Filmowa Zelda ma być „aktorskim Miyazakim”, a nie nowym Władcą Pierścieni. Reżyser zdradza ambitne plany na adaptację
Ciekawe, czy film będzie głównie opierał się o zdobycie badyla, miecza, łuku, potem bomb jak niemalże każda odsłona gry.
A jak zawsze, to wyjdzie coś pomiędzy.