Miałem sobie nożyk na biurku. Taki stary, składany. Przyszła żona, połamała, więc na razie szukam nowego noża. Porad jak się pozbyć zwłok nie potrzebuję, miałem to zaplanowane od dawna.
Wracając do tematu. Możecie coś polecić? Wiem, że nie istnieje "uniwersalny" nóż, ale nie potrzebuję czegoś, czym będę zwalczał hordy demonów czy obcych kombatantów. Po prostu od czasu do czasu muszę otworzyć jakąś paczkę, naostrzyć kijek, coś wystrugać, może ściągnąć izolację. Nie będę tym otwierał puszek, robił szałasu w lesie itp. Nie potrzebny mi więc "nóż Rambo" tylko coś, co złożę i w razie czego wrzucę do kieszeni czy plecaka i nie będzie za bardzo zawadzać.
Nie potrzebuję multitooli ze śrubokrętami, kombinerkami, i latarkami. Samo ostrze, nic więcej. Nie chcę też, aby trzeba to było ostrzyć po pocięciu jednego kartonu przed wpakowaniem go do kontenera.
Jak dla mnie to "naostrzyć kijek, coś wystrugać" jest blisko budowania szałasu i otwierania puszek :)
Coś z marki Spyderco. Hannibal Lecter takiego używał w którymś z filmów, więc jak najbardziej dobra rekomendacja.
A już na poważnie. Solidny uznany japoński producent. Użytkuję nóż ze stali VG-10, dobrze się ostrzy, wolno tępi, praktycznie nie rdzewieje.
https://eu.helle.com/collections/folding-knives
Polecam. Mam Helkę w wersji tradycyjnej. Można dzielić włos na czworo :)
O mniej więcej o to chodzi. Muszę tylko gdzieś je "pomacać" bo na zdjęciach wyglądają na trochę małe. Mój poprzedni miał ostrze 9 cm a tu standardem widzę jest ok 7cm.
Nie dość, ze brzydkie, to jeszcze trochę drogie :) (spokojnie, wiem ile mogą kosztować naprawdę drogie noże :))
Nie dość, ze brzydkie
Co kto lubi :) Dla mnie drewniana "finka" to wzorzec pięknego noża.
to jeszcze trochę drogie
Czy ja wiem? 100 EU za stal z najwyższej półki, nie wydaje mi się ceną zaporową.
Ja bym mu nie doradzał, bo jak kogoś kropnie na ulicy, to będziemy współwinni.
Całe grono specjalistów orzekło, że jestem w stanie posiadać broń palną, więc myślę, że nożem nie macie co się przejmować ;)
Ja trafiłem na nóż który wyładowany jest na ostrzu i rękojeści grawerami jak nazwisko! Ha!
Składany, ciężki, 100mm ostrze
Civivi Bhaltair.
Posiadam i polecam. 10 cm ostrej jak brzytwa, nierdzewnej i wytrzymałej stali.
Używam w pracy. Ostrość noża zaskoczyła nawet mojego szefa.
Chyba sam bym wybrał CIVIVI BHALTAIR, ale sobie przejrzałem inne noże i z wyglądu podoba mi się WEKNIFE Nexusia. Jednak CIVIVI wydaje mi się lepszy.
Jest jeszcze taki mini nożyk: Baby Banter.
Cena misiu. Też mi się wiele drogich noży podoba, jednak płacić za każdy nóż 1,5 k to przesada.
A propos. Podoba mi się ostatnio Bestech Cetus, ale 1700 zeta hamuje mój entuzjazm.
To najlepiej Baby Banter, cenowo tylko 300 zł na polskiej aukcji a dostepne w trzech kolorach.
Np: Nóż składany Civivi Baby Banter C19068S-7 Nitro-V z czerwonym ostrzem.
Jeśli Ci się podoba, to jak najbardziej:)
Z "tańszych" chodzi mi jeszcze po głowie:
https://cqb.pl/artisan-cutlery-xcellerator-black-micarta-1860p-p-13555.html
Ja mogę polecić fajny nóż od Beta o symbolu 1778D, korzystam już z niego tyle lat i jest niezawodny. Jedynie co z nim robią to od czasu do czasu czyszczę jak jakaś taśma zostawi na ostrzu klej czy inny materiał który aktualnie tnę. Jest cały nierdzewny i fajnie wygląda.
PS no i można śmiało nim operacje robić.
Dzięki za porady. Wiem już mniej więcej, za czym się rozglądać. Teraz tylko wycieczka po sklepach, żeby zobaczyć niektóre chociaż z tych modeli na żywo i sobie je pomacać :)