Twórca Cyberpunk 2077 dziękuje fanom za wiarę w projekt po „rozdzierającym serce” debiucie
Ta ta, fajnie, wybaczamy. Bawiłem się w Cyberpunka doskonale, ale zwyczajnie nie sp....ie dwóch następnych tytułów i będzie OK, bo nie chce czytać za 5 lat kolejnych korpo przeprosin/podziękowań.
Ta ta, fajnie, wybaczamy. Bawiłem się w Cyberpunka doskonale, ale zwyczajnie nie sp....ie dwóch następnych tytułów i będzie OK, bo nie chce czytać za 5 lat kolejnych korpo przeprosin/podziękowań.
Nie ma za co oszuście i kłamco.
Wiesz, że Paweł Sasko jest główny projektant zadań w grze? Czyli questy, które są dobre i wciągające? Czemu masz do niego pretensji? Chyba że masz na myśli wybory w większości questy, które są tylko złudzenie?
Za bałagan Cyberpunk 2077 odpowiada szefa CD-Projekt za data premiery, dużo obietnicy i wybór osoba do nadzoru nad projektem Cyberpunk. Zaślepił go żądze zysku i chwały. Pewna osoba (nie pamiętam nazwisko, bo mam krótki pamięć) też odpowiada za słabe zarządzenie ludzi i nadzoru nad projektem Cyberpunk (całość, a nie tylko questy). Jeśli dobrze pamiętam, ten sam osoba potem został zwolniony z pracy i na jego miejscu zajął inna osoba, który przyczynił się do powstania łatka 1.5 i 2.0.
Proszę popraw mnie, jeśli coś się mylę.
Litości, 90%+ questy w cp2077 to tandeta, w najlepszym wypadku przeciętność jak tona innych gier, więc ja osobiście, poza innymi rzeczami, tak mam żal absolutnie do niego za ten stan, choć może nie do niego należała decyzja, ale tego się nie dowiem, bo to teraz takie samo korpo jak wszystkie inne, kłamcy i oszuści, co pokazała premiera tej gry i to co zapowiadali, a czego nie było, więc w słowo wierzyć nie można, i oczywiście teraz jest tylko narracja mówić dobrze albo wcale, same uśmiechy i jest ok, krytyka niemile widziana, bo inaczej ban na ich forum, bo tak robili, banowali ludzi za prawdę.
Questy w Cyberpunku pisali chyba stażyści na etapie gimnazjum. Razem z dialogami. Regres w stosunku do W3 ogromny.
No tak, questline Rivera czy Panam, Peralezowie, teksty Johnny'ego czy całe Dogtown to badziewie, nie? Dajcie spokój, to jest dobra gra z dobrą fabułą. Ma swoje wady (niby się spieszysz, ale czyścisz miasto; dużo fedexów; poziom nie jest równy), ale zasadniczo to bardzo przyzwoity tytuł. Powinien być dużo dłużej w produkcji, co najmniej ten rok którego zabrakło. Nie dopracowano należycie, oszukano względem PS4, obiecywano gruszki na wierzbie - ale ostatecznie to solidna fabularnie gra z poprawnymi mechanikami, ładna i bardzo dobrze udźwiękowiona. Wiedźmin też miał swoje problemy i wady. Oceniając na chłodno i po wielokrotnym przejściu W3 oraz dwukrotnym Cyberpunka - to są tytuły na dość podobnym poziomie.
Jeszcze mogliby dodac opcje VR z mniejszym strzelaniem a bardziej skupiajacym sie na fabule. Dla emerytuw w stanach co dostana na gwiastke Meta Quest 3
Oby premiera Wiedźmina 4, czy jak tam się będzie kolejny Wiedźmin nazywał obyła się bez problemów, a wszyscy zapomną o tym co było przy premierze Cyberpunka.
Wszystko w waszych rękach, Redzi.
Unreal i duże wymagania? Odpowiednia optymalizacja pozwoli odpalić to nawet na noki 3310. Nigdy nie miałem problem na PC z uruchomieniem gry w 60fps max detalach. Wręcz takie batmany aż chciało sie grać na max detalach. Co innego cryengine... Tu sie pociło to i owo.
Ale wiesz, jakie wymaganie sprzętowe mają ostatnio nowe gry AAA takich jak Alan Wake 2? Przenoszenie na silniku Unreal Engine 5 nie sprawi, że wymaganie sprzętowe nagle spadną od razu. Poznanie nowy silnika w krótkim czasie i optymalizacja dla gier AAA to trudna sztuka.
Wiem UE5 to przeciętnie nvidia 2080/3080. To niesą te kosmosy co tu wypisujcie. Jakies RTXy z dupki. Niestety nie zgodze sie z twoja teoria. Unreal E był i jest jednym z najlepszychych silników również pod względem optymalizacji. Rozumiem ze STALKER 2 tez bedzie tragedia bo jest na UE5? Nie sądze. Co do wymagań sory takie dzisiaj sa realia. Gracze oczekują coraz piękniejszy gier bogatych w fizykę i inne smaczki. Trzeba liczyć się z rosnącymi wymaganiami. Które dalej nie są wysokie. Pamiętam co było w erze "Crisisa" topił komputery.
Każdy zasługuje na drugą szansę.
Ale co z tego jeśli niektórzy nie umieją jej dobrze wykorzystać, to będą mieli przerąbane i nigdy nie odzyskują kredyt zaufanie "starzy" graczy.
Duża zasługa też samej gry mimo wszystko broniła się fabułą. Kto odłożył poczekał lub zakupił nawet teraz myślę ze na pewno nie pożałuje. Gra mimo swoich przygód zasługuje na uwagę. Zdecydowanie bardziej niż kolejne kopie call of duty z cukierkowymi skinami. Po 100 zypla. Tutaj to cena dodatku...
Umierający główny bohater, który potrzebuje nagłej pomocy, czyści miasto z gangów dla policji i rozlicza gangsterskie porachunki. Przecież gdyby ktoś chciał w to zagrać zgodnie z logiką podążając za najważniejszym wątkiem to fabuła byłaby niewiele dłuższa od kolejnych kopii call of duty.
A wystarczyło parę prostych zabiegów - dodać fabularne kotwice, gdzie V odwiedza ripperdoca i jeszcze trochę podtrzymuje życie, lekka modyfikacja dialogów, parę nowych scen. Fabuła informuje, że ma kilka tygodni życia, trzeba było na tym oprzeć to, że miał czas na czyszczenie miasta.
Pan Paweł niemalże przeprosił... Ale jednak nie dał rady.
Mam nadzieję że teraz gracze po tych wszystkich kłamstwach CDP będą się uważniej im patrzeć na ręce, a firma nie odpierdzieli takiego hype'u. Bo zaufanie trudno będzie teraz odzyskać.
Ludzie piszą że po trzech latach C2077 opuścił wczesny dostęp... I coś w tym jest. Może przy produkcji nowego Wiedźmina/Cyberpunka warto byłoby zrobić faktyczny early access i zaangażować społeczność w powstawanie gry
Na premierę odpadłem mocno rozczarowany po kilkunastu godzinach gry. Przy PL nabiłem już chyba ze 150 godzin i przygoda dalej trwa. Gra jest rewelacyjna (świat, historia, scenariusz) i teraz widzę, jak bardzo ich arogancja, ciągłe gadanie o inwestorach i akcjach, zarządach i prezesach skrzywdziło tę grę oraz cały CDPR. Myślę, że porządną lekcję życia studio dostało i mam nadzieję, że jednak nie będzie powtórki z rozrywki w przyszłości.
Wybaczyliśmy jak przy Wieśku zrobiliście downgrade i parę innych bubli.
Pomyśleliście że wszystko ujdzie wam płazem i dostarczyliście najgorsza premierę od czasu no Mans sky.
Więc teraz sorry Winnetou, nie ma przebacz.