebac remastery.
spoiler start
Spiderman 2018 byl 5/10 wiec ten nowy pewnie jest dokladnie taki sam gowniany.
spoiler stop
spoiler start
Upal zaczyna sie od 30C
spoiler stop
Zmienilem kompa i chcialem pogram w stare gierki na steam. Zaczely instalowac sie dodatkowe lunchery. No porazka. Gta iv nie odpalilem po 10 lat temu polaczylem z jakims social clubem DRAMAT.
Powiem szczerze, że dziwi mnie ta miałkość po stronie xboxa. Faktycznie wydawało się na starcie generacji, że wyciągną wnioski i pocisną z tematem a tu na razie wychodzi co najwyżej średniawka. Za bardzo chyba przestawili się na wiarę w trzepanie mamony na gamepassie i odpuszczenie walki o swoją markę zapowiadając, że gamepass będzie wszędzie więc nie ma sensu pakować kasy w ekskluzywność.
Sony też w sumie ciągnie na opinii sprzed lat i wypracowanej pozycji ps4. Jest kilka dobrych gier, ale do ideału wiele brakuje. Ogólnie ta obecna generacja jakaś taka bez życia i polotu.
Bo chcemy ekstra gier a takie robi sie 5 lat minimum. Nie rozuniem tylko rzucania sie na kupowanie konsol od razu. 3 lata od ich premier a ja KOMOLETNIE nie odczulem ze ominela mnie gra bo nie mam nowego sprzetu.
Nie wiem czy przypadek ale po wejsciu w ten temat pierwsze co wyswietlilo mi sie na yt to https://youtu.be/TpwEb-eG6UM?si=ksVA2-3ladklqRQP
Uczciwie trzeba powiedzieć, że poprzednia też trochę taka była. To co, przenosimy granie do GeForce Now?
Nie rozumiesz, wiekszosc tresci tych gosci z spiderweba to materialy sponsorowane.
Nie wiem czy przypadek ale po wejsciu w ten temat pierwsze co wyswietlilo mi sie na yt to zauwazyles?
Czyli linkujesz filmy ktorych nie ogladasz z kanalow ktory nie ogladasz, interesujace.
Via Tenor
... a tym czasem Nintendo -->
Jedni i drudzy dają ciała po całości, ale ze Sony to jeszcze jestem jakos w stanie zrozumiec.. Bo Xbox'a nie kumam, MS ma tyle siana, tyle developerow i totalnie tego nie czuc
Sony wydało wlasciwie same bezpieczne kontynnuacje (Spider-man2, Horizon FW, Ragnarok, Ratchet to bardzo dobre gry, ale brakuje tam swiezosci) i totalnie nie wiadomo jakie są plany tej firmy na dalsze lata, wiemy ze w tym roku nie bedzie nic od first party, ale co bedzie za rok?
Generalnie nawet bym się pozbył tej konsoli (PS5), ale w przyszlym roku GTA VI, a wersja PC tej gry pewnie rok pozneij
Marzy mi się taki moment w którym zarówno gry Rockstara jak i Sony wychodzą co najwyzej z 2 miesięcznym opoznieniem na PC, bo na cholerę mi dwa bliźniacze sprzęty?
ten rok był tragiczny i nie nastraja optymistycznie na następny.
albo nie wydają dużych gier, albo wydają w takim stanie jak Starfield, Forza albo Redfall.
ja doceniam te wszystkie Pentimenty, HiFi Rush, Psychonauts 2, itd. ale chciałbym dostać jakiś dopracowany duży tytuł.
Starfield i Forza to nie są złe gry, ale obie to ogromne rozczarowania. nie mam pojęcia jak można wydać głośny tytuł ekskluzywny, który ma tyle zawartości (i bugów) co Forza albo, tak jak w przypadku Starfielda, wydać tytuł, który zawiódł i całkowicie olać krytykę, tam nie ma praktycznie żadnej komunikacji ze strony Bethesdy.
wolałbym, żeby MS skupił się na posiadaczach ich konsol niż na użytkownikach ich usługi, tj. Game Passa. kocham te usługę, ale ma ona też negatywny wpływ na politykę wydawnicza MSu i chyba najbardziej to widać właśnie po Forzy.
Oglądałem ten ostatni odcinek Grysława i zarówno Ryszard jak i Andrzej mają problem głównie z digitalizacją Xboxa, dużym ciśnieniem na cyfrę i chmurę. Mimo ogromnej sympatii do obu publicystów nie podzielam ich zdania w tym temacie. Cyfra to przyszłość czy się to komuś podoba czy nie, wydania fizyczne są w stanie agonalnym.
Samego Xboxa nie można dziś traktować jak konsolę, to środowisko konsolowo/pecetowo/chmurowe.
Future is now old men.
tak, akurat samo środowisko bardzo lubię.
zastanawiam się nad ROG Ally i wizja tego, że od początku będę tam miał prawie całą bibliotekę GP i, co najlepsze, zapisane stany gry niektórych gier z mojego Xboxa to coś pięknego.
Ciekaw jestem co byś powiedział, gdyby Sony wydało PS6 z napędem. Przecież nie bez powodu testują ten odłączany napęd w PS5 slim. Jak dla mnie planują wydać PS6 bez wbudowanego napędu, ale przy okazji zaoferują jego dokupienie.
Jak Sony faktycznie tak zrobi, a MS wyda konsole digital only, to XBox już może pakować manatki, bo jedynie gamepass im pozostanie.
Czy to troll? Zwolennik Konfy tak sie wypowiada o ograniczaniu wlasnosci i wolnosci na rzecz czaswoego lub permanetnego wypozyczania.
Pewnie jakby Microsoft wprowadzil te DRM fizycznych gier przez internet tez bys ich pochwalil.
Sony i MS mogą wydać napęd, może i opcjonalny na USB czy coś..... Ale tylko do gier ze starych systemów jako kompatybilność wsteczna. Tytuły na nowe PS6 i Xboxa tylko cyfra. Nie wierzę, że nie pójdą all digital.
Jak Sony faktycznie tak zrobi, a MS wyda konsole digital only, to XBox już może pakować manatki, bo jedynie gamepass im pozostanie.
Raczej nie uważam żeby już kolejna generacja miała być digital only, no ale załóżmy że stałoby się tak jak piszesz, Sony wydaje dodatkowy napęd a Microsoft nie. Wiesz co się stanie? Absolutnie nic.
Już w tym roku sprzedaż wydań fizycznych to jedynie 5% rynku, pomijając pecety i mobilki, skupiając się wyłącznie na konsolach jest to 17%. Jest to rekordowo niski wynik, a biorąc pod uwagę że zawyża go Switch to na pozostałych platformach oscyluje on pewnie w okolicach 10%.
Nowa generacja za 3 lata mniej więcej, pudełka zmarginalizują się jeszcze bardziej.
Rynek dzisiaj nie chce już płyt, nie chcą ich wydawcy, nie chcą ich developerzy i nie chce ich ponad 90% graczy. Nikt nie pracuje nad rozwojem tej technologii, jest martwa od prawie 2 dekad. To jest koniec, trup pod respiratorem czekający tylko na wyciągnięcie wtyczki.
Nic sie nie stanie tak jak Microsoft przewidywal przy DRM fizycznych gier na Xboxa, ze nic sie nie stanie? Jakos nie gramy calkiem w chmurze, czesc osob ma kiepski internet w Europie, Stanach co dopiero poza tymi regionami czy powiazanymi jak Australia, Japonia, Korea Południowa.
Rynek napedow czy dyskow optycznych jakos nadal jest dostepny ba nawet infrastruktura Microsoftu, Sony czy bardziej typowo dostawcow chmury nie siedzi tylko na SSD.
Nie doceniasz rynku używek. To, że ludzie nie kupują już tyle pudełek w oficjalnej dystrybucji nie oznacza, że w ogóle tego nie robią. Serwisy aukcyjne pekają w szwach od ogłoszeń z grami, a same gry retro przeżywają obecnie renesans. Gry, które 5 lat temu były za 20-50 zł dzisiaj kosztują po 100-200 zł i to tylko na starszych platformach. A to wszystko przez to, że ludzie zaczęli kupować cuzywki na potęgę, dzięki czemu sprzedawcy mogli sobie pozwolic na znaczną podwyżkę cen.
Jak zabierzesz tym ludziom dostęp do gier pudełkowych, to nie kupią konsoli. Dlatego jeśli MS pójdzie w pełną cyfryzację, a Sony nie, to cały rynek gier pudelkowych wraz ze wszystkimi graczami będzie po stronie Sony. Już teraz MS ma wielki problem, bo rozwój gamepassa pod względem liczby subskrybentów zatrzymał się w miejscu na ponad 20 mln, a jeszcze całkiem niedawno cieszyłeś się z tego, że co miesiąc przychodzi milion graczy regularnie opłacających GP. Gdyby od tamtego czasu nic się nie zmieniło, to dzisiaj mieliby juz mniej więcej 50 mln, a najwyraźniej na to sie nie zanosi, bo mają 2 razy mniej. Jeśli MS kompletnie odpuści rynek używek, to marka XBox będzie w czarnej dupie.
Dla producenta konsoli handel uzywkami jest najlepszym argumentem za wydaniem konsol bez napedu. Na uzywkach on nie zarabia.
Sęk w tym, że jeśli zabierzesz graczom rynek używek, to część z nich już w ogóle nie kupi już konsoli tego producenta. Myślenie, że każda kupiona używka przełoży się na grę kupioną cyfrowo to taki sam błąd, jak w przypadku piratów, którzy i tak nie kupią gry, choćby mieli czekać wiecznosc na cracka.
No i przypiominam tylko, że mówimy tu o MS, który ma bardzo słabą pozycję na rynku konsol. W ich przypadku taki radykalny ruch jeszcze bardziej pogrążyłby XBoxa.
Nic sie nie stanie tak jak Microsoft przewidywal przy DRM fizycznych gier na Xboxa, ze nic sie nie stanie?
Jest różnica między narzuceniem graczom rozwiązań a naturalną zmianą która się po prostu dzieje.
Nie doceniasz rynku używek
Wydawcy konsol też nie.
To, że ludzie nie kupują już tyle pudełek w oficjalnej dystrybucji nie oznacza, że w ogóle tego nie robią.
No spoko tylko czemu wydawców konsol ma to obchodzić? Oni dokładają kasę do sprzętu żebyś ty mógł go kupić taniej, ale potem chcą żebyś kupował gry i usługi nijako zwracając tą kasę. Z rynku wtórnego Sony nie ma nic. Jeśli sprzedadzą Ci konsolę a ty będziesz jechał na używkach to nie tylko nie zarobią ale wręcz stracą.
Jak zabierzesz tym ludziom dostęp do gier pudełkowych, to nie kupią konsoli.
Wydawcy nie obchodzą ludzie grający na używkach bo oni nie przynoszą zysku.
Już teraz MS ma wielki problem, bo rozwój gamepassa pod względem liczby subskrybentów zatrzymał się w miejscu na ponad 20 mln, a jeszcze całkiem niedawno cieszyłeś się z tego, że co miesiąc przychodzi milion graczy regularnie opłacających GP.
Pierwszy kwartał tego roku jest dla Xboxa rekordowy pod względem przychodu, przychody zarówno z gier jak i z usług są kolejno o 9% i 13% wyższe niż w analogicznym kwartale rok temu, gdzie ten problem?
Jeśli MS kompletnie odpuści rynek używek, to marka XBox będzie w czarnej dupie.
Rynek używek nie jest ani Microsoftu, ani Sony, ani Nintendo, oni nic z niego nie mają, dlatego jego istnienie nie jest im na rękę.
Ale tak jak pisałem pewnie zieloni nie zdecydują się na całkowity digital w następnej generacji. Może obie firmy zrobią to samo czyli konsola digital only do której jak zwykle dopłacą ze 200 dolców oraz zewnętrzny napęd który trzeba będzie kupić za pełną rynkową cenę, może nawet z marżą. Biorąc pod uwagę jak niewielka kupuje się teraz nowych gier pudełkowych napęd raczej hitem się nie stanie co koniec końców doprowadzi do naturalnej śmierci pudełek.
No spoko tylko czemu wydawców konsol ma to obchodzić? Oni dokładają kasę do sprzętu żebyś ty mógł go kupić taniej, ale potem chcą żebyś kupował gry i usługi nijako zwracając tą kasę. Z rynku wtórnego Sony nie ma nic. Jeśli sprzedadzą Ci konsolę a ty będziesz jechał na używkach to nie tylko nie zarobią ale wręcz stracą.
Dlatego, że w przypadku pełnego przejścia na cyfrę nie zarobią na takim graczu złamanego grosza, bo po prostu nie kupi ich konsoli. Przecież nawet jak ktoś gra głównie na używkach, to siłą rzeczy czasem kupi coś w normalnej dytrybucji.
Pierwszy kwartał tego roku jest dla Xboxa rekordowy pod względem przychodu, przychody zarówno z gier jak i z usług są kolejno o 9% i 13% wyższe niż w analogicznym kwartale rok temu, gdzie ten problem?
Chociażby w tym, że w ostatnim roku XBoxy sprzedały się 3 razy gorzej od PS5, a gamepass nie przyciąga ju nowych graczy tak bardzo, jak kiedyś. To nie wróży dobrze na kolejne lata.
Rynek używek nie jest ani Microsoftu, ani Sony, ani Nintendo, oni nic z niego nie mają, dlatego jego istnienie nie jest im na rękę.
Może i nie jest, ale nie zmienia to faktu, że dla bardzo dużej liczby graczy, którzy nie widnieją w żadnych oficjalnych statystykach jest on bardzo ważny i ma ogromne znaczenie przy wyborze nowej konsoli. Przecież ta statystyka Uncharted 4, w którego zagrało kilka razy wiecej ludzi, niż wynosi oficjalna sprzedaż nie wzięła się znikąd.
Dlatego, że w przypadku pełnego przejścia na cyfrę nie zarobią na takim graczu złamanego grosza, bo po prostu nie kupi ich konsoli
I tak nie zarabiają więc co za różnica?
Przecież nawet jak ktoś gra głównie na używkach, to siłą rzeczy czasem kupi coś w normalnej dytrybucji.
No tak tylko że jeśli takie Sony dołoży do konsoli 100$ (szacuje się że rekordzista w tej generacji to Series S I Microsoft dokładał do niego na początku generacji po 200$) to nie wystarczy że ty kupisz jakąś gierkę na przecenie i jest git.
Chociażby w tym, że w ostatnim roku XBoxy sprzedały się 3 razy gorzej od PS5, a gamepass nie przyciąga ju nowych graczy tak bardzo, jak kiedyś. To nie wróży dobrze na kolejne lata.
Game Pass musiał w końcu trafić w szklany sufit wynikający z ilości sprzętu na rynku, ciągle jednak rekordowe zyski to rekordowe zyski, jaki będzie kolejny rok czas pokaże, okrągłe 0 exów od Sony i koniec z przywilejami w CoD nastrajają nieco lepiej ;).
Róznica jest taka, ze takie osoby są w ich ekosystemie i traktują daną platformę priorytetowo. Nawet jesli większość gier to będa używki, to i tak osoby, które kupują dużo gier dadzą w jakiś spopsób zarobić producentom konsol. Poza tym produkcja konsol z roku na rok jest coraz tańsza, a straty generuje zazwyczaj tylko na poczatku generacji. Nie zdziwię się, jak się okaże, że Sony już zarabia na slimkach PS5. W końcu właśnie tak było m.in. z PS3, które po 2 latach przestało generować straty, a w drugiej połowie generacji nawet zaczęło przynosić zyski na każdej sprzedanej sztuce.
Co do GP. Może i generuje jakieś zyski i bije rekordy, ale założę się, że te wyniki i tak nie satysfakcjonują ludzi z MS. Przeciez sam Spencer pisał maile do swoich ludzi, że GP musi mieć kilkadziesiąt milionów subskrybentów, bo inaczej będą rozważać zamknięcie tej usługi.
Przeciez sam Spencer pisał maile do swoich ludzi, że GP musi mieć kilkadziesiąt milionów subskrybentów, bo inaczej będą rozważać zamknięcie tej usługi.
właśnie chodzi o to, że nie pisał i w ogóle nie o to chodziło w tej wypowiedzi.
na prezentacji, sprzed kilku lat, była data 2030 i potencjalny cel na ten rok, a Phil, chyba na przesłuchaniu przed FTC, powiedział, że on uważa, że te liczby będą osiągnięte juz w 2027 i jeżeli tak nie będzie to będzie oznaczać, że powinni (w przeszłości) podjąć inne decyzje, a nie ze będzie rozważać zamknięcie usługi, bo mu się to nie spina. mówił to w takim sensie, że te przewidywania są zaniżone i że jeżeli naprawdę tak by to wyglądało to wątpi, że w ogóle będą jeszcze w branży - przypominam, że ta prezentacja była chyba z 2019/2020 roku.
media typowo dla siebie zrobiły z tego wtedy aferę.
Microsoft się uczył, uczył, ale nie nauczył. Pokładałem duże nadzieję w Xboxa bo mam wrażenie bo w porównaniu do Sony prezentowali przynajmniej jakąkolwiek różnorodność gatunkową jeśli chodzi o bibliotekę swoich gier. Platformery, gry akcji AAA, wyścigi, multiki czy indyki w kontraście do Sony, które podczas opracowywania swoich exów rozmyśla jedynie czy ich kolejne TPP sinematik iskpirjens ma mieć otwaty świat czy nie. ALE! Nawet jeśli gry Sony są bezpieczne, nieco bezpłciowe to jednak praktycznie zawsze można być pewnym, że będą to gry, które pod kątem technicznym, audio-wizualnym i gameplayowym będą absolutnie bez zarzutu. Tymczasem Microsoft wypluwa potwory pokroju Redfalla, Starfielda, nowej Forzy, które w żaden sposób nie nastrajają optymistycznie na ich odległe premiery. W tej chwili chyba sam Złotousty Filip Spencer nie za bardzo wie czym ma być Xbox przez co praktycznie platforma nie ma żadnej tożsamości.
Ogólnie może trochę hot take, ale mam wrażenie, że Microsoft chyba nigdy nie umiał w gry, nie czuł ich i myślał jedynie, że toną hajsu uda się przezwyciężyć każdy problem. Pierwszy Xbox był flopem, Xbox One był flopem, a i teraz nie jest mega kolorowo. X360 to była świetna konsola, ale mam wrażenie, że tutaj udało się tylko i wyłącznie z powodu niskiej ceny i dużego nacisku na multi, które wtedy było jeszcze sporą świeżynką.
A kto dowiózł w tej generacji? My jesteśmy startymi zgredami, dla których już nie opłaca sie robić gier. Dzieciaki grają w gry uslugi. Xbox poszedł w ekosystem i multiplatformowość. Sony nie wiem co robi, ale jadą na opinii i najgorsze jest to, że nie mają wizji na przyszłość, albo będą zmuszeni iść drogą MSu. Nintendo robi swoje i nie narzekają. Przyszłość to multiplatformy, chmura i granie na czymkolwiek. 5 lat robienia gry przy dobrych wiatrach, kolejny rok/dwa patchowania po premierze by w końcu jako tako działała to obecnie branżowy standard. Czasy PS3/Xbox 360 nigdy nie wrócą. Będzie tylko gorzej, bo abonamentozy przejmą rynek. Nośniki fizyczne zaraz zginą, nie będziesz miał nic i masz być szczęśliwy. Korpo robią swoje, bo lemingi i tak będą płacić. Niby nie dowożą, a rekordowe zyski M$ i $ony przeczą ich płakaniu jak to ciężko teraz jest i jak to produkcja drogo kosztuje. Jebani chciwi hipokryci.
Dzieciaki grają w gry uslugi
Tak a potem duży deweloper wypuszcza grę usługę i gra zdycha po 2 miesiącach bo nikt w nią nie chce grać.
I niech zdychają, mało kto po nich będzie płakać. Gry-uslugi jak Fortnite, Apex, Warzone i kilkanaście innych zdechnąć jakoś nie chcą. Dla mnie to wyciągarki kasy i tyle. Niby nowe gry usługi umierają, a na ich miejsce pojawiają sie i tak kolejne, bo każdy chciałby ugryźć kawałek tortu.
Tak a potem duży deweloper wypuszcza grę usługę i gra zdycha po 2 miesiącach bo nikt w nią nie chce grać.
Poniewaz dzieciaki graja w gry uslugi ktore juz sa na rynku i zeby je od nich oderwac musisz zrobic fre lepsza albo cos swiezego, czego nie bylo. Co sie zdarza w sumie rownie czesto jak TOTALNE faile.
Microsoft przespal szanse. Konkurencja jest marka sama w sobie. Jezeli idzie o gry, to na ps tez szalu nie ma w tej generacji. Im wystarczy, ze sa i konsole schodza hurtowo z półek. MS mial zaorac w minionym roku swoimi exami. Ale jak zaczelo sie od Redfalla, tak skonczylo sie na Forzie. Wszystko, co mialo byc dobre, okazalo sie beznadziejne (redfall) lub przecietne (forza, starfield). Czyms takim niezdecydowanych sie nie przekona, jak ktos ma wybrac sprzet rozniacy sie tylko logiem na obudowie, to wezmie ten bardziej znany.
Sony skopiowalo gamepasa, wiec jeden z wiekszych argumentow zielonych przestal miec znaczenie. Sprzetowo konsole sa bardzo podobne. Jak ktos jest soniarzem od lat, to nie ma powodu na zmiane. A nowi wybieraja sony, bo jak ktos mysli o konsoli, to wyobraza sobie plejke a nie xboxa, co po tej generacji sie wciaz nie zmieni.
W sumie odkąd mam nowy komputer to faktycznie jakbym miał kupować konsole to na pierwszym miejscu byłoby Nintendo ze względu na pokaźną liczbę exów. Dlatego czekam na następcę Switcha. Następnie Sony, ponieważ też się parę exów z PS5 oraz PS4 znajdzie. A od Microsoftu? Dosłownie parę gier z Xbox One, bo z Series totalne 0.
Ja byłem krytyczny już w pierwszym roku narzekając na plany wydawnicze microsoftu, idiotyzm w prezentowaniu gier na 3 lata przed premierą , ale to było wtedy.
Teraz wychodzi, że większość gier prezentowali na 7 lat przed premierą...
Oglądając zapowiedzi w 2020 roku któż by mógł przypuszczać, że State of Decay, Indiana, Gearsy, Fable,Perfect Dark i wiele innych gier do dzisiaj nie ujrzy nawet przybliżonej daty premiery czy jakichkolwiek informacji.
Problemy halo, później cuda na kiju na kolejne 12 miesięcy - mało co z tego wyszło - argumentowano wtedy opóźnienia chęcią dopieszczenie gier, wmawiano nam, że ekskluzywność pozwoli lepiej te gry dopracować na xboxa.
I jebudu Redfall.... potem Starfield i Forza.
Ale ludzie i tak sobie znajdą coś by powiedzieć, że jest super:)
O Sony to nawet nie chce mi się pisać, bo takiego trupa to nie chce się nawet kopać.
I pamiętam te wielkie słowa wysztkich z zielonymi klapkami na oczach ...
"CZEGO MARUDZISZ CHYBA LEPIEJ POCZEKAĆ I MIEĆ DOPIESZONE GRY"
ostatnia dobra konsola i prawdziwy przeskok miedxzy generacjsmi to bylo ps3
kolejne to popierdolki
Microsoft zawalił na premierę XSX, nie dowiózł różnorodnych gier, start tej generacji był słaby, a wynika to z faktu, że zwyczajnie zbyt późno zabrali się za produkcję gier. Dzisiejsze tytułu AAA to ogromne koszty i masa czasu, MS ma właściwie nieograniczone środki, to czasu już nie kupią, mimo że na starcie generacji mieli sporo studiów, to zbyt późno się zorientowali że zabraknie im czasu. Do tego przyszła pandemia i wszystkie pierwotne terminy szlag trafił, do dzisiaj wielu pracuje zdalnie, a przy takim rodzaju pracy nie da się wymagać crunchu i zapierdzielania po 16h na dobę.
Chcemy dobre tytułu AAA, a to niestety wymaga traktowania devów jak niewolników, inaczej każda gra będzie powstawać po 5-7 lat, inaczej się nie da, a z plotek wynika że MS nie ciśnie pracowników, nawet nadzór sprawuje taki sobie (casus Redfall), dlatego nie mamy nadal zapowiedzianych gier.
Jeżeli w tym roku nie będzie konkretnych premier i zapowiedzi z datami, to MS przerżnie aktualną generację, obecnie jeszcze mają szansę, zwłaszcza że Sony też nic na najbliższe miesiące nie ma do pokazania.
ostatnia dobra konsola i prawdziwy przeskok miedxzy generacjsmi to bylo ps3
Tak, to był duży przeskok, choć akurat PS3 jest kiepskim przykładem, bo w mojej ocenie to była najbardziej gówniana stacjonarna konsola Sony w historii.
Ogromnym rozczarowaniem była PS4, która nie tylko nie przyniosła rewolucji, ale na dodatek wycięto z nią kompatybilność wsteczną i pamiętam moment jak mam w domu konsolę, a na niej Another World, The Last of Us i... przez kilka tygodni tyle. Potem doszła jakaś FIFA i kolejne kilkanaście tygodni tyle.
Dla mnie PS5 nie było aż takim rozczarowaniem jak PS4. Owszem - nie było tu rewolucji giereczkowej, ale była to jednak pierwsza konsola XXI wieku. PS4 to kloc, głośny, grzejący się i archaiczny w formie. PS5 miało w sobie już coś nowoczesnego, przede wszystkim konsola aż tak nie hałasuje i nie zacina się jej system operacyjny. To jednocześnie mało, i zarazem dużo.
wiesz mnie nie obchodzi ze gry pisalo sie ciezko na ps3, ze nie bylo wstecznej kompatybilnosci (na poczatku byla) itp
ja mialem ps2 i jak kupilem ps3 i odpalilem te gry, little big planet, killozne 2 i inne to to bylo piekne po prostu pozniej demon soul, gran turismo, uncharted, jezu, dzialo sie, wtedy chcialo mi sie grac
i naped BR w tej cenie, no bajkowo
dlatego mam do niej wielki sentyment
Wychodzi na to że kupowanie konsoli na premierę jest jak kupowanie gier. Rok minimum trzeba poczekać.
Nie trzeba czekać, bo zawsze wyjdą jakieś multiplatformy. Przecież na kosolach nie gra sie tylko w exy. Problem jest tylko taki, że jeśli producent konsoli nie wydaje swoich gier (albo wydaje słabe jak MS zeszłym roku), to zakup takiego sprzętu traci sens. Lepiej wziąć konsole konkurenta, który chociaż potrafi dowieźć dobre gry.
Nastepna generacja jak wyjdzie to kupie dopiero wtedy jak się nazbiera fajnych gier na wylacznosc, teraz sie za szybko odpaliłem z ps5
Dowozi, tylko nie ma ich zbyt wiele. No ale kiedyś w końcu coś wydadzą i można być pewnym, że będą to dopracowane gry.
Nastepna generacja jak wyjdzie to kupie dopiero wtedy jak się nazbiera fajnych gier na wylacznosc
Czyli bedziesz musial poczekac prawie do konca generacji.
No ale kiedyś w końcu coś wydadzą i można być pewnym, że będą to dopracowane gry.
https://twitter.com/xboxBG/status/1744343948217504057?t=TeF2d2TiLmdYeBozvx7X3Q&s=19
Czyli bedziesz musial poczekac prawie do konca generacji.
Tak zrobiłem z PS3 i wtedy miałem tyle fajnych gier do ogrania, ze maskra, a to byla koncowka 2013, pozniej 2014 był tak biedny ze nowosci fajnych bylo malo, a sporo gier okazało się rozczarowaniami (Thief, Watch Dogs, AC Unity itd.)
Nintendo dowozi? Bo Sony to dowozi, ale nie gry, ale grę, jedną Spodermana i w sumie tyle. W tym roku to reklamują się jako "najlepsze miejsce third party" i to wszystko. To jak Sony zmieniło się przez ostatnie 10 lat to jest po prostu równia pochyła w dół. Ale jak hajs sie zgadza, to na cholerę się męczyć. Exy to już historia. Czasy PS3/X360 nie wrócą. Trzeba się z tym pogodzić. Zresztą, PC to najlepsze miejsce do grania obecnie. I jak ktoś nie ma parcia na 2-3 keksy od Sony day one to na cholerę mu jakiekolwiek konsole.
https://twitter.com/xboxBG/status/1744343948217504057?t=TeF2d2TiLmdYeBozvx7X3Q&s=19
To nie zadziała, bo na Xboxie jest jeszcze mniej gier first party wartych ogrania.
M$ dowiezie jak fani $ony zaczną kupować Xboxy. Na razie nic takiego nie ma miejsca na większą skalę.
Dajcie spokój. Ja posiadam PlayStation 5 i zdecydowanie częściej zdarza mi się uruchomić jakiś staroć na PC, niż grę na konsoli.
Prawie każda współczesna wydaje mi się taka sama, irytuje mnie wszystko, powtarzalność, skrajnie uboga rozgrywka, dialogi z okropnie sztuczną manierą mówienia. A najbardziej na nerwy działają mi tzw. gry ekskluzywne. Zresztą wkurza mnie też pojęcie ekskluzywności gier. Ekskluzywny to może być samochód sportowy lub wyjątkowa biżuteria, a nie gówniana gra wideo. A tłuki się łapią na ten marketing Sony.
Ekskluzywność w grach istniała od zawsze i nic tego nie zmieni. Zresztą to nawet nie jest wymysł Sony, bo wcześniej robiło to już m.in. Nintendo, które w czasach dominacji NES'a dawało studiom ultimatum, które wyglądało tak, że jak ktoś chciał wydać grę na NES'a, to musiał to być ich ex i nie ważne było, kto tą grę robił. Zmieniło się to dopiero wtedy, jak Sega doszła do głosu.
W tej generacji przeniosłem się całkowicie w chmurę. Płacę subskrypcje za PCta w chmurze o specyfikacji takiej jak na obrazku. W salonie mam pada od Xboxa i Chromecasta w telewizorze przez którego mogę tego PCta odpalić, używam go wtedy głównie w Steam Big Picture. W sypialni mam laptopa, prostego PCta z monitorem, myszką i klawiaturą, używam do gier typowo pecetowych. Wygoda mega fajna, szczególnie, że mogę wziąć ze sobą Chromecasta i pada od Xboxa i udać się do znajomego z całą swoją biblioteką gier. Największa wygoda to jednak internet 1Gb/s. Na swoim światłowodzie w domu mam coś pomiędzy 100 a 200 Mb/s. Różnica jest diametralna, gierki ze Steama ściągają się błyskawicznie przy internecie 1Gb/s.
Sporadycznie używam też tego PCta w chmurze do gier VR (tak, jest to możliwe), mega pomocne bo gry VR mają drakońskie wymagania sprzętowe, a sam Oculus quest ma słaby hardware więc granie na samych goglach jest raczej przeciętnym doświadczeniem.
Jeżeli chodzi o cenę to pewnie się nie opłaca, ale cenię sobie wygodę, nie mam problemu ze starzeniem się sprzętu, bo co jakiś czas jest ulepszany w ramach subskrypcji, mega szybki internet, no i mobilność bo to chmura.
Co do nowych konsoli to szczerze mówiąc nie czuję potrzeby kupowania, nie oferują tak naprawdę niczego czego już nie mam.
No i to jest pewnie przyszłość gamingu, w przyszłości kupowanie jakiegoś blaszaka żeby móc grać będzie się wydawało abstrakcyjne, bo takie funkcje będą miały już wbudowane telewizory, które będą sprzedawane w komplecie z padami do grania (poniekąd już teraz jest to możliwe, choć mało popularne).
Tradycyjne granie miało juz zostać wyparte przez granie mobilne w zeszłej dekadzie i jakoś do tego nie doszło. Podobnie będzie z chmurą, która nie ma realnej możliwości wyparcia tradycyjnego sprzętu.
Rynek mobilny zdominował rynek gamingowy, jest o wiele większy niż pecetowy czy konsolowy.
Ale go nie wyparł i tego nie zrobi, więc nie jest przyszłością gamingu, tak jak próbowano nam wmówić na początku zeszłej dekady. Tak samo będzie z chmurą. Jej udziały będą się zwiekszać, ale z wielu powodów nigdy nie będzie to główny sposób na granie.
Tez ostatnio zastanawialem sie na tym, aby wyprobowac PC w chmurze. Za 50€ w meisiacu oferuja calkiem ciekawa alternatywe dla mojego laptopa, a ze czesto jestem poza domem, to w sumie zabieralbym ze soba wylacznie pada.
