Do 191 częsci tytuł wątku brzmiał: "Serie M&M, Wizardry i inne cRPG-i w trybie FPP"
Został on założony przez Adamusa jeszcze w lutym 2001 roku i jest jednym z dwóch najdłużej ciągniętych wątków w historii Gry-Online. Przewinęło się w tym czasie przez niego sporo osób i zasób informacji o Might and Magic VI w nim zawarty jest naprawdę imponujący. Okazało się jednak, że nie tylko o tej grze i tej serii uczestniczący w nim ludzie rozmawiają. Wszyscy jednak są miłośnikami cRPGów i to takich jak właśnie seria Might and Magic, Wizardry, The Elder Scrolls, czy Demise. Jak zauważycie, wszystkie te gry zostały zrealizowane w starym dobrym trybie FPP, gdzie akcję śledzimy oczyma naszej drużyny. Niestety w ostatnim czasie powstaje coraz mniej gier w trybie FPP :-(. Dlatego postanowiliśmy
mocno rozszerzyć temat wątku i zapraszamy do dyskusji o nie tylko grach cRPG w trybie FPP, ale również o innych grach w które gramy.
Arx Fatalis
Polonizacja: https://drive.google.com/open?id=1R-GjXvNhZ65m8jwiIu8A5xl9VEnBn1kY
Demise
Strona polecana przez Wreaker''a:
http://www.decklinsdemise.com/news.php
Diablo + Hellfire
Mody i polonizacje:
https://drive.google.com/open?id=1tsO3x_mHLgxvF1QIcIp2NPL2pCnPb2Xl
Dispel
Patche żeby ukończyć grę:
https://drive.google.com/open?id=1BOq6G9opWK9F8LoMxxKsRbHpiBIBso7p
The Elder Scrolls IV: Oblivion
Mod niwelujący level scalling:
https://drive.google.com/open?id=1hH0ipzuv19qTzPZlRYkT3cRXv6_Li3zl
Might and Magic IV + V: World of Xeen
Wszystko o tych dwóch częściach kultowej serii:
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic4cloudswalk.htm
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic5darksidewalk.htm
Might and Magic VI: Mandate of Heaven
Patch wersja ang. + polonizacja do tego + poradnik
https://drive.google.com/open?id=11UajZRlyZANhlHQo3Pwtyi33qkuu0n7V
Might and Magic VII: Za Krew i Honor
Poradnik dla posługujących się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic7.2/MM7.HTM
Świetne patche do M&M7 przygotowane przez _Mok_''a:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/mhtsios8azpirwz/mm7_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/37ix261d1dtjgac/mm7_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/pu11a9gobj95u6i/MM7PL_125_beta_Mok_.7z
Patch polonizacyjny:
http://mm7.heroes.net.pl/uploaded/download/MM7_pl.zip
Might and Magic VIII: Day of the Destroyer
Kolejne niezbędne patche _Mok_''a do M&M8:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/lc4qopso4lt934s/mm8_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/7900svlys1m72do/mm8_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/sy48lyb07i48180/mm8pl_testpatch_Mok_.rar
Might and Magic IX
Pliki niezbędne do w miarę sensownego grania na nowych systemach (dotyczy
wydań płytowych):
https://drive.google.com/open?id=1V1wxRPZmwCQz4WMvn7MY7K4LYc22N4Ra
Pathfinder: Kingmaker
Tłumaczenie mechaniczne:
https://mega.nz/file/K9F03b4D#rUGD2PiLaW8k6dH3XrTm71nWvWPocxAfaktypGrcWvg
Pathfinder: Wrath of the Righteous
Fanowskie spolszczenie:
https://www.nexusmods.com/pathfinderwrathoftherighteous/mods/342
Pillars of Eternity
Poradnik Silvarena:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2019/12/poradnik-pillars-of-eternity-cechy.html
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/01/poradnik-pillars-of-eternity-podstawy.html
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/01/poradnik-pillars-of-eternity-obrazenia.html
Vampire the Masquarade: Redemption
Patch polonizacyjny:
https://drive.google.com/drive/folders/1BW-g9-9-5J2n-4xnf7hY9-fSxf_ao_BH?usp=sharing
Wizardry 7
Świetna strona z podpowiedziami:
http://www.the-spoiler.com/RPG/Sir-Tech/Wizardry.7.html
Patch do W7 Gold zrobiony przez nieocenionego _Mok_''a:
http://www.mediafire.com/download/sb52g2h8c1ejsa6/wizgold_txtfix.ra
Wizardry 8
Poradnik i solucja
https://drive.google.com/open?id=1a4b3zKu4W0TT5R9zlvHZswssOukxnurn
Strona z poradnikami dla wszystkich części Wizardry
http://www.tk421.net/wizardry/
Wizards & Warriors
Niezbędny beta - patch _Mok_''a:
http://www.mediafire.com/download/a6f21dcl7alep5e/WW11beta.7z
Blog Mistrzyni cRPG i przygodówek znanej jako Annelotte (dawniej Shiris) z recenzjami, solucjami i poradnikami do dziesiątek (głównie) starych cRPG, jRPG i przygodówek
http://gryannelotte.blogspot.com/
Poprzedni wątek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16195731&N=1
Jest nowy wątek. Mnóstwo linków w powitalnym usuniętych, ale nie mam do tego cierpliwości. Jeśli jednak ktoś koniecznie potrzebuje jakiegoś patcha czy innego pliku do jakiegoś erpega, niech da znać.
Wszystko mam na dysku jak i dla bezpieczeństwa na dysku zewnętrznym, więc luz jakby coś.
A spoko, a naprawiłeś już kompa? Kiedy dałbyś radę wrzucić tutaj to spolszczenie?
Kompa naprawiłem, ale dysk google mam zawalony śmieciami. Moment...Łap.
https://drive.google.com/file/d/1TKmvzF0Nu7_gGrS_772zbu5qpVsGrMkr/view?usp=sharing
O, wielkie dzięki
Dam znać niedługo czy spolszczenie działa
Jak z grami RPG minął Wam rok? Ja praktycznie mało co grałem w RPG. Dominowały kolejny raz inne gatunki. Jakoś nie było na tyle czasu by przysiąść do rozbudowanych erpegów. Za mną w tym roku jest tylko Aluna: Sentinel of the Shards, ale okazała się to mocno przeciętna (ze wskazaniem na słaba) produkcja. Kilka zacząłem, ale nie skończyłem. W Gamepassie zagrywałem się w Wartales, ale nie skończyłem, niemniej grę za jakiś czas zakupię na GOG lub Steam, aby zacząć przygodę od nowa, bo dla mnie to świetna gra. Odpalałem też Lunacid i Dread Delusion, ale to pierwsze jeszcze zanim gra opuściła wczesny dostęp a drugie - czekam jednak na pełną wersję, aby nie zepsuć sobie tej ogromnej przyjemności z grania. Poza tym sprawdziłem ostatnio demo Legendary Journeys, ale nie spodobało mi się i wywaliłem z koszyka.
W przyszłym roku niewiele się zmieni. Będę chciał skończyć rozpoczęte erpegi jak właśnie Lunacid, Dragonview, Anvil of Dawn a także zainstalowany niedawno miks przygodówki i RPG Dreams in the Witch House. Wartales to będzie raczej gra na wiele miesięcy, więc pewnie tak szybko jej nie skończę.
A jakie RPGi skończyliście w tym roku i czy macie jakieś pewniaki do ogrania w przyszłym roku?
Kolejny słaby rok. Tylko 25 rpgów. Przy czym duża część z tego po powtórki. Z nowości:
Diablo immortal Ponieważ w tym roku ograłem ponownie wszystkie gry z tej serii postanowiłem spróbować pograć w ten tytuł. Bawiłem się wyjątkowo dobrze po tym jak zaakceptowałem momenty grindu aby móc kontynuować fabułę.
Poprzez popioły (dlc do WotR) Bardzo przyjemny dodatek, zupełnie inny od podstawki.
Palace of Ice Drugi dodatek do Solasty. Spodziewałem się czegoś więcej, ale przez większość czasu i tak bawiłem się bardzo dobrze.
Wartales 140 godzin i tytuł nie skończony. Odpadłem w ostatnim rozdziale. Na początku bawiłem się świetnie, niestety z czasem było coraz gorzej. Powtarzalność nie pozwoliła mi skończyć tego tytułu, ale na pewno wrócę. Tym bardziej ze dlc kupiłem od razu jak wyszło :P
Diablo 4 :(
BG3 Najlepszy cRPG w historii? Bardzo możliwe. Czy mój ulubiony? Nie, mógłbym wymienić sporo innych tytułów które lubię bardziej, ale i tak bawiłem się wyśmienicie.
Circus electrique- Przyjemny tytuł od twórców Operancia nawiązujący do Darkest Dungeon. Polecam, ale w małych dawkach.
Phantom Liberty Co tu dużo mówić. Bardzo dobry dodatek, do bardzo dobrej gry.
Miasma chronicles Przez większość gry bawiłem się dosyć dobrze, ale pod koniec wdarła się nuda. Tytuł moim zdaniem na 7/10, ale może po prostu ogrywałem go w złym czasie.
Hard west 2 Przyjemny tytuł, ale trzeba go sobie dawkować. Również 7/10.
Dark envoy Świetna walka, okropnie przyjemny rozwój postaci i wszystko co się z tym wiążę (zmiany ekwipunku, badania, crafting etc). Niestety w porównaniu z Tower of Time zawodzi fabuła i eksploracja, ale i tak mocne 8/10.
lamplighters league Ogromny zawód. Pomysł świetny, ale wykonanie na poziomie koncepcyjnym leży. Odinstalowałem po parunastu godzinach. Dobrze, że ogrywałem w gamepassie. Liczyłem na patche, ale z tego co widziałem dużo nie naprawili i ogłosili że już więcej nie będą wspierać tej gry.
W przyszłym roku napewno Skald, Broken Road, The Thaumaturge. To tak na szybko bo lista jest bardzo długa. Na pewno sprawdzę również Archaelunda w wczesnym dostępie.
25 RPG to nie taki zły wynik, choć pamiętam, że ogrywałeś i 60 rocznie w poprzednich latach ;) W końcu to są gry, które wymagają co najmniej dziesiątek godzin.
Lamplighters League też miałem w Gamepassie, ale po jednym podejściu na parę godzin, kolejne odpalenie gry to był błąd - pojawiał się ekran tytułowy, ale gra nie reagowała, pomimo kilku prób... Nie chciało mi się jej przeinstalowywać, więc odpuściłem. Fajnie się zapowiadała, podobała mi się oprawa audiowizualna, choć irytowało to, że postacie coś między sobą szybko gadają, dialogi się przewijają a ja skupiony byłem na trwającej walce i taktyce.
Archaelund mnie kusi, ale zobaczę, jaka będzie cena i ile zawartości. W przyszłym roku jeszcze będę ogrywał BEAST, bo niedawno zakupiłem, ale nie pograłem za dużo. Ogólnie dużo wychodzi gier w gatunku w przyszłym roku, więc powinieneś mieć w czym wybierać :)
A u mnie ciagle lezy BG3 i czeka na swoja kolej... Musze po Nowym Roku sie w koncu za to zabrac.
25 crpg to dużo, ale wiem, że mogłoby być dużo więcej. Tym bardziej, że ilość wychodzących crpgów nie spada i zaległości coraz większe.
Z LL dużo nie straciłeś. Gra staje się szybko powtarzalna i co za tym idzie nudna. Strasznie boli również brak quicksave, spawnujący się wrogowie, wydarzenia na mapie globalnej. Długo by wymieniać.
Archaelund ma kosztować 20$ i oferować ok. 15-20 godzin w EA. Za taką cenę nic tylko kupować, tym bardziej, że z czasem ma wzrosnąć. BEASTa również zakupiłem, ale tutaj raczej poczekam na pełną wersje. Tytułów szykuje się dużo, ale pytanie ile z nich będzie można ograć na premierę, a ile będzie nadal rozwijana z czasem.
12 tytułów + Legends of Aranna = 13. W sumie tyle samo, co w zeszłym roku.
Jeśli chodzi o ilość to jestem zadowolony, bo jakość to osobna kwestia.
Dwa najlepsze to:
1) Fallout - powrót po - o ile dobrze liczę - 12 latach. System trafień krytycznych jest totalnie skopany, a gra jest śmiesznie łatwa - czyli jest dokładnie tak, jak zapamiętałem. Ostatecznie obniżam ocenę z 9 na 8, bo balans poziomu trudności szoruje po dnie
2) Legends of Amberland: The Forgotten Crown - idealna gierka do wciśnięcia między jednym dużym tytułem a drugim. Podobnie jak powyżej ma duży problem z balansem poziomu trudności - w zasadzie tylko pustynia była trudna.
W 2024 będę chciał ruszyć jakieś dłuższe gry drużynowe [Neverwintery, PoE itp.]. Chciałbym też lepiej zapoznać się z jRPG-ami.
U mnie bardzo ubogo w tym roku. Co prawda zacząłem kilka rpgów: Vaporum, Tower of Time, Technomancer, Jade Empire, Fallout 4, Dungeon Rats, Horizon Zero Dawn, Hogward Legacy. Ale skończyłem tylko Fallouta, Technomancera i Hogward. Przy czym Hogward właściwie trudno nazwać rolpleyem.
Obecnie próbuję skończyć Pillars of Eternity II trzeci raz. Ekera, może tym razem się uda, powiadam.
W tym roku tylko 4 RPG.
Pilars of Eternity Definitive Edition 170 h. 8,5/10 Fabuła średnia. Eksploracja i rozwój postaci fajny. Gra wciąga i to bardzo. Jest wiele wyborów, które mają znaczenie. Minusem jest bardzo chaotyczna walka oraz (minus dla mnie) limit poziomów. Po wbiciu maksymalnego poziomu nie chciało mi się robić questów pobocznych.
Deep Sky Derelicts 24 godziny. 7/10 Przyjemny dungeon crawler w kosmosie. Bolączką jest RNG, gdzie podczas walk z mocnymi przeciwnikami musimy dobrze dobrać karty by wygrać.
Gra wciąga, chce się eksplorować kolejne statki.
Diablo 4 7/10 Przeszedłem raz druidem, pomagał mi kolega. Fabuła ciekawa, klimat ok, zadania poboczne w miarę ciekawie. Samemu nie chciało mi się w to grać, wolałem kooperacje.
Nie chce mi się do niej wracać , mimo iż poznałem gameplay tylko jednej postaci. Diablo 2 z dodatkiem Lord of Destruction na normalu przeszedłem wszystkimi postaciami.
Starfield 26 godzin, ostatnio odpalone 19 września. 7/10. Nie jest to zła gra ani jakaś super. Po prostu średnia. Problem w tym, że nie chce mi się jakoś specjalnie do niej wracać.
W 2024 roku być może zapoznam się z:
Broken Roads
Colony Ship
Encased
Cyberpunk 2077
Możliwe że wrócę do Diablo 4 albo Starfield.
O masakra, zżyna z pierwszego Diablo, żeby nie powiedzieć: ohydny plagiat. Problem w tym że pierwsze Diablo jest lepsze i ładniejsze. I ma klimat. Nie polecam.
CO?
To nie jest "plagiat", tylko hold (w postaci parodii) oddany pierwszemu diablo.
I nikt sie tutaj ze "zzynaniem" wogole nie kryje. Caly sens tej gry to wlasnie ten "plagiat".
Zas sama gra jest bardzo fajna. Przeszedlem dwoma z trzech postaci. O dziwo jest tutaj sporo mechaniki (bylem zaskoczony w sumie) i kombinowania. Nie wiem czy nie wiecej niz w samym Diabolo.
91/100 na Steam nie dostaje sie za nic.
Do tego naprawde jest mnostwo nostalgicznych smaczkow dla weteranow gatunku i pierwszego diabla.
Trzeba czytac co sie kupuje. Opis gry na Steam:
Fabuła Book of Demons rozgrywa się w Papierowersum, świecie istniejącym w całości wewnątrz książki-rozkładanki. Jest to klasyczna opowieść o walce dobra ze złem i ratowaniu świata przed diabelskim pomiotem. Brzmi znajomo? Inspirowana mrocznym klimatem z pierwszego Diablo, Book of Demons jest po części parodią i po części hołdem dla klasyków hack & slash.
LOL
Bardzo dobry polski tytuł, który jest hołdem dla Diablo. Teraz w EA jest Hellcard który jest trybutem dla Hellfire.
Tak jak napisał Kwisatz_Haderach gra bardziej rozbudowana niż Diablo i nie ma w niej nic z plagiatu.
Hellcard tez im sie nawet udal. Niby multi, ale samemu tez sie fajnie gra. Zwlaszcza po zmianach, ktore umozliwily wieksza ingerencje w decki AI.
W planach tez bylo (z tego co pamietam) "Book of Aliens", inspirowane seriami UFO i X-COM.
Pewnie moja awersja wynika też z tego że wszelkie karcianki mnie odrzucają, niecierpie karcianek i gier z kartami xd
No nic, nie każdemu wszystko się podoba :)
Zacząłem grać w Bound by Flame. Zobaczymy cóż to.
Nie wiem czy będę dzisiaj często tutaj więc.... Dla wszystkich uczestników tego wątku, najlepszego w całym GOLu, najlepsze życzenia z okazji Nowego Roku, zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń, a poza tym: masy dobrych erpegów do ogrania i czasu by zdążyć ich ukończyć jak najwięcej :)
Odpaliłem wczoraj Wizadry 8 i życie znowu jest piękne.
Tego studia do tej pory grałem tylko w Faery: Legends of Avalon. I było lepsze, miało ciekawszy setting i uczciwy turowy system walki. Bound by Flame zaś przewagę ma tylko w tym bo ma pełny voice acting i naprawdę fajną muzykę. Poza tym wszystko jest....nie tak. Jako klasyczny erpeg ma miałką fabułę, dialogi są takie jakby pisali je naćpani gimnazjaliści, system rozwoju postaci zaś prawie nie istnieje i sprowadza się tylko do do ładowania w sztylety/szybkość (w drzewku umiejętności Złodzieja) bo gra magiem jest nieporozumieniem, a jako wojownik poruszamy się jak żółw w smole, więc hack and slash też z tego żaden. Szkoda na to czasu.
Jak widnieje cena u Was na Steam za Archaelund? Wg Steamdb ma być 99,99 zł a na Steam jest 59.99 zł. Chyba jakiś chwilowy błąd na naszą korzyść.
60, po dodaniu do koszyka również.
Zapłaciłem 99 zł chwile po premierze. Po parunastu minutach było już do kupienia za 59 ;)
Zapłaciłem 99 zł chwile po premierze. Po parunastu minutach było już do kupienia za 59 ;)
Czyli jednak w drugą stronę zmienili. To fajnie :)
To miałeś pecha... W razie czego możesz zwrócić grę i jak Ci zwrócą pieniądze, to kupisz ją już za te 60 zł ;)
Archaelund oczywiście zakupiony.
To dajcie znać czy fajne:)
To miałeś pecha... W razie czego możesz zwrócić grę i jak Ci zwrócą pieniądze, to kupisz ją już za te 60 zł ;)
Tak właśnie w pierwszej chwili zrobiłem, ale 40 zł to nie majątek i po krótkim namyśle miałem anulować prośbę o zwrot, ale steam już zadziałał.
To dajcie znać czy fajne:)
Pograłem godzinę i gdyby nie to, że dzisiaj chce skończyć BG:DA grałbym dalej. Nie licząc koszmarnych animacji naszych postaci cała reszta na plus. Jeżeli ktoś jest miłośnikiem rozbudowanych rpgów z miejsca powinien się zakochać. Niestety na pełną wersję trochę sobie poczekamy.
Do wad dodalbym jeszcze absolutnie koszmarnie wygladajace i odrzucajace generyczne UI i elementy 2D. Przynajmniej czcionka nie jest mega mala, to akurat na plus bo sa czytelne i nawet klimatyczne. ;)
Ale na serio nie rozumiem co przyswieca ludziom, ktorzy tabelki char sheet'u w ktorym (naprzyklad) sa wpisane odpornosci ustawiaja na szerokosc/wysokosc 10 centymetrow a potem wrzucaja do srodka trzy staty z brzydkimi ikonkami (a jest mnostwo miejsca zeby napisac "Lightning") i numerkiem czcionka dziesiatka (i 80% miejsca zostaje niewykorzystane, do tego z brzydkim szaro-srakowatym tlem).
No ale coz... mowi sie trudno i zyje sie dalej.
Oprocz tego wyglada calkiem spoko. Za dwa lata bedzie mozna pograc, bo pewnie tyle gdzies to zajmie.
Zyczylbym tez sobie zeby (skoro ma az 21000 wishlisted, to pewnie gra sie dosc dobrze sprzeda. Nie zawsze to ma przelozenie sa zyski, ale jakas tam korelacja jest) zainwestowal choc czesc kasy w grafika 2D, ktory by mu zrobil bitmapy, albo chociazby kupic jakies gotowce sklepikowe czy cos, bo to naprawde odrzuca (przynajmniej mnie bo lubie sliczne, "artystyczne" interfejsy w RPGach, a nie lubie sterylnych albo zwyczejnie brzydkich - na przyklad Solasta).
Tak czy siak na pierwszy rzut oka jest to tzw. "early access z pozytywnym rokowaniem". ;)
Właśnie ukończyłem Baldur's Gate: Dark Alliance co za tym idzie pierwszy cRPG już za mną :)
Dość przyjemna gra w swojej prostocie. Dobrze, że się nie podałem na starcie i rozwiązałem problem z ilością fpsów. Przy okazji chyba odkryłem jak zmusić remaster Bards tale z 2004 do normalnego działania.
Co do Archealund:
Do wad dodalbym jeszcze absolutnie koszmarnie wygladajace i odrzucajace generyczne UI i elementy 2D.
Akurat na ui nie zwracam zazwyczaj żadnej uwagi o ile spełnia swoje funkcje, bądz też nie jest klimatyczne.
Ale na serio nie rozumiem co przyswieca ludziom, ktorzy tabelki char sheet'u w ktorym (naprzyklad) sa wpisane odpornosci ustawiaja na szerokosc/wysokosc 10 centymetrow a potem wrzucaja do srodka trzy staty z brzydkimi ikonkami (a jest mnostwo miejsca zeby napisac "Lightning") i numerkiem czcionka dziesiatka (i 80% miejsca zostaje niewykorzystane, do tego z brzydkim szaro-srakowatym tlem).
Akurat okno odporności jest bardzo małe i nie zmieścił by się tam żaden tekst.
Za dwa lata bedzie mozna pograc, bo pewnie tyle gdzies to zajmie.
https://steamcommunity.com/app/1082970/discussions/0/4042609512663285604/?snr=1_2108_9__2107
Estimated Q2 2026. Więc niestety trochę więcej. Interfejs już przeszedł zmianę i do wydania pełnej gry jeszcze nie raz się zmieni.
Skończyłem Pillars of Eternity II: Deadfire. Początkowo chciałem zajrzeć do każdego zakamarka archipelagu i do pewnego momentu zaglądałem. Zrobiłem prawie każde zadanie możliwe do wykonanie przed spotkaniem z Eotasem, wszyscy towarzysze osiągnęli 20 poziom, zatopiony każdy kapitan z imieniem na którego miałem zlecenie i kilku ognistych którzy się napatoczyli na północy. Ubiłem dwóch megabossów: Dorudugana(ten metalowy robot) i Belrangę (kryształowy pająk), na tego czarnego gluta nie miałem cierpliwości, no i podobno jest jeszcze jakiś jeden. Po spotkaniu z Eotasem gra mnie znużyła więc popłynąłem do finałowej lokacji. Może jeszcze wrócę kiedyś do gry bo zostały co najmniej dwa niemałe miejsca, to chyba jakieś dlc.
Ogólne wrażenie dość pozytywne. Trochę irytujące ciągłe ładowanie się różnych miejsc, zwłaszcza w Neketace, szczególnie gdy musieliśmy kilka razy przejść przez drzwi. Sceny paragrafowe całkiem przyzwoite, ale zrobiono jest chyba tylko po to żeby pokazać że umiejętności mają jakieś znaczenie. Relacje między towarzyszami, oraz między towarzyszami i "łoczerem", niby fajna sprawa, ale jednak czasem trochę dziwna. Parę razy zdarzyło mi się że wchodzę do niebezpiecznego miejsca a tu taki Serafen, czy Tekehu zaczynają mi pierdzielić o swoich problemach osobistych - całkowity brak wyczucia czasu. Sama postać naszego protagonisty też nieco dziwna, niezależnie od wybranej klasy to zawsze trochę jakby enigmatyk. Podobała mi się rzadko spotykana w grach możliwość przegięcia pały, to znaczy momenty w grze gdy wkurzymy kogoś z kim lepiej nie zadzierać, co kończy naszą przygodę. Znalazłem trzy takie momenty, dwa z tym mroźnym byczym łbem i jeden w momencie tworzenia postaci. Ciekawe czy jest tego więcej.
Jakaś miła duszyczka stworzyła samodzielną wersję Arcomage - minigry z Might&Magic VII i VIII
Nie no, ta gra samodzielnie istnieje od wieku:
https://www.mobygames.com/game/2815/arcomage/
Poszukuje big boxa od lat.
Pytanie do osób które ukończyły Deus ex bunt ludzkości, czy tylko mnie zakończenie gry totalnie rozczarowało? Niby mamy kilka możliwości zakończenia gry ale (moje przemyślenia odnośnie zakończeń gry walnę w spoliler)
spoiler start
Teoretycznie wszystkie zakończenia różnią się od siebie, jednak jak już wybierzemy jakieś, to zamiast jakiegoś podsumowania konsekwencji wyboru, to mamy przemyślenia Adama razem z jakimiś randomowymi scenami, po obejrzeniu jednego zakończenia byłem w szoku że otrzymaliśmy takie z dupy zakończenie, i z ciekawości wybrałem inne, niestety było to samo T_T Liczyłem na jakąś cutscenkę która opisywałaby co się działo po naszym wyborze, co ludzie zrobili po wybraniu jakiejś drogi, a otrzymaliśmy jakieś przemyślenia Adama
spoiler stop
Podobało się wam zakończenie tej gry?
Gralem w okolicach premiery i nie pamietam szczegolow, ale fakt, kojarze, ze zakonczenie bylo dosyc srednie.
Drugi crpg w tym roku za mną. Właśnie skończyłem BG: DA2. Bardzo dobra kontynuacja. Chciałoby się więcej. Przy okazji pograłem chwilę w zamkniętą betę Silence of the Siren. Wiem, że są tu fani serii HoMM, więc polecam się zainteresować tym tytułem: https://store.steampowered.com/app/2147380/Silence_of_the_Siren/
W tym roku gra powinna się pojawić w EA. Premiera w przyszłym roku. Gra ma całą masę fajnych i nowych rozwiązań. Zobaczymy jak wpłyną one na balans, ale na tą chwilę jestem zauroczony.
To jedziesz ostro :) Ja na razie ogrywam Vaporum: Lockdown. Pewnie pod koniec tygodnia ukończę, bo wg mapy zostało mi do odkrycia 2 lokacje.
Takie krótkie info dla tych, którzy mogą być zainteresowani grą. Alaloth otrzyma polskie napisy. Język polski jest wymieniony w priorytetowych lokalizacjach. Nie wiadomo kiedy gra wyjdzie z wczesnego dostępu. Na luty 2024 jest planowana kolejna duża aktualizacja. Może końcem roku gra ostatecznie będzie miała premierę wersji 1.0, choć obstawiam raczej 2025 rok. Gra jest dość obszerna a z każdą kolejną aktualizacją zwiększa się liczba zadań fabularnych, pobocznych, nowych lokalizacji, wrogów czy postaci niezależnych.
https://store.steampowered.com/app/919360/Alaloth_Champions_of_The_Four_Kingdoms/
Wolcen skończony. Niestety słabizna. Gra ma 56% pozytywnych ocen na steam, więc nie spodziewałem się nie wiadomo czego, ale i tak się zawiodłem. Gra kuleje na wielu płaszczyznach. Jest udziwniona na siłę. W trakcie gry brak wyjaśnień jak działa mechanika, co za tym idzie rozwijałem postać na czują a przedmioty w większości dobierałem patrząc tylko na co daje większą obroną/obrażenia. Fabuła jest słaba nawet jak na standardy hack'n'slash. Pierwsze trzy rozdziały są strasznie krótkie. Czwarty natomiast rozwleczony i połączony z endgamem. Przy czym to on od pewnego sprawił mi najwięcej frajdy.
Następny w kolejce jest Warhammer 40,000: Inquisitor - Prophecy wszystkie znaki wskazują, że będzie dużo lepiej. Grał ktoś? Jakie wrażenia?
Gralem, mam platyne. Ogolnie dosyc slaby HnS. Ma kilka fajnych rozwiazan (np itemizacja), walka tez spoko, ale baaardzo mala roznorodnosc lokacji. Mimo wszystko jednak nawet mi sie podobal. Warhammer chaosbane niestety jest juz znacznie gorszy.
Chaosbane skończyłem. Średniak, ale bawiłem się nawet całkiem dobrze, pewnie kiedyś jeszcze wrócę i ogram dodatki. W Inkwizytora grałeś w wersję 2.0 czy przed? Zacząłem grać siostrą bitwy. Wolałbym postać do walki w zwarciu, ale pewnie w tej grze sprawdzi się słabo.
Gralem w oryginal i chwile po rimejku systemu walki (bodajze jak dodali Dark Eldarow i ich dziwna misje). Jesli chaosbane byl dla ciebie ok, inkwizytor tez powinien ci podejsc.
Z tego co pamietam zarowno walka wrecz jak i strzelanie byly ok. Musze zainstalowac go spowrotem i zobaczyc jak wyglada dlc z tyranidami.
Pierwszy crpg w tym roku za mną. Vaporum: Lockdown skończone. Ponad 20 godzin solidnej zabawy, aczkolwiek pod koniec mnie już nużyła, bo przeładowana była łamigłówkami. Poza tym dwie ostatnie lokacje są dużo większe od pozostałych. Ogólnie pierwsze Vaporum jakoś lepiej wypadało w moim odczuciu, choć Lockdown to właściwie to samo.
Udało mi się skończyć dwie główne kampanie w Warhammer 40,000: Inquisitor - Prophecy. Zostały jeszcze dlc oraz endgame, ale to już kiedy indziej. Nie spodziewałem się, że aż tak dobrego tytułu. Walka sprawia masę frajdy, to samo tyczy się rozwoju postaci. Fabuła co zaskakujące również na plus. Itemizacja i poziom trudności to już kwestia dyskusyjna. Warto w trakcie gry podnosić trudność misji w przeciwnym razie gra będzie zbyt łatwa i co za tym idzie wymiana ekwipunku będzie zbędna. Jedyne do czego mogę się na siłę przyczepić to mała różnorodność przeciwników w pierwszej kampanii. Grę z wszystkimi dlc idzie kupić za jakieś 40-50 zł na promocji. Gorąco polecam. Po skończeniu martyra nabrałem jeszcze większej chęci na Rogue Tradera, ale niestety będę musiał jeszcze sporo poczekać.
Są tu jacyś prosi w turówkach którzy daliby kilka rad jak grać w divinity original sin ee?
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16430348&N=1
Z tego co pamiętam:
Co poziom robić nową broń dla każdego. Jako surowce wykorzystujemy starą broń. W tej grze najlepszą broń robimy sami.
Wykorzystujemy teren i zależności między żywiołami. Przykładowo ogniste stwory leczą się w ogniu, więc warto zgasić płonący teren.
W przypadku dwójki głównych bohaterów ważne są pewne wybory dające bonusy i określające charakter postaci. Pragmatyzm albo romantyzm, czyli bonus do rzemiosła czy szczęścia. Altruizm czy egoizm - bonus do reputacji czy handlu. W sumie jest 8 albo 9 takich cech do wyboru.
Co poziom robić nową broń dla każdego. Jako surowce wykorzystujemy starą broń. W tej grze najlepszą broń robimy sami.
Jak dokładnie się robi tą broń?
Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno wykorzystujemy piec u kowala gdzie robimy sztabki metalu. Potem bierze się składniki i z nich tworzy sprzęt. Niektóre rzeczy których składnikiem są sztabki metalu mogą wymagać kowadła.
A wiesz skąd można wziąć receptury do craftingu?
I jakie są najsilniejsze klasy? W sensie jakie czary warto wybrać u maga No i ostatnia sprawa jak dużo zarabiać pieniędzy w tej grze?
Embracer skasowal nowego DeusEXa, ktorego robil (niby preprodukcja i faza koncepcyjna, ale podobno od dwoch lat grzebali przy tym). Eidos. Przy okazji wywalajac ~100 ludzi z roboty.
heh...
To chyba zostal tylko juz nowy Titan Quest i Gothic do skasowania. (nie zebym tego chcial ale cos nie mam za pozytywnych mysli), bo to chyba tez oni (TQ napewno, nie jestem pewny z GRemake).
Expeditions Rome- warto tracić czas? 50 godzin to sporo, a z tego co czytam gra jest przeciętna. Grałem przez chwilę w gamepassie i początek był taki sobie. Grał ktoś? Jakie wrażenia? Warto dać grze drugą szanse?
Potrzebuję konkretną poradę od kogoś kto jest obeznany z wasteland 2
https://www.gry-online.pl/gry/wasteland-2-directors-cut/z32fd7
Dawno temu kupiłem tą grę, i chciałem sobie pograć, stworzyłem jakąś drużynę i idę na pierwszych przeciwników, i tutaj zaczyna się problem, bo moje postacie mają bardzo mało amunicji, i do tego często pudłują
Jak grać w tej grze, bo nie ogarniam Skąd brać amunicję, i jak zwiększyć szansę na trafienie, jakie umiejętności i atrybuty są przydatne? Niech ktoś pomoże bo jestem w kropce :/ W ogóle nie wiem czy opłaca się robić kogoś w korzystaniu w walce wręcz
Amunicje się kupuje, albo znajduje. Za szansę trafienia odpowiada koordynacja i szczęście (tutaj wzrasta szansa na krytyk). Im bliżej jesteś przeciwnika tym większa szansa na trafienie. Rozwijasz jedną broń i 2 dodatkowe umiejętności nie związane z walką każdej postaci, aby drużyna byłą dobra w prawie wszystkim. Każda bohater to inna broń, aby zawsze było pod dostatkiem amunicji i każdy miał dobrą sprzęt. Warto mieć 1 postać dobrą w walce wręcz skoro brakuje Ci amunicji.
Jak pisałem u góry koordynacja dla postaci walczących na dystans plus kondycja i inteligencja dodaj punkty w szczęście jeżeli zależy Ci na krytykach itp. Dla postaci walczącej wręcz na pewno siła i kondycja, ale warto mieć również popakowaną koordynacje, szybkość i inteligencje. Warto znaleźć równowagę. Ja grałem z tego co pamiętam z jedną bohaterem co miał dość sporo charyzmy i szedłem w umiejętność dowódcy. Inne postacie charyzmę mogą olać. Co do umiejętności to wszystkie są przydane (może poza handlem). Osobiście olałbym również ciche poruszanie, segregacje polową i sztukę przetrwania jeżeli mam wybierać. Co do broni to na pewno snajperka (tutaj przydatna jest czujność z tego co czytam) plus karabin szturmowy. Reszta w zależności od gustu, ale na początku nie inwestowałbym w broń ciężką i energetyczną. W grę grałem bardzo dawno temu, więc mogę się mylić w szczegółach.
Jak pisałem u góry koordynacja dla postaci walczących na dystans plus kondycja i inteligencja dodaj punkty w szczęście jeżeli zależy Ci na krytykach itp. Dla postaci walczącej wręcz na pewno siła i kondycja, ale warto mieć również popakowaną koordynacje, szybkość i inteligencje. Warto znaleźć równowagę.
Hm, to dość sporo punktów trzeba wpakować, a masz jeszcze jakieś rady ogólne jak grać? Trudna jest ta gra, warto grać w tą grę dla fabuly i zadań pobocznych czy to raczej gra to taki fallout tactis z szczątkową fabułą?
Kilka razy trzeba dokonać trudnego wyboru. Nie ma możliwości żeby wszyscy byli zadowoleni.
Z porad ogólnych nic nie przychodzi mi do głowy na tą chwilę. Tutaj jest trochę porad: https://www.gry-online.pl/poradniki/wasteland-2/&PART=180 Gra raczej nie jest trudna, ale z tego co pamiętam bywały trudniejsze momenty, ale to raczej w 2 połowie. Czy warto grać dla fabuły? Trudno powiedzieć. Jeżeli podobały Ci się pierwsze dwa fallouty to warto dać grze szanse.
No fallouty mi się podobały, a grę kupiłem w jakiejś promocji, to postanowiłem sobie pograć, dzięki za pomoc, jak coś nie będę wiedział to napisze tutaj
Edit: A jeszce takie pytanie, charyzma jest przydatna? I kiedy warto zacząć rozwijać broń energetyczną i ciężka?
Jest przydatna, ale wystarczy aby jedna postać miała ją w miarę rozwinięta. Reszta może ją mieć na 1. Broń energetyczną i ciężką warto rozwijać mniej więcej od połowy gry. Powinieneś już wtedy znaleźć parę sztuk i trochę amunicji. Będziesz mógł wtedy porównać co jest lepsze i dla której postaci. Przy czym w trakcie gry dołączy dwójka towarzyszy. Możliwe, że oni będą mieli już ją rozwinięta.
A co ta charyzma w ogóle daje? Jakieś niższe ceny w sklepach czy alternatywne rozwiązania w zadaniach?
Charyzma (Charisma) - nie ma bezpośredniego przełożenia na statystyki. Wpływa na to, jak będziesz postrzegany przez napotkane osoby. Ponadto zwiększa zasięg umiejętności Dowódca i daje procentowy bonus do zdobywanego doświadczenia za zabitych wrogów. Niektórzy NPC nie będą chcieli dołączyć do oddziału, jeśli łączna Charyzma drużyny będzie za niska, więc dobrze mieć przynajmniej jedną osobę z przyzwoitą szóstką. Siłą rzeczy powinna ona później rozwijać Dowodzenie i umiejętności dialogowe.
Źródło: https://www.gry-online.pl/poradniki/wasteland-2/&PART=80
Czyli mogę później dołączyć kilka nowych postaci do mojej początkowej drużyny, i mieć większy oddział, czy po prostu zastępuję się postaciami?
Dodajesz dwie postacie do swoich czterech początkowych. Mogą Ci również dodatkowo towarzyszyć zwierzęta o ile będziesz rozwijał umiejętność zaklinacza zwierząt.
Leczyć można się przez przedmioty, lub medyków w niektórych lokacjach. Awans również leczy postacie, tak samo jak podróżowanie po mapie świata, ale tego ostatniego nie jestem pewien. Śmieci z potworów sprzedawaj.
Na internecie wyczytałem że towarzysz Angela opuści później drużynę, jeśli dołączy do mnie towarzysz nowy później to będzie na poziomie mojej drużyny czy będzie do tyłu z lvl? I ogólnie jakiego towarzysza polecasz? Na razie chodzę z tym Rose i Angela
Towarzysze nie mają żadnych unikalnych zdolności, więc bierz tego który najbardziej przyda się w Twojej drużynie. Co do leveli to nie pamiętam.
Który level da się uzyskać pod koniec gry, i jak bardzo da się rozwinąć umiejętności na danym poziomie? Bo coś jest nie tak z tym balansem, za zabitych wrogów otrzymuje się ledwo 20 pd, gdy za nowy level potrzeba tysiąc expa, a koszty umiejętności później są absurdalne, te wysokopoziomowe umiejętności kosztują po 10-20 pkt, coś nie jest halo
37 poziom, może więcej. Nie musisz mieć samych 10 w skilach, nie jest to do niczego potrzebne.
Chyba ta wersja director's cut coś zmienia w poziomach postaci, bo mam już 20 godzin przegrane a moje postacie mają ledwo 8 poziom xd A podobno 50 godzin zajmuje przejście gry więc za Chiny nie będę mieć nawet 20 lvl chyba xD
Swoją drogą energetyczne bronie sa dobre tylko na opancerzone bronie, tak? Czyli chyba nie opłaca się rozwijać broń energetyczną u każdego oddziały bo nie starczy mi ogniw do broni nawet
Ja grałem w wersje director's cut i i na pewno miałem grubo ponad 20 lvl. Przekroczyłeś już tereny z radiacją?
Nie, nie opłaca się u każdego rozwijać broni energetycznej. Tylko u tych u których uznasz, że to dobre rozwiązanie.
Przekroczyłeś już tereny z radiacją?
Jeszcze nie właśnie, ale teraz wracam z więzienia i idę po skafandry, nie pamiętam który mam level ale coś koło 7-8-9 lvl
Co wydaje się dość małym poziomem, możliwe że ominąłem jakieś lokacje poboczne? Jedyna lokacja poboczna jaką mam odkrytą to obóz kolejarzy w którym jeszcze nie byłem
Myślałem żeby rozwinąć jedna postać w ciężkiej broni, warto? Ciężka broń jest opłacalna?
Jestem w kaliforni już, gdzie polecasz udać się na początek, do jakiej lokacji?
Nie mam pojęcia. Grałem w tą grę 7 lat temu i nie pamiętam kolejności. Pewnie w przyszłym roku sobie tytuł odświeżę. Co do ciężkiej broni to jako dodatek jest opłacalna. Potężna, ale sytuacyjna.
Legends of Amberlands 2 skończone. Świetny klon starych części M&M (3-5) stworzony przez naszego rodaka. Gra nie jest tak rozbudowana jak np. World of Xeen i sporo można jej zarzucić, ale nie zmienia to faktu, że gameplay loop moim zdaniem jest zrealizowany po mistrzowsku. Gra za niedługo powinna otrzymać polską wersje językową.
Nie, ale będzie jeszcze sklep przy czym nie wiem z jak dobrym asortymentem, więc jal Cię stać to kupuj.
Gra mi się podobała, i fajnie się grało, jednak trochę rzeczy mnie irytowało w tej grze
W temacie wasteland 2 trochę się rozpisałem, o tym co mnie irytowało, no jednak sama gra prezentowała się ciut gorzej od falloutów, ale sama walka była świetnie zrobiona ;d Najgorzej było na początku gdy miałem mało amunicji, pieniędzy i nie trafiałem tak dobrze bronią w przeciwników, później poszło z górki
Dreams in the Witch House, czyli gra na podstawie opowiadania H.P. Lovecrafta o takim samym tytule, ukończona. Jest miks przygodówki i RPG. Z elementów RPG mamy tutaj kilka cech, które rozwijamy poprzez nasze wybory i czynności z tym związane: zdrowie fizyczne, zdrowie psychiczne, matematyka, okultyzm i egzaminy. Dbamy także o to, by nasz bohater - student Walter Gilman nie chodził głodny, przemoczony, chory, zmęczony i ranny. Głównie studiujemy na uczelni i tworzymy swoją teorię na temat powiązań nauk ścisłych z okultyzmem. Z czasem stajemy się świadkiem dziwnych zdarzeń. Prowadzimy własne śledztwo i staramy się nie oszaleć.
Gra jest świetna. Pomimo powtarzalnych czynności wciąga. Wybory tutaj naprawdę mają znaczenie. Niekiedy mogą przedwcześnie zakończyć naszą grę doprowadzając do śmierci naszego bohatera. Zdecydowanie warto, szczególnie gdy jest się miłośnikiem Lovecrafta, bo ów produkcja jest chyba najlepszą grową adaptacją jego jakiegokolwiek dzieła.
Znacie jakąś stronę która wyjaśniłaby mechanikę, i rozwój postaci w Tyrrany? Bo o ile pillarsy mają bardzo przejrzystą mechanikę, i rozwój postaci tak nie wiem jakie umiejętności i statystyki wybierać w Tyranny
Dzięki, choć mam dylemat jakie cechy i umiejętności wybrać, i jak rozwijać postać :P Strasznie nie intuicyjne jest w tym tyranny W pillarsach rozwój postaci był lepiej zrobiony moim zdaniem
Czy ktoś może powiedzieć, czy są jakieś wielkie różnice w przechodzeniu Baldur's Gate 2 EE postacią przeniesioną z jedynki? Nigdy tak nie grałem. Nie zamierzam zmieniać klasy postaci, chodzi mi po prostu o kwestie zdobywania doświadczenia, balans drużyny itp sprawy. Jest jakiś "lepszy" wybór, czy to ogólnie bez znaczenia?
O widzisz, zapomniałem zupełnie o tych pantalonach, a przecież targałem je ze sobą całą grę. Będę w takim razie grał przeniesioną postacią, dzięki.
W jedynce jest mniej klas i nie ma podklas - chyba że coś zmieniono w EE. A gargantuiczna zbroja którą dostajemy za komplet pantalonów nie jest aż tak fajna.
Nawiązując do tego, co napisał Zły Wilk - przy imporcie ze starej wersji BG1 i tak można było wybrać podklasę dla głównej postaci, rozdać od zera punkty biegłości, wybrać czary, wroga rasowego, złodziejskie umiejętności itd. Efekt rozbudowy mechaniki.
W EE różnica jest tylko taka, że po przejściu SoD można mieć na start 500k expa zamiast 161k. Bez importu zaczynasz z poziomem 89k.
Importując postać możesz też stracić dostęp do Hełmu Baldurana, jeśli nie miałeś go w ekwipunku, bo gra przenosi Hełm Baldurana > Róg Kazgarotha > Pierścień Koverasa - jeśli nie masz ważniejszego przedmiotu w tej hierarchii, to gra importuje następny w kolejce.
Oprócz tego, co już powyżej napisano, importując postać z jedynki masz dodatkowo +1 do wszystkich statystyk (dzięki księgom w BG1 zwiększającym współczynniki), z wyjątkiem mądrości (tu masz aż 3 księgi).
Jeśli przeszedłeś Siege of Dragonspear to dodatkowo w BG2:EE znajdziesz wśród łupów z określonych wrogów/skrzyń kilka przedmiotów z tego dodatku. Warunkiem tego jest posiadanie ich w ekwipunku importowanej postaci.
Szczegóły możesz znaleźć pod tym linkiem:
[link] baldursgate.fandom.com/wiki/Importing
Fakt, zapomniałem o woluminach podnoszących cechy. Tu też dużo zależy od klasy bohatera, bo niektóre cechy mogą nie mieć na nic wpływu albo mieć marginalny wpływ, bo np. Mądrość daje korzyści tylko kapłanom i druidom, u magów kondycja 16 cz 19 nie robi różnicy itd. Nawet Siłę łatwo ulepszyć w BG2 różnymi przedmiotami ustalając określoną wartość.
Masakra, nigdy tego pierwszego Baldura nie skończyłem....Moje ostatnie podejście do EE było nawet ok, ale w lesie z teleportującymi się pająkami....Nie mogłem znaleźć wyjścia z lokacji! pewnie jestem upośledzony. Plansza wyczyszczona a ja jak debil szukałem myszką przejścia DALEJ. I co? I nie znalazłem i rzuciłem grę w pizdu. Zastanawiam się żeby jeszcze raz spróbować i to Siege of Dragonspear ruszyć...Bo przecież drugiego Baldura skończyłem z 5 razy, choć nie EE (a podoba mi się ta nowa postać, Neera, fajna z niej dupa i czarodziejka). No nie wiem, męczę Greedfall cały czas i chce jeszcze Gothici i Riseny ogarnąć....
Jedynka niestety w niektórych aspektach mocno się zestarzała. Dla mnie choćby samo wykrywanie pułapek jest mocno upierdliwe. Do tego dochodzi brak sensownego leczenia w walce. Rzucanie czarów trwa za długo, a miksturki leczą ledwo 10 pkt zdrowia. Niektóre walki (Sarevok, czy demon w Brodzie Ulgotha) dały mi z tego powodu mocno po dupie.
Mimo wszystko grało mi się naprawdę spoko, a przechodziłem tym razem na konsoli.
A może ruszyć Siege of Dragonspear od razu? da się bez przejścia jedynki? I potem przenieść postać do dwójki?
Do tego dochodzi brak sensownego leczenia w walce. Rzucanie czarów trwa za długo
O ile się nie mylę trwa to dokładnie tyle ile w Icewind dale i BG2 czyli w przybliżeniu 1 rundę (tak, wiem,
opóźnienie).
Iselor- > Tak, można.
Tak, możesz stworzyć nową postać dla Siege of Dragonspear. Dostanie ona domyślny ekwipunek dla swego poziomu i klasy (podobnie jak tworząc nową postać w Tronie Bhaala) plus domyślną drużynę.
Minusem tego jest to, że startuje ona mając jedynie 64 000 punkty doświadczenia. Złotych pantalonów też nie będzie posiadać.
Ale jak to nigdy nie skończyłeś BG1? Czy zaglądałeś do solucji, bo są 4 lokacje Knieja Otulisko, a 5 to wejście do kopalni.
Chociaż sam mam braki, bo uwazam się z fana BG 1i2 ale nigdy nie grałem w dodatek do bg1--Opowieści z Wybrzeża Mieczy,
teraz mogłbym zagrać ale mam dylemat czy grać w wersję starą czy w wersję EE a moze jeszcze z modami
Witajcie. Na Steam znalazłem dziś na wyprzedaży Underworld Ascendant, reklamowany jako następca Ultimy również Underworld. Ze względu na cenę - 16 zł. z groszami i tak kupię, ale przezornie zapytam - czy ktoś w to grał i jakie ma wrażenia (na Steam ma sporo negatywnych opinii)?
Tez kupilem, niech sobie lezy, kiedys pogram:)
A z tego co kojarze, to na poczatku bylo tragicznie, mnostwo bugow, ale po ktoryms tam patchu z kolei zrobilo sie grywalne.
No i nie skończyłem. Jeden z tych tytułów w który grałem ale ostatecznie zorientowałem się że gram na siłę. Fajny setting, dobry pomysł ale w sumie.... Nie interesowało mnie to co dzieje się na ekranie, fabuła nie zdołała mnie wciągnąć. System walki to drewno i koszmar, to ja już wolę drewno od Gothica. Ilość biegania w tej grze doprowadza do szału, to też jeden z powodów dla których rzuciłem ten tytuł w cholerę.
Wiem że zdania o tej grze są mega podzielone. Tak więc ja nie odradzam. Radzę zagrać jeśli ktoś jest fanem cRPG. Może mu się spodoba. To jeden z tych nielicznych tytułów które mnie znużyły i z jakich powodów odrzuciły, ale które szanuję i zalecam zagrać dla próby chociaż.
Jak pograłeś już w inne gry od Spiders, to pozostało jeszcze kilka innych (Steelrising chyba nie ma sensu bo jest soulslike) to wtedy bedziesz znał (prawie) wszystkie ich produkcje. :P
sam grałem tylko w Bound by flame i mars, zaś w dalekich planach mam Technomancer, i Greedfall, ale czytając różne komentarze, to chyba wiem czego się spodziewać, bo te starsze tytuły to chyba miały różne pomysły, które rozwinęli w nowszych grach
samo studio Spiders ma 2 rzeczy mnie denerwujące - częsty odrodzenie zwykłych przeciwników, co jest widoczne w Marsie, a lokacji jest mało, więc zadania poboczne często kierują z jednego miejsca na drugie, i co któreś odwiedziny tej samej lokacji to wrogowie znowu są w lokacji i trzeba się bić. - czasami robią klimatyczne trailery, zwiastuny, np. Bound by Flame, a w grze nie widać tego klimatu zbytnio.
kiedyś Pytałeś się o
Shadows: Heretic Kingdoms oraz Shadows: Awakening
Jeżeli chcesz mieć grę z pełną fabuła to kup tylko Shadows: Awakening zawiera akt 1 i 2, gdyż Shadows: Heretic Kingdoms zawiera tylko 1 akt, (zamieszanie poprzez bankructwo firmy bitComposer Games)
do poczytania https://www.gry-online.pl/gry/shadows-awakening/z74e68
z tego co czytałem, gra Awakening jest trochę zmieniona i jest trochę inna niż Heretic Kingdoms
https://www.gog.com/forum/shadows_awakening/how_does_it_relate_to_shadows_heretic_kingdoms
(tutaj dłuższy post po angielsku)
Wystartowała zbiórka na Swordhaven: Iron Conspiracy
https://www.kickstarter.com/projects/atomrpg/swordhaven-iron-conspiracy/description
Warto wesprzeć twórców Atom rpg i trudograda, więc daje cynk.
Gra mocno inspiruje się pierwszym BG, co sam podtytuł już sugeruje. GUI w ekwipunku jest fatalne, ale to raczej na 100% poprawią. Martwi mnie też tworzenie na raz dwóch systemów walki - turowy i RTwP. Na Steam jest demo do pobania.
https://store.steampowered.com/app/2108180/Swordhaven_Iron_Conspiracy/
Po atomie i trudogradzie mają u mnie ogromny kredyt zaufania. Nawet się przez chwilę nie zastanawiałem, tym bardziej że niecałe 70 zł to nie wygórowana cena.
Warto wesprzeć twórców Atom rpg i trudograda
Szczerze to nie warto. Nawet za dziesiec zlotych.
"Wesprzec" to ja moge nowe studio, albo jakis mega-niesamowicie oryginalny, swiezy pomysl. A nie ludzi po dwoch/trzech sukcesach komercyjnych, dzialajacych od kilkanastu lat na rynku i cynicznie wykorzystujacych Kicka jako darmowa reklame, oraz jeszcze cyniczniej dobra wole ludzi jako ich prywatne zabezpieczenie prowadzenia biznesu/firmy.
#nikogo ale ja jak atm widze kickstarter to wiecej w tym dla mnie red flaga, niz checi "wspierania" (w cudzyslowie bo to slowo wydmuszka w tym kontekscie. Nikogo tu nie "wspierasz").
Zrobia wydadza, to moge kupic nawet za dwa razy tyle, ale czas dawania pieniazkow dobrze dzialajacym firmom, ktore z kicka zrobily sobie finansowanie dzialalnosci sie (u mnie skonczyl).
Jest tona indykow i firm, ktore sobie radza na Steamie bez cynicznego zebrania o pieniadze. Wydadza gre to moge kupic nawet za 40 Euro, ale niech wydadza.
Do tego pod wzgledem estetycznym, brzydkie to wszytko jak nieszczescie i mega generyczne, ale to jest u niech wlasciwie feature i trzeba zagryzc zeby niestety.
Sorry za wyklad, zeby nie bylo ja nikomu nie zabraniam wspierac. Dla mnie na tym etapie to juz jest bez sensu poprostu.
Dla nich jest jest to przedewszystkim reklama. Jak chciałbyś się reklamować jako bardzo małe studio? Przy tym zalewie gier na steamie i newsach o niczym w serwisach branżowych kickstarter to jedyne logiczne wyjście. Spójrz chociażby na takiego Colony ship. Na największym portalu o grach w Polsce są o grze aż 4 newsy. Kolejnej gry już na 99% nie zobaczymy. Poza tym jeżeli lubię jakiś gatunek gier to chciałbym aby wychodziło jak najwięcej dobrych tytułów. Myślę, że kupując gry na premierę/w early accessie ,albo wspierając studio na kicstarterze jakoś się do tego w małym stopniu przyczyniam. Oczywiście trzeba uważać kogo się wspiera. Dlatego wolę wesprzeć studio które wydało już dwa bardzo dobre rpgi niż jakiegoś gościa bez przeszłości. Atom faktycznie był generyczny i nie najpiękniejszy, ale trudograd to już inna liga. Natomiast Swordhaven jest w alfie i jeszcze mnóstwo się zmieni do czasu wydania gry. Między innymi z powodu grafiki i animacji jest ta zbiórka.
Ujawniono premierę RPG w stylu bardzo retro, czyli SKALD: Against the Black Priory na 30.05.2024 https://store.steampowered.com/app/1069160/SKALD_Against_the_Black_Priory/
Poza tym w tym roku mam za sobą kolejny RPG - Devil Spire https://store.steampowered.com/app/1861290/Devil_Spire/
Gra nie ma fabuły, tylko określony cel, który sami sobie wybieramy. Ja wybrałem sobie przejście 100 poziomów. Udało się, choć nie obyło się bez problemów, bo w okolicach 50 poziomu kliknąłem na kostkę lewitującą w pewnej komnacie i z wojownika zmieniłem się w maga. I pojawił się problem, bo zaklęć wiele nie miałem, wielokrotnie przy kolejnych podejściach ginąłem, ale gdy wpadła w moje ręce kula ognia, którą podrasowałem dzięki craftingowi (siła zaklęcia, zmniejszenie kosztu many), tak gra stała się łatwiejsza.
Produkcja to dungeon crawler z permadeath i losowo generowanymi poziomami, na których pełno wrogów, pułapek i przedmiotów. Powtarzalny, ale wciągający. Istotny jest kierunek rozwoju postaci (czy idziemy w magię, czy w walkę w zwarciu), ale jest tez możliwość stworzenia postaci uniwersalnej, szczególnie gdy odpalamy tryb z setką dungeonów. Poza rozwojem postaci i ładowaniem punktów w cztery cechy, jest możliwość udoskonalania broni i zaklęć a także tworzenie potrzebnych rzeczy jak wytrychy, fiolki, mikstury (także mieszając je ze sobą), czy złoto, za które możemy zakupić wyposażenie w startowej wiosce podczas kolejnego podejścia lub u wampirów, które sprzedają przedmioty na poziomach po bossach.
Ogólnie spędziłem z nią przyjemny czas, choć jest niestety mocno powtarzalna oraz niekiedy dużo zależy od tego, co nam wpadnie do ekwipunku podczas przeczesywania podziemi. Minus też za to, że nie można sprzedawać nadmiarowego wyposażenia, szczególnie gdy nie mamy złota lub pierścienia, dzięki któremu ze zniszczonych broni odzyskamy trochę półproduktów, które można wykorzystać do ulepszenia wybranego wyposażenia albo zaklęć (zwiększanie obrażeń danej broni lub zaklęcia, zwiększenie wytrzymałości broni lub elementów zbroi, zmniejszanie wagi konkretnej broni, zmniejszenie punktów many do rzucenie danego zaklęcia, zwiększenie szybkości broni itd).
Grafika pikselowa, klimatyczna, choć wrogowie 2D brzydcy. Technicznie śmiga bez zarzutu. Można zagrać.
Wizardry 8 --> mam pytanie dotyczące czarów. W W8 kazdy czar ma 8 poziomów ale (nie wiem dlaczego) można go rozwinąć do max 7 poziomu (piszę o kołach, które nabierają zielonej barwy w miarę rozwoju. Ostatnie ósme koło zawsze pozostaje puste. Zawsze grając postacia magiczną wybierałem Biskupa, którego mozna rozwijać we wszystkich kanonach magii i przez to jest "średni" we wszystkim. MYślałem, że dlatego nie potafi wyszkolić się na max ale sprawdziłem "pełnoprawnego" maga i też jest tak samo. Wiecie może o co chodzi?
Jest tylko 7 poziomów. Złe zrobione UI, albo pozostałość po pomyśle na 8 kręgów który nie trafił do pełnej gry.
A to nie ma czasem czegoś wspólnego z umiejętnością potężny czar którą rozwijamy po osiągnięciu 100 punktów inteligencji?
Trzeba odświeżyć wątek.
Za mną Lunacid - solowy dungeon crawler z oprawą audiowizualną w starym stylu. Solidna, bardzo dobra gra.
PLUSY:
+ klimatyczna oprawa audiowizualna. Stylizacja na PSX jak zawsze robi swoje ale nadal mało jest to wykorzystywane w RPGach. A robi robotę w budowaniu klimatu. Muzyka jest ok. Niektóre utwory były w porządku a inne zupełnie mi nie pasowały.
+ eksploracja. Oparta na schematycznym "lizaniu" ścian jak to bywa w dungeon crawlerach, ale też o niektórych rzeczach dowiadujemy się z ksiąg. Niektóre są oparte na domysłach gracza jak i też trzeba się zwyczajnie rozglądać.
+ nagrody za eksplorację i ciekawość gracza - mocniejsze zaklęcia i broń a nie jak w większości gier - zapychacze i śmieci.
+ kilka zadań pobocznych
+ odporności poszczególnych przeciwników, co wymusza na nas zmianę broni
+ j.w. duża rotacja wyposażeniem i zaklęciami
+ satysfakcjonujący rozwój postaci. Widać, że nasza postać staje się z czasem silniejsza, szybsza i wyżej skacze :)
+ sekrety
+ przydatne eliksiry i przedmioty użyteczne, brak zapychaczy
+ motyw z pełnią, który sprawia, że do gry można wrócić w konkretny dzień i odkryć sekrety
+ odpowiedni poziom trudności. Gra nie jest trudna ani łatwa...
+ opcjonalny grind. Owszem niekiedy musimy przebijać się ponownie przez wrogów, ale nie jest też sztucznie wymuszany jak to bywa szczególnie w japońskich produkcjach.
+ odpowiednia cena
+ długość rozgrywki to co najmniej kilkanaście godzin (mój czas jest większy, bo jak wcześniej wspomniałem - gra nieraz była uruchomiona w tle).
MINUSY:
- przede wszystkim odnawianie się przeciwników po ponownym wejściu do danej lokacji po zapisaniu gry. Jeszcze zrozumiem, gdy musimy wrócić do danej miejscówki po jakimś czasie, ale niefajne jest, gdy zapisujemy progres, wychodzimy z gry, a gdy ją odpalamy i wczytujemy, to wszyscy wrogowie są ponownie na swoich miejscach. I trzeba kolejny raz się przez nich przebijać. Nie stanowi to jakiegoś problemu, ale sztucznie wydłuża grę i sprawia, że trzeba sobie zarezerwować z godzinę czasu, aby daną lokację przejść od A do Z. Nie jest to gra na krótsze posiedzenia. W ten sposób nierzadko miałem grę odpaloną w tle a w międzyczasie robiłem konieczne rzeczy w prawdziwym życiu :P
- to samo z pauzą. Aby sobie wstrzymać grę trzeba znaleźć spokojne miejsce. Samo wejście do menu nie zatrzymuje gry i pobliski wróg może nas w tym czasie zabić. Może nas też ukatrupić podczas wczytywania (co mi się zdarzyło raz).
- przeciętny level design. O ile same miejscówki są klimatyczne, tak rozstawienie korytarzy w niektórych z nich jest słabe, nieintuicyjne i wg mnie zrobione na odwal. Niekiedy mało jest kluczowych elementów otoczenia, dzięki którym wiemy, gdzie jesteśmy. To duży minus, szczególnie, że nie dysponujemy w grze mapą.
- słaba walka z ostatnim bossem. Rozwijasz postać, masz ogrom wyposażenia i zaklęć a przy walce z nim 95% z nich jest nieprzydatna.
- sama walka też jest bez szału. Większość przeciwników atakuje tak samo, porusza się tak samo, są niekiedy tylko gąbkami na pociski.
- błędy. Przy jednej lokacji gra mi się zacinała i wysypywała do pulpitu a raz musiałem zresetować kompa, co mi się zdarzyło lata temu...
Ogólnie polecam, bo to kawał dobrej gry.
Teraz przede mną Dread Delusion.
A Wy w co gracie?
Czekając na Skald: Against the Black Priory i zbiórkę na Pathfinder: The Dragon's Demand: https://www.kickstarter.com/projects/ossianstudios/pathfinder-the-dragons-demand
ogrywam tryb nieskończoności w kingmakerze i po raz drugi Through the Ashes- dodatek do WoTR.
Gra ktoś w Skald: Against the Black Priory? Jak wrażenia?
Moim zdaniem za tą cenę (53,09zł do 06.06) nic tylko kupować i grać. Gra ma niesamowity klimat, którego próżno szukać w innych tytułach. Mechanicznie, też jest niczego sobie. Szkoda, tylko, że jest dość krótka. Przejście jej to jakieś 20-30 godzin.
Właśnie cena bardzo kusząca, ale zanim odpaliłbym grę to upłynęłoby trochę czasu, więc jeszcze się wstrzymam, bo zaplanowane mam do września konkretne tytuły do przejścia. A Skalda na pewno chciałbym ograć jeszcze w tym roku.
A jak z czytelnością grafiki? Na video i screenach niekiedy zlewały się na pierwszy rzut oka elementy.
Do grafiki szybko idzie się przyzwyczaić, Z czytelnością od początku nie miałem problemów, tym bardziej, że rodzajów interaktywnych elementów nie jest dużo, a przeciwnicy ciągle się ruszają i mają obwódkę która odróżnia ich od tła. Jak na razie (połowa gry?) najbardziej denerwujący był las, nie wiedziałem gdzie kliknąć aby odkryć jak najwięcej terenu. W grze jest opcja podświetlania, która z jakiegoś powodu u mnie nie działa. Wspomnę jeszcze o braku mapy, ale raczej nie idzie się zgubić.
Ogrywalem demko dosc dawno temu i mi sie podobalo, gra miala potencjal. Recenzje pelnej wersji z tego co widze sa bardzo pozytywne, co mnie cieszy.
Dzisiaj minęło 25 lat od premiery mojego najukochańszego cRPG ever: Might and Magic VII: Za Krew i Honor.
Wow, wygląda świetnie. Z tego co czytam, to przejście zajmuje od 6-12 godzin, więc wciśnie pomiędzy skalda a rogue tradera.
Kilka rzeczy okołoerpegowych:
Lunacid za jakiś czas dostanie polskie napisy. A grą warto się zainteresować.
Na 26 lipca zapowiedziano premierę Ruzar - The Dark Stones. Tylko w porównaniu z Ruzar - The Life Stone już nie będziemy grać solo (choć jest też taka możliwość), grafika to już low poly i kolorki. W sumie zastanawiam się, czy nie zgłosić się do twórcy, aby grę przetłumaczyć na polski, bo inne języki dostaną tłumaczenie maszynowe, ale czy w ogóle byłoby zainteresowanie tym tytułem w Polsce?
https://store.steampowered.com/app/1745510/Lunacid/
https://store.steampowered.com/app/778440/Ruzar__The_Dark_Stones/
Sądzę, że zdecydowana większość osób usuwa swoje konto (status zanonimizowany) jedynie wtedy, gdy moderacja zablokuje możliwość komentowania z powodu zgłoszenia kogoś o złamanie regulaminu. Często taka osoba po kilku miesiącach czy roku wraca na nowym koncie, gdzie może komentować. Goozys ostatnio też zniknął, bo zauważyłem, że jego odpowiedź do mnie w tym wątku nie ma nicka. Szkoda, bo też pozytywna osoba.
https://www.gry-online.pl/gry/shadow-of-the-beast/zd3910
Wizardry: Proving Grounds of the Mad Overlord - już jakiś czas minął od premiery i stąd pytanie: czy ktoś już grał i może podzielić się opinią? Ja czekam na przecenę w Nintendo eShop.
https://www.gry-online.pl/gry/wizardry-proving-grounds-of-the-mad-overlord-1/z5676b
Odświeżyłem sobie nie dawno pillars of eternity i mam jeden problem
Mam już 8 lvl i na 7 poziomie podziemi caed nua cala moja druzyna dostaje wciry i ginie cala moja druzyna
Gram na poziomie srednim
Czy dodatek białe marchie zmieniał coś w poziomie trudności w podziemiach twierdzy? Bo powoli kończę grę, a w podziemiach w ogóle nie daje sobie rady :/ Na którym poziomie waszej drużyny kończyliście wątek podziemi twierdzy i władcy?
Przeszedłem pierwszą Ultimę i... zaskoczenie, bo próg wejścia jest strasznie niski, gra jest śmiesznie łatwa i [po przymknięciu oka na pewne dziwne mechaniki i archaiczne rozwiązania] spokojnie może ją ukończyć nawet gracz współczesny.
Tworzenie postaci wygląda standardowo: Najpierw musimy porozdzielać 30 punktów na 6 umiejętności, a w zasadzie 5, bo charyzma - jak zwykle - w starych cRPG-ach to dump. Później wybieramy jedną z 4 ras, co nie ma większego znaczenia, bo różnice polegają na tym, że np. elf ma +5 do zręczności, a krasnolud do siły; innymi słowy wybór rasy ma zerowy wpływ na gameplay, oprócz tej początkowej premii do danej umiejki. Później wybieramy płeć i klasę, co ponownie nijak na gameplay nie wpływa, prócz większej (niż rasa) premii [tu +10] do jednej z umiejek - czyli grając złodziejem możemy swobodnie rzucać czasy [nie wszystkie, ale wszystkie przydatne], a kapłan nie ma żadnych zahamowań przed używaniem broni siecznej. Wojownik i złodziej nie mogą ponoć korzystać z 4 zaklęć maga, ale są one bezużyteczne, więc nieważne.
Dalej wpisujemy imię postaci i zapisujemy ją na jednym z 4 dostępnych slotów; zrobiwszy to możemy zacząć właściwą rozgrywkę.
Zaczynamy grę i co się okazuje? Ów twór z '80 [lub '86] nie obsługuje myszki [shocker!]; i co teraz? No w sumie to nic - wszystkie komendy wykonujemy za pomocą klawiatury, a że trochę tego jest, to przed rozgrywką warto sobie spisać całą klawiszologię. Owe komendy potrafią się też strasznie mylić - prawie do końca gry próbowałem się oduczyć wchodzenia na drabinę za pomocą klawisza E[nter], gdzie wchodzi się na K[limb], lub też otwierania trumien za pomocą U[nlock], zamiast O[pen].
1. Świat gry
Na mapie świata są właściwie tylko 4 punkty, z którymi można wejść w interakcję:
A)Miasta - to tutaj kupujemy [kradniemy] i sprzedajemy ekwipunek. Podobnie jak w zamkach czas tutaj nie obowiązuje, więc nie tracimy jedzenia podczas ruchu. Sklepy dzielą się na:
- Weapons - tutaj kupujemy bronie. Najlepszą dostępną w sprzedaży bronią jest Bow & Arrows, używając tego praktycznie wszystko miałem na hita [nawet na dolnych poziomach lochów], ale najlepszych broni nie da się kupić w sklepie - trzeba je ukraść. To co kradniemy jest losowe, więc trzeba trochę szczęścia i cierpliwości. Czasem ukradniemy zwykły sztylet, a czasem Blaster, który jest najlepszą bronią w grze. Oczywiście złodziejstwo nie jest mile widziane w świecie Ultimy i możemy zostać przyłapani; jeśli tak się stanie, to trzeba udać się do wyjścia z miasta, a po ponownym wejściu strażnicy magicznie zapomną o całej sprawie
- Transport - czyli środki transportu. Poruszając się po mapie, co parę pól/tur tracimy porcję żywności. Idąc pieszo co 2 pole tracimy 1 porcję, jadąc konno tracimy co 3, a mając najlepszy środek transportu tracimy żywność co 6 pól, więc aspekt ekonomiczny to ważny czynnik przy zakupie środka transportu, ale nie jedyny - najważniejsze jest to, że pieszo lub na koniu nie dostaniemy się na inna wyspę. W tym celu trzeba zainwestować w statek [nie polecam] lub kupić od razu Air Cara [najlepszy i najdroższy z konwencjonalnych środków transportu], który może poruszać się zarówno po wodzie, jak i po lądzie
- Armour - żeby w ogóle przejść grę trzeba kupić jeden z dwóch najlepszych pancerzy - Vacuum lub Reflect. Gdy się tego w danym momencie nie zrobi, to nasz Avatar zwyczajnie umrze
- Food - tutaj zaopatrujemy się w żywność. Żarcie kupuje się w paczkach [1 paka = 10 sztuk żywności] i samo kupowanie jest bardzo wygodne, bo można wpisać ile dokładnie chce się paczek kupić, więc 1 transakcją można wszystko załatwić
- Magic - można tutaj kupić jedynie czary. Akcesoria przydatne dla maga można znaleźć w Weapons, ale to wszystko nieważne, bo magia w Ultimie jest do dupy. Mowa tu o grze, w której mag/złodziej może tak samo dobrze obsługiwać broń jak wojownik; czary ofensywne są bezużyteczne, bo się ich nie zapamiętuje i działają jak zwoje [do jednokrotnego użycia], więc z ekonomicznego punktu widzenia lepiej raz kupić broń i mieć święty spokój. Inna sprawa, że po zakupie najlepszej dostępnej broni miałem praktycznie wszystko na hita [o czym wcześniej już pisałem]. Następna sprawa: Czarów nie kupuje się tak jak jedzenia, więc nie da się za pomocą jednej transakcji kupić konkretnej liczby czarów [tutaj 1 transakcja = 1 czar], so na dłuższą metę jest to dość żmudne.
Kontynuując wątek bezużyteczności magii: Jest sobie np. taki czar Open, który otwiera trumny - jest on kompletnie nieprzydatny, bo nawet, jak nie uda się otworzyć trumny, to wylezie z niej potwór, po zabiciu którego otrzymamy złoto i PŻ, więc nawet za niepowodzenie jesteśmy tutaj dodatkowo nagradzani.
W Ultimie są dokładnie DWA przydatne czary - Ladder Down i Ladder Up i służą do tworzenia drabin w lochach, które pozwalają schodzić odpowiednio niżej lub wyżej. Jest to o tyle ważne, że potwory często spawnują się za plecami, a możemy atakować tylko wtedy, gdy jesteśmy ustawieni przodem do przeciwnika, a każdy obrót i próba jego lokalizacji kosztuje jedną turę, którą przeciwnik niechybnie wykorzysta do zadania obrażeń, więc oba czary mogą być uważane za czary obronne, bo nie tracimy niepotrzebnie PŻ próbując zlokalizować drabinę na danym poziomie, a tworzymy sobie swoją własną
- Pub - tu zamawiamy sobie drinki, czego wypadkową jest zasłyszenie od bywalców różnych plotek. Jest ich około 10 - niektóre mówią co mamy dalej robić, inne przebijają 4 ścianę. Istnieje szansa, że w trakcie chlania zostaniemy uwiedzeni i stracimy połowę posiadanych funduszy [ponoć]
B)Zamki - tu rezyduje król. Każdy zamek ma swojego króla. Pełni on [król] dwie funkcje: Pence - [za opłatą] podnosi punkty naszego zdrowia, Service - zleca misję za wykonanie której otrzymujemy stałą premię do siły
C)Lochy - tutaj grindujemy postać. Każdy loch ma 10 pięter, a im głębiej schodzimy, tym silniejsze potwory napotykamy. Przy grindowaniu - moim zdaniem - nie warto schodzić głębiej niż drugie piętro, bo na 3 rezyduje już 'Galareta', która niszczy zbroję przy ataku; co prawda można zdjąć zbroję przed walką, ale można też tam w ogóle nie schodzić
D)Punkty orientacyjne - odwiedzanie 'landmarków' to jedyny sposób, by zwiększyć atrybuty inne niż siła. Każdy landmark jest unikatowy i daje premię do innego atrybutu. Nie da się kilka razy pod rząd odwiedzić tego samego landmarka, trzeba najpierw odwiedzić inny, by móc wrócić do pierwszego i otrzymać z niego premię; innymi słowy kombinacja A->A->A nie zadziała, za to A->B->A już jak najbardziej. Jest to jakaś ochrona przed cheesowaniem. Przed odwiedzeniem landmarka warto wcześniej wziąć quest od króla, by zmaksymalizować premię - dostaniemy premię do siły od króla, a także premię z danego punktu orientacyjnego
Świat gry nie jakiś mocno duży - dzieli się na 4 wyspy, każda taka wyspa posiada 8 miast, 2 zamki, 9 lochów, 2 punkty orientacyjne. Tym niemniej często jest tak, że szukamy konkretnego zamku lub punktu, dlatego lepiej mieć w trakcie gry otwartą kartę z mapą i legendą.
Sama rozgrywka jest w gruncie rzeczy dość nużąca, bo 90% gry to grind - grindujemy złoto i zdrowie zabijając przeciwników w lochach, grindujemy statystyki robiąc misje dla króla i odwiedzając landmarki itd.
2. Fabuła i wątek główny
Te dwie rzeczy są ze sobą nierozerwalnie połączone, bo fabuła opowiadana jest przez zadania główne. W sumie pisanie o fabule w pierwszej Ultimie to spory komplement, bo to w zasadnie chaotyczny mix podgatunków fantastyki - mamy tutaj klasyczne fantasy z królami, księżniczkami i złymi magami, a także sci-fi, które zostało tutaj wrzucone chyba tylko dlatego, iż Garriott Sr. był astronautą w NASA i miłość do kosmosu przeszła prostą drogą z ojca na syna.
Oczywiście nie wymagam, żeby to był poziom takiego PT, ale żeby to chociaż miało jakiś sens i logiczny ciąg, miast zbioru losowych elementów wrzuconych bezmyślnie do gry przez Garriotta.
Zaczynając od początku: 4 królów wysyła Avatara po 4 klejnoty, których strzegą 4 potwory znajdujące się w lochach; kolejno na poziomach 3/4, 5/6, 7/8, 9/10. Przed tym zadaniem warto trochę pogrindować, kupić 'zaklęcia drabiny' i zrobić to za jednym zamachem; ja np. grałem zbyt bezpiecznie i robiłem to na 4 razy, niepotrzebnie tracąc czas. Po zrobieniu tego questa wchodzą elementy sci-fi - kupno promu kosmicznego, zdobycie rangi "kosmicznego asa". To jest zdecydowanie najgorszy etap gry i zasługuje na osobny paragraf, więc ominę tutaj szczegóły. Po wylądowaniu na Ziemi kolejna misja jest już tradycyjna do bólu - trzeba uwolnić księżniczkę. Żeby to zrobić trzeba zdobyć klucz do celi, który jest w posiadaniu błazna [nie ma to żadnego sensu, no ale ok], a ten (jak można się spodziewać) nie chce się z nim dobrowolnie rozstać, a jako że komenda "offer" zostanie wprowadzona dopiero w następnej części, to nasz szlachetny bohater jest zmuszony zaszlachtować pechowego trefnisia... i strażników, którzy jakoś nie chcą przyjąć do wiadomości, że odebranie jednego życia, to dobra cena za uratowanie całego świata. Na szczęście w świecie Ultimy wszyscy mają problemy z pamięcią krótkotrwałą, więc nie skończy się jak w Blaviken i po wyjściu z miasta wszyscy magicznie zapomną o rzezi, która miała miejsce jeszcze parę minut temu. Jest tylko jeden problem - upuszczany przez błazna klucz nie zawsze jest tym właściwym, więc czasem trzeba tę sekwencję powtórzyć parę razy, zanim trafimy na ten pasujący. Po uwolnieniu i wyprowadzeniu księżniczki z miasta, poda nam ona lokalizację wehikułu czasu, dzięki któremu cofniemy się w czasie i zapobiegniemy stworzeniu potężnego klejnotu zapewniającego nieśmiertelność. The End.
Może to wyglądać, jak złośliwe streszczenie wątku głównego, ale to naprawdę cała fabuła gry.
3. Wątek kosmiczny
Krótko o najgorszym etapie pierwszej Ultimy - żeby w ogóle wylecieć w kosmos i w nim przeżyć trzeba spełnić dwa warunki:
1)Trzeba posiadać jedną z dwóch zbroi [Vacuum/Reflect]
2)Posiadać wahadłowiec
Po spełnieniu obu, trzeba też pamiętać, by mieć trochę odłożonej kasy, bo korzystanie ze stacji dokującej kosztuje każdorazowo 500; ja np. miałem 2k i tyle mi wystarczyło, by ukończyć ten etap.
No dobra, ale czemu ten konkretny etap jest najgorszy? Z 3 powodów:
1)Jest to jedyna skomplikowana część gry
2)W kosmosie nie można zapisywać gry. Żeby to zrobić trzeba wrócić z powrotem na Ziemię
3)Walka w kosmosie ma charakter zręcznościowy - za pomocą klawiatury sterujemy celowniczkiem, który jest w ciągłym ruchu, więc zestrzelenie czegokolwiek wymaga nieco wprawy i cierpliwości
Ktoś grał w Wizardry: The Five Ordeals i może podzielić się swoimi doświadczeniami?
Nie grałem, ale wygląda jak kolejny japoński klon pierwszego wizardry który prawie niczym nie różni się od oryginału. Krótki rzut oka na wyniki w google tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu:
"owever, they are fundamentally games that use the same base mechanics as Wiz 1 with different mazes, tweaks to the items list, and tweaks to the monster list https://www.reddit.com/r/wizardry/comments/15xsp32/should_i_get_wizardry_the_five_ordeals/
Nie lepiej ograć remake jedynki?
Masz na myśli Wizardry: Proving Grounds of the Mad Overlord? Też się zastanawiam.
Dread Delusion za mną. Początkowy zachwyt ustąpił wrażeniu niewykorzystanego potencjału. Taki lekki, łatwy RPG z uproszczonym rozwojem postaci. Więcej o grze napisałem tutaj: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16506121&N=1#post0-16565237
Teraz zastanawiam się nad kilkoma tytułami, tak, aby jeszcze jeden lub dwa RPGi do końca roku przejść.
A co teraz macie na tapecie lub niedawno ograliście?
Jakiś czas temu skończyłem Elexa 2 świetnie się przy tym bawiąc. Szkoda, że trylogia nigdy nie zostanie ukończona. Teraz powoli ogrywam Warhammer 40,000 Chaos Gate - Daemonhunters żałując przy okazji, żę walka w Rogue Traderze nie jest tak fajna. Jak tylko skończą się upały planuje w końcu ograć Thaumaturga czekając na Dragon Age: Veilguard.
Wydawnictwo Gamebook.pl wydaje nastepny almanach, polska edycje Ksiegi CRPG. Mozna juz sie zapisywac, jest to przeklad rozszerzonej edycji The CRPG Book od Bitmap Books. Fajna sprawa dla kolekcjonerow, mam oryginal, wiec wiem co pisze.
Tutaj link: https://ksiegacrpg.pl/
I tak z innej beczki, ktos moze jest chetny na kod na Shadow of Mordor na GOG?
Dzięki. Zapisałem się do listy oczekujących. Jak wyrobią się do grudnia, to będzie fajny prezent świąteczny.
Super sprawa. Mam w PDF i raz za czas do snu czytam po pare stron. Jesten mniej wiecej w 2/3 ksiazki. ;)
btw wszedzie indziej to jest Felipe Pepe, a oni pisza wszedzie Felippe Peppe, i to parokrotnie.
Nie wiek jaka pisownia jest poprawna ale heh... chyba mu wysle linka zeby ich jakby co poprawil.
Straciłem już dawno nadzieję, że to zostanie przetłumaczone na pl, więc miła niespodzianka, że ktoś się jednak podjął wyzwania. Kupię, jak wyjdzie.
Drenz, z almanachem przyogdowek sie wyrobili mniej wiecej o czasie, wiec jest duza szansa, ze na swieta bedzie.
Cześć, pytanie do mądrzejszych: po raz nie wiem który odbijam się od Baldur's Gate. I nie, nie są to kwestie techniczne, wizualne czy tam inne. Przed wyruszeniem w drogę zebrałem drużynę, zniszczyłem siedlisko zła w kopalniach i dalej mi się nie chce. Po prostu ta gra jest śmiertelnie nudna. Jakie to jest nudne, to łażenie po pustych lokacjach, te nudne dialogi... serio, dawałem tej grze kilka szans i za każdym razem w pewnym momencie odbijam się jak od ściany.
Czy ze mną nie jest w porządku?
Jeżeli jest to Twoje pierwsze podejście, nigdy nie grałeś w nie - daruj sobie te męczarnie.
BG i BG2 to takie lody waniliowe - jak wychodziły, to było urwanie głowy i jedne z najlepszych RPG ever, teraz to taka podstawa, niczym się niewyróżniająca i nie budząca jakiegoś specjalnego zachwytu. Stały się podstawą dla wielu RPG, niczym świat Tolkiena stał się podstawą dla fantasy.
Teraz, jak człowiek do nich podchodzi to archaiczność, jednowymiarowość postaci, infantylny świat i sztywny podział na dobro i zło. Dialogi? Wylew tekstu, który dawniej naprawdę robił wrażenie, dziś aż boli jak sztucznie to brzmi - przecież nikt na pytanie "Jak się masz" albo "Kim jesteś" nie wali 6 zdaniami złożonymi, nie pozwalając na żadne wtrącenie.
Więc tak, jak najbardziej w porządku. Jak chcesz OBECNIE dobrego RPG, a nie dobrego KIEDYŚ RPGa, to polecam Pathfinder:WotR lub Rogue Trader. Obie mają masę tekstu, obie mają wielkie lokacje, ale zarówno styl pisania, jak i postacie nie są już TAK jednowymiarowe, mechaniki nie są archaiczne.
BG1 i BG2 można grać wyłącznie z okularami nostalgii, i sam do nich co parę lat wracam (głównie do BG2), ale to właśnie dlatego, że wtedy najzwyczajniej czuje się "młodziej", a nie dlatego, że przetrwały ten szmat czasu od ich wyjścia.
micin3 -> ja to doskonale pamiętam. Tony tekstu, spolszczenie, Fronczewski w czołówce. Na pewno był to przełom komercyjny, pierwsza tak duża gra, wokół której był taki hype. No ale źle się zestarzała ta gra, niestety. Jest sporo produkcji, nawet starszych, do których wracam nie tylko z sentymentu, ale też dla przyjemności, w przypadku BG to są męki, które wracają za każdym podejściem. Pewnie jeszcze będę próbował, ale przyszłość widzę w ciemnych kolorach.
Jak Ci jakaś gra nie podchodzi (i to za każdym razem) to sobie ją odpuść i zapomnij, serio co Cię zmusza?
Z mojej perspektywy takie gry albo się lubi i zanurza się w podawany świat ze wszystkimi tego konsekwencjami, fajnymi i mniej fajnymi elementami dopasowując własną wizję do możliwości albo nie i wybiera się grę z zupełnie innej półki.
Ale zapytam może jeszcze w ten sposób, a co myślisz o Pilars of Eternity?
PersonifikacjaCienia -> nic mnie nie zmusza. Mam tak, że wracam do płyt/filmów/książek/gier, a może znajdę coś nowego, spojrzę z innej perspektywy. Poza tym BG to trochę wyrzut sumienia ;)
Ciekawe, że pytasz o PoE - właśnie ogrywam, wciągnęła mnie.
Mailman, a moze po prostu odpusc czesc pierwsza i zagraj od razu w druga? Tam zupelnie wyeliminowano tak zwane "lazenie po lesie". Lokacji jest mniej, ale sa one wiekszoci znacznie bogatsze i ciekawsze.
Dokładnie. Lepiej ominąć nudną jedynkę i rozpocząć rewelacujne Cienie Amn. W obie gry zagrałem na długo po premierze. Dla mnie Wrota Baldura to 5/10 zaś druga część 10/10.
Ja obie czesci przechodzilem bezposrednio po premierze, ale w przypadku BG1 to byl jeden jedyny raz, a czesc druga przechodzilem chyba ze 4 razy, z czego ostatnio to nawet calkiem niedawno, nie wiecej niz 2 lata temu.
A no, to łażenie po tych pustych lokacjach potrafi nieźle wybudzić, dlatego wolę neverwinter nights 2 od baldura 1
Za to dwójka już jest świetna, mniej lokacji jest ale są bardzo różnorodne i wypełnione ciekawą zawartością
Pierwszy Baldur's Gate był z tych powodów krytykowany już na premierę w Gamblerze. Kiedy po Return to Krondor i serii Might and Magic usiadłem do Baldura usnąłem z nudów. To nie jest kwestia wieku. Za to drugi Baldur jest o kilka długości lepszy i to w niego radzę grać. A potem w Sagę Icewind Dale i resztę klasyków.
Trzeciego października we wczesnym dostępie wyjdzie dungeon crawler Monomyth https://store.steampowered.com/app/908360/Monomyth/ https://www.youtube.com/watch?v=IKP8Jeet-J0
Mnie demo zachwyciło i kupię, choć nie wiem czy jeszcze teraz, skoro cena i tak ma się nie zmienić do premiery. Jeśli macie wątpliwości to ograjcie dostępne demo, które jest na około 2 godziny. Po trailerze i tak widać, że gra ma dużo zawartości a to dopiero dwie duże lokacje z pięciu.
Z kolei 30 października z wczesnego dostępu wyjdzie Alaloth https://store.steampowered.com/app/919360/Alaloth_Champions_of_The_Four_Kingdoms/
W ogóle październik fajnie się zapowiada - jeszcze Within the Cosmos, Guild Saga: Vanished Worlds, Flint: Treasure of Oblivion, Spear Song, Drova - Forsaken Kin itd.
Niestety, bardziej dogorywa.
W sumie odczuwam to, że na całym forum GOLa już coraz mniej pisze i dyskutuje się o grach.
Dla Tych, którzy jeszcze nie mieli przyjemności zapoznać się z serią Wizardry na Steamie jest niezła promocja :)
Rozpocząłem rozgrywkę w Operencia: The Stolen Sun. Moja główna postać to Łowca. To dosyć prosta gra, nawet jeśli nie mam za bardzo doświadczenia w dungeon crawlerach ? Jakieś porady możecie dać czy w sumie nie ma co ?
Bo dopiero jak to skończę wezmę się za The Bard's Tale IV.
Operencia to prosta gra i jedyne z kim będziesz miał problem to przedostatni boss - Bob. Finałowy boss też jest łatwy. Po prostu rozwijaj postacie w głównych skillach.
Bard's Tale IV też jest łatwy pod kątem walki. Tylko tu z kolei będzie więcej łamigłówek, przez co może z czasem znużyć, bo to długa gra.
W Bard's Tale IV jeśli dobrze kojarzę można CAŁKOWICIE wyłączyć zagadki? Bo ja nie uznaję za bardzo zagadek w grach jakichkolwiek poza klasycznymi point & click xd
W Bard's Tale IV jest taka opcja, a z opisu wynika że bard ma zaśpiewać jakąś pieśń zamiast rozwiązywać zagadkę. Nie wiem jak to działa bo sam od pewnego czasu zbieram się do gry i jakoś nie mogę się zebrać.
Operencia to w 75% zagadki. Kazdy poziom to (mniej lub bardziej, ale wlasciwie zawsze) zagadka srodowiskowa, ktora trzeba "rozwiazac" (przejsc w mniej wiecej w miare optymalny sposob).
To nie jest gra w ktorej tylko szukasz klucza, zlazisz coraz nizej i bijesz potworki.
W director's cut doszła nowa pieśń barda, którą można włączyć by skipnąć aktualną zagadkę. Pozostałe pieśni służą do odblokowywania przejść i podobnych interakcji (np. splątane gałęzie zwijają się i rozstępują na drodze, którą blokowały).
Mimo wszystko dałbym szansę zagadką. Wydawały mi się strasznie przyjemne, poza paroma momentami, kiedy można się faktycznie zaciąć. Shadowrun Returns miało gorsze, gdzie trzeba było mieć wiedzę o Chicago aby pchnąć fabułę do przodu :P
Nie, dla mnie cRPG to mechanika, walka, ewentualnie gadki, eksploracja.... Zagadki to dla mnie przymus :) Nie lubię w żadnym gatunku.
Wizardry 8 skończone po raz czwarty :). Od ostatniego razu solo, minęło ponad 20 lat. Ta gra nadal zasysa i wali na łopatki większość nowości.
Za pierwszym razem jak grałem zrobiłem peace, później jedna strona i następnie druga a teraz totalna rozpierducha ;P Nie chciało mi się latać od jednych do drugich. Skończyłem u T'rang tylko tego questa ze zgniotem Rapaxa ;) żeby dostać glejt do Mooków
Bard's Tale IV
Za głupi jestem na te gry. Myślałem że Ultima Underworld czy Wizardry 8 są trudne ale to... Tworzę sobie wojownika, dołącza do mnie ten chochlik i mam znaleźć krasnoludzkiego kowala. Daeglish czy coś w ten deseń. Mam trzeci poziom doświadczenia, chochlik czwarty, punktów życia około 16 na postać. Wszędzie łażą paladyni z pomarańczowym lub czerwonym poziomem trudności. Walka z nimi w sytuacji gdy atakuje mnie z czterech kolesi z których jeden w zasadzie wystarcza by zamieść moimi ludzikami podłogę i ma 41 punktów życia. No nie. Lubię wyzwania ale niech to ma jakiś logiczny sens a nie frustrację. A ten kto wymyślił że cała drużyna ma wspólną pulę punktów akcji (jeden gościu w ekipie może wszystko wykorzystać a reszta stać i dłubać w nosie) to też na łeb upadł.
No trudno, lubię gry z widokiem FPP, lubię Wizardry 8, kocham serię Might and Magic, kocham Morrowinda, ale tu wysiadam, nawet Wizards & Warriors jest mniej frustrujący.
Możecie się śmiać i wyzywać, trudno, ja na tego typu frustrację w grach już jestem za stary.
Mówisz o wrogach w starym Skara Brie, tym pogrzebanym pod powierzchnią? BT IV generalnie ma obszary korytarzowe, jak to dungeon crawler, ale dość swobodnie można te labirynty przemierzać i niektóre walki trzeba ominąć, zostawić na później.
Przecież w prologu tłumaczą, że można się "skradać" i omijać niebezpieczeństwa, unikając zauważenia. Nie pamiętam już, jak to dokładnie działało, czy był jakiś stealth mode czy po prostu trzeba zachować odpowiedni dystans. Prędzej to drugie, bo jest też coś takiego jak runda zaskoczenia, gdy zaszarżujesz na przeciwników, inicjując walkę, kiedy cię nie zauważyli.
Jakbyś pograł w więcej starych gier, to byś zauważył podobny design. Nie ma skalowania poziomów, więc musisz sam badać, czy z jakimś wyzwaniem sobie poradzisz czy nie. Czasem po prostu trzeba wziąć nogi za pas. Przeżyj dziś, walcz jutro ; ]
To nie jest TES z otwartym światem gdzie silniejszych po prostu omijam i idę gdzie indziej. To jest chędożona korytarzówka gdzie mam bardzo ograniczone pole manewru. Bardzo nie lubię skradania tego rodzaju. Inna rzecz że system walki w tej grze jest debilny. Brak możliwości wynajęcia najemnika w dowolnym momencie to też kuriozum. Frustrujący tytuł. jednak z FPP to wolę inne tytuły, z otwartym normalnym światem.
To, ze nie potrafisz czegos ogarnac, nie znaczy, ze system jest debilny, raczej jak zwykle, to Ty srednio ogarniasz bardziej skomplikowane badz "niecodzienne" rzeczy. Akurat system walki w BT IV jest dobry i przemyslany.