Pojechałem w góry, żeby sprawdzić czy tak duży powerbank ma sens
Mam ten powerbank od mniej więcej pół roku i uważam go za bardzo udany zakup - choć przyświecał mi nieco inny cel podstawowy niż autorowi artykułu. Otóż, oprócz standardowego wykorzystania, miał on mi służyć jako zasilacz podczas pracy w terenie (jako tłumacz mogę pracować wszędzie, gdzie tylko będę miał zasięg sieci komórkowej). Duża moc i obsługa standardu PowerDelivery robiły z niego (teoretycznie) świetnego partnera dla mojego ultrabooka (Dell 7285). Jak dobra jest to kombinacja, sprawdziłem podczas 10-dniowego rodzinnego pobytu pod namiotem w Górach Stołowych - w ciągu dnia korzystanie (telefony, komputer, aparat foto, czasem latarki), a kiedy trzeba - i można było znaleźć jakieś gniazdko - doładowanie. I to się sprawdzało świetnie, żadnego zostawiania telefonu w kuchni schroniska czy przydrożnej restauracji, żadnego noszenia ładowarek! Wiem też już, że mogę spokojnie zrobić sobie dwutygodniowy wypad pieszy albo rowerowy pod namiot i zabrać pracę ze sobą na wieczory, żeby portfel się szybko nie zmęczył. ;)
Do jednodniowych wyjść z plecakiem trochę gorzej - tu poszedłbym raczej już na lekko i wziął mojego starego, ale nadal użytecznego 10Ah Green Cella, który ma tę zaletę, że rozmiarami i wagą nie przekracza gabarytów smartfona.
Tak że dla mnie konstrukcja bardzo udana, niedroga (cena 290 zł to ok. 10 zł za 1Ah, przyzwoity przelicznik) ale na pewno ciut za ciężka do noszenia na spontaniczne wypady w góry. Chyba że miałbym taszczyć ze sobą jeszcze wiele innego sprzętu i robić większy materiał foto-video.
"Smartfon, konsola czy tablet mogą potrzebować ładowania nawet po kilku godzinach"
Konsola na pewno, tablet, może, ale smartfon? Co trzeba zrobić z telefonem żeby po kilku godzinach się rozładował?
Chociażby grać, albo oglądać filmy. Większość smartfonów wytrzymuje jedynie kilka godzin przy włączonym ekranie.
Wystarczy, że sprzęt ma cały czas włączony ekran i uruchomioną nawigację, a dodatkowo jeszcze co jakiś czas zerknie się na jakiś materiał wideo. A jak jeszcze urządzenie jest np. dwuletnie i pracuje na zewnętrz przy niższej temperaturze, to kilka godzin spokojnie wystarczy, żeby zjechać z baterią mocno w dół.
Ooo Baseus :)
Czy autor tego wpisu mógłby umieścić proszę zdjęcie od spodu tego power banka z informacją o rated capacity? Bo mam dziwne przeczucie, że oscyluje bliżej 15000 no może 18000 MAh a nie 30000 :> Ale jako, że to materiał we współpracy to raczej nie nastawiam się na wyprostowanie kolejnej ściemy tego chińskiego producenta crapów :)
Zgadza się, 18000 mAh. Choć trzeba oddać, że w tym wypadku producent sam tego nie ukrywa i podaje też na stronie produktu w specyfikacji.
Jakiej ściemy? Każdy kto ma choć odrobinę pojęcia o fizyce wie, że jeśli bateria ma 3,7V a ładujesz z napięciem 5V to biorąc pod uwagę że sprawność nie jest nigdy 100% to powerbank odda jakieś 3/5 swojej pojemności, czyli właśnie 18k mAh.
A jak długo ładuje się sam powerbank przy takiej pojemności?
Powerbank ma 4 złącza USB-A an nie jak w artykule 4 złącza USB-B. USB-B to złącze stosowane najczęściej do komunikacji w drukarkach, skanerach, czy urzadzeniach sieciowyt itp.
Mam ten powerbank i jest ok, szczególnie jak na swoją cenę, ale jego zakup ma sens jedynie jeśli ktoś ma zamiar ładować z niego laptopa/inne urządzenie wymagające dużej mocy, do ładowania telefonów są lżejsze i tańsze konstrukcje.
Aha - jeśli ktoś chce ładować laptopa, to spieszę donieść że ze względu na to, że ładowanie odbywa się z napięciem aż 20V wydajność powerbanka jest mizerna i przeciętnego ultrabooka można naładować tylko 1 raz, może 1,5.
Zanim zaczniesz dodawać jakieś technologiczne posty, to może warto się douczyć. USB B to tam jest tylko jedno i to w wersji mikro. Te 4 duże, gdzie wprowadzasz ludzi w błąd, że to USB B to USB A.