Pax Dei chce być średniowiecznym EVE Online, ale to na razie dla mnie tylko ciekawostka
Brak Npc ? Taaa F76 też miał takie aspiracje. Gracze stworzą ekonomię? No tak Albion w którym grindujesz żeby potem nafeedowac swoim lootem jakiś hardcorowych nolajfow, którzy Cię styrają w chwilę i cofną o parę godzin grania. Niby piszą o heartlandzie - strefie bez możliwości ataku ze strony wroga, ale zapewne najlepsze rzeczy beda do farmienia na strefie pvp. Ogolnie poza fajna fizją to opis brzmi jak przepis na grę dla masochistów... Raczej zwykli gracze nie będą mieli czego szukać. Nie ma info o rajdach, mobach. To co mamy w tej grze robić poza farmieniem, budowaniem i bitką ? Dungi zostały wymienione z nazwy, ale nic poza tym.
Niby gra jak dla masochistów a jednak EVE od 20 lat jest i nie zanosi się aby zniknął. Albion na brak graczy też nie narzeka...
Jak mawiają, tylko idiota może robić to samo licząc na inny efekt.
Nie rozumiem tego uporu do wciśnięcia w ręce graczy władzy nad grą.
To zawsze jest ślepa droga i nawet w EVE nie jest samowystarczalne i twórcy czasem muszą ingerować i reżyserować rozgrywkę.
Tylko wielu próbuje pomijając aspekt tego, że EVE ma predyspozycję do takiego gameplayu ze względu na setup gry. Kosmos jest nieskończenie wielki.
Inny setup to zupełnie inny ciężar gatunkowy.
W teorii można sobie to łatwo wyobrazić, ale przeniesienie tego do cyfrowego świata wydaje się niewykonalne na większą skalę niż prywatny serwer dla kilkunastu graczy.
ark in inne survivale i dziękuje.
mapa, gracze i róbcie co chcecie i jakoś ludzie grają.
większa mapa, więcej graczy i będzie to działać zasadniczo tak samo z tą różnicą, że bazy będą w bezpiecznych strefach.
Kieeeeedys byl juz "sredniowieczny EVE-online" i zdechl szybciej niz byl produkowany. Moze kiedys uda mi sie dokopac do jego nazwy...
EDIT:
CHYBA DarkFall jesli sie nie myle (bo cos mi po glowie chodzi DarkFail)
Szanuję EVE ale już od dawna nie mam ochoty tam wrócić. Jeżeli zrobią to samo to znaczy, że perdyliardy statystyk, chaos dla nowych graczy (piszę o tych za kilka lat) i totalne dzikie zagrania (godzimy się na śmieszną karę systemową by w bezpiecznym systemie pofarmić na graczach) - to to się nie uda. Z drugiej strony mamy leciwe LOTR online i do tej gry można zawsze wrócić i nigdy zagubionym się nie będzie. A i tak rozbudowali wiele rzeczy. Podsumowując - jedna EVE starczy (i niech trwa po wieki) ale liczyłbym jednak na coś innego. I proszę pamiętać, że bez graczy free2play gry mmo (z nielicznymi wyjątkami) nie mają sensu - prędzej czy później takie mmo padnie. Moje ostatnie przemyślenie na teraz: z miłą chęcią zagrałbym w Kingdom Come Deliverance Online. Pozdrawiam
