Uniwersum Gwiezdnych wojen wiele zawdzięcza wydanemu ponad 30 lat temu RPG, którego prawdopodobnie nie znacie
Od kiedy gwiezdne wojny to sci fi? To ma tyle wspólnego co gta z RPG, w końcu rozwój postaci jest.
Fajna ciekawostka, ale
Timothy Zahn posiłkował się podręcznikiem RPG, gdy tworzył historię Thrawna. Dzięki temu pisarz nie musiał niczego samemu wymyślać, ponieważ miał się czym posiłkować.
autorowi przydałby się Grand Press za te dwa zdania.
Gdy masz taką szansę, to wykorzystaj coś z filmów.
To jedno zdanie spierdzieliło wszystko. Dlatego w każdej grzej, każdy filmie, każdje książce musi być wookie, musi być postać znana z filmów albo jakiś charakterystyczny element (np. Millenium Falcon). W każdym tworze spod marki SW jest ta sama muzyka i każda lokacja wygląda tak samo. W pewnym momencie miałem już dosyć tej kalki. Jakąś świeżośc dopiero Andor wprowadzil.
Taki podręcznik będący kompendium wiedzy o Gwiezdnych Wojnach to coś co rzeczywiście może pomóc w zrozumieniu tego uniwersum. To jest logiczne!