Andrzej Sapkowski nie grał i nie zamierza grać w Wiedźmina, nic się nie zmieniło przez ostatnie lata
Mówcie co chcecie, ale to jest jednak sztuka napisać książkę na podstawie gry w którą się nie grało i osiągnąć sukces.
Teraz z każdego wypowiedzianego zdania będziecie robić jeden news? Ale nie oceniam, pewno łatwy zarobek przy pisaniu takich baboli.
Mówcie co chcecie, ale to jest jednak sztuka napisać książkę na podstawie gry w którą się nie grało i osiągnąć sukces.
Od Sapkowskiego, co zazdrościł grą.
Chodziło mi o twój komentarz
Komentarz dziwny, bo to CDPR osiągnęło sukces dzięki Sapkowskiemu. Prezesi CDP byli fanami jego książek, a nie na odwrót. Nie rozumiem tych łapek w górę.
Teraz z każdego wypowiedzianego zdania będziecie robić jeden news? Ale nie oceniam, pewno łatwy zarobek przy pisaniu takich baboli.
Wyciągnęliśmy z wywiadu trzy rzeczy, tj. reakcje "AS'a" na adaptacje, jego kontakt z grami CDP i wreszcie medium ogólnie. Ponadto wstawiliśmy ciekawy wywiad, na którego się powołujemy. Nic nie wymyślamy na siłę, tekst jest krótki, ale konkretny. Czy twoim zdaniem mamy pisać jedynie wtedy, gdy jakaś ciekawa wiadomość nadaje się na więcej niż 2000 znaków, czy jak? :D
PS. tytuł nie jest w żadnym wypadku cklickbaitem. Mam wrażenie, że co raz więcej osób tęskni za krzykliwymi nagłówkami w stylu pudelka, których prawdziwość będzie można zweryfikować czytając ostatnią linijkę wiadomości.
tytuł nie jest w żadnym wypadku cklickbaitem. Mam wrażenie, że co raz więcej osób tęskni za krzykliwymi nagłówkami
Powiedz, że żartujesz...
Ja się ogólnie nie czepiam za często, ale na portal o grach wrzuciliście news oparty na ostatnim pytaniu wywiadu, który (ten wywiad) ogólnie jest o twórczości pisarskiej Pana Andrzeja. W ten sposób, niepotrzebnie stawia się małe fundamenciki pod gównoburzę, bo przecież Pan Sapkowski obraził kiedyś graczy i, o zgrozo, dalej nie gra w gry!
Pana Andrzeja. Zawsze się zastanawiałem, o co chodzi z tą nabożną czcią w fandomie Sapkowskiego. Kurde. Ludzie, którzy lubią np. Kinga, nie mówią o nim per Pan Stephen. Tak samo w przypadku, nie wiem, Dukaja, Piekary, Mroza, czy kogo tam jeszcze. Ale Pan Andrzej, łoo, Andrzej nad wszystkie Andrzeje ;)
Pewnie mu wstyd, że inni uczynili jego dzieło jeszcze lepszym niż on sam potrafi i nie chce sobie o tym przypominać.
To jest ciekawe, że umiejętność grania w gry jest porównywana do znajomości języka obcego. Za dziecka łatwo się tego nauczyć - w zasadzie samo wchodzi. Jednak uczenie się tego jak się jest dorosłym potrafi być dla niektórych na tyle trudne, że po prostu nie ma szans że im się spodoba. Jeżeli komuś kto nie umie czytać dasz książkę, to obojętnie jak dobra ona będzie - nie sprawi mu ona przyjemności.
Co ciekawe ta umiejętność grania w gry to nie tylko ten tzw. skill. Dorosły który nie grał nigdy w gry nie ma pojęcia nawet jak działa w grze obracanie kamery czy sterowanie WSAD. Nawet sam koncept widoku z pierwszej osoby potrafi być mylący. Gdy ja kiedyś dałem do spróbowania Minecrafta mojej mamie, to przez długi czas myślała że w grze "chodzi się" tym krzyżykiem na środku ekranu. W sensie jakby to to była postać którą się gra. Ciekawe rzeczy, ale proces nauki grania w gry jest na tyle trudny, że wielu dorosłych nie przebrnie przez to. Tym bardziej że są to też często osoby które do gier mają raczej negatywny stosunek.
No ja pierniczę, tak co kilka lat będziemy się zastanawiać czy Sapkowski zagra w wiedźmina? Gry to nie jest rozrywka dla niego. Kropka. Są ludzie na tym świecie, którzy nie lubią grać. Dajcie mu juz spokój. Skupcie się lepiej na tym, żeby znowu nie napisał takiego crapu jak Sezon burz...
Większość osób dorosłych ma takie samo zdanie o grach jak sapkowski, więc nie rozumiem oburzenia
Ja się tym po prostu nie przejmuje i z przyjemnością gram w gry, jednak szkoda ze sapkowski nie brał udziału w tworzeniu gier, moze gry byłyby jeszcze lepsze i bardziej spojne z książkami
Gry video nie są pierwszą branżą, która robi widły z igły prywatnej opinii Andrzeja Sapkowskiego. Wiele lat temu w "Nowej Fantastyce" był artykuł kpiący z mentalności polskich wydawców z przełomu wieków, którzy byliby gotowi przedstawić załamanie się Sapka przy lekturze miernoty w formie "Andrzej Sapkowski płakał nad tą książką"
Hańba. Zarobił dzięki CDProjektowi dziesiątki milionów złotych i nawet nie raczył sprawdzić czym jest ta gra. Jak dla mnie to pokazuje jakim człowiekiem jest ten typ z wąsem, człowiekiem z wąskimi horyzontami
Oj tam, może odpalił fragment gameplayu na YouTubie, np. u Sarge'a, i to mu wystarczyło.
Ta, setki od razu.
Miał święte prawo nie włączać tych gier, bo wykorzystywały tylko uniwersum i postaci przez niego stworzone, które są jednym wielkim fanfikiem jego twórczości, i nie ukrywajmy - oprócz naprawdę fajnych zadań pobocznych i dialogów, fabuły we Wiedźminach (no, poza ciekawym politycznym miszmaszem w Zabójcach Królów) to bardzo oklepane twory, niczym szczególnym się nie wyróżniające. Leżały w nich nawet konsekwencje podejmowanych wyborów, poza paroma kosmetycznymi ciekawostkami.
Opowiadania wiedźmińskie to naprawdę kawał dobrej literatury nie tylko fantasy, ale i w ogóle, podejmujące często niebanalne jak na fantasy tematy (saga już o wiele mniej), a Redzi robią pierwszego Wiedźmina i wątkiem przewodnim są zaj...ne przez złodupca mutageny. Nie dziwię się wcale, że zraził się do gier.
a Redzi robią pierwszego Wiedźmina i wątkiem przewodnim są zaj...ne przez złodupca mutageny
Dlatego powinien tworzyć wiedźmina 1 razem z cd projekt jak twórca świata cyberpunk (nie pamietam jak się nazywał)
Wyszedłby o wiele lepszy wiedźmin z bardziej spójny z książkami
Tak was widzę, obaj jesteście niepoważni i obaj prezentujecie tak samo niski poziom.
To czerwonuchy skorzystały z tego uniwersum o wiele bardziej, sami nie byli w stanie wymyślić czegoś oryginalnego. Więc what the heck?
A ty poświęciłeś swój czas, by zrobić mema o ludziach z niskim poziomem.
Wzruszyłem się prawie.
Stary cap powinien wziąć przykład z George'a R. R. Martina, czyli stworzyć oryginalne IP z jakimś znanym studiem
Stwórzcie swoje IP i będziecie mogli sobie z nim zrobić co tylko zapragniecie.
Zaraz przyleci jakiś idiota krzyczący o tym że Sapek pozwał CDP
Wielka mi sensacja, że dorosły starszy człowiek nie chce i nie lubi grać w gry. Mój ojciec ma 55 lat i też nigdy nie grał, bo wychował sie na książkach i filmach. Jak mu kiedyś dałem do ręki pada, żeby sobie pojeździł w Undergroundzie 2, to na pierwszym zakręcie wleciał w bandę i stwierdził, że to nie dla niego.
Serio musicie za każdym razem robić o tym oddzielnego newsa? Przecież wiadome jest, że Sapkowski nie zmieni swojego zdania.
Tak samo zdania nie zmienię ja czy TY i będziemy wchodzić na te marne artykuliki mimo wszystko.
Henryk Sienkiewicz umarł i nadal nie żyje. Nic się nie zmieniło przez ostatnie lata.
Służę tekstem.
Wielu grających w wieśka nie czytało książek Sapkowskiego, ani pewnie żadnych innych, ale do podsmiechujkow z dziadka to sie każdy rwie.
A gdzie info, ze netflix miał gdzieś jego zdanie odnośnie ekranizacji Wieśka?
A ja tam go lubię. Gość jest jakiś i nie udaje. Dzisiaj większość społeczeństwa to miłe, nijakie i ułożone osoby.
Bądź miły, nie pyskuj, siedź cicho, bo kogoś możesz urazić.
Wróć do domu, oglądaj seriale.
Ja go szanuję za to że nie podlizuje się fanowskiemu motłochowi od gier. Może i to jest bucowate ale gdyby nie jego książki to gry nigdy by nie powstały. Nie jest jak Rowling, która chciałabyć dla każdego a i tak dostała po głowie że nie spełnia rygoryzmu dla pewnej grupy fanów i aktorów, którzy nigdy nie wybiliby się gdyby nie jej książki
Naprawdę to aż takie dziwne? Mówimy o gościu po 70tce, kto w jego wieku w coś gra.
Widzę np w Fortnite że nawet jak ktoś stary w to gra, koło 40stki, to woli bez budowania bo starszych cechuje lenistwo, oni nie lubią wyzwań, jak coś jest za trudne, to nie będą się w to bawić, nie sprawia im satysfakcji dążenie do doskonałości, stawanie lepszym. Lepiej iść na łatwiznę. W takiej grze jak Wiedźmin zawsze można ustawić łatwy poziom trudności ale mimo wszystko dla starych, od 30 w górę to jest czarna magia. Sapkowski to już wgl inne pokolenie. Gry wymagają pewnego wysiłku, kombinowania a większość starszych woli być biernymi odbiorcami.
Ogólnie rozumiem Twój tok myślenia i nawet kiedyś myślałem dokładnie tak samo, ale moim zdaniem bardziej bierny jesteś wykonując po raz miliardowy tę samą czynność w Fortnite, LoLu, Fifie czy innym CSie (nawet jeśli w danym momencie ta czynność wymaga od Ciebie maksimum skupienia i dążysz do polepszenia swoich wyników), niż zgłębiając w tym czasie wiedzę i czytając książki. Jak ja teraz patrzę ile godzin straciłem w grach e-sportowych to uważam to za czas stracony. Przegrałem setki godzin a nie poznałem żadnej nowej fabuły, nie nauczyłem się niczego co by mi się do czegoś przydało, nie dowiedziałem się niczego nowego - oczywiście zaznaczam, że chodzi mi o typ gier który wskazałem powyżej. Moim zdaniem to jest kwintesencja bierności, więc nie bądźmy tak surowi w ocenie starszych pokoleń. Poza tym chyba większego kombinowania wymagana napisanie książki niż przejście gry :)
Wyczuwam wkurwionego zoomera. Tak jak Mutant powyżej, za niespełna dwa tygodnie dobiję do 39. i gram tyle, ile się da (szczególnie w soulslike'i, bo to stara szkoła robienia gier). A starsi ludzie czasami grają w gry, jak ta legendarna babcia od Skyrim'a.
A w Fortnite'a raczej nigdy nie zagram. Wolę Fall Guys, w którym bawiłem się świetnie
Zbyt surowo oceniasz gry multi. Uwielbiam mocne doznania i rywalizację z ludźmi, nic nie daje mi takiej satysfakcji w grach jak świadomość, że staję się coraz lepszy - szybciej edytuję i buduję i to, że większość nie może się ze mną równać. Oczywiście możesz powiedzieć, że to tylko gra - niby tak, ale patrz też na inne korzyści. Poznałem pełno znajomych w Fortnite, dzięki temu zawsze miałem z kim pogadać, nawet bez wychodzenia z domu, gdybym był mniej bierny to może teraz nawet miałbym dziewczynę, którą poznałem w Fortnite.
No i wreszcie gra dała mi motywację do nauki języków - grałem z osobami anglojęzycznymi, niemieckojęzycznymi i wkurzało mnie, że nie zawsze ich rozumiem.
gry singlowe mimo wszystkich swoich plusów nigdy nie dadzą tylu realnych korzyści. Fabułę możesz też poznać oglądając film i to zazwyczaj lepszą.
Nie krytykuję osób, które to lubią, ale jak jest za dużo nużącej walki, na jedno kopyto jak np. w Dying Light to dla mnie to strata czasu. Nie wiem w jaki sposób miałoby mnie to rozwinąć i co mi dać. Walka po raz tysięczny z tym samym zombie\bandytą to dla mnie kwintesencja nudy.
oczywiście są też gry wybitne jak Wiedźmin 3, które prędko się nie znudzą.
Wiek około 30 lat to średni wiek zakładania rodziny i wtedy człowiek raczej nie ma ochoty na dalszy rozwój.
Dlatego właśnie w takim Fortnite jest taka duża przewaga dzieciaków - bo im się nadal chce, nadal czerpią satysfakcję ze stawania się lepszym i lepszym z każdym meczem. Jest to coś co podziwiam. Dlatego właśnie dzieciaki i młodzi dorośli odnoszą sukcesy w e-sporcie. Nie narzekają, ale po prostu idą w tym czasie potrenować.
Trafiłeś w punkt. Kiedy trzeba pokombinować, lub nie daj Boże pomyśleć, dla większości ludzi po 30 roku życia jest to już zbyt trudne. Całe myślenie przeciętnego Polaka po 30-tce, bez względu na to, czy to mężczyzna, czy kobieta, ogranicza się do przetwarzania w głowie tego, co zobaczył lub zobaczyła w telewizji i nic poza tym. Coś od siebie? O nie, nigdy w życiu.
A pisanie ksiazki nie wymaga pewnego wysilku, kombinowania i nie robi sie tego aktywnie? Gosc jakby chcial, to by gral, po prostu woli ksiazki. Od gier i filmow sie odcina, gdyz nie sa dla niego zadnym natchnieniem czy "wyzwalaczem", widzac jednak wieksza wartosc w tworzeniu materialu zrodlowego niz jego odtwarzaniu.
Ale news! Nie wierzę.
News to byłby jakby okazało się, że w Wiedźminie wbił calaka...
Dobry kolo, był na planie parę razy był i zatwierdził, co tam grali a tu zonk! Oni się w ogóle jego nie słuchali, jak to powinno wyglądać. Trzeba było zatrzymać serie, ale kasa ważniejsza.
Zawsze mnie śmieszy gdy starszy człowiek mówi nie mam czasu, a jedyne co często robi to siedzi przed tv całe dnie, pracowali tacy całe życie i na starość nie mają co ze sobą zrobić. Naturalnie, nie czepiam się że starsze osoby nie grają, czy nie robią czegokolowiek, ich sprawa, ale "nie mam czasu" w większości przypadków brzmi zwyczajnie głupio,
wystarczy zeby wszystkie cutscenki zobaczyl :)
skoro nie lubi gier i ocenil oraz moze tez obejrzal pare scen z wyborami i jak postacie reagują w skrócie (bez walki)
ja wiem ze jak zdrowie pozwoli to bd grac dopóki nie.. xd
Za niedługo to on będzie błagał neftlix by przestał jak witcher rif-raf wyjdzie gdzie ciri i laskami będą napadać na ludzi.
Phi, pewnie większość graczy Wiedźmina nie czytała żadnej z książek Anżeja (tych na podstawie serii gier) i czytać nie zamierza...