Bajki nie dla dzieci. Te seriale animowane w dzieciństwie ryły nam banię
Kreskówki, nie bajki. Koło bajek to nawet nie stało.
Wszystkie znam z nazwy albo widzialem kawalek i nigdy wiecej nie oglądałem właśnie z względu na formę i treść. Pamiętam jak koledzy zachwycali się Krowa i Kurczakiem czy Jam Łasica, a ja się zastanawiałem co z nimi jest nie tak.
Żaden tam rebeliant. Po prostu nie trafiał do mnie ten rodzaj humoru o ile można to w ogóle humorem nazwać. Wolałem coś bardziej wysublimowanego choć na swoj sposob również popieprzonego, jak na przyklad Chojrak Tchórzliwy Pies, Laboratorium Dextera, Cosmo i Wanda czy w późniejszym czasie Gravity Falls, które jest moim No.1 wśród kreskówek.
Gumball i Pora na przygodę świetne kreskówki dla starszych dzieci a nawet dla dorosłych
Dla mnie najlepszy był Chojrak, tchórzliwy pies. Pomimo pięciu dekad na karku do dzisiaj chodzę w koszulce z tej kreskówki
A gdzie Happy Tree Friends??
Przecież to pozycja obowiązkowa do rycia beretu
Bajki mojego dzieciństwa.
Dzisiaj by chyba nie przeszły.
A ten francuski serial nie nazywał się polskim tłumaczeniu "Oto Szadoki"?
A ten francuski serial nie nazywał się w polskim tłumaczeniu "Oto Szadoki"?
A ten francuski serial nie nazywał się w polskim tłumaczeniu "Oto Szadoki"?