„Gracze nie mają cierpliwości. Chcą nowych rzeczy każdego dnia”, twierdzi Mike Ybarra, szef Blizzarda
No tak, bo jak gracz wymaga żeby gra miała jakąś zawartość to już jest zły gracz i jak on śmie... Gość się chyba nie słyszy, bo wcale nikomu z graczy nie chodzi o "ciągle" nową zawartość, ale o to żeby produkt za 350 zł ( tak patrze na Ciebie D4 ) był na premierę dopracowany i miał sam w sobie tyle rzeczy, żeby wystarczył do premiery dodatku, a nie został ukończony bądź porzucony w trakcie z racji nudnego nie angażującego gameplayu. Niestety taką grą jest D4, gdzie od 70 levl niewiele się zmienia. Robimy fajną kampanię, zwiedzamy duży świat co zajmuje 20-30 h nim ( a przynajmniej wcześniej tak było przed boostem do expa ) dobijemy ten 70 poziom. W ciągu kilku godzin ubieramy się w itemy ancestral i potem to już wymiana raz na kolejne kilka godzin itemu z perkiem o 1% lepszym robiąc do porzygu NM i wybierając kolejne pasywki z tablicy. Te kilka aktywności typu drzewo, legiony nie urządza sprawy i nudny engame nie zachęca do stworzenia nowej postaci. Mało tego na dzisiejsze czasy nie dodanie rzeczy QoL na premierę gry, które są od dawna w "mecie" to zwyczajne lenistwo producenta i nie dziwne, że się ludzie upominają o większe torby i wręcz szydzą, że pierścionek zajmuje prawie tyle samo miejsca co dwuręczny topór! Na litość plują nam w twarz absurdami i się oburzają, że im ktoś wytyka błędy, że powinni coś poprawić bądź dodać. No, ale jak do prezentacji gry dają kobiety, które nie miały pojęcia jak używać skilli definitywnie obrazuje jak wielkimi są ignorantami i w jakim poważaniu mają graczy... Blizzarda rozwój i nowości są głownie w usłudze - battlepassy, skiny, pierdolety kosmetyczne. W tym rozwój jest ciągły, a to nei o to chodzi większości z graczy, bo pomijam wąskie grono fanatyków każdej kosmetycznej pierdółki jaka powstanie i chęci jej posiadania
Niema to jak wszystkich Graczy wrzucać do jednego wora i do tego dokonywać oceny wyłącznie z perspektywy własnej domeny.
Tego że istnieją Gracze-fanatycy spędzający większość czasu (żeby nie powiedzieć życia) skupiając się na jednej grze (serii gier) którzy mają takie podejście nie neguję ale to sami Twórcy ich tak wychowali.
Ja nie chce nowej zawartości tylko nowych gier ... Nową zawartość to chcą dzieci poniżej 12 roku życia ... A my chcemy gier !! Dawajcie Starcrafta 3 lepiej a nie jakieś skórki do Diablo 4 ... Właśnie przez takich idiotów którzy kupują te skiny nie dostaniemy nigdy nowych IP lub kontyuowacji gier typu Starcraft ...
No tak, bo jak gracz wymaga żeby gra miała jakąś zawartość to już jest zły gracz i jak on śmie... Gość się chyba nie słyszy, bo wcale nikomu z graczy nie chodzi o "ciągle" nową zawartość, ale o to żeby produkt za 350 zł ( tak patrze na Ciebie D4 ) był na premierę dopracowany i miał sam w sobie tyle rzeczy, żeby wystarczył do premiery dodatku, a nie został ukończony bądź porzucony w trakcie z racji nudnego nie angażującego gameplayu. Niestety taką grą jest D4, gdzie od 70 levl niewiele się zmienia. Robimy fajną kampanię, zwiedzamy duży świat co zajmuje 20-30 h nim ( a przynajmniej wcześniej tak było przed boostem do expa ) dobijemy ten 70 poziom. W ciągu kilku godzin ubieramy się w itemy ancestral i potem to już wymiana raz na kolejne kilka godzin itemu z perkiem o 1% lepszym robiąc do porzygu NM i wybierając kolejne pasywki z tablicy. Te kilka aktywności typu drzewo, legiony nie urządza sprawy i nudny engame nie zachęca do stworzenia nowej postaci. Mało tego na dzisiejsze czasy nie dodanie rzeczy QoL na premierę gry, które są od dawna w "mecie" to zwyczajne lenistwo producenta i nie dziwne, że się ludzie upominają o większe torby i wręcz szydzą, że pierścionek zajmuje prawie tyle samo miejsca co dwuręczny topór! Na litość plują nam w twarz absurdami i się oburzają, że im ktoś wytyka błędy, że powinni coś poprawić bądź dodać. No, ale jak do prezentacji gry dają kobiety, które nie miały pojęcia jak używać skilli definitywnie obrazuje jak wielkimi są ignorantami i w jakim poważaniu mają graczy... Blizzarda rozwój i nowości są głownie w usłudze - battlepassy, skiny, pierdolety kosmetyczne. W tym rozwój jest ciągły, a to nei o to chodzi większości z graczy, bo pomijam wąskie grono fanatyków każdej kosmetycznej pierdółki jaka powstanie i chęci jej posiadania
Niema to jak wszystkich Graczy wrzucać do jednego wora i do tego dokonywać oceny wyłącznie z perspektywy własnej domeny.
Tego że istnieją Gracze-fanatycy spędzający większość czasu (żeby nie powiedzieć życia) skupiając się na jednej grze (serii gier) którzy mają takie podejście nie neguję ale to sami Twórcy ich tak wychowali.
Kwestia znudzenia graczy była jednym z tematów wywiadu z Ybarrą. Prezes Blizzarda wprost powiedział, że nie mają oni cierpliwości. Dodał też, że „domagają się nowych rzeczy każdego dnia, praktycznie co godzinę”.
To raczej juz podchodzi pod chorobe psychiczna. Wyglada na to ze ludzie siedza w domu i graja non stop a zarobki maja chyba ze streamingu bo innej opcji nie widze.
Ma rację, dzisiaj rynek jest tak dynamiczny, że z tygodnia na tydzień graczy interesuje co innego co nie rozumiał stary Blizzard np. w przypadku HOTS gdzie gra wyszła za późno i była powolnie aktualizowana względem konkurencji.
Blizzard powinien pozostać przy tym co robił najlepiej czyli robić najlepsze duże gry raz na kilka może i kilkanaście lat, a poszli w mobilki np. dzisiaj powinien być Warcraft IV tak aby tysiące graczy grało w niego po sieci.
Nie, nie, nie, kolezanko/kolego - to gracze mikrotranzakcji sie wrecz domagaja, a biedne studia musza tym wymaganiom ulegac, sprzedawac artystyczna duze za te paskudne hałdy kasy i na to wlasnie narzeka biedny zarzad blizarda od czasow pana kotka, jak nie dluzej - tak jak tutaj...
Czego sie spodziewac po tego typu wypowiedzi? Ze co chwile bedzie cos nowego.
Za darmo? Oczywiscie ze nie, powiem wiecej, takie straszliwe tempo narzucane przez "graczy" moze byc podtrzymane tylko w jeden sposob - zwiekszenie udzialu mikrotranzakcji w wydawanej zawartosci... Biedny, biedny blizzard.
Sami chcieli forsowania "gier usług" gdzie w moim mniemaniu ciągły rozwój jest natura tego typu wydawniczego? Poza tym to jest najwolniejsza firma na świecie w wydawaniu czegokolwiek.
Jakby zrobili takie world of starcraft, to bym chyba skakał ze szczęścia.
Wypowiem się w kwestii Diablo, bo do tej marki mi najbliżej. Nie chcę contentu co godzinę, pewni Panowie z Nowej Zelandii dają nowy content co trzy miesiące, myk jest taki, że jest to content jakościowy (nowy sezon, nowe mechaniki, dużo nowych itemów, nowe skille, dużo zmian w istniejącej już grze), widać w tym włożoną pracę. Może zamiast pieprzyć na jakiś filmikach przy ognisku, zamknęliby się na trzy miechy w ciszy i autentycznie popracowali z czystą pasją, bo skoro GGG daje radę to Blizzard tym bardziej powinien.
Wydaj niedopracowany, mierny, płytki produkt, który jest cieniem swojego poprzednika sprzed 20 lat, a potem narzekaj na graczy, że są niezadowoleni, mimo że sam zatrudniłeś ludzi do robienia gry, o której nie mają pojęcia i bez odzewu społeczności są jak dzieci we mgle :D
Nic dziwnego, że typ jest szefem w korporacji - tylko bezczelni psychopaci są na takich stanowiskach.
Wystarczy nie być pazerną kur... prostytutką i dostarczyć konsumentowi nie okrojony już na premierę pod DLC, pełen i porządnie zrobiony produkt w stanie na premierę nie przypominającym alfatestów. Produkt który nie będzie sprzedany marketingiem, a jakością wykonania i dostarczonych treści.
Patrzcie na Baldurka 3 teraz. Jak gracze mówili że chcą porządnie wydanej i zrobionej gry jak lata temu to co słyszeliśmy?
Słyszeliśmy że teraz to już nie da się tak gier robić, teraz to już niewykonalne. Po czym Larian, wydaje Baldura 3 pokazując że się da, a gracze chętnie kupują ich grę. Co słyszymy od pozostałych studiów?
"Niech się gracze nie przyzwyczajają do takiej jakości"
gracze chcą oni nowej zawartości praktycznie co godzinę
Dobra rada dla twórcy gier? Olewaj ich i nie odpisać, bo to są niecierpliwe idioci. Po co to piszesz w ogóle? Nie da się robić ciekawe rzeczy dla gry tylko w ciągu godziny. Strata pieniędzy i czasu. Chyba tylko rysownik manga, co wydaje nowy rozdział co tydzień. Prawdziwe graczy cenią nowe i sensowne zawartości w dobre jakości do gry albo nowe, ciekawe gry, nawet jeśli przyjdzie na to długo czekać. Potrzebuję porządne dodatki do gry takich jak Diablo II Pan Zniszczenia, albo Warcraft III: The Frozen Throne, a nie głupie, tymczasowe eventy i drobne dodatki jak skórki do bronie co tydzień. Niech też idą za przykładem Path of Exile.
Takie są moje opinie.
Oni w ogóle nie wiedzą, jak powinno się zajmować Diablo IV. To nie sam Blizzard co kiedyś.
Jakoś może też nie rozumiem graczy, więc nawet siebie skoro ktoś sugeruje, że chcę contentu co godzinę. Duże dobrze wycenione paczki robione długo są ok.
Gracze narzekają na formę tego co wydają, bo content jest.
----------------------
Dali już 2 sezony w Diablo 4 i po poprzednim sezonie prawie nie ma śladu i nie zachęcają do grania "starymi postaciami" bo tylko sezony dają jakieś "boosty" xp czy lootu.
Skiny się używa/kupuje jeśli będzie sens grania tą postacią po latach - na tym zbijał pewnie duże pieniądze WoW.
-------------
Wyjątkowym przypadkiem jest Overwatch 2, bo jest dobrą grą, ale stracił na jakości w porównaniu do OV1 przez formę płatności. Robi się z tego nawet model P2W, przy okazji dodawania nowych postaci, łatwiej dostępnych jeśli się dopłaci.
Osatnio jak siadłem do OV2 to wręcz przeciwnie trafiłem na lvl, którego nie znałem z OV1 i nie chciało mi się grać.
Żeby te zmiany w Overwatchu 2 działały powinnien ruszyć tryb single player - pół online ze zleceniami jakimiś i grindem, nie trzeba by dużo przy tym dłubać, bo forma nie musi się bardzo zmieniać. Jeśli już to można by dodać cele jakieś do grindu jak budowa bazy, zbieranie drużyny, odbijanie obszarów, pojazdy,...
Wtedy można by uznać, że zmiany były wystarczająco duże, a by skiny itp można było "sprzedawać" zamiast "rozdawać jak dawniej", bo rzeczywiście to byłaby nowa gra gdzie loot ma swoje statystyki itp, a nie jakieś małe zbyt drogie "wypierdki" zbyt często fragmentarycznie sprzedawane.
To co teraz sprzedają, jak wyceniają to się w głowie nie mieści.
--------------
WoW - mnie jakoś nigdy nie wciągnął i raczej "kultura/sentyment" w tej grze odgrywają większą rolę niż cokolwiek innego.
OW już nie jest dobrą grą, teraz jest złą, nawet na jedynki część ludzi miało poczucie, że kolejne aktualizacje ją psuły.
> zapowiedz swój produkt jako grę-usługę
> gracz odbiera to jako ciągłe wspieranie produktu
> tym samym gracz żąda częstej nowej zawartości
> Blizzard => zdziwiony Pikachu
Blizzard, jak zapowiadasz takie coś + wymuszone olłejs onlajn to teraz zapieprzaj z zawartością a nie udajesz ofiarę.
Menedżerowie w firmach są ludźmi oderwanymi od rzeczywistości, w tym rzeczywistości, którą sami tworzą. Jak już tutaj kilka osób pisało: firma buduje (osobami menedżerów) całą swoją politykę (wydawniczą i marketingową!) na ogłaszaniu gier usług oraz próbach zatrzymywania graczy przy jednej grze jak najdłużej - bo można wtedy zarobić na mikropłatnościach, skórkach i "hype", że miliony graczy jest jednocześnie "w grze". Po czym ten sam menedżer ma problem z tym, że gracze, którzy mają siedzieć przy grze po 300 godzin chcieliby mieć coś w tej grze do roboty.
Tak naprawdę cały problem jest w budowaniu "narracji" przez firmy w oderwaniu od możliwości realizacyjnych. Jakoś nikt nie oczekuje od "The Last of Us", Wolfenstein XYZ czy nawet Diablo 2, żeby coś dostarczały coś co dwa tygodnie. Bo tam firmy wydawały kompletną grę, a dodatki były ewentualne (jeśli firma uzna, że warto, że się opłaca, ...).
Menedżerowie firm jak dzisiejszy Blizzard to by sobie po prostu życzyli, żeby gracze kupowali gry, opłacali abonamenty i doładowywali platynę czy tam inne shitcoiny, ale wcale nie grali.
Tak, a oni są nieprawdomówni.
Miały być niesamowite ficzery społecznościowe, a nic takiego nie ma. Dopiero update'ami wprowadzają to jak gracze zaczęli krzyczeć..
Gracze nie mają cierpliwości. Chcą nowych rzeczy każdego dnia
Pierdu, pierdu - niech powie wprost, ze chcemy nowych skorek, armorow dla koni, i kolejnej setki questow typu zabij "100 dzikow i przyniesc mi ich czulki".
Specjalnie wp* tony obowiazkowego i bezsensownego szajsu do gier, zeby ludzie nie mieli czasu na inne tytuly, a potem mlot wychodzi na scene i pi* "madrosci".
To pewnie dlatego, gdzie nie spojrze na streamach to widze classica...