Nowości na Steam. To będzie mocny tydzień dla RPG-ów i polskich gier
Jak widze ze reklamowanie gry slowem "polskie" to wiem ze nie zagram, nie widze przy innych grach "rosyjskie studio". (swoja droga, zabawne w kontekscie tego co stalo sie tutaj z Atomic Heart)
A i na poczatku w artykule jest wzmianka o kilku polskich grach. A potem zaznaczone są tylko 2 polskie tytuly, więc o ile nie ma więcej to 2 =/=kilka
Co do premier - w końcu zagram w Blood West. Grę zakupiłem już dawno, ale nie zaczynałem nawet rozgrywki, bo chociażby w Elderborn sejwy nie działały po aktualizacji do wersji 1.0. Nie chciałem się ponownie zirytować.
A Highland Song też prezentuje się ciekawie, tak jak kilka pozostałych tytułów, ale to raczej produkcje, które mają potencjał szybko znaleźć się w jakimś przyszłorocznym bundlu.
Premiera gier Owlcata to trochę inaczej przebiega niż w przypadku innych producentów - najpierw premiera (wersja 1.0 Gold) potem łatanie, po czym wychodzi wersja Enhanced Edition czy inna, która też wymaga łatania i wtedy możemy bezpiecznie przeznaczyć cenny czas na granie w coś co nie zawali naszych postępów bo 30-100 albo więcej godzinach...
No chyba że się jest jakimś farciarzem co mu się udało przejść grę wcześniej albo pomiędzy tymi fazami...
Przesadzasz. Pierwsza ich gra Pathfinder kingmaker faktycznie miała dużo bugów i była problematyczna. Pathfinder wotr przeszedłem na premierę, nie miałem żadnych problemów. Teraz ogrywałem betę Warhammer rogue trader w ciągu 20h gry żadnych bugów. Mam wrażenie że oceniasz przez pryzmat kingmakera który faktycznie był wypuszczony w kiepskim stanie. Nie mniej jednak ich crpg uważam za najlepsze. Obecnie tylko Larian jest w stanie im dorównać ale i tak wolę gry Owlcat games.
Aż jestem ciekaw, czy Owlcat Games było w stanie zrobić po raz trzeci z kolei rewelacyjną grę.
Co do bugów - faktycznie Pathfinder: Kingmaker na samym początku miał błędy, niektóre dość poważne. Gra sama w sobie od razu bardzo mnie wciągnęła, ale np. znikające NPC-e były problemem, zwłaszcza że jeden z tych NPC-ów (Jubilost) był konieczny do popchnięcia fabuły dalej. Co więcej, początkowo nie dało się zrobić nawet tego ukrytego zakończenia (True Ending). Nawet po spełnieniu wszystkich wymogów na samym początku walki z Lantern Kingiem Nyrissa automatycznie przyjmowała status "Hostile" w stosunku do naszego party i nic się z tym nie dało zrobić. A to wykluczało pozytywne ukończenie questa "So Shall You Reap". Te błędy na bieżąco usuwano, ale faktem jest, że były upierdliwe. Wrath of the Righteous miał znacznie lepszy start niż Kingmaker i może dlatego jest lepiej znany, aczkolwiek oba Pathfindery są rewelacyjne. Jeśli Warhammer 40,000: Rogue Trader utrzyma ten bardzo wysoki poziom, to warto będzie zagrać.
SJP:
kilka «zaimek oznaczający w sposób przybliżony liczbę równą co najmniej dwa i co najwyżej dziesięć»
"Jak widze ze reklamowanie gry slowem "polskie" to wiem ze nie zagram"
Trudno się dziwić, miałbyś pewnie problem z jej zrozumieniem ;)