Siema. Z powodu roznych okolicznosci moj samochod (Renault Laguna 2002) stal sobie nieuzywany i nieodpalany od kwietnia tego roku. Chce teraz ogarnac go do ladu, jednak pojawia sie pewien problem - nie moge do niego wejsc.
Jak sie mozecie spodziewac po miesiacach nieuzytkowania akumulator padl, wiec otworzenie samochodu pilotem nie wchodzi w gre. Pomyslicie sobie, ze pewnie musi byc jakis manualny klucz awaryjny. Odpowiem wam - oczywiscie ze jest taki. Problem w tym, ze tylko w drzwiach kierowcy. Spytacie co jest tu problematycznego? Odpowiem wam - to ze klamka od strony kierowcy jest zepsuta i nie dziala, przez co musialem najpierw otwierac drzwi pasazera i dopiero potem od srodka drzwi kierowcy. Aczkolwiek, jako ze akumulator padl to centralnego nie otworze, wiec drzwi pasazera tez nie.
A wiec, jak inaczej otworzyc samochod? Moze jest jeszcze jakis emergency key hole w renault z tych lat o ktorym nie wiem i nie moge znalezc info w necie? Czy pozostaje juz tylko wezwanie slusarza?
Osobiście próbowałbym w awaryjny sposób otworzyć maskę i podłączyć inne aku, jak tak się nie da to ślusarz
Pierwszy raz cos takiego widze i wyglada to mocno inwazyjnie. jesli mam byc szczery.
No trochę jest. Użycie tej poduszki spowoduje odkształcenie ramki wokół szyby.
Wtedy będzie 50/50. Albo dasz radę wyprostować i wszystko będzie ok, albo ramka pęknie na łączeniu z panelem i będzie małe spawanie.
https://www.youtube.com/watch?v=rusDfk80pD4
Wystarczy minimalnie podpompować, żeby cienkim narzędziem (ja używałem wieszaka na ubrania lub stalowego płaskownika) dosięgnąć i otworzyć klamkę. Nikt nie każe pompować na tyle, by przez te szparę wsadzać łeb xD W Belgii i Holandii służby które odholowują samochody też tego używają.
Znajac siebie swoje umiejetnosci manualne to cos rozpieprze w trakcie tej operacji, wiec jesli ta droga bylaby ostateczna to chyba wolalbym wezwac goscia ktory sie na tym zna. :P
W zasadzie kabina nam zbędna. Druga opcja to dostać się pod maskę. Podjechalbym ew do najbliższego mechanika po pomóc z demontażem grilla lub samemu próbować
Nie zdemontujesz bezinwazyjnie większości elementów zewnętrznych z zewnątrz. Są ludzie, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach posiedli umiejętności szybkiego i nieniszczącego otwierania samochodów. Kosztuje to sporo, ale i tak mniej niż szyba z wymianą, wyłamany zamek czy krzywe drzwi. Wystarczy wpisać w google "Awaryjne otwieranie samochodu" i nazwę miejscowości.
Ewentualnie wczołgać się pod spód i spróbować wpiąć prostownik pod alternator lub rozrusznik.
Na wuj chcesz go demontować skoro maskę można otworzyć awaryjnie "od wewnątrz".
Co ciekawe w niektórych modelach BMW sam producent przewidział ten awaryjny tryb.
Bzdura. Dzisiaj każdy kto zajmuje się awaryjnym otwieraniem samochodu posiada po prostu klucze uniwersalne do danej marki / modelu.
Od wewnątrz komory silnika. Takie to trudne w zrozumieniu? Wystarczy kawał zagiętego pręta i można nim otworzyć pokrywę. Problemem jest tylko dostanie się do tego zaczepu w niektórych modelach. Czasem jest to właśnie tak banalne jak we wspomnianych modelach BMW gdzie "pręta" można użyć przez grill. A czasem niestety trzeba od spodu pojazdu. A co mamy od spodu? Tak jest tę plastikową osłonę silnika.
W prądzie, tam nie ma nic na korbkę.
Sprobuj tricku z taśmą (post[7]), w lewym przodzie i tak kazdemu prawie sie psuja te podnosniczki, to jak Ci sie nie zdazyl zepsuc, to i tak sie zepsuje. Ja jezdzilem z wlozona deska w srodku. :D
Dla mnie najlepsze i najszybsze rozwiązanie było by wybicie bocznej szyby. Kupujesz za jakie 50 zł na OLX, szrocie. Wybijasz, rozbierasz boczek, montujesz szybę, składasz, sprzątasz.
Potwierdzam. Szyby na szrocie są za grosze do tego modelu, wyjeb i tyle. A na przyszłość jak wiesz że samochód długo nie będzie używany, to nie zamykasz drzwi, ewentualnie otwierasz maskę bez jej podnoszenia, żeby łatwo można było się dostać do akumulatora.
Na twoim miejscu probowalbym auto podniesc, dostac sie do zamykania maski od spodu auta ( da sie ), a potem to juz z gorki - prostownik i podladowac aku.
Za speca z Policji ( bo maja takich "etycznych zlodziei" od otwierania wszystkiego ) mozesz zaplacic drogawo ( ale nadal warto zglebic temat i sprawdzic cene ).
Wybijanie szyby zostawilbym na sam koniec. Szyba moze i tania ale narobisz sobie syfu, strasznie ciezko jest sie pozbyc WSZYSTKICH kawalkow zbitej szyby z komory drzwi - bedzie Ci grzechotalo w czasie jazdy. Nie polecam.
Podlaczenie prostownika od dolu? Ciekawe - ale mozliwe.