Zack Snyder też jest już zmęczony superbohaterami. „Nie pukam do drzwi Jamesa Gunna"
"Nagromadzenie tego typu dzieł w pewnym momencie stało się tak duże, że widzowie w końcu zaczęli odczuwać ich przesyt."
Bzdura, to nie jest problemem, przynajmniej nie największym. Poziom tych produkcji bardzo mocno spadł i to jest główna przyczyna słabego odbioru.
Rzekł chłop, którego ego ostatnimi czasy jest proporcjonalnie odwrotne do talentu. I niestety, ale jest z nim pod tym względem coraz gorzej.
dzialaloby to duzo lepiej, jezeli superbohaterowie byliby tylko "plotnem", na ktorym kazdy rezyser/scenarzysta moglby namalowac cos, chociaz odrobine, wlasnego. tak bylo z filmami MCU do pewnego momentu i nadal zdarzaja sie przeblyski.
mielismy film szpiegowski, heist movie, space opere, etc.
teraz wszystkie te filmy rownaja do takiego samego poziomu, w dol niestety.
ostatnie przeblyski, oprocz trzecich Straznikow, to byl Shang-Chi, ktory niesmialo nawiazywal do kina wuxia.
Shang-Chi, ktory niesmialo nawiazywal do kina wuxia
O tak, zwłaszcza na początku nie wstydzili się iść w kino kopane, walka w tramwaju czy na rusztowaniach były świetne, ale niestety czym dalej tym tym większy pokaz cgi niż sztuk walki.
Oryginalne historie? Ma na myśli tą swoją ostatnią, ulepioną z dziesiątków przemielonych przez kilkadziesiąt lat przez kino treści?
Nie ogarniam trochę - jak przez 2 dekady ekranizował napisane przez kogoś opowieści to było ok, czy nie? Czy to nie miało większej wartości?
Już dawno nie ogarniam co ten gość bredzi.
Bzdura, może być to kino superbohaterskie i może być oryginalną historią. Przykładami Hancock (którego kontynuację w końcu ktoś mógłby zrobić), Kronika czy Iniemamocni (co prawda animacja, ale o superbohaterach).
Dwa - nie ma przesytu tego rodzaju kinem, tylko coraz częściej tego rodzaju produkcje są po prostu słabe i niedopracowane, robione na jedno kopyto z zawodzącym niedopracowanym CGI.
Takie filmy i seriale jak Joker, Batman, The Boys, Loki czy Niezwyciężony pokazują, że można film bazujący na superbohaterach zrobić nieco inaczej niż w przypadku większości produkcji z MCU.
Przy tym The Boys i Niezwyciężony, a wcześniej chociażby Kick-Ass czy V jak Vendetta przypominają, że kino superbohaterskie nie kończy się na Marvelu i DC i filmowcy mogą też swobodnie sięgnąć po bardziej dojrzałe historie od innych wydawców komiksów jak Image Comics czy Dynamite.
Jazda na reputacji 300 i Watchmen ciąg dalszy. Justice League to był totalny średniak, a Man Of Steel był watchable przez Cavilla.
Zaczęli tworzyć gówno, a nie dobre filmy bohaterskie, to widzowie odeszło, proste, a nie że mieli już dosyć.
Po rostu zaczeli klepać ten sam schemat coraz gorszej jakości to nic dziwnego że ludziom się to przejadło.