Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza
Via Tenor
dowozi
Nie zgadzam się z opinią. Widać, że gra minęła się z oczekiwaniami autora. Nie każdy cRPG musi mieć niesamowitą fabułę, znaczące wybory i rozbudowane dialogi. Za mną 26 godzin, dopiero zacząłem 3 akt i bawię się świetnie. Wiedziałem czego się spodziewać i właśnie to dostałem. Ogólnie widać progres w stosunku do tower of time.
Gra rozmija się z tym, co pokazano w Announcement Trailer - tam wydawało się, że będzie pełno klimatu, jakoś bardziej nieszablonowo i na luzie, a na przestrzeni lat bardziej generyczna się gra stawała z każdą kolejną zapowiedzią, no i takie randomowe coś trochę wyszło, ale faktycznie system walki jest całkiem spoko.
Częściej coś naprawdę dobrego kupowałem u handlarza, niż faktycznie zdobywałem na wrogach lub wyciągałem ze skrzynek.
Uch, nic mnie bardziej nie zniechęca do gry niż coś takiego. W RPG handlarze powinni oferować tylko podstawowy sprzęt, a najlepszy pochodzić z tylko łupów.
A ja wtedy nie widzę sensu w walucie. Po co mi ona, jeśli i tak dostanę lepszy sprzęt w skrzynce pod wodospadem? Człowiek wtedy gromadzi hajs i nie wie co z nim zrobić, bo ubijając potwory, czy eksplorując i tak znajdzie lepsze rzeczy.b
Złotem można przecież płacić np. za szkolenie w nowych umiejętnościach, kupowanie czarów w zwojach, napojów magicznych lub składników do ich warzenia.
A co stoi na przeszkodzie, by złoto wydawać na to co powyżej + lepszy sprzęt? Piszesz, że handlarze powinni "oferować tylko podstawowy sprzęt", a ja pytam po co? Jeśli handlarze oferowaliby tylko podstawowy sprzęt, a wszystko co lepsze pochodziłoby z eksploracji, to po co mieliby go w ogóle oferować, skoro i tak nikt by go nie kupował?
Jezu, co ja czytam...
Po pierwsze, od czegoś trzeba zacząć, prawda? Więc podstawowy sprzęt przyda się na początku rozgrywki.
Po drugie, jeśli handlarze będą oferować najlepszy dostępny sprzęt to jakakolwiek eksploracja staje się bezsensowna. Po co szukać czegoś hen, gdzieś tam jeśli pan Zdzisio za rogiem ma kramik pełen legendarnych artefaktów.
Aha, czyli przyda się JEDYNIE na początku, a po pierwszej, solidnej eksploracji już może go nie być. Powinszować - super pomysł.
Po drugie, jeśli handlarze będą oferować najlepszy dostępny sprzęt to jakakolwiek eksploracja staje się bezsensowna. Po co szukać czegoś hen, gdzieś tam jeśli pan Zdzisio za rogiem ma kramik pełen legendarnych artefaktów.
Ze skrajności w skrajność. Handlarze nie muszą oferować najlepszego sprzętu, ważne by jakość kupowanego, przeplatała się z jakością zdobywanego. To co piszesz nie ma żadnego logicznego sensu, wyczuwalnie zaburza ekonomię gry i równowagę między kupowaniem a zdobywaniem, ergo: Kuriozalne bzdury.
"W RPG handlarze powinni oferować tylko podstawowy sprzęt, a najlepszy pochodzić z tylko łupów."
Z jakiej racji "powinni" i w jakich grach tak było? Ja kojarzę tylko takie rozwiązania w grach nastawionych na walkę jak hackandslashe, dungeon crawlery (też nie wszystkie) i i soulslajki.
W większości klasycznych RPG unikatowe sprzęty do znalezienia były na konkretnych przeciwnikach, w "skrzyniach" jak i były zwyczajnie do zakupu.
przypadkowy komentarz do usunięcia