Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name | PS5
Jako fan Yakuzy, pozycja ta wskakuje na jedną z najlepszych zaraz obok Yakuzy 0, 2 oraz 5.
Bardzo zwarta opowieść, która ukazuje nam co się działo z Kiryu po Yakuzie 6. Wraca stary system walki, z którym tęskniłem, nie trzeba głupio grindować jak w Like a Dragon.
Gra ma tylko 5 rozdziałów, aczkolwiek wydają się one dłuższe niż rozdziały we wcześniejszych odsłonach.
Fabuła jest świetna i obfituje w kilka emocjonujących momentów które zapamiętam na długo.
Jedna z ostatnich scen sprawiła że uroniłem łzę, tak samo jak i Kiryu. Szczególnie się ją doceni gdy grało się w poprzednie części.
Ogólnie to granie w tą część bez znajomości poprzednich, jest jak pójście do McDonalda i zamówienie sałatki. Niby można, ale sensu w tym brak.
Głównymi minigrami w tej części są koloseum gdzie możemy obijać mordy przeciwnikom za pieniądze oraz Akame Network, gdzie chodzimy po ulicach i robimy proste zadania typu obij komuś morde czy przynieś mi żarcie ze sklepu.
Zdecydowanie nie jest to poziom nieruchomości czy klubu z hostessami z Yakuzy 0
Jedna mała rzecz mnie boli że nie ma opisu postaci w menu. W każdej odsłonie jest, a tutaj brak. Może dlatego że Gaiden nie jest aż tak bardzo skomplikowana jak poprzedniczki, ale fajnie czasem wejść i zobaczyć kto gdzie należy i kim jest, szczególnie gdy zrobimy sobie dłuższą przerwę od gry.