Patch 5 do Baldur's Gate 3 już dostępny; jest tak duży, że Larian radzi pobrać grę od nowa
Jakby Becia dbała o swojego Starfielda tak jak Larian o Baldura, wkładała w swoją grę tyle serca, pracy i zaangażowania, to wierzę, że po tych trzech miesiącach od premiery usuneliby 90% loadingów zastępując je jakimiś sensownymi animacjami, a nie statycznymi obrazkami...
Widzę że nie każdy rozumie co robi Larian, zarzucając że gra nie jest dokończona. Otóż gra już dawno jest ukończona i w 120% grywalna. To, co oni robią z tymi patchami, to ukłon w stronę graczy przede wszystkim, a nie łatanie gry (choć wiadomo, że jakieś tam poprawki wrzucają). Przykład:
- Szefie, ale nie było w planach zmiany wyglądu postaci w trakcie rozgrywki. Gracz się domagają by była.
- Zepsuje nam to grę?
- Nie. Wprowadzamy?
- Skoro tego chcą...
Kolejny:
- Za łatwa gra nawet w trybie taktycznym? Okej, wprowadzimy dla nich coś fajnego.
- Ale tak za darmo? Może zaczekamy z tym na jakieś DLC?
- Nie, nie. Gracze chcą, to dostają.
Ja tam ich szanuje za takie podejście.
^^
Nah, lepiej walnąć grę w kąt jak bethesda i cyk pora na CS'a
Śmią śmieć poprawiać - debile.
rozumiem konstruktywną krytykę ale w wielu przypadkach w różnych miejscach (w tym na golu) spotykam się z jakąś dziecinadą a nie konstruktywną krytyką. Ilość problemów przy tak ogromnej produkcji była zdecydowanie mniejsza niż u konkurencji a jednak bg3 wrzucony jest do tego samego worka. Oprócz patcha ludzie dostają dodatkową zawartość (w dodatku za darmo) ale nie - nie widzimy tego tylko narzekamy, że jak patchują to na pewno potwierdza to nam, że to był bardzo zły produkt za ogromne pieniądze. Gracze mają pretensję do recenzentów, że obecnie stosują skalę ocen gier 7-10 i są łaskawi lub przekupieni bo np starfieldowi dali wysoką ocenę. Nie chcę tutaj wyrażać swoich opinii dot. innych produkcji ale mam prośbę do komentujących by sami spojrzeli w lusterko i zrobili uczciwy rachunek sumienia.
Czyli jednak co raz lepiej widać, że warto czekać na definitve edition i całkowite ukończenie i odrobaczenie tego tytułu:)
^^
Nah, lepiej walnąć grę w kąt jak bethesda i cyk pora na CS'a
Śmią śmieć poprawiać - debile.
Jakby Becia dbała o swojego Starfielda tak jak Larian o Baldura, wkładała w swoją grę tyle serca, pracy i zaangażowania, to wierzę, że po tych trzech miesiącach od premiery usuneliby 90% loadingów zastępując je jakimiś sensownymi animacjami, a nie statycznymi obrazkami...
Po co mieliby się starać skoro wydadzą byle co byle jak a i tak się sprzeda?
A można było potrzymać rok jeszcze na warsztacie i wydać dokończoną grę.
Widzę że nie każdy rozumie co robi Larian, zarzucając że gra nie jest dokończona. Otóż gra już dawno jest ukończona i w 120% grywalna. To, co oni robią z tymi patchami, to ukłon w stronę graczy przede wszystkim, a nie łatanie gry (choć wiadomo, że jakieś tam poprawki wrzucają). Przykład:
- Szefie, ale nie było w planach zmiany wyglądu postaci w trakcie rozgrywki. Gracz się domagają by była.
- Zepsuje nam to grę?
- Nie. Wprowadzamy?
- Skoro tego chcą...
Kolejny:
- Za łatwa gra nawet w trybie taktycznym? Okej, wprowadzimy dla nich coś fajnego.
- Ale tak za darmo? Może zaczekamy z tym na jakieś DLC?
- Nie, nie. Gracze chcą, to dostają.
Ja tam ich szanuje za takie podejście.
Widzę że nie każdy rozumie co robi Larian
No, na przykład ci, co twierdzą, że wydawanie patchy naprawiających tysiące błędów to "ukłon w stronę graczy, a nie łatanie błędów" XD
Taa...
-Szefie, obiecywaliśmy długie i fajne epilogi ale je wywaliśmy i gracze się zorientowali.
-Dodamy kiedyś tam.
-Szefie trzeci akt ma znaczne problemy z optymalizacją, bardzo dużo osób narzeka.
- No to patch.
- Szefie jest gorzej
- To Patch 2.
-Szefie obiecywaliśmy w pełni eksplorowalne Wrota Baldura ale usuneliśmy górne miasto i gracze się zorientowali.
- Spoko, powiem że tak miało być od początku.
Już ich tak nie wybielaj.
Czy ja dobrze widzę, w grze nie możemy odwiedzić górnego miasta we wrotach baldura? (nie grałem jeszcze w grę, dlatego się pytam ) Toż to skandal :/
Okej, epilogów, takich konkretnych, mi też brakuje. Ale serio była mowa, że one będą inne niż są w rzeczywistości? Poniekąd jak skończysz zadanie każdego z towarzyszy to masz tam jakiś wybór i koniec danego wątku. Brakuje czegoś takiego, jak było w wypadku Karlach. Tylko nie wiedziałem że zapewnili o tym, że każda postać będzie coś takiego miała.
Z eksploracja Wrót to też mi coś świta. Pod koniec gry zwiedzasz trochę Górnego Miasta ;)
Nie wybielam ich. Ale patrząc na to jak wiele studiów dymie graczy żenującą polityką firmy i zagraniami, to myślę że Larian jest naprawdę jak światełko w ciemnym tunelu. A sam pamiętam jak na nich psy wieszałem, jak się dowiedziałem co oni chcą zrobić z "Baldurami". A tu takie złoto.
Dobrze, że nie dałem się namówić i nie zapłaciłem za ten early acces. Zagram jak skończą.
Jakby każda gra była taka jak Baldur na premierę to ta branża by nie była obecnie takim syfem.
Ta branża jest właśnie takim syfem, bo ludzie cieszą się, że popsuty Baldur nie jest aż tak popsuty jak mógłby być.
rozumiem konstruktywną krytykę ale w wielu przypadkach w różnych miejscach (w tym na golu) spotykam się z jakąś dziecinadą a nie konstruktywną krytyką. Ilość problemów przy tak ogromnej produkcji była zdecydowanie mniejsza niż u konkurencji a jednak bg3 wrzucony jest do tego samego worka. Oprócz patcha ludzie dostają dodatkową zawartość (w dodatku za darmo) ale nie - nie widzimy tego tylko narzekamy, że jak patchują to na pewno potwierdza to nam, że to był bardzo zły produkt za ogromne pieniądze. Gracze mają pretensję do recenzentów, że obecnie stosują skalę ocen gier 7-10 i są łaskawi lub przekupieni bo np starfieldowi dali wysoką ocenę. Nie chcę tutaj wyrażać swoich opinii dot. innych produkcji ale mam prośbę do komentujących by sami spojrzeli w lusterko i zrobili uczciwy rachunek sumienia.
Uczciwy rachunek sumienia:
W roku 2023 stan wydanych gier to DNO długo długo nic i potem Baldur.
Nie zmienia to faktu że jest to gra niedokończona. Kupiliśmy 3/4 ciastka w cenie ciastka i mówienie "ale inni sprzedają ci pół a nawet mniej ciastka" to nie jest odpowiednia riposta.
Obiecali rzeczy których nie ma, stan techniczny części której nie było w EA jest dość kiepski, fabuła w trzecim akcie mocno kuleje itd, itp.
Nie można ich tylko chwalić
Zrobiłem uczciwy rachunek sumienia i dalej nie wiem, czemu niby miałbym traktować Baldura inaczej niż inne gry. Pomijam już, że wystarczy przejrzeć sobie dokładnie opisy tych patchów, żeby włożyć między bajki opowieści o minimalnej liczbie błędów, ale jakie niby znaczenie ma jak to wygląda u konkurencji? Kto normalny tłumaczy niedopracowanie jakiegokolwiek produktu tym, że konkurencyjny produkt jest niedopracowany bardziej? Tak samo to tłumaczenie wielkością gry... Jeżeli firma sprzedaje ci jakikolwiek produkt, a potem musi go przez następny rok poprawiać, to znaczy, że coś robi źle. Tu widocznie Larian zrobił grę ZBYT wielką jak na swoje możliwości. Ich dobre chęci nie są dla mnie wystarczającym argumentem, żeby im z tego powodu pobłażać.
I żeby nie było, jestem pewien, że to kiedyś będzie wspaniała gra. Jak w końcu wyjdzie jakieś Final Edition to na bank ją kupię, ale dopiero wtedy. Mam wrażenie, że większość graczy zapomina ostatnio o tym, że gry to jest towar jak każdy inny i że patchując, czy dodając brakujące rzeczy wydawca wcale nie robi nam żadnej łaski, tylko dostarcza to za co zapłaciliśmy. I należy po prostu tego oczekiwać, a nie klepać po pleckach na zasadzie "jak fajnie, że dalej naprawiacie pół roku po premierze, bo inni tego nie robią".
ja tam widze tylko dwoch co trolluja, obaj napisali powyzej w tym watku. jeden nie ma gry a drugi to nie wiem, nie chwalil sie. nie mniej ja gram od dnia 0 na ultra ustawieniach. obecnie drugie przejscie i nadal nie widze tych bugow. a to ze nie ma upper city? kurde w samych wrotach jest tyle roboty, ze serio nie trzeba jeszcze sztucznie dokladac rzeczy. widze jedna rzecz za ktora mozna ochrzanic lariana, powinien dodac ekrany ladowania w 3cim akcie, zmniejszyloby to problemy techniczne dla niektorych... no ale take zycie, woleli zbudowac ogromny teren bez doladowywania... ;>
Wrzesień czyli nie grałeś, ale masz najwięcej do powiedzenia. Przeczytał changelogi patchy I na ich podstawie ocenił stan gry.
Gdyby olali temat i zostawili grę, jak była, to wtedy pewnie żadnych problemów byś nie miał, bo przecież nie latają, więc musi być dobrze.
O nie, przepraszam wszystkich bardzo, że mam jakąś opinię na temat tego jakie gry bym chciał otrzymywać i jak powinno wyglądać ich wydawanie. Nie grałem (co jest logicznym krokiem wynikającym z tego o czym piszę), to faktycznie nie mam nic do powiedzenia.
Przeczytał changelogi patchy I na ich podstawie ocenił stan gry
No lol, patche łatające tysiące błędów, filmiki na yt, co chwila jakieś niusy o nowych upierdliwych błędach, ale nie, nie wyrabiaj sobie po tym opinii na temat gry! Posłuchaj lepiej gości, którzy piszą, że grali 400 godzin i mieli ze dwa bugi. Make sense XD
Gdyby olali temat i zostawili grę, jak była, to wtedy pewnie żadnych problemów byś nie miał, bo przecież nie latają, więc musi być dobrze
Ta, bo już ty wiesz co bym miał, a co nie. Jak na razie to ty prezentujesz postawę usłużnego gracza, cieszącego się, że naprawiają ci grę, za którą zapłaciłeś, tak jakby to była jakaś łaska z ich strony. Oczywiście nikt ci nie broni być beznadziejnym konsumentem i wydawać własne pieniądze na niedokończone produkty, tylko szkoda, że potem ten rynek wygląda jak wygląda.
Posłuchaj lepiej gości, którzy piszą, że grali 400 godzin i mieli ze dwa bugi. Make sense XD
Nie, nie ma sensu sluchanie gosci, ktorzy maja 400 godzin i mowia, ze gra jest dobra. Lepiej posluchac Wrzesnia, ktory nie gral, ale ogladal YT i czytal changelogi. Kupa sensu!
Ta, bo już ty wiesz co bym miał, a co nie
Oczywiscie, ze wiem. Marudzaca pierdola zawsze pozostanie marudzaca pierdola.
Kupa sensu!
No, troche więcej.
Marudzaca pierdola
W sumie zawsze to trochę lepiej niż konsumencka pierdoła, więc czemu nie.
Pewnie. Pamiętaj o tym, jak następnym razem będziesz startował z kwiatami do wydawcy, dziękując za to, że ci naprawił niepełny produkt.
No może i przesadzam. Tu co prawda masz news dosłownie sprzed paru dni https://www.gry-online.pl/newsroom/zdaniem-graczy-ostatni-patch-do-baldurs-gate-3-zepsul-3-akt-na-pc/z32772a o problemach, które trudno nazwać "małymi pierdołami", ale dobra, zostawmy już te błędy. Natomiast mój główny case jest taki, że wydawanie gry nie powinno odbywać się w ten sposób, że wydajemy grę, a potem przez następny rok wciąż nad nią pracujemy. Wielkość, czy stopień skomplikowania nie ma tu nic do rzeczy. W mojej ocenie to wciąż jest niedokończony produkt.
I znowu, ja nie staram się hejtować tego Baldura, bo sam na tę grę ogromnie czekam i już kilkukrotnie miałem ją kupować (gdyby nie te ostatnie problemy na ps5, to pewnie sprawiłbym sobie na święta). Nie jest to trolling, czy marudzenie, jest to moja opinia na temat tego jak powinny być wydawane gry i sprzeciw wobec normalizowania sytuacji w której hajpujemy firmę za rzeczy, które powinny być standardem i zrobione dużo wcześniej.
Tyle z mojej strony. Nie chce mi się już tu dłużej kłócić, ale odezwę się jak wypuszczą kolejnego patcha ;)
Przeszedłem grę na premierę i spotkałem jeden bug, tj. książki bez napisów. Potem przeszedłem grę jeszcze raz kiedy to naprawili i nie miałem żadnych innych problemów... Bardzo bym chciał żeby gry były wydawane w takim stanie za 249 zł, bez microtranzakcji, płatnych kosmetyków i battle passy. Tymczasem szykuje nam się Dlc Diablo4 za 100 dolkow. Dobrze jest mieć zajebista darmowa dote2 i można pluc na te wszystkie mierne gry tego roku.
"aktualizacja „waży” aż 30 GB."
To i tak dobrze. GOG Galaxy mi w tej chwili pobiera 102,33 GB.
Widzę że niektórym bardzo nie pasuje patchowanie gry, durny Larian mógł rzeczywiście zainspirować się tym jak teraz robi się gry:
- epilog sprzedać jako Heroes Reunited DLC za 9,99$,
- listy jako Journey's End (myślę że 3,99$ byłoby uczciwe) DLC,
- nowy poziom trudności sprzedać jako Challenge Awaits DLC (4,99$),
A nowy skin kości wrzucić - wiadomo, do sklepu ze skinami.
Wtedy nie dość że mielibyśmy upragnione DLC do Baldura, to nie byłoby powodu do narzekań że changelogi za duże (bo wtedy zmiany można podpiąć pod DLC a nie patch).
Nie zrozumcie mnie źle. Gra jest świetna, dobrze spędziłem z nią prawie 200h, ale widząc te wszystkie patche nie da się ukryć, że to jest nadal taki Early Access a nie skończona produkcja.
Trochę mnie to wkurza, że 3-4 miesiące temu musiałem z grą walczyć, bo co rusz znajdowałem jakieś problemy techniczne i było widać jak dużo twórcy wycieli, żeby tylko ją już wydać. Cały system walk też jest do poprawy, gra jest bajecznie łatwa.
Jakby inne studio wydało grę w takim stanie to by zostało zrównane z ziemią. Dawno nie grałem w tak zepsuty produkt, ale nadal powiem, że warto i będzie juz tylko lepiej :)