WoW: The War Within wzbudził „hajp”, ale fani mówią „nie” wczesnemu dostępowi za 90 euro
Takie narzekania to standard, a jak przyjdzie co do czego to i tak poleci masa preorderów na droższą wersję. W tym momencie Blizzard może nawet pluć na fanbojów WoW'a a ci i tak kupią ich produkt z zadowoleniem.
1 na 10 osób narzeka a reszta kupuje?
Zero zaskoczenia.
Jeszcze ta lista "benefitów" za epic edycję. Na 1 rzut oka wygląda jakbyśmy dostawali 2x więcej bonusów za "jedyne' 30 euro więcej. Po przyjrzeniu się to poza 30 dniowym abo, to są jakieś gówno pierdoły kosmetyczne ( dosłownie ). Czyli za 3 dni wcześniejszego dostępu i jakieś śmiecie w grze płacimy około 20E - nieźle. Myślałem, że nie da się upaść bardziej od EA, ale jednak! Za DIV też pojechali z ceną. Szkoda, że byłem na głodzie H&S, bo gra powinna kosztować max 200 zł i tyle winniśmy za nią zapłacić a nie conajmniej 350... Jeszcze zrozumiałbym taką cenęza dodatek, jeżeli gra byłaby bez abo, ale poza kupnem gry trzeba jeszcze im haracz miesięczny płacić, a gra po tylu latach niestety nie jest już niczym innowacyjnym na dzień dzisiejszy.
Niestety, ale dla wielu osób grających te "gówno śmiecie" skiny wcale nie są gówno śmieciami. Wiele osób ma nie tak pod kopułą na temat kolekcjonowania transmogów. Samo w sobie nie jest to niczym złym, ale oni też "kolekcjonują" transmogi ze sklepiku. Dlatego pewnie dla wielu osób te rzeczy mają realną wartość, szczególnie jeśli nie będą one później już dostępne.
Ta gra od polowy bfa jest juz zupelnie niegrywalna. Gratuluje kazdemu kto przyklada reke do tego cyrku
Od początku BfA. Ja grałem w WoWa od samego początku (od 2005 r., gdy ukazał się w Europie) aż do dodatku Legion. W zasadzie to już od samego początku BfA było widać, że po zakończeniu dodatku Legion nikt nie ma pomysłu na ciekawą fabułę w WoWie. Kiedyś WoW był świetną grą, ale od wydania BfA zrobił się masakrycznie nudny.
Wersja premium dla premium użytkowników, wersja dla plebsu 2x taniej.
WoW: The War Within wzbudził „hajp”, ale fani mówią „nie” wczesnemu dostępowi za 90 euro
To znaczy nie jestes prawdziwym fanem skoro nie chcesz wykupic wczesnego dostepu XD
To tak jakby zwyzywać od hejterów tych, co krytykują produkt z ich ulubionej marki.
Na każdego kto marudzi w internecie znajdzie się 10ciu, którzy kupią wszystko co Blizzard na nich wysra. Nawet jakby tak nie było i większość graczy kupiłaby wersje z "opóźnionym dostępem" to Blizzard i tak nic nie traci.
Obrzydliwe, ale co po narzekaniu w internecie. Prawie każdy kto nie gra casualowo wyda te 90 euro, a reszta zainteresowanych i tak kupi po normalnej cenie. Streamerzy też kupią i nakręcą hajp, bo z tego żyją, a nawet jeśli znajdzie się taki, który nie kupi, to widownia przejdzie do tego co kupił. Niestety, ale coś mi się zdaje, że będzie tylko gorzej
Przecież to jeszcze nie jest pewne. Może się zdarzyć, że jednak niewielu kupi wersję premierową.
grałem w WoW od premiery ... I ostatni dodatek był dla mnie ostatnim. Szkoda mi już hajsu na abonament do gry ,która wizualnie i technicznie niewiele się zmieniła od premiery ... Co najwyżej ją ułatwili dla nowych .
Ale grubo polecieli. Koncerny coraz śmielej przekraczają granice, w tym swojej bezczelności, a ludzie i tak kupojo XD
Uwielbiam taką gównoburzę.
20 euro różnicy między wersją z wczesnym dostępem i bez, z czego ta droższa oferuje 30 dni abonamentu, który kosztuje 15 euro...
Czyli wczesny dostęp kosztuje... 5 euro?
Jest skromna różnica między 5 euro a 90 jak sugeruje debilny tytuł artykułu.
I tak ujowo, ale nie aż tak jak kręcący gównoburzę by chcieli.
no tutaj się trochę pomyliłeś bo jest różnica 40 euro a abonament kosztuje 13 euro, ale patrząc na ceny jakie wskakują za chujowe i niedopracowane gry to ludziom to nie przeszkadza i tak osoby które lubią wow kupią dodatek za 200 zł czy 400
A co jeżeli nie interesują mnie kosmetyczne bajery?
Wtedy 50 eur za podstawkę, 15 za abonament i 25 za wczesny dostęp
Mnie natomiast wszystko zarówno w nowym dodatku, tak jak i w Epic Edition się podoba i kupiłem preorder Epic Edition jak tylko pojawił się w sprzedaży :) Uważam wręcz, że edycja Epic jest po prostu zajebista i dopakowana goodiesami jak nigdy dotąd :) I co najlepsze, otrzymujemy GWARANTOWANY dostęp do bety <3 Wreszcie zamiast patrzeć z wywalonym jęzorem na transmisje na Twitchu szczęśliwców, którzy dostęp do bety otrzymali, czy tez czytać na WoWHead o becie, będzie można sobie samemu jako jedni z pierwszych zobaczyć na własne oczy dodatek :) A te 3 dni early access to są dla mnie, jako osoby z racji pracy i obowiązków nie cierpiącej na nadmiar wolnego czasu, wręcz na wagę złota. Wreszcie nie będę z tyłu za innymi na starcie dodatku :) Choć i tak nie za wiele mi to da mówiąc szczerze. Przez te 3 dni jak dłużej posiedzę to i tak wyjdzie jak niecały 1 dzień osoby, która posiedzi cały dzień przy gierce na premierę. Ale i tak zawsze szanse nieco się wyrównają :) Ciesze się strasznie z tego dodatku, już nie mogę się doczekać premiery :)
A te 3 dni early access to są dla mnie, jako osoby z racji pracy i obowiązków nie cierpiącej na nadmiar wolnego czasu, wręcz na wagę złota.
Choć i tak nie za wiele mi to da mówiąc szczerze
Zdecyduj się :P.
Jprdl, jestem przekonany, że za parę lat gra na "premierę" może i będzie kosztowała 300 zł - ale za możliwość pogrania 3 dni wcześniej 500 zł. A może ktoś chciałby pograć 5 dni wcześniej - to wyskoczy z 700 zł. A może prawdziwi "fani" chcieliby pograć tydzień wcześniej - jeśli tak to chyba mogą wysupłać skromne 1000 zł...
I jeszcze stado baranów się na to rzuci, tak jak na te wszystkie DLC z epickim zestawem odgłosów pierdów dla swojej postaci za 70 zł.
Ja to już nie wiem kto jest bardziej gówniany w tym giereczkowym interesie: korpo z takimi zagrywkami czy gracze, którzy to łykają i jeszcze im dobrze.
Przy tej cenie 90 euro, to zaczynam się mocno bać ile będzie kosztować wersja kolekcjonerska (fizyczna). Albo bardziej, to czy ona w ogóle będzie. Kolekcjonuję te kartony od kilku dodatków i chciałbym dalej to robić, bo fajnie wyglądają na półce obok siebie.
Via Tenor
Niestety, efekt końcowy jest taki sam, a jedyne co się w tym przypadku rozwija, to kreatywność twórców w sposobach drenowania naszych portfeli. Przykłady można mnożyć i jednym z lepszych jest płatne fatality do MK1 za jedyne $10.
Gorsze jest to, że płacąc 50€ nie dostajemy żadnego czasu gry.
Monetyzacja u tych ścierwojadów to ostatnio przebija wszelką skalę.
Płatny miesięczny abonament, płatne częstsze a mniejsze rozszerzenia, płatny wcześniejszy dostęp do dodatku (mimo że i tak abonament mamy).
Najgorzej, że z tym się absolutnie nic nie zrobi poza tym że można słynne "nie chcesz to nie graj".
płatne częstsze a mniejsze rozszerzenia
Nie sa mniejsze. A jak nie chcesz placic to polecam jakies f2p ktore slyna z uczciwosci i podjescia do klienta. Albo dodatek za 40 euro w Elder Scrollsach z jedna mapka na 10h grania i 4rema raidowymi bossami.
Tam bedziesz sie na pewno czul doceniony jako klient. Nie to co tutaj.
Są mniejsze, a będą jeszcze mniejsze. Przykład? Zobacz ze to już drugi dodatek pod rząd tylko z 3 rajdami (a co za tym idzie mniejsza ilością patchów). Najpierw zmniejszyli ilosc contentu per dodatek, a teraz najprawdopodobniej beda częściej je wypuszczać.
Jeżeli tobie pasuje tak agresywna forma monetyzacji to spoko, twoj wybor. Ja uważam ze należy to hejtować i nagłaśniać.
A naglasniaj sobie co chcesz. ;) Troszke ironiczne zwazywszy na plakietke "premiumVIP" bo eweidentnie nie wymagasz zadnego poziomu, jakosci i ilosci w rzeczach za ktore placisz, ale okej. Kazdy moze sobie wmawiac co chce i kreaowac sie na co chce.
Sobie i innym zycze tylko zeby kazda gra mmo miala tak male i "jeszcze mniejsze" dodatki i "agresywna monetyzacje".
Na koniec dodam ze raidy to nie jedyny rodzaj kontentu w grze mmorpg. To ze daja mniej raid tierow, nie oznacza ze jest mniej kontentu ogolnie. Polecam tez sobie przypomniec jak wygladal patch "za starych dobrych czasow" gdzie czesto to byl jeden inst/raid, sety itemow i nara, a jak wyglada teraz. Do tego masz sporo innych rzeczy (jak zapowiedziany juz na po 10.2 sezon, keidys tez tego nie bylo i gowno miales do roboty miedzy dodatkiami tak naprawde). Srsly ja nie ogarniam jak mocno nolifeowac trzeba zeby "nie miec co robic" w takiej grze. Chyba ze tylko raidujesz, ale twoj problem. Zadna firma i zaden content cadence cie nie zadowoli (czyli dokladnie to o czym mowi Ibarra w ostatnim wywiadzie).
To ze ja mowie o dodatku jako takim (czyli prepatch+launch day), i to porownuje a nie ile dostanie patchy z raidami (ktore mnie nie interesuje w sumie wogole bo wyroslem z tego wyscigu szczurow) to juz pomine.
A juz naprawde komicznie wyglada ten ciagly najazd na WoW gdy sie porowna to z iloscia i jakosci kontentu w innych grach. Platnych czy nie. Jedynie FF14 jest blisko. I GW2 ale w kategorii gier bez abo.
Owszem content drought, czy tam to ze masz o jeden raid mniej moze denerwowac, ale na serio to jak ludzie popadaja w paranoje, jakie maja idiotyczne nierealistyczne oczekiwania (porownujac do reszty gatunku ktory nie oferuje nawet polowy tego co daje WoW, a nawet do tego jak szybko moze produkowac WYSOKIEJ JAKOSCI content (a nie np patche takie jak daje F2playe z korei i inne takie) np taki gigant jak Ubisoft do swoich open world Assassinow) i nie potrafia wpasc na mega pomysl, ze mozna przerwac suba i te trzy miechy pograc w co innego mnie rozbraja.
To ze w tej grze 75% playerbase nie raiduje nawet LfR, to tez jednemu z drugim nie wpadnie do lba.
Dlatego zakoncze slynnym "nie chcesz to nie graj". Ja tak robie (gram sporadycznie i jako gra jedna z wielu a nie lifestyle) i sobie WoW'a wciaz chwale. Przlecialem przez lata caly, zakichany gatunek mmorpg i WoW oraz GW2 sa jedynymi grami wartymi moich pieniedzy. Reszta niewet nie jest w tej samej galaktyce (FF14 jest ale jako gra jest mierna. DOdatkowo tam patche i dodatki sa tak malo kreatywne ze moge jes dzis rozpisac na 10 lat do przodu). Dlatego jak slysze te narzekania na monatyzacje w WoW, to mnie rozbraja. Zagrajcie sobie we free2playe, zobaczycie co to monetyzacja jest.
OK ale w tej najdrozszej masz 30 dni gry co wychodzi 13 euro. Reszta roznicy w cenie to wlasnie te kosmetyczne rzeczy.