Czytam kolejny artykuł rozwiewający spiskowe teorie o tym, że Trzaskowski nasłał agenta autobusowego na Ariana:
https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/tak-kolumna-prezydencka-wyjezdzala-z-belwederu-mamy-nagranie/m4283xn
i zastanawia mnie jedno - dlaczego nikt nie porusza faktu spowodowania potencjalnego zagrożenia dla pieszych przez SOP, które jechało po chodniku? Nie było żadnej nagłej sytuacji uzasadniającej podjęcie takich działań. No ale Adrian krul Polski może robić co chce.
onet rozwiewa teorie spiskowe, jprdl, może zacznij się powoływać na ruską "komsomolską prawdę"? Zgodnie z dydaktykę neumanna poza wami nikt w ten "przypadek" nie uwierzy.
nawet jeśli sam trzaskowski siedział za kierownicą i szyderczo się śmiał, to 70% ma to gdzieś oprócz tych wciąż wyjących 23% o teoriach spiskowych/zamachach stanu/łamaniu demokracji
faktem jest, że sąd skazał prawomocnym wyrokiem posłów, którzy przez to z automatu stracili mandaty, do tego prezydent nie uznaje wyroków sądu a do tego sam nie wiem do czego i jak działa ułaskawienie, przez wstydzą się za niego ludzie którzy go uczyli prawa na studiach
nie wspominając już o tym, że jeśli jutro będzie zadyma w warszawie to tylko i wyłącznie pisowców tacy z was porządni ludzie, którzy dbają tylko i wyłącznie o własne interesy kosztem innych
Nawet jeśli autobus faktycznie miał za zadanie zablokowanie kolumny prezydenckiej, to najprędzej jest to działanie służb a nie „Czaskoskiego”…
Ja też raczej nie wierzę, że to przypadek. Ale czy to źle? Duda to kiepski prezydent z mocnymi przywiązaniami do partii, nie wiadomo co mógłby zrobić. Pokazał swoją „apolityczność” nie raz, nie dwa. Cały czas idzie za retoryką PiSu. Sytuacja byłaby niezręczna, gdyby zaczął zasłaniać czy trzymać Kamińskiego i Wąsika, celem ich ochrony. Więc lepiej, że stało się to podczas nieobecności Dudusia.
Rozwali mnie jak na kontrmanifestację, bo pewnie jakaś będzie spontaniczna, niespecjalnie planowaną czy ogłaszaną zjawi się prawie tyle osób co na wielką planowaną przez PiS.
Marcin Matczak: Mamy za prezydenta polityczny miks intelektu dziewięciolatka i ego mężczyzny w kryzysie wieku średniego.
LOL
https://twitter.com/gazeta_wyborcza/status/1745138431217242555
I fajnie, że to ktoś przypomniał:
https://twitter.com/gromotapl/status/1745022001457021037
Duda mówi, że krystaliczni, nie?
https://twitter.com/Jan_Pinski/status/1744847800146268495
Andrzej Duda ułaskawił przed świętami Bożego Narodzenia dwie osoby. Media poinformowały, że byli to prawdopodobnie Magdalena Ogórek oraz Rafał Ziemkiewicz.
Czytam artykuł a tam na samym dole:
Sąd skazał Ogórek i Ziemkiewicza na karę grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych.
Dobrze rozumiem, że on im odpuścił te 10k? Czy to jakaś inna sprawa i uchronił ich od pierdla, a 10k mają zapłacić?
Wyobraźcie sobie, że zostaliście publicznie zniesławieni np. o bycie agentem lub prostytutką. Idziecie do adwokata i rozpoczynacie sprawę. Sprawa trwa 3 lata. Wygrywacie w I instancji. Sąd zasądza tylko grzywnę, ale każe was przeprosić. Jesteście częściowo usatysfakcjonowani. W II instancji sąd podtrzymuje wyrok. Oczekujecie przeprosin. I w tym momencie wkracza PAD i ułaskawia skazanych, a oni śmieją się wam w twarz.
To co robi Prezydent RP jest niegodne jego urzędu. Jest wykorzystaniem słusznej instytucji prawnej dla ochrony kolegów, przyjaciół i przyjaciółek. Panie Duda hańbi Pan urząd Prezydenta RP.
https://twitter.com/GiertychRoman/status/1745140321925644602
I ten pajac śmiał jeszcze dziś gadać w telewizji, że wyjątkowo dobrze i rozważnie korzysta z prawa łaski.
Kiedys na dworach krolewskich mieli blaznow aby dwor zabawiac. Dzis Duda spelnia podobna role. Roznica jest tylko w trym, ze ktos mu wmowil ze on cos moze i duzo znaczy :)
Ja pierdziele załamka.
Myślałem, że prezydenckie ułaskawienie to taka "karta wyjścia z więzienia" IRL, używana w skrajnych przypadkach, a tu zawracają za przeproszeniem dupe głowie kraju mandatem na 10k, kosmos...
moze w rewanzu dostanie kolanko do potrzymania ;) On chyba lubi dotykac.
Kamiński ile waży z 50kg ? Jak zacznie głodówkę to za 3 dni pożegnamy go na tym świecie. Co wtedy się będzie działo w Polsce to nawet nie będę sobie wyobrażał. Dodatkowo Tusk który miał z prezydentem współpracować Po co to komu ? Sądy które działają w trybie flesh + wszystkie służby aby tylko medialnie dokończyć tę szopkę. Dzisiaj cały dzień w tle włączone miałem TVN24 i to jest łajno na miarę TVP. Pokazują jeszcze te wszystkie cieszące się twarze z prezesem dyskobandżo z sądu pracy. Neosądy i neosędziowe to nie sędziowie za to ci wszyscy uwikłani w politykę to są sędziowie ;) Jak nie nasi to neo ;) Zamiast ludzi pogodzić to jeszcze bardziej dzielą.
Jeśli przez 1.5 roku będziemy mieli spór prezydent z rządem i wszystko będzie blokowane i zamrażane to ludzie ich na widłach wyniosą a mówienie że prezydent straci twarz ? Oni wszyscy mogą mu naskoczyć prezydent po 2 kadencjach w każdym kraju spokojnie sobie będzie na emeryturze odpoczywał jak wałesa który jest więc modelowym przykładem.
Ale wiesz, że jak się mu skończy kadencja to mogą go po sądach ciągać? Jak Sarkozego choćby.
No i jak można dogadać się z kimś kto od pierwszego dnia walnął focha i stwierdził, ze wszystko będzie blokować?
Oraz finalnie, z mafią się nie negocjuje, mafię się zamyka w więzieniach.
Alex, przypomnij swoje posty, w ktorych tak sie martwiles o ludzi, ktorych ten moczymorda niszczyl. I nie musisz ogladac tvn24 jak ci sie nie podoba.
Kamiński to jest pisior z krwi i kości, więc na pewno nie dotrzyma słowa. Jutro zje sobie syty obiadek i jeszcze bardziej sytą kolację.
Bez przesady, anorektycy schodzą do 30 kg i żyją.
A Duda to na emeryturze zbankrutuje szybciej niż Wałęsa :P
A Duda to na emeryturze zbankrutuje szybciej niż Wałęsa :P zbiórkę mu zorganizują :p
Ewentualnie pójdzie wykładać prawo na Rydzykowej uczelni lub w szkole dla elit Ordo Luris
Gdybyś choć ułamek z czasu, który poświęcasz na pisanie tych bzdur poświęcił na przeczytanie chociaż jednego podręcznika z administracji czy prawa, to byś się dowiedział dlaczego są „neo sędziowie” którym się wydaje, że ich wyroki coś znaczą i sędziowie. Dowiedziałbyś się, dlaczego pisiory to ludzie bez wiedzy i zwykle szuje, które interpretują prawo wyłącznie pod siebie. W końcu byś się dowiedział, że cały doktorat Dudy jest grubymi nićmi szyty a jego wiedza prawnicza jest na zbliżonym poziomie do Twojej- czyli ocierająca się o zero, chociaż w Twoim wypadku to raczej nawet się nie ociera, sądząc po Twoich wypocinach. Także siejesz tylko zamęt i szukasz sensacji, tak jak jutro część tych, których tak boli, że znowu nic nie będą znaczyć. Pamiętaj, temperatury wciąż są ujemne, więc ubierz szalik i czapkę, cobyś się nam nie przeziębił i po demonstracji dalej mógł wypisywać te swoje wymysły ^^
Jackov - różnica między nami jest taka że ja nic nie muszę a ty musisz robić wiele aby zarobić na miskę ryżu to po pierwsze. Po drugie tacy elokwentni jak ty ładnie klęczą przede mną z otartą buzią aby im wrzucić jakiś kawałek z pańskiego stołu. Więc za nim będziesz robił wycieczki personalne (jak nie pierwszy raz) to przeczytaj ten post z 10x i się zastanów czemu tak jest :)
Niby nic nie musisz, a jednak musisz…
Różnica między nami jest taka, że Tobie się coś wydaje, a ja to wiem.
Reszty, tzn „klęczenia z otwartą buzią” to nawet nie chce komentować, ale zrobię to, bo się wystawiłeś na strzała, mądralo. To, że żona, kochanka czy dziewczyna przed Tobą nie klęka i szukasz atencji na forum, to Twoja sprawa, ale nie musisz się z tym afiszować. To raz a dwa, to nie ja co każda wypowiedź podkreślam jakich to wspaniałych biznesów nie prowadzę i ile tysięcy zysków miesięcznych nie mam, także no… Hamuj bajere :)
Edit.
nie złażę do tego levela.
Jackov - Różnica między nami jest taka, że Tobie się coś wydaje, a ja to wiem.
Oho, najwyraźniej było pite i barona spod Białegostoku znów ustać na prund i podatek od nieruchomości żony.
Nawet śmiechłem:
https://twitter.com/CTomczyk/status/1744987029673214300
I wreszcie minister spraw zagranicznych, którego się nie trzeba wstydzić (po tych wszystkich sanescobarach):
https://twitter.com/eeldenden/status/1734562165728686365
Sikorski juz byl w glownym wydaniu CNN i zrobil robote na piatke odnosnie Ukrainy i sytuacji we wschodzniej Europie.
Tylko jakos w Polsce to tak bez echa przeszlo.
A teraz przypomnijcie mi ile pisowcow pojawilo sie w glownym wydaniu wiadomosci w USA w formie wywiadu w ostatnich 8 latach :p
zero, i chyba tylko dlatego, że tam nikt angielskiego nie zna i nikt z nimi nie chce gadać
Te 90% niestawiennictwo do ZK śmierdzi fakiem, chyba że mowa o jednoczesnym składaniu wniosków o odroczenie wykonania kary, obrożę itd.
Powiem więcej - PIS tą zmianą postawił skazanych w sytuacji bardzo okrojonych uprawnień. Skazani, którzy nie stawią się dobrowolnie do ZK tracą możliwość korzystania z pewnych instrumentów prawnych. I teraz skazany musi podjąć decyzję, czy idzie do ZK i stamtąd próbuje coś ugrać (trochę inna procedura, inny sąd), czy też zostaje na wolności bo musi np. się leczyć albo opiekować chorym albo nawet zamknąć biznes i stracić możliwość składania wniosków.
Forumowy Yoghurt "zaorał" (jak to się mówi) Ziemkiewicza:
https://twitter.com/R_A_Ziemkiewicz/status/1744778446876672132
Via Tenor
To co obstawiacie jutro?
Ja pojadę optymistycznie:
Pseudosąd uzna wybory za legalne.
Na marszu w obronie koryta zjawi się do 40 tysięcy osób.
No trudno mi się nie zgodzić. Typuje bardzo podobnie. Neoizba neosedziów nie popełni spektakularnego samobójstwa.
Frekwencja też może do tylu dobić (zomowiec Duda zapędzi "Solidarność " do wsparcia kumpli z PiS) - to będzie kapiszon, w ogóle bez porównania do marszów niedawnej Opozycji,a dziś rządzących:). Przyjdą, postoją, pokrzyczą i pójdą (zimno ma być), pustego Sejmu nie będą przecież szturmować.
Liczę na fotki od Manolito (ja wrzucałem z Rokietnicy i z Poznania), nawet nie zakładam, że go zabraknie, że mógłby nie bronić milionów swoich "dobroczyńców " i bez walki zgiąć kark, przed reżimem Tuska :). Pewnie dobrze oszacuje też frekwencję, będąc na miejscu, wszystko poniżej miliona można uznać za klęskę:P
Uznają wybory, ale na kolejnym posiedzeniu PiS będzie próbował zablokować pracę sejmu. Nieuznanie wyborów to strzał w stopę na tak wielu płaszczyznach, że musieliby być całkowitymi idiotami.
Powiem tak
w ostatnich dniach kilka razy już słyszałem tekst - będą nowe wybory - od poszczególnych pionków pisu. Nikt ważny tego nie mówił, ot chyba matecki i typy jego pokroju.
Zakładałem, że chodzi o budżet i typ albo się zapędził i wykrzykuje plan pisu, albo też sam uwierzył w propagandę z tv.
Dzisiaj pojawiły się wątpliwości odnośnie wyborów i sam nie wiem, co o tym sądzić. Czy przypadkiem ten marsz ma się odbyć właśnie jutro? Od kiedy wiadomo w jakim terminie izba miała wydawać decyzję?
w ostatnich dniach kilka razy już słyszałem tekst - będą nowe wybory - od poszczególnych pionków pisu
Też słyszałem kilka takich wypowiedzi. IMHO chciałby tego Kaczyński, choć za bardzo nie wiem, co miałby w ten sposób uzyskać. Z drugiej strony... to już nie jest dawny Kaczyński, który rzeczywiście jeszcze jakoś kontrolował układ figur na szachownicy.
Obstawiałbym jednak, że chodzi nie tyle o decyzje SN, ile o zablokowanie sejmu i powstrzymanie rządu przed uchwaleniem budżetu. To PiS na pewno będzie próbował zrobić. Na wszelkie możliwe sposoby. Ale może przeceniam instynkt samozachowawczy neosędziów.
Szykuje się gorący tydzień dla Hołowni. Jeśli wyjdzie z tej walki zwycięsko, bardzo zyska w oczach Polaków. Będziemy pewnie obserwowali pyskówki, blokadę mównicy, przenoszenie obrad do innej sali itp. Ciekaw jestem, czy straż marszałkowska sobie pobrudzi ręce.
Skoro referendum uznali za ważne, gdzie już od południa w dniu wyborów cała prawa strona wyła, że fałszujo bo członkowie komisji mieli w olbrzymiej ilości pytać czy karta do referendum też, to naprawdę niepojęte byłoby gdy uznali wybory za nieważne.
Z uznaniem wyborów nieważnymi przez SN jest jeden problem, kwestia winnego przeprowadzenia nieważnych wyborów. A skoro organizował je PiS to pójdzie w eter a i być może do prokuratury, ze Morawiecki zorganizował jedyne po 89 roku nieważne wybory. No to jest strzał w stopę tak ciężki, ze szkoda gadać. Do tego w PKW koalicja mogłaby urządzić dowolne czystki pod pretekstem zwolnień dyscyplinarnych.
To co mi przychodzi do głowy, to turystyczne głosowanie jako podstawa nieważności. SN orzeknie, że prawo zezwala na coś takiego w wyjątkowych sytuacjach i nie przewiduje manipulowania głosami na taką skalę. I cyk, pis bez winy.
Tylko, ze turystyczne głosowanie i jego skala są nie do wykazania bo jak odróżnić wizytę u rodziny od turystycznego głosowania? Oraz jawnie nie ma przecież zakazu głosowania poza miejscem zamieszkania.
A nawet niezależnie co powiedzą to i tak, po 89r. wszystkie wybory były ważne, gdyby te były nie ważne to koalicja może grillować Morawieckiego do woli bo kto z opinii publicznej łyknie, że to nie miało związku z rządami PiS.
Kolejną kwestią jest rekordowa frekwencja. Unieważnienie wyborów z najwyższą frekwencją w historii? Przecież ich na taczkach wywiozą. Narracja o tym jak PiS nienawidzi demokracji i tego, że ludzie poszli głosować sama się pcha do ręki.
Znowu zdrada:
https://x.com/patrykmichalski/status/1745165027986796719?s=20
A i jeszcze jedno: mignęła mi wypowiedź Mastalerka, że prezydent nie bierze pod uwagę możliwości rozwiązywania Sejmu. Mają wątpliwości co do (ewentualnych) dwóch nieobsadzonych mandatów, ale to za mało, żeby robić wcześniejsze wybory.
Z mastalerkowego na polski: zobaczyli sondaże, wypełnili zbroje brązem, pajac pojęczy, będzie pomstował i się zapowietrzał, po czym "klepnie" budżet. W odróżnieniu od żoliborskiego dziada, "pałacowi" mają jakiś minimalny kontakt z rzeczywistością, nie zrobią wyborów, bo by je przerżnęli, z kretesem:)
Jak już pisałem, Duda na wybory nie pójdzie bo nie wie czy nie skończyłoby się większości zdolną go postawić przed Trybunałem Stanu. Szansa niewielka by nie rzec szczątkowa ale po co ma ryzykować, skoro wie, że na tym nie ma szansy nic ugrać bo PiS na pewno bez tuby w postaci TVP nie zyska a jedynie może tracić?
Bantustan...
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,30579623,wielowieyska-ujawnia-jak-sledzila-kolumne-prezydencka-wycofali.html#s=BoxMMtCzol3
Według publicystki ta sytuacja pokazuje, jak bardzo Prawo i Sprawiedliwość upolityczniło Sąd Najwyższy. Zarzuciła też prof. Manowskiej hipokryzję. - Widzę, że prof. Manowska w tonie oskarżenia mówi, że polityka wkroczyła do Sądu Najwyższego. Chcę zatem powiedzieć pani profesor, że polityk przyjechał do pani do domu, żeby ustalać strategię, co [robić] w związku z kryzysem w SN. Czy tak ma wyglądać trójpodział władz? - pytała retorycznie Wielowieyska. I ubolewała, że "prof. Manowska przeszła już całkowicie na drugą stronę barykady". - To bardzo utrudnia w przyszłości osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu - podsumowała dziennikarka.
manipulito, alex, maverick, koniunktor nie widzą w tym nic dziwnego ani oburzającego - w końcu popierali i popierają antypolską partię, której członkami są przestępcy i prezydenta, których tych przestępców ukrywał. Ot, ruska mentalność.
Ktoś jakiś czas temu pytał się o sondaże, Onet opublikował jeden właśnie.
Co z niego wynika? Że jak na razie PiS utrzymuje poparcie, ale opozycja zyskuje więcej, głównie dzięki nędznemu wyniku Konfederacji - dzięki Braun, Bosak i Mentzen! Tworzenie wspólnego frontu z PiS i zabawy gaśnicą marginalizują tą partię co jest bardzo dobrą nowiną. Może to trochę wyjaśnia dlaczego otoczenie Dudy - jak zauważył lordpilot - wysyła sprzeczne sygnały.
PiS utrzymuje swój beton, ale z czasem jak będą kolejne procesy i ujawniane afery PiS z tego może się wykruszyć kilka procent. Część w kolejnych latach umrze, bo to głównie wyborcy 70+. Poza tym, najważniejsze wybory prezydenckie za 2 lata wygra nie ten kto ma największe poparcie pozytywne, ale najmniejsze negatywne i będzie miał dobrego kandydata. Do kolejnych parlamentarnych wyborów PiS raczej już nie dowiezie ok. 35%. Ja dalej stawiam, że za 4 lata PiS będzie miał ok. 20% max.
Herr Pietrus - taki wynik wkrótce po wyborach przy pełnej mobilizacji to bardzo zła nowina dla PiS. Oni liczyli na więcej, na rewolucję która zwróci im władzę - a na razie jedynie co udaje im się osiągnąć to utrzymanie poparcia. Na dodatek serio obawiałem się że ostry kurs rządu wykruszy "symetrystów" którzy wybrali go jako mniejsze od PiS zło, ale na razie wygląda na to, że elektorat to akceptuje.
Pierwszą poważną próbą będą wybory samorządowe i wtedy przekonamy się o najważniejszym - kto bardziej zmobilizuje elektorat, bo tylko fantasta mógłby uwierzyć że wyborca PiS postanowi nagle zagłosować na którąś z partii koalicyjnych, w jego przypadku można liczyć co najwyżej na to, że do urny nie pójdzie bo ilość ujawnionych afer przepali mu bezpieczniki i dojdzie do wniosku, jak przed 2015 r. że "wszyscy politycy kradnom choć Tusk najwięcej" i machnie ręką na wybory.
Choćby obrona immunitetów dwóch przestępców W. i K., twierdzenie że pierwsza prezes SN jest legalnie wybrana, zarzucanie izbie pracy że nie słucha się nie uznawanej przez większość (zdecydowaną większość) prawników izby kontroli nadzwyczajnej, stwierdzenie że pierwsza prezes może złamać prawo, decydując która izba rozpatrzy odwołanie, wydawanie wyroków bez dostępu do akt sprawy w jeden dzień jest ok:
A to tylko Bosak. Dodatkowo obrona "starych" władz mediów, wcześniej obrona CPK, Izery co jest śmieszne w świetle wałków, jakie co chwila wychodzą (prawdopodobne wycofanie się Chin z projektu Izery i ciągłe przepalanie pieniędzy w CPK - np. dzisiejsza afera z dotowaniem kościoła już po wyborach). Powiedziałbym że trochę zabawne z punktu widzenia partii, która głosiła walkę z układem "wy nie skazujecie naszych, my nie ruszamy waszych" i ma na ustach "gospodarkę" i "koniec z marnotrastwem".
Ale większość tych rzeczy nie jest kwestią bycia z PiS, tylko przeciw ustawom KO. No chyba że wychodzisz założenia że każda decyzja KO jest genialna i jak ktoś się z nimi nie zgadza, to jest już PiS-em. Bosak ma rację, ten cały burdel z przejęciem TVP i wywaleniem Wąsika czy Kamińskiego to kabaret, i nowa władza zrobiła przy tych kwestiach mnóstwo błędów. Nawet konstytucjonaliści mieli sporo wątpliwości w kwestii TVP.
Bo jeżeli np. uważacie że KO jest w tym momencie bez skazy i np. błogosławieństwo Tuska dla Bieńkiowskiej jako prezes Orlenu, to iks kurwa de. Konfa nie jest za pisem, jest po prostu opozycją i dla KO, i dla PiS.
I jak ktoś mi po raz 1236823879648923 raz zarzuci że jestem za Konfederacją, to nie, nie jestem. Nie głosowałem na nich. Po prostu patrzę trzeźwo na każdą opcję polityczną w Sejmie.
Wątpliwości w wypadku TVP można jeszcze zrozumieć bo jak ktoś silnie nie siedział w temacie temat wydaje się niejednoznaczny (ale się prawnie bronił, zwłaszcza już finalna część z postawieniem w stan likwidacji jest w 100% legitna). Ale w wypadku Kamińskiego i Wąsika? Serio? Co tutaj jest niejasnego. Tylko nie pisz, że wyrok TK, z którego nic nie wynika.
Nie. Jeśli coś jest niezgodne z prawem, jest niezgodne z prawem. KO nie jest sądem, nie jest Konstytucją, nie jest prawem. Jeżeli Adrian niezgodnie z prawem "ułaskawia" przestępców a Konfederacja temu przyklaskuje, to nie protestuje w ten sposób przeciw "ustawom KO", ale jasno i wyraźnie opowiada się po stronie partii, która przepisy łamie.
Nie jest winą KO że PiS wprowadził zamieszanie prawne, na skutek którego jedyną metodą nawigowania w sprzecznych przepisach jest słuchanie opinii większości prawników a ci - właśnie w zdecydowanej większości - wskazują że to nowa koalicja ma rację, nie PiS i wspierająca ich tutaj Konfederacja.
To Konfederacja, nie KO, za każdym razem gdy podnoszona jest kwestia audytu - podkreślam, audytu - w spółkach odpowiedzialnych za CPK i Izerę stanowczo protestuje i żąda, aby na jego czas nie ograniczać prac tych spółek. Widać pasuje im przepalanie pieniędzy z CPK na remonty kościołów i jak najdłuższe utrzymanie przez PiS nad nimi kontroli.
Od wyborów Konfederacja w zasadzie w każdej sprawie wypowiada się jak PiS, przed wyborami dogadywali się w sprawie koalicji. Owszem, to partia opozycyjna - tak jak PiS - ale jak widać powyżej, w najważniejszych kwestiach wypowiada się dokładnie tak jak oni. Wiec gdzie niby są opozycją dla PiS?
Nie, KO nie jest bez skazy, co było wiele razy wskazywane w tym wątku. Proponuję mniej "trzeźwego patrzenia", więcej czytania, bo na wątpliwości prawne np. przy przejęciu mediów zwracane było w tym wątku wielokrotnie.
,
Niech Adrian spieszy się z tym ułaskawieniem bo Kamiński bez wódki długo nie pociągnie.
No właśnie ciekawe, jak długo ego Adriana będzie ważniejsze do życia kolegi.
Ale może koledzy zagłodzą Kamińskiego w imię zasad. ;)
Wąsik podobno też na odchudzaniu.
Bukary
człowiek jest w stanie wytrzymać bez jedzenia ok. miesiąca, więc ta zabawa może się szybko nie skończyć ;)
Dla mnie, pewnym zaskoczeniem jest to, jak totalni z PiSu przegrzewają WSZYSTKIE tematy, K. i W. najświeższym przykładem. Zaskakuje mnie to, nie ze względu na moją opinię o PiS, ale... ile to ja się, przed wyborami, naczytałem, że PiS ma wszystko przebadane (sławne "mikrotargetowanie"), każdą grupę, każdą babcie i dziadka, ma idealnie sprofilowany przekaz, najlepszych ekspertów (a ci kosztują niemałe pieniądze, ale wiadomo - ze swoich Kaczor nie płacił).
Tymczasem, kiedy widzę, co ci gamonie robią ze sprawą K. i W., to dochodzę do wniosku, że NIC nie mają przebadane.
Wcześniej (dużo wcześniej) pisałem, że PiS popełnia dziś wszystkie błędy Platformy (po 2015), tylko spotęgowane. I jest to prawda, choć nie do końca, ponieważ matoły od żoliborskiego dziada idą na pełne zderzenie, ze ścianą i robią błędy, których Platforma (będąc wtedy, w największej dupie) NIGDY nie popełniała. Zresztą - żadna inna partia, nikt nie miał w swoich szeregach takich głupków, jak pisowcy.
Wszyscy wiemy czym była prokuratura Ziobry. Jak bardzo była upolityczniona, jakie "śledztwa" politykom PO, PSLu, czy Lewicy potrafiła "uszyć". W większości były to kapiszony, tylko niektóre (ciągnące się od lat) być może skończą się wyrokiem i więzieniem. Natomiast owe śledztwa, czasem (raczej sporadycznie, jak na skalę "przekrętów", o których donosił PiS) kończyły się aresztami (jak to u Ziobry - "wydobywczymi").
I teraz wyobraźcie sobie taką scenę: były premier Tusk, na tle polskiej i unijnej flagi, po angielsku, apeluje do zagranicznych instytucji, że w Polsce panuje krwawy reżim Morawieckiego i właśnie mamy, pierwszego po 1989 r. więźnia politycznego - rząd PiS zamknął, bez wyroku, w areszcie byłego ministra z jego rządu, Sławomira Nowaka.
Niewyobrażalne prawda? A tak zrobił były premier, tyle że Morawiecki. Pisze to całkowicie serio - Pinokio, na tle polskiej i unijnej flagi, "w obcych językach" donosi za granicę, że w Polsce mamy reżim Tuska i ten reżim "przymknął" Wąsika i Kamińskiego. Wąsik i Kamiński, w odróżnieniu od Nowaka dostali wyrok, zostali skazani, sąd poświadczył, że są przestępcami, bandytami.
Wyobraźcie sobie ile byłoby śmiechu, gdyby (zachowując proporcje: niewinny vs skazany), politycy PO i wyborcy koalicji koczowali pod aresztami, gdzie przyskrzyniono Nowaka albo Karpińskiego? Gdyby posłowie Platformy, próbowali się, z "interwencją poselską" dostać do aresztu :D? Gdyby Nowak albo Karpiński odstawili cyrk i zaczęli głodówkę? Gdyby rodziny Nowaka albo Karpińskiego udzielały, w telewizji, wywiadów że mężowie/ojcowie siedzą za niewinność, są więźniami politycznymi? Gdyby w internecie urządzano jakieś zbiórki, dla rodzin Nowaka i Karpińskiego?
Przecież to byłyby "jaja jak berety" :). A totalny PiS idzie w to "na pełnej", w taką właśnie narracje, nie zważając jak bardzo jest to groteskowe i jaką ludzie mają z tego "bekę" :). Przy czym broni (i to jest zasadnicza różnica) skazanych wyrokiem bandziorów.
Totalni z PiS "totalnie" nie rozumieją też, dlaczego świat się dowiedział, nic nie powiedział?
Otóż dlatego, że to jest "krindż" straszny - jakaś absurdalna obrona bandziorów, którzy nadużyli uprawnień, preparowali "dowody", fałszowali dokumentację i za to właśnie siedzą. Polacy, w większości mają z tego ubaw albo mają to centralnie w dupie, a PiS chce na "męczeństwie" tych dwóch ananasów budować kolejny "mit założycielski" :). W sytuacji, gdzie ludzie sobie robią jaja nawet z tej ich głodówki (prędzej Kamiński umrze, niż Wąsik schudnie)
Kaczyński wybrał więc (znowu) kurs na zderzenie z górą lodową, ale pytam: gdzie są doradcy? Gdzie ci eksperci, którzy mieli wszystko przebadane? Rozpierzchli się kiedy PiS przerżnął i jest odcinany od koryta? Może tutaj jest odpowiedź, na moje pytania :).
I przy każdym kolejnym skazanym pisiorze będzie taki sam cyrk. Sądy sądami, ale racja ma być po naszej stronie, a wszystko to firmuje swoim nazwiskiem prezydent, a w zasadzie p.o. prezydenta.
Gdzie ci eksperci, którzy mieli wszystko przebadane? Rozpierzchli się kiedy PiS przerżnął i jest odcinany od koryta? Może tutaj jest odpowiedź, na moje pytania :).
Nie było żadnych ekspertów. Prezesik był, jak od wielu już lat, trzymany pod kloszem i wmawiali mu, że wszystko jest zajebiście. Słynne wiece, na które wpuszczane były tylko wyselekcjonowani osoby, to jeden z przykładów. Ta partia, to jest żart ze współczesnej demokracji.
Gdzie ci eksperci, którzy mieli wszystko przebadane?
Z zewnętrznego doradztwa zrezygnowali po wyborach w 2019/2020. Wybory w 2023 to były pierwsze parlamentarne od lat, które robili sami i kierował nimi Kaczyński a nie był schowany do szafy. Porównaj narrację z 2019 a z ubiegłego roku. Ewidentnie kaczorkowi woda sodowa uderzyła do głowy i jak mu eksperci mówili, ze znowu ma się iść ukryć to ich wywalił.
Trudniej prowadzi się politykę bez dostępu do podsłuchów z Pegasusa ;)
KRRiT właśnie ułatwia likwidację mediów państwowych - nie chcą przekazać środków z abonamentów.
Z innej beczki, bo nie warte to raczej innego wątku, ale chyba rozumiem dlaczego Kamiński bawi się w głodówki i tak szybko chce wyjść z aresztu, obawia się pewnie że w każdej chwili może już nie mieć gdzie wracać:
Pierwsza w kolejce do mandatu po nim jest Monika Pawłowska. Tak, ta Monika Pawłowska. Z jednej strony mówi że jest lojalną podwładną prezesa i posłucha jego woli, aby mandatu po K. nie obsadzić, z drugiej no wiecie, wyborcy na mnie głosowali... Jakie są szanse że osoba, która już raz zdradziła, nie zrobi tego ponownie?
Bardzo ciężko pracowałam w kampanii wyborczej na ten mandat. Jeżeli wszystko odbędzie się lege artis, czyli mandaty panów Kamińskiego i Wąsika wygasną, a ja otrzymam zapytanie, czy chcę go objąć, to tak, przyjmę go. Myślę, że tego oczekują moi wyborcy — deklarowała w rozmowie z Onetem Monika Pawłowska.
^^Hahahaha. Genialny strateg :P! Wrzuciłbym ten obrazek zamyślonego Kaczyńskiego na tle szachownicy i rozstawionych pionków, ale nie pamiętam gdzie go posiałem :). Niemniej, cudnie te pionki porozstawiał :P
Podobno Prezydent nie podpisze już niczego co wyjdzie z tego Sejmu. Oznacza to że Państwo staje się dysfunkcjonalne.To jest coś niewyobrażalnego. Jesteśmy na skraju rozpadu Państwa.
I tak by nie podpisał już wcześniej.
Tylko jak widać to on PiSowi zrobi pod górkę bo dla przeciętnego Kowalskiego ciśnie się pytanie na usta: To czemu ich znowu nie ułaskawi jak mu zależy?
Inna kwestia to jeżeli prezydent nic nie podpisze to znaczy, ze nie wykonuje swojej pracy, więc po co kancelarii budżet? Po co mu doradcy i prawnicy skoro się z nimi nie konsultuje?
Nadchodzą wybory samorządowe i jak PiS utrzyma kurs na ścianę to może być naprawdę ciekawie.
Jak nie będzie podpisywał, sam się koncertowo z całym PiS podłoży. Zatrzymanie podwyżek dla nauczycieli i budżetu już mu zaszkodziło, zablokowanie innych ustaw wprowadzi masę zamieszania i konsekwencje spadną na niego, bo jak pokazały sondaże, większość polaków (w tym nawet spora część wyborców PiS i Konfederacji) albo ma gdzieś sprawę K. i W., albo wręcz popiera ich zamknięcie.
Dlatego nadal twierdzę że w końcu zacznie współpracować, ba, już ogłosił że spotka się w przyszłym tygodniu z Tuskiem. W którymś momencie będzie musiał szukać wyjścia, bo obecnie jest atakowany zarówno przez nowe władze, jak i starych sojuszników, którzy mają do niego pretensje że nie wyjmuje za nich gorących kartofli z ogniska, narażając się na odpowiedzialność karną po wygaśnięciu immunitetu. A tymczasem koniec prezydentury zbliża się coraz bardziej...
problem w tym iż wyborcy pisu widzą to całkiem inaczej, teraz jedynie co to trzeba mieć nadzieje ze ludzie z pogranicza betonu podejdą do tematu na trzeźwo i zrozumieją sytuacje, w końcu ona nie jest jakaś skomplikowana.
Konsekwencją tego moze być iż beton stężeje, ale cześć krucha odpadnie, czyli ogólnie plus.
Najgorsze jest to iż kraj będzie cierpiał na tym co się teraz dzieje. Rozumiem to iż ciężko jest pogodzić się z przegraną, nie ma co się oszukiwać swego czasu druga strona też organizowała marsze obrony konstytucji, donosiła na zachód itp. Jak wiemy nic to nie dało pis parł na przód i robił wszystko wg tego jak sobie wymyślili, nie doprowadziło to do niczego dobrego, czego konsekwencje mamy dziś.
No to czekamy na zdecydowaną krytykę ze strony Monololo na donoszenie, tak jak to krytykował wcześniej https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/andrzej-duda-rusza-z-miedzynarodowa-ofensywa-ale-wyklucza-opcje-atomowa/lxmqphk,79cfc278
https://wiadomosci.radiozet.pl/polska/polityka/morawiecki-po-angielsku-donosi-na-polske-ulica-i-zagranica-brzmi-znajomo
Przy okazji czekamy na krytykę "marszu", tym razem marszu milionerów :>
Ta współpraca — jak twierdzą źródła Onetu — ma być jednak mocno ograniczona. W przypadku nowych ustaw prezydent Duda ma stosować totalną obstrukcję. Żadna nowa ustawa ma nie zostać podpisana przez głowę państwa.
^^A za chwilę Manolito, rżnąc głupa, będzie się pytał dlaczego rządzicie rozporządzeniami?
To co odpierdala pałacowy pajac, w obecnej sytuacji, to jest po prostu ZDRADA. Czeka nas koszmarne półtora roku, zwłaszcza, że wiemy co może stać się w USA:
^^Tak sobie poczynał wielki przyjaciel pisowców podczas swojej pierwszej kadencji. Wobec dość wysokiego prawdopodobieństwa jego powrotu, każdy Polak i patriota, powtarzam KAŻDY wie, że są sprawy, co do których nawet z pisowcami i Dudą, trzeba przynajmniej próbować się dogadać. Tak, jak w poprzedniej kadencji, Tusk PUBLICZNIE ogłosił, że KO poprze pisowską ustawę o obronie ojczyzny, co później, w Sejmie się stało.
Dziś Duda i PiS nawet wobec takich zagrożeń NIE SĄ W STANIE wznieść się ponad swoją małość :/. Wolą chaos i rozpierdol, dosłownie chcą podpalić Polskę! Jak inaczej to nazwać, jeśli nie zdradą i sabotowaniem własnego państwa? Ale wojny z Polakami, nie wygrają - wytrzymaliśmy osiem lat, to damy radę jeszcze 1,5 roku (Adrian utopi pisowskiego kandydata na prezydenta, to już pewne). Oby Nam tylko potem czasu starczyło...
Zastanawia mnie jakie plany ma Adrian na samego siebie. Osobiście widząc, że skończyło się robienie grubej kreski to bym współpracował z Rządem a następnie szedł na koronnego. Duda musi sobie zdawać sprawę, że po zakończeniu swojej kadencji może być postawiony przed sądem, chociażby za ostatnie ukrywanie przestępców a z całą pewnością jest tego o wiele więcej. Na co Duda tak na prawdę liczy?
Na przejecie roli Kaczyńskiego i nietykalność wynikającą z poparcia społecznego (wiecie, ze poprowadzi PiS do wybrania następnych wyborów).
Gdzie ani na jedno ani na drugie nie ma żadnych szans, ale on w to zapewne wierzy.
Moim zdaniem to jest takie emocjonalne ADHD od ściany do ściany, pod wpływem chwili. Właściwie nic nowego.
Ja myślę, że liczy na to, co było do tej pory "jakoś się upiecze i jakoś to będzie".
Megera_
W istocie - oni wszyscy liczyli na to, ze tym razem znów będzie "gruba kreska", że tym razem Tusk i jego ekipa znów okażą się "fujarami" i gdy przyjdzie co do czego, to jeden z drugim "zatrzaśnie się w kiblu" lub "nie zdąży" na głosowanie. Widać to choćby w wywiadzie żon Wąsika i Kamińskiego - szok, "bo przecież nie tak miało być". A tu zonk - jednak czasy się zmieniły. I bardzo dobrze - tego oczekują wyborcy Koalicji Demokratycznej vel. Koalicji 15 Października, więc tym razem Tusk i jego ekipa nie mogą pokpić sprawy.
Moim zdaniem koniec końców Adrian zmięknie zarówno ws. ułaskawienia swoich kumpli, jak i ws. potencjalnego wetowania ustaw. Całe pisiorskie środowisko jest mocne tylko w gębie, a gdy przychodzi co do czego, to miękną i tchórzą.
Z ciekawostek do dyskusji wróciło trochę wątpliwe prawnie (zdanie podzielone) ale za do w duchu demokracji urządzenie referendum z propozycją skrócenia kadencji prezydenta za pomocą ogólnokrajowego referendum. W sumie jakby to połączyć z referendum w sprawach obyczajowych (aborcja, związki partnerskie itd.) to by frekwencja była pewna, ale i bez tego byłaby szansa na wiążące referendum.
Inna kwestia, że z jednej strony takiej procedury odwołania nie przewiduje wprost konstytucja, ale też nie zakazuje a referenda mogą dotyczyć wszystkiego.
Inne dość ciekawe rozwiązanie to silna gra na rozbicie PiS na pół tak by zyskać kogoś kto jednak za Trybunałem Stanu zagłosuje. A jak to zrobić? Postawić zarzuty tylu politykom PiS ilu legalnie się da najlepiej w sprawach uzasadniających areszt. Jest szansa, ze płotki spanikują.
Mówicie, że pis nie będzie tak głupi żeby robić nowe wybory, ale proponujecie referendum? Nikt tego nie zaryzykuje bo szanse na powodzenie czegoś takiego są znikome - najpierw trzeba ludzi przekonać żeby iść a nie oszukujmy się, ostatnie wybory były ewenementem. Ja np. na takie referendum bym nie poszedł no bo i bez przesady. Po drugi jak sam piszesz prawnie ZNOWU byłoby to rozwiązanie wątpliwe, co tylko doprowadziłoby do dalszych sporów i kwików.
Robić swoje, prowadzić postępowania, stawiać zarzuty, zdejmować immunitety.
Stąd pomysł połączenia go z sprawami światopoglądowymi. Gwarantowałoby to frekwencję. Oczywiście by było prawilnie można karty liczyć osobno by można było przyjąć kartę a ale nie b. Ale tak to opcja atomowa, pod tytułem, ze andrju będzie paraliżował funkcjonowanie państwa polskiego trwale i bez przerwy przez jakiś miesiąc co najmniej.
Tak jak w sumie przypuszczałem ten powrót do "praworządności" od początku oznacza wprost szukanie kolejnych kruczków prawnych żeby dorwać się do pełni władzy.
Samo sugerowanie możliwości odwołania prezydenta w referendum jest już przekroczeniem jakichkolwiek granic i sprowadzeniem Polski do poziomu jakiejś bananowej republiki.
Prezydent zapowiedział, ze nie będzie nic robić i ma Polskę gdzieś. To co sugerujesz zrobić w takim wypadku gdy dotrzyma słowa? Zamknąć kraj do końca kadencji?
Jasne, ze będą próbowali sie dogadać, znajdować legalne drogi, ale jeżeli Duda walnie focha i pójdzie ścieżką obstrukcji działania państwa, czyli jawnej zdrady, to co sugerujesz zrobić?
Rozumiem blokowanie ustaw światopoglądowych czy zmian w prawie, ale wszystko? Oznacza to też ustawy potrzebne do codziennego funkcjonowania państwa.
Referendum ws. odwołania Prezydenta RP to głupi, zły i szkodliwy pomysł, który nigdy nie powinien być na poważnie dyskutowany. Nie zgadzam się z taką interpretacją, że Prezydenta RP można odwołać w drodze referendum i sam bym krytykował obecną i każdą inną władzę, gdyby chciała przeprowadzić referendum w takiej sprawie.
Jest Adrian - trudno, trzeba się pomęczyć z nim jeszcze przez 1,5 roku i w wyborach prezydenckich w 2025 r. wystawić takiego kandydata, który (raczej dopiero w II turze) przekona do siebie większość wyborców, jednocześnie wskazując, że każdy kolejny kandydat PiS jest zagrożeniem dla polskiej racji stanu i w razie każdego innego PiS-owca na stanowisku Prezydenta RP, chaos w państwie będzie trwać i będzie się pogłębiać, a chaosem w Polsce - poza partią PiS - jest zainteresowany jeden kraj - Rosja.
Ależ to jest bardzo wątpliwej jakoś pomysł. Stąd jest rozważany tylko jako opcja atomowa na wypadek totalnej obstrukcji państwa przez Dudę połączonej z niewykonywaniem swoich obowiązków.
Ale każde inne rozwiązanie, które zadziała jest lepsze, to wiadomo.
Jeżeli Adrian się zaprze i nic nie będzie podpisywał, za chwilę podstawią mu pod nos ustawę medialną, co do której deklarował, że na nią czeka i chce współpracować z rządem. I znowu szach mat.
Prezydent zapowiedział, ze nie będzie nic robić i ma Polskę gdzieś. To co sugerujesz zrobić w takim wypadku gdy dotrzyma słowa? Zamknąć kraj do końca kadencji?
Nic, to ciągle demokratycznie wybrany prezydent i większość ma obowiązek się z nim dogadywać do końca jego kadencji. To że obecna większość od początku idzie na zwarcie z prezydentem to jest problem tylko i wyłącznie tej większości.
Jasne, ze będą próbowali sie dogadać, znajdować legalne drogi
Chyba sobie jaja robisz.
Rozumiem blokowanie ustaw światopoglądowych czy zmian w prawie, ale wszystko? Oznacza to też ustawy potrzebne do codziennego funkcjonowania państwa.
No to może trzeba było nie kombinować od początku kadencji jak kompetencje prezydenta ominąć i zmarginalizować (choćby media publiczne) tylko próbować współpracować. Teraz jest jak jest, obecna większość sama sobie zapewniła taką postawę Dudy i musi wypić co nawarzyła.
Połączenie ze sprawami obyczajowymi nie pomoże, bo PiS zaraz zacznie kampanię aby na referendum właśnie nie pójść, słusznie podkreślając że poprzednie zaliczyło klapę z tego właśnie powodu.
Moim zdaniem byłby to błąd i to z dwóch powodów: po pierwsze szansę na ważność są minimalne, po drugie otworzyłoby to kolejną puszkę pandory w postaci odwoływania prezydenta po każdych wyborach poprzez referenda. Zbyt dużo puszek już otwartych, lepiej tą zostawić zabitą gwoździami.
Jak już coś robić, to po prostu ograniczyć mu budżet, skoro nic nie ma zamiaru robić i zacząć grilować groźbą postępowania karnego po wygaśnięciu immunitetu. Duda to prosty człowiek, chce pojechać na narty a nie zajmować się polityką. No i jakieś fajnie stanowisko nie wymagające zbyt wiele odpowiedzialności poza granicami kraju w 2025 przytulić.
Czyli mamy puszczać przestępców wolno i dać dalej kraść bo tak? Ty chyba kpisz. Państwo musi działać i już. PiS przegrał wybory to prezydent musi się dostosować do woli narodu a nie naród do woli prezesa. Politycy są wykonawcami woli narodu a nie swojego szefa.
I teraz nie chodzi o to, że Duda ma grać jak mu rząd każe, ale czym innym jest rozsądna krytyka i nagłaśnianie rzeczy niejasnych a czym innym obstrukcja państwa bo moja opcja przegrała wybory to foch.
JohnDoe
mój ulubiony krejzolu, co ty opowiadasz? :)
To że obecna większość od początku idzie na zwarcie z prezydentem to jest problem tylko i wyłącznie tej większości.
Teraz jest jak jest, obecna większość sama sobie zapewniła taką postawę Dudy i musi wypić co nawarzyła.
Obecna większość jest odzwierciedleniem głosu ludu, to się nazywa demokracja.
W 2020 roku siły polityczne były rozłożone zupełnie inaczej, stąd taki a nie inny prezydent. Wydaje mi się, że mało kto pamięta, że polityka jest bardzo dynamiczna (przecież nie tylko w Polsce), tymczasem (i popraw, jeśli się mylę) interpretuję twoje słowa jako "choćby skały srały, trzeba popierać prezydenta, bo tak zdecydowano, nieważne, że prawie 4 lata temu".
W ogóle, czy nie wydaje ci się absurdalne stawianie jakichkolwiek zarzutów WIĘKSZOŚCI? To co ma być decyzyjne w końcu - demokratyczna większość aktualna, czy hołubienie wyborom sprzed prawie 4 lat?
EDIT
No właśnie, elathir to dobrze ujął. Prezydent musi się dostosować do woli narodu. Ale chyba wszystkim się zapomniało, jak to powinno działać, i teraz mamy Andrzeja Krula Słońce.
Edit - bo chyba to było jednak do Johna :D
Czyli mamy puszczać przestępców wolno i dać dalej kraść bo tak?
Czyli większość rządząca ma respektować prawo a nie robić na rympał to co im się podoba. Nie przejmiemy mediów ustawą medialną na naszych warunkach? To se przepchniemy kolanem uchwałą żeby prezydent nie mógł zawetować.
Uznajemy se że ułaskawienie prezydenckie nie ma mocy bo tak, a jak jakiś profesor prawa w mediach publicznych spróbuje powiedzieć że jest inaczej to mu się wyłączy mikrofon i gitara. To jest już Białoruś pełną gębą.
Państwo musi działać i już. PiS przegrał wybory to prezydent musi się dostosować do woli narodu a nie naród do woli prezesa.
To działa w dwie strony. A prezydent to został wybrany czyją wolą? To że PiS przegrał te wybory parlamentarne nie unieważnia poprzednich wyborów prezydenckich. Duda został tak samo wybrany na swój urząd jak obecna większość parlamentarna i ta większość też ma obowiązek wolę narodu uszanować.
Politycy są wykonawcami woli narodu a nie swojego szefa.
Dokładnie, dotyczy to także obecnej większości.
Żadnego referendum. Tą żabę (Dudę) trzeba połknąć, do końca. Nawet przy totalnej obstrukcji tego pajaca Polska się przez 1,5 roku nie zawali. Będzie ciężko, ale damy radę. Sporo rzeczy można ogarnąć rozporządzeniami. Tu i ówdzie pojedzie się po bandzie i tyle. Jeśli Duda wybrał ścieżkę zdrady, totalnego skompromitowania PiS i pisowskiego kandydata, to trudno, jego wybór. Owszem trzeba próbować się dogadać, ale jak baran się uprze, to przecież nie przeskoczymy tego.
Robić swoje.
Procedować, w normalnym trybie, z konsultacjami.
A potem, po zatwierdzeniu przez Senat, niech to normalnie ląduje na biurku Dudy.
Wiadomo, że gość NIE POZWOLI naprawić sądownictwa, nie da zgody na aborcję i związki partnerskie, to jasne. Nie pozwoli zreformować polskiej szkoły czy służby zdrowia.
Natomiast nie tylko z tego będzie się tłumaczył, za chwilę na JEGO KONTO (i przy okazji PiS, o czym za chwilę) pójdzie też uwalanie przepisów, które z chęcią by przywitał także pisowski elektorat, takich jak, np.
- "babciowe"
- przerwa w płaceniu ZUS
- nowy program mieszkaniowy (KO, ale też tanie mieszkania na wynajem Lewicy)
- wyższa kwota wolna od podatku
- dotacje na modernizacje ogrzewania, etc.
^^Jest tego oczywiście dużo więcej, wybrałem "piątkę", która nie jest kontrowersyjna. Każdy pewnie ma coś, na co czeka. Ja wstrzymałem się np. z fotowoltaiką, czekam na korzystniejsze przepisy (co już zapowiedziała Henning-Kłoska), te wprowadzone przez PiS są koszmarne.
Więc Duda, sukcesywnie uwalając zmiany, za którymi głosowali Polacy, za chwilę może mieć tłumy tych właśnie, niezadowolonych, Polaków z pytaniem (wersja bez wulgaryzmów): "O co ci, oszołomie, chodzi?"
Każda zawetowana przez pajaca ustawa wróci do Sejmu i tam, Koalicja 15.X, za każdym razem powinna podejmować próbę odrzucenia veta.
Niech się pisiory i konfiarze ("wolnościowcy" -LOL :D) tłumaczą, dlaczego tak im przeszkadza, żeby ludzie mogli żyć tak jak chcą i z kim chcą (związki partnerskie)? Dlaczego ich tak boli, że starszy pan, Kowalski Jan miałby dostać dopłatę na wymianę ogrzewania (termomodernizacja)? Dlaczego nie chcą zgodzić się żeby lokalny mikroprzedsiębiorca, który jakoś tam przędzie, ale kokosów nie ma, mógł przez jeden miesiąc urlopować od ZUSu? Dlaczego nie chcą żeby Polakom więcej pieniędzy zostawało w portfelu (kwota wolna)?
I tak dalej i tak dalej - każda zawetowana ustawa, jedna po drugiej. Jak pisiory będą twardo podtrzymywać każde, nawet najbardziej bezsensowne veto Dudy, to zaczną tonąć w sondażach, bo pewne rzeczy będzie trudno wytłumaczyć nawet własnemu elektoratowi.
Ta totalna obstrukcja, totalnego prezydenta i totalnej opozycji niewątpliwie Polsce i Polakom zaszkodzi. Ale Dudę i tych pisowskich durni po prostu zmiecie!
Czyli większość rządząca ma respektować prawo a nie robić na rympał to co im się podoba.
W sprawie obu skazanych to właśnie zrobiła. Respektuje wyrok sądu i o to bulwers ma Duda nie o TVP tak bardzo (bo tam sam się wpakował na minę i stan likwidacji jest już niepodważalnie legalny dzięki jego decyzji).
Uznajemy se że ułaskawienie prezydenckie nie ma mocy bo tak
Wyrok SN jest jednoznaczny, nie było w mocy.
A prezydent to został wybrany czyją wolą?
Ludzi, ale prawie 4 lata temu. On nie jest politykiem partyjnym, a przynajmniej nie powinien być, więc powinien stać po stronie większości narodu a nie elektoratu partii matki. Jak nie potrafi wznieść się ponad partyjne interesiki to niech zrezygnuje lepiej. I jeszcze o ile twarde stanowisko w kwestii TVP da się obronić, tak w kwestii skazańców gdzie od ręki może ich ułaskawić ale czemu tego nie robi? Bo interes partii matki wymaga inaczej.
Dokładnie, dotyczy to także obecnej większości.
I to robią, wyborcy oczekiwali rozliczeń. Zresztą w tym wątku pojawił się sondaż w sprawie Wąsika i Kamińskiego.
Ps. co do reszta, ja nie popieram idei referendum, ja tylko piszę, że taki pomysł powrócił. Sam twierdzę, ze to jest najgorsze wyjście tylko na sytuację gdy absolutnie nie będzie żadnej innej opcji by utrzymać działanie państwa, a wierzę że się znajdą inne rozwiązania.
Obecna większość jest odzwierciedleniem głosu ludu, to się nazywa demokracja.
Popraw mnie jeśli się mylę ale prezydent został wybrany w ramach tej samej demokracji, wolą ludu w demokratycznych wyborach.
tymczasem (i popraw, jeśli się mylę) interpretuję twoje słowa jako "choćby skały srały, trzeba popierać prezydenta, bo tak zdecydowano, nieważne, że prawie 4 lata temu".
Zawsze byłem i jestem bardzo daleki od popierania Andrzeja Dudy. Ale wiem tyle że jeśli większość wygrywająca wybory daje sobie prawo żeby w ogóle myśleć o pozbawieniu stanowiska lub marginalizowaniu roli legalnie, demokratycznie wybranego prezydenta to idziemy w stronę totalitaryzmu i nie ma to nic wspólnego z demokracją.
W ogóle, czy nie wydaje ci się absurdalne stawianie jakichkolwiek zarzutów WIĘKSZOŚCI? To co ma być decyzyjne w końcu - demokratyczna większość aktualna, czy hołubienie wyborom sprzed prawie 4 lat?
Kadencja prezydenta trwa 5 lat i koniec kropka. To tak nie działa że jeśli w międzyczasie wybory parlamentarne wygra nieprzychylna mu większość to reszta jego kadencji jest nieważna.
Dokładnie jak powiedział lordpilot - robić swoje, Duda cały czas "pracuje" na pogłębienie problemów PiS przy najbliższych wyborach.
Eskalowanie do referendum zachowałbym na naprawdę kryzysową sytuację, jakby np. postanowił ogłosić że z powodu "łamania" Konstrytucji przez obecną władzę powołuje bez żadnego trybu nowy "rząd ocalenia narodowego" z Kaczką czy Pinokio na czele, albo alternatywny parlament, albo coś równie głupiego. Z wetem Adriana da się żyć, zwłaszcza że za niecałe dwa lata i tak będzie można przewietrzyć pałac z zapaszku, jaki po nim pozostał. Kompletnie legalnie.
To nowa władza dąży do konfrontacji? Ty to masz poczucie humoru.
Pamiętajcie! Konfa i Dżon Szetsotszesdziesiatszesciatow absolutnie nie są za PiS, PiS PO JEDNO ZŁO!
John
prezydent został wybrany w ramach tej samej demokracji, wolą ludu w demokratycznych wyborach.
Oczywiście, że tak. 4 lata temu. Dlatego pisałam o "dynamice" - nastroje społeczne zmieniają się szybciej, niż co 5 lat, i widzimy to przecież choćby na przykładzie Stanów, czy Niderlandów nawet.
Ale wiem tyle że jeśli większość wygrywająca wybory daje sobie prawo żeby w ogóle myśleć o pozbawieniu stanowiska lub marginalizowaniu roli legalnie
Jest to, oczywiście, przesadne i niewłaściwe, zresztą ja w ogóle nie odnosiłam się do koncepcji jakiegoś tam referendum - IMHO to zwykła głupota i pojedynek na to, kto ma większego pindola/kto rzuci bardziej absurdalne "wyzwanie".
Skupiając się jednak na tym, co (podobno) zamierza promować Andrzej (czyli wetowanie wszystkiego jak leci) - oceniam ten kurs jako wybitnie infantylny, "na złość babci odmrożę sobie uszy".
jeśli w międzyczasie wybory parlamentarne wygra nieprzychylna mu większość to reszta jego kadencji jest nieważna
Jest ważna, ale warto przypomnieć, że pełnienie funkcji prezydenta RP powinno się wiązać ze słuchaniem woli ludu, a nie bycia podnóżkiem Jarosława. I tu niestety doszło do bardzo jaskrawego zdemaskowania. Duda jest prezydentem PiSu, a nie wszystkich Polaków.
To nowa władza dąży do konfrontacji? Ty to masz poczucie humoru.
No cóż, trzeba mieć łeb bardzo głęboko w dupie (i to chyba Tuskowej) żeby tego nie widzieć. W żadnej sprawie do tej pory nie było najmniejszych prób mediacji z prezydentem, we wszystkich ważnych kwestiach były próby naciągnięcia (lub wręcz złamania) prawa żeby tylko kompetencje Dudy ominąć. W najlepszym wypadku były próby połączenia rzeczy kontrowersyjnych które chcemy przepchnąć z faktycznie potrzebnymi (przykładowo wiatraki z zamrożeniem cen energii).
Pamiętajcie! Konfa i Dżon Szetsotszesdziesiatszesciatow absolutnie nie są za PiS, PiS PO JEDNO ZŁO!
Ech Pietrek, Pietrek ta twoja obsesja robi się już naprawdę pocieszna :). Powiedz mi, czy ci wszyscy pisowcy których widzisz są teraz z tobą w pokoju? To jest dokładnie to co pisałem ci kilka dni temu, choćbym napisał wprost że w żaden sposób nie popieram obecnego prezydenta ani jego opcji politycznej, że przeszkadzają mi jedynie bardzo niebezpieczne dla ustroju państwa praktyki zbliżające nas do totalitaryzmu to ty i tak będziesz truł dupę :).
Nie dociera do ciebie że można nie popierać PiSu I jednocześnie nie być wpatrzonym w Tuska?
No chyba nie dociera :).
Skupiając się jednak na tym, co (podobno) zamierza promować Andrzej (czyli wetowanie wszystkiego jak leci) - oceniam ten kurs jako wybitnie infantylny, "na złość babci odmrożę sobie uszy".
Oczywiście że to głupie i infantylne, jeśli faktycznie to zrobi to strzeli już nawet nie w kolano a w łeb nie tylko sobie ale i swojemu środowisku politycznemu, tylko że w takich przypadkach większość ma obowiązek negocjować albo z nim albo z sejmową opozycją w celu uzyskania poparcia dla odrzucenia weta, a nie szukać opcji usunięcia prezydenta przed terminem.
John
większość ma obowiązek negocjować albo z nim albo z sejmową opozycją
Ten obowiązek jest jakoś określony prawnie, czy tylko tak się droczymy?
Nie wiem jak ty, ja lubię powtarzać, że "nie negocjuję z terrorystami" ;)
W żadnej sprawie do tej pory nie było najmniejszych prób mediacji z prezydentem
Bo może nikomu już się nie chce dyskutować z pajacem? O którym a priori wiadomo, że poprze swoją bandę, plując jednocześnie na zwykłych obywateli?
Ten obowiązek jest jakoś określony prawnie, czy tylko tak się droczymy?
Oczywiście, polskie prawo dokładnie określa ilu posłów potrzebujesz żeby przepchnąć ustawę a ilu żeby odrzucić weto prezydenta. Jeśli nie masz większości pozwalającej odrzucić weto to albo negocjujesz z prezydentem żeby go nie było albo szukasz dodatkowych głosów na opozycji.
Bo może nikomu już się nie chce dyskutować z pajacem? O którym a priori wiadomo, że poprze swoją bandę, plując jednocześnie na zwykłych obywateli?
A nie uważasz że taki foch jest równie infantylny jak ten prezydencki?
Jak nie było negocjacji?
Były spotkania. W sprawie choćby Wąsika i Kamińskiego spotkał się z nim Hołownia, ale prezydent miał się upierać, ze albo sejm/rząd złamie prawo i uzna jego plan albo foch i będzie blokował jak leci.
Było spotkanie w sprawie mediów, ale Duda zapowiedział, że zawetuje ustawy, które doprowadzą do zmiany władzy w mediach publicznych.
Próby były ale z kimś kto stwierdza albo jego albo wojna nie da się negocjować.
A możesz podesłać jakieś linki do artykułów o tych negocjacjach, bo ja szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę, może mi coś umknęło, ale pewnie jakiś ślad medialny po tych negocjacjach został.
Jakoś zawsze umykają ci wydarzenia niewygodne dla twojej narracji.
John
polskie prawo dokładnie określa ilu posłów potrzebujesz żeby przepchnąć ustawę a ilu żeby odrzucić weto prezydenta
Ok, ale ja nie pytałam o matematykę sejmową, tylko czy jest jakieś takie nadrzędne prawo, że sejm/rząd Z MARSZU musi respektować widzimisię prezydenta.
Chyba nie ma takiego paragrafu, dlatego też napisałam wcześniej, że Andrzej się kwalifikuje do bycia "królem słońce". Bo poza wszelką matematyką, zaczynam się obawiać, że dla wielu ludzi to jest w pełni zrozumiałe i akceptowane - "co prezydent każe, sługa musi" - tak tylko nieśmiało wspominam, że nie żyjemy w takim ustroju...
A nie uważasz że taki foch jest równie infantylny jak ten prezydencki?
Szczerze mówiąc nie, nie uważam. IMHO to nie jest foch, tylko "sprawne zarządzanie energią".
Po co KO ma się bratać, szukać kompromisów, dialogu, skoro to wszystko będzie jak o kant dupy potłuc?
Mam nawet przykład z mikrośrodowiska, w mikroskali:
zobacz, John, my tu sobie dyskutujemy. Mamy zupełnie odmienne zdania, ale się nie obrażamy nawzajem. Za moment może wlecieć twój kolega Maverick i znowu mnie zwyzywać od tępych pał. Czy sądzisz, że będę chciała z nim wówczas "mediować"? :D
Generalnie, warto wiedzieć z kim się idzie na dialog. Czasem dialog wystarczy, a czasem nie, i wtedy to już tylko napalm.
Zabawne że podesłałeś te akurat artykuły, innych nie było?
Bo z pierwszego to akurat wynika nie to że rządzący podjęli jakieś negocjacje z prezydentem, tylko że to prezydent wystosował zaproszenie na spotkanie na które Hołownia przyszedł po to żeby powiedzieć że nie ustąpi ze swojego stanowiska nawet o milimetr.
Drugi artykuł mówi zaś o rzekomych negocjacjach z prezydentem, szkoda tylko że miały się one niby odbywać już PO przegłosowaniu tej niesławnej uchwały którą głosowano właśnie po to żeby nie musieć się z Dudą konsultować. No to rzeczywiście, przekonałeś mnie jak nic XD.
Ok, ale ja nie pytałam o matematykę sejmową, tylko czy jest jakieś takie nadrzędne prawo, że sejm/rząd Z MARSZU musi respektować widzimisię prezydenta.
No tak, prezydenckie weto to jego widzimisię i jeśli sejm nie ma większości do tego żeby weto odrzucić to ustawa nie wchodzi w życie.
Dulce jesus, co ja czytam
Trójpodział władzy jest właśnie po to, aby organy kontrolowały się wzajemnie. Intencją całości jest to, żeby się ze sobą nie zgadzać. Twierdzenie, że prezydenta należałoby z powodu realizowania swoich uprawnień odsunąć od sprawowania urzędu to jakiś irracjonalny zamysł. Należy znaleźć albo wprowadzić rozwiązania na przyszłość, które takie zachowania prezydenta by ukracały, nie wywalać go z urzędu. Niestety nikt nie przewidział, że do władzy dorwą się aż takie pacany, a w pałacu będzie dziecko.
Nie przejmiemy mediów ustawą medialną na naszych warunkach? To se przepchniemy kolanem uchwałą żeby prezydent nie mógł zawetować.
Błagam, pisanie, że coś zostało zrobionę uchwałą sejmu pokazuje, że nie ma się absolutnie zielonego pojęcia o tym, o czym próbuje się dyskutować.
No cóż, trzeba mieć łeb bardzo głęboko w dupie (i to chyba Tuskowej) żeby tego nie widzieć. W żadnej sprawie do tej pory nie było najmniejszych prób mediacji z prezydentem, we wszystkich ważnych kwestiach były próby naciągnięcia (lub wręcz złamania) prawa żeby tylko kompetencje Dudy ominąć.
a JD to wie, bo siedzi głęboko w sejmowych ławach i ma info z pierwszej ręki.
Najpierw twierdzisz, ze nie było rozmów. Jak ci wrzuciłem losowe dwa artykuły, bo jest ich masa, to się czepiasz, że no niby były ale nie wyglądały tak jak twoim zdaniem powinny. A wyglądały jak się można spodziewać, prezydent się uparł na łamanie prawa i już.
niesławnej uchwały którą głosowano właśnie po to żeby nie musieć się z Dudą konsultować
Nie, ona była po to by wybić Dudzie powód do torpedowania prac i by opłacało mu się pójść na kompromis.
Każda opcja inna niż słuchanie co każe Kaczyński jest według ciebie tą złą i już.
Przestań pierniczyć farmazony bo udajesz teraz 40 letnią dziewicę która wierzy w każde słowo które mówi ten miły pan. To jest polityka, jeśli ktoś faktycznie chce negocjować i dyskutować to robi to przed podjęciem jakichkolwiek kroków, jeśli robi to później to jest to jedynie pozorowanie mające na celu uspokoić co bardziej racjonalnych, mniej fanatycznych wyborców. Tusk chciał media to je sobie wziął, siłą i na rympał a dopiero potem zaczął udawać że coś tam będzie negocjował z Dudą.
Oczywistym jest że nie chciał negocjacji przed faktem bo to musiałyby być faktyczne negocjacje, a teraz? Jak reżimówka nadaje pełną parą, to co Duda może zrobić? Może se zawetować, rządzącym będzie to nawet na rękę w tej konkretnej kwestii. To gdzie tu pole do negocjacji?
John
Skarbie, a przypomnij, jak to się stało, że przez ostatnich 8 lat PiS sterował telewizją publiczną? Tam oczywiście nic nie było " na rympał"? :)
Nic nowego - jak zwykle wszystko, co kiedyś miało jakąkolwiek wartość, prymitywizują i sprowadzają do poziomu obsikanego murku przy monopolowym.
Jedyny plus w tej całej sytuacji, że teraz tuby nie mają. Niech sobie tam płaczą w tej swojej sieci ze swoimi fanatykami :)
Niech przeczyta instrukcję a jeśli nie rozumie to będąc dyrektorką w Głównym Inspektoracie Sanitarnym co ona tam robi?
A zajmuje się m.in. nadzorem nad polityką dotyczącą substancji chemicznych i ich mieszanin, detergentów, produktów biobójczych, produktów kosmetycznych, niektórych substancji wykorzystywanych do produkcji narkotyków oraz nowych substancji psychoaktywnych.
Serio?
Baba w piecu nie umie rozhajcować, DRAMA :P
Niech sobie "piecowego" zatrudni.
Szybko PiS o rodzinach przestępców zapomniał skoro życiowo nieogarniętej dyrektor nie jest w stanie podesłać fachowca.
Pomijam fakt, że większość ubezpieczalni oferuje w pakiecie pomoc fachowca :)
A zbiórki nie wypaliły ;)
https://www.fakt.pl/polityka/pis-organizuje-zbiorke-dla-rodziny-kaminskiego-i-wasika/7srvy5k
PS
@Hajle Selasje
Czyżby kandydatka na nową europosłankę?
Raczej na "blondynkę roku" choć to dopiero początek stycznia i konkurencja będzie duża...
To w ramach datków w intencji bezwypadkowych lotów? Coś jak wydawanie pieniędzy z funduszu sprawiedliwości na garnki dla kół gospodyń wiejskich, żeby gospodynie nie zeszły na drogę przestępczą?
Na co idą pieniądze z CPK? Okazuje się, że np. na remonty kościołów. Proboszcz jednej z parafii na terenie, w pobliżu którego ma powstać wielkie lotnisko, pochwalił się "zasponsorowaniem" remontu ołtarzy.
Pewnie budowę CPK tak jak energetykę i inne strategiczne polskie rzeczy PiS powierzył Bogu, Matce Boskiej i pierdylionowi świętych od niczego.
Tak na wszelki wypadek aby te przekręty nigdy się nie wydały...
Dlatego audyt - wbrew temu co mówi PiS i Konfederacja - jest konieczny jak najszybciej, nawet jeśli oznaczać to będzie wstrzymanie na jego czas działania spółki.
Co zabawne, nowa władza próbowała zrobić to tak, jak sugerował mianolito, bez siłowego wejścia ale dogadując się. Były spotkania, rozmowy, prośby aby zastopować rozdawanie pieniędzy i... PiS jak widać uznał że to oznaka słabości i można wrócić do "sponsorowania" znajomych na lewi i prawo za państwową (czyli ich zdaniem niczyją) kasę.
Tutaj trzeba ich oderwać od koryta zdecydowanie, a mrzonki o dogadywaniu się traktować na równi z bajkami.
To nie jest tak.
Spolki inwestujace wrzucaja takie rzeczy w koszty. Plus dodatkowe inwestycje maja na celu oblaskawienie mieszkancow, aby ci nie stekali przed organami i nie robili problemow. Np miejsca parkingowe, chodniki itd
Mam jednak ogromne wątpliwości, czy takie rzeczy powinna robic spółka panstwowa.
Sytuacja była jasna - mieli się wstrzymać od wydawania pieniędzy w taki sposób. Nie dlatego że nie powinni dbać o PR, ale ponieważ były wyraźne wątpliwości, czy środki te faktycznie są wydawane na PR czy też po prostu na wspieranie lokalnych interesików - łącznie z interesami korporacji z Watykanu. Nie mówiąc o tym że inwestowanie w poprawę wizerunku teraz nie ma większego sensu gdy nie wiadomo nawet, czy projekt będzie kontynuowany a jeśli tak, czy jego założenia poważnie się nie zmienią.
Zignorowali jednak próbę "dogadania się"
No jeszcze pozew PiS grozi od Jerzego Janiszewskiego.
Hehe, Czarnkowi wypada przypomnieć --->
Komu nie chce się oglądać - wybrany cytat w ramach teorii spiskowych i haków na PAD:
Można być bardzo dobrym kandydatem na urząd Prezydenta (...) można nie mieć kompetencji które są potrzebne do sprawowania ważnych politycznie funkcji czyli nie mieć talentu politycznego i być może my snujemy jakieś wizje, że to są tam jakieś zagrywki polityczne a być może Pan Prezydent to nie jest dla niego zajęcie. No po prostu.
I też to brzmi jak opcja jak najbardziej prawdopodobna patrząc bo błędach jakie popełnia.
Póki za PiS miał tylko podpisywać co mu podadzą i się ładnie uśmiechać na spotkaniach to sobie radził z punktu widzenia większości i temu wyrwał drugą kadencję. Ale jak przyszło do konieczności realnych działań i podejmowania decyzji to się wyłożył po całości.
Prezydent zamierza wetować dokumentnie wszystko, co wyjdzie od rządu.
Podobno wykluczają opcję "atomową".
No okej.
Wydaje mi się jednak, że elektorat niekoniecznie może chcieć się poświęcać dla dwóch bandytów. Myślę, że on się tym jednak zakiwa, zwłaszcza, jak do ludzi zacznie docierać, że wetuje korzystne dla nich programy, np. podwyżki.
A Republice brakuje zasięgów, żeby to tak mądrze wytłumaczyć, jak niegdyś tłumaczyło TVP info.
Zatem grunt pod następne wybory prezydenckie, dla PiSu wygląda tak, jakby właśnie wjechał tam buldozer.
Mimo wszystko, to będzie trudne półtora roku. Pozostaną głównie rozporządzenia i czekanie?
Czyżby dziś Policja stanie na wysokości zadania i raz na zawsze ogarnie (po ośmiu latach) temat Narodowców?
Dokładnie
Teraz kaczka będzie wysyłał pionki z "interwencją poselską" po całym kraju?
Ojej, teraz będzie ciężko codziennie jeździć z "interwencjami poselskimi" - daleko to od Nowogrodzkiej i tak jakoś niemedialnie...
Do tego Wąsik i Kamiński nie będą mogli nawzajem się dopingować w prowadzeniu głodówki, więc bukmacherzy mogliby przyjmować zakłady, który z nich prędzej wymięknie.
Za tydzień w ramach afer PiS nikt nie będzie pamiętał.
Sytuacja jest dynamiczna
Każdy dzień przynosi wiadomości jak PiS okradał Polaków z ich pracy i dorobku...
Widzę, że o tym pisaliście, ale dopiero teraz przeczytałem, że ten pajac zamierza wetować wszystkie ustawy rządu.
Już dwa dni temu użyłem słowa "niewiarygodne", gdy Duda udzielił azylu przestępcom. Dziś znowu muszę:
NIEWIARYGODNE
Na miejscu prezydenta zasiadł jakiś dzieciak, który kosztem Polaków zamierza głaskać własne ego i ukrywać własne błędy. Przecież to jest mentalność przedszkolaka z piaskownicy.
Trzeba będzie półtora roku obserwować gnicie tych bandytów. Ale dzięki temu już nie wrócą w obecnej formie. Duda będzie grabarzem PiS-u. A myślałem, że to rola, która przypadnie Kaczyńskiemu.
Teraz koalicja powinna, "na pełnej", iść w ustawy typu: "zdrowie, uroda i bogactwo dla każdego".
Przecież wizerunkowo i reputacyjnie, wetowanie tego będzie za każdym razem kotwicą w plecy. Za każdym razem będzie to przecież nagłośnione, że "prezydent pieniędzy nie daje".
A kto się połapie w tych wszystkich konfliktach prawnych. PiS przecież zwalczał takie tematy przez 8 lat i ludzie mieli się za bardzo nie interesować. I tak było. I tak będzie.
Wystarczy, że teraz jako pierwsze rząd Tuska przegłosuje ustawy nie budzące kontrowersji, a dające przywileje konkretnym grupom - jak te dotyczące wakacji zusowskich, podwyżek, kwoty wolnej od podatku, babciowego itp.
Duda albo podpisze znowu robiąc sobie z gęby cholewę albo dokona jeszcze większego samozaorania egoistycznie blokując pieniądze także dla własnego elektoratu.
Mnie bardzo martwi, że nadal (chyba wielu) ludziom wydaje się, że co powie/podpisze/zadecyduje prezydent, to święte. I ta mentalność ofiary zbyt szybko się nie zmieni.
Myślę, że fajnym wyjściem byłoby postawienie zarzutów Dudusiowi pięć minut po wygaśnięciu kadencji.
Nawiasem mówiąc min. z tego powodu myślę, że obawy co też prezydent pocznie ze sobą po prezydenturze są na wyrost - jest szansa, że będzie dość zajęty, przez dość długi czas :)
Odnośnie rozdzierania szat przez Manolola:
W porannej rozmowie z Radiem Zet były minister w rządzie PiS Waldemar Buda stwierdził, że rząd Tuska naprawy TVP powinien dokonywać poprzez zmianę ustawy i wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Rady Mediów Narodowych.
Na pytanie czemu przez 8 lat nie zrobił tego rząd PiSu odpowiedział bez zażenowania - "nie mieliśmy powodu tego naprawiać bo nie zgadzaliśmy się z tym wyrokiem".
Ten debil (poseł na Sejm z ramienia PiSu, minister w ich rządzie) właśnie przyznał wprost, że pisowska władza w dupie miała wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Potwierdził, że jego partia uważała, że wystarczy nie zgadzać się z wyrokami sądu żeby móc je ignorować i łamać prawo. Jednocześnie w tym samym wywiadzie grozi odpowiedzialnością obecnemu rządowi, krzyczy o łamaniu praworządności i oburza się na kwestionowanie Izby Kontrolki Nadzwyczajnej SN.
Manololo nadal popiera i broni takich klaunów?
Ten debil (poseł na Sejm z ramienia PiSu, minister w ich rządzie) właśnie przyznał wprost, że pisowska władza w dupie miała wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Potwierdził, że jego partia uważała, że wystarczy nie zgadzać się z wyrokami sądu żeby móc je ignorować i łamać prawo. Jednocześnie w tym samym wywiadzie grozi odpowiedzialnością obecnemu rządowi, krzyczy o łamaniu praworządności i oburza się na kwestionowanie Izby Kontrolki Nadzwyczajnej SN..
Normalnie mam deja Vu XD.
To trochę jak z Bodnarem który parę lat temu jako RPO krytykował ingerencję ministerstwa w media publiczne... a dzisiaj ma z tym pełen luz ;).
Tak bo ignorowanie wyroków TK a kwestia tego, że na innym stanowisku Bodnar nie zajął stanowiska w sprawie, w której się wypowiadał urzędowo kilka lat temu to to samo.
A oplucie i dźgniecie nożem w twoim świecie to tez to samo?
A czym się różni ignorowanie wyroku TK przez poprzednią władzę od ignorowania wyroków TK przez obecną?
A jaki wyrok ignorują?
Tylko nie pisz 10-ty raz, ze w sprawie ułaskawienia bo tutaj już 10 razy tłumaczono, że nie ma wyroku TK w sprawie ułaskawienia tak naprawdę, bo TK nie sprawdza legalności działań a legalność aktów prawnych. Kwestia SN, który to reguluje jest tutaj jasna. Niby twierdzili, że rozstrzyga spór kompetencyjny, i TK jasno wykazał, że SN nie ma prawa stosować prawa łaski a tylko prezydent. Tylko to nie czyni akcji z 2015 legalną bo niby jak?
No nie ignorują go. Właśnie go uznali bo 8 latach w zamrażalce PiS. Teraz trzeba napisać nową ustawę zgodną z wyrokiem i prace nad tym trwają. Do czasu uchwalenia prawa zgodnego z konstytucją odrzucono to niekonstytucyjne uchwalone przez PiS a operują na przepisach ogólnych.
Więc jak niby go ignorują? Wpisali? Wpisali w przeciwieństwie do PiS. A nowe prawo jest w drodze.
Jeszcze jak krowie na rowie. Wyroki TK dotyczą aktów prawnych nie działań. Legalność działań określa sąd, w szczególności SN.
Zakładam
Że nie uznawałeś również poprzednich władz TVP jako powołanych z naruszeniem konstytucji przez ciało do tego nieuprawnione?
Rozumiem, że Twoje oburzenie na rząd pisowski było proporcjonalnie większe?
W końcu oni przez bite 6 lat śmiali się Polakom w twarz. Uważali, że jeśli się z nim nie zgadzają to wyrok sądu ich nie dotyczy i mogą działać wbrew prawu.
No sorry ale nie można sobie wybierać jaka część wyroku i uzasadnienia nam pasuje a jaka nie.
Z wyroku wynika wprost że minister nie ma prawa skrócić kadencji władz mediów publicznych co Sienkiewicz zrobił, właśnie dlatego KRS nowych władz do rejestru nie wpisała.
Łamanie prawa przez poprzedników nie usprawiedliwia łamania prawa przez obecną władzę. A że nowa, legalna ustawa medialna się pisze? Super, od niej trzeba było zacząć.
Zakładam JohnDoe666, że nie jesteś hipokrytą i skoro przeszkadza Ci brak ustawy naprawczej w ciągu 3 tygodni od zaprzysiężenia nowego rządu to przez ostatnie 7 lat gorąco protestowałeś i regularnie podnosiłeś kwestie łamania prawa przez Budę i kolegów z rządu PiS?
Oczywiście, i żeby było jasne nie przeszkadza mi brak ustawy naprawczej w 3 tygodnie, przeszkadza mi przejęcie mediów na rympał bez ustawy.
Rozumiem, że Twoje oburzenie na rząd pisowski było proporcjonalnie większe?
Było porównywalnie duże, nie rozumiem czemu miałoby być większe?
W końcu oni przez bite 6 lat śmiali się Polakom w twarz. Uważali, że jeśli się z nim nie zgadzają to ich wyrok sądu nie dotyczy i mogą działać wbrew prawu.
No ale obecna większość robi to samo od samego początku, to co, mam ich krytykować mniej bo rządzą krócej?
Z wyroku wynika wprost że minister nie ma prawa skrócić kadencji władz mediów publicznych co Sienkiewicz zrobił
Ale przecież media są postawione w stan likwidacji, a więc błąd naprawiono w ciągu ile? Tygodnia? Dwóch?
Inna sprawa, ze uzasadnienie tyczy się skrócenia kadencji zarządu powołanego przez KRRiT będącą organem konstytucyjnym. Rada odwołana przez Sienkiewicza była powołana przez niekonstytucyjną RMN. A więc jest to sytuacja inna. Bo wyrok tyczył się wchodzenia na konstytucyjne kompetencje KRRiT.
Obecna władza wybrała ścieżkę wprowadzenia likwidatora do mediów publicznych co mieści się w ramach prawa i pozwala na działania podjęte przez ministra Sienkiewicza (pierwotną ścieżkę działania wybraną przez niego sam krytykowałem i cieszę się, że została zmieniona). Równocześnie z tym opublikowała wyrok TK i informuje, że pracuje nad ustawą naprawczą.
To jest sytuacja nieporównywalna z wprowadzaniem przez PiS na podstawie niekonstytucyjnej ustawy nielegalnych w tym świetle ciał prawnych, odbieranie KRRiT konstytucyjnego prawa do powołania władz TVP, powołanie tychże władz z naruszeniem prawa przez RMN, zignorowanie wyroku TK w tej sprawie i faktyczne w związku z tym łamanie przez 6 lat polskiego prawa i konstytucji.
Szkoda, że nie można znaleźć żadnych śladów Twojego świętego oburzenia w tamtym czasie na owe bezprawne działania. Zrównywanie teraz przez Ciebie tych dwóch sytuacji również mnie szokuje bo z jednej strony mamy łamanie prawa przez 6 lat, a z drugiej publikowanie wyroku TK, zapowiedź działań naprawczych i równoczesne wprowadzenie likwidatora do spółek - nawet pomijając kwestie budżetowe to działanie legalne i uzasadnione w świetle powyższych przesłanek.
po pierwsze proszę mi tu nie symetryzować, cytując was: obecna władza jest nie porównywalna z PISem i proszę się tego trzymać - a więc wyłączając z dyskusji PIS (to znaczy ja nie muszę, bo mnie symetryzm nie dotyczy) , to wy dzwoniliście przez 8 lat, to nowa władza miała stanowić wzór legalizmu, natomiast przejęcie na rympał z ignorowaniem wyroku TK, z ignorowaniem kadencyjności przez tą samą osobę czyli Bodnara, który teraz szuka podstawy prawnej, (grozi mu za to bez prawne działanie trzy lata paki) a który to na jego wniosek TK w 2016 pod przewodnictwem Rzeplińskiego zgodził się z nim, że, cytuję ówczesnego RPO Bodnara:
"konstytucyjne gwarancje wolności słowa i wolności mediów, podporządkowując publiczne radio i telewizję bezpośrednio rządowi i ignorując konstytucyjną rolę KRRiT"
i teraz to ma kompletnie w D..., to znaczy (uwaga będę symetryzować), zachowuje się jak PIS, czyli robi sobie z prawa własną wykładnię jaka mu akurat pasuje.
Via Tenor
Czyli co Manololo? Ani słowa o tym, że twoi idole przez dwie kadencje łamali konstytucję powołując najpierw RMN, a potem kolejne, nielegalne władze TVP?
Że przyznał się do tego Minister w rządzie, który popierałeś przyznaje mówiąc wprost - "nie musieliśmy naprawiać TVP bo nie zgadzaliśmy się z wyrokiem"?
Przez 8 lat popierałeś ludzi otwarcie łamiących prawo i ignorujących wyroki sądowe, a oburzasz się dopiero wtedy gdy ktoś stawia tę stajnię Augiasza w stan likwidacji i zaczyna naprawę sytuacji.
Wybory ważne, poszło głoszenie SN, właśnie leci uzasadnienie. Tj. na ile rozumiej ten prawniczy żargon.
--edit--
ok jednak to nie była jeszcze ta wiążąca decyzja a część wstępna na podstawie organizacji (tj. czy organizacja była zgodna z prawem), teraz o odwołaniach dyskutują
--edit--
Orzeczenie pomiędzy 13:15 a 14:00
Tramsisja
https://www.youtube.com/watch?v=d9IRmfX3n20
Czyli nie mieli jaj :) A takie spiny puszczali, że naprawdę można się było spodziewać nawet opcji kamikadze
Wygląda na to, że PiS nie jest wstanie zastraszyć (nawet tych którzy dzięki partii mają od lat dochody) tylu ludzi i zapewnić tyle autobusów aby rozwieś ich w trzy miejsca w Polsce a TVP republika nie ma tyle kompetentnych redaktorów (aka ten gość z mikrofonem na komisariacie) aby to ogarnąć bo końcu tam są te zwolnienia i cała kasa idzie na "milionerów TVP"...
Taktyka PiSo-demonstrantów będzie polegała w Warszawie na przemarszach i rozróbach, z miejsca na miejsce. Tak aby sprawiać wrażenie potężnej mnogości nie do policzenia ;)
Pod Sejm, tylko i wyłącznie na dziś, wracają barierki.
Zgadnijcie kto się w związku z tym, zesrał? Wiadomo, że PiS, nie mogło być inaczej - łatwizna :). No, ale także konfiarze - po tym jak im Tusk wywrócił stolik, do którego już mieli się dosiadać, nie mogą się bidoki pozbierać, ze swoją narracją.
Krzysio Bosak już szaleje na twitterze :)
https://twitter.com/krzysztofbosak/status/1745374056382091645
Piwny Sławek podobnie:
https://twitter.com/SlawomirMentzen/status/1745389654474453442
^^ Przy okazji mam prośbę, do
Prawie odwołany wice marszałek Sejmu Krzysio Bosak który nie radzi sobie ze sprawowaniem autorytetu stanowiska (vide reakcja na postępowanie posła Brauna) powierzonego mu przez Wyborców?
Gość powinien się zaszyć i nie udzielać aż ludzie zapomną jaki był wówczas zagubiony...
"Ile osób czyni tłum"?
https://krytykapolityczna.pl/kraj/pis-wychodzi-na-ulice-w-obronie-milionerow-i-przestepcow/
W tej chwili to najciekawiej jest pod TVP, gdzie posłowie PiS siedzą w środku ;)
Bosak po odpaleniu przez Korwina protokołu "nowa partia" i odpaleniu przez Brauna protokołu "gaśnica", uruchomił własny protokół "ucieczka do PiSu".
A po co stały przez ostatnie kilka lat?
Być może to ukłon dla PiS w sprawie tradycji ich rządów aby czuli się dziś jak u siebie?
No właśnie nie wiem po co stały wtedy i po co stoją teraz. Hołownia obiecał je usunąć, jak symbol dzielenia społeczeństwa, więc po co wróciły?
No dobra, ale właściwie te barierki to po co?
Zabezpieczenie trasy przemarszu. Bo nim zostaną zdemontowane. Pojawiły się głosy od osób biorących udział w marszu, o tym, że planują burdy (wpisy w mediach społecznościowych).
Wiele tego typu wydarzeń sie zabezpiecza.
https://www.youtube.com/watch?v=le3iutLba0E
Czyli co?
Miało być wywracanie stolików, a tymczasem "idziemy w stronę paśnika"? :) Brawo, Konfa, jesteście niesamowicie wiarygodni :)
Przy okazji mam prośbę, do JohnDoe666 - jeśli to nie problem, to wrzucaj zawsze linka do twittów Sławka, kiedy będziesz chciał przedstawić "swoje zdanie", przecież i tak piszesz to samo, tylko Mentzen tak nie leje wody.
Tego twitta akurat nie widziałem ale kiedy chcę jakiś zacytować to zawsze go linkuję więc jak najbardziej przychylę się do twojej prośby :).
Natomiast nie wiem czemu cię dziwi (bo rozumiem że stąd twoja zaczepka) że ludzie o podobnych poglądach wyrażają podobne opinie.
Wy tu już naprawdę macie jakąś alergię na Konfe, skoro fakt wyśmiewania przez Bosaka i Mentzena powrotu barierek jest dla was z automatu propisowskie :)
Nie wiesz po co stały?
Nie. Myślałem że to jakieś względy bezpieczeństwa, nie interesowało mnie to. Ludzie i tak wchodzili do sejmu bez problemu. Ale widzę że urosły do rangi jakiegoś symbolu. No OK.
Wy tu już naprawdę macie jakąś alergię na Konfe
Może po prostu nie lubimy oszołomów..?
Może po prostu nie lubimy oszołomów..?
To sami z siebie nie róbcie oszołomów, skoro dwa wpisy na X o barierkach są dla was jawnych sprzyjaniem PiSowi.
Hola hola, to nie byle jakie dwa wpisy, tylko dwa wpisy dwóch Napoleonów!
Nie można tego ignorować :D
"wywracamy stoliczek, ale trzymamy się stoliczka" - Copperfieldy jakieś normalnie.
Hola hola, to nie byle jakie dwa wpisy, tylko dwa wpisy dwóch Napoleonów!
A OK, czyli jak Bosak napisze na X że lubi pomidorową, to znaczy że trzyma się stolika. OK.
To nie daj Boże jak Tusk napisze że woli barszcz ukraiński...
No w tym wątku musisz się niestety przyzwyczaić. Bosak i Mentzen mają Twittera zawalonego postami jawnie i bezkompromisowo jadącymi po PiS, ale wyśmiali barierki to już dosłownie jakby się do PiSu zapisali.
Trudno by było inaczej skoro brakuje konfie jakiejkolwiek spójności.
2023 - trzeba zlikwidować media publiczne
2024 - postawienie mediów publicznych w stan likwidacji jest złe
2023 - tylko my zagwarantujemy skazanie kogoś z PiS, PO tego nie zrobi bo POPiS
2024 - jak oni mogą zamykać skazanych wyrokiem polityków PiS?
2023 - należy przeprowadzić audyty i ukrócić niegospodarność w SSP
2024 - jak koalicja śmie przeprowadzać audyty w SSP
Po prostu pali im się pod tyłkiem, bo ta racjonalna część ich postulatów, którą mieli tylko oni być w stanie wdrożyć, jest wdrażana przez koalicję i zostają im głównie szurowskie postulaty
Zwłaszcza ostatnio chłopaki tak się odcinają od PiS, że aż kaczora zmroziło
Napoleonowie póki co pokazali, że mają poparcie 7 Sosnowców (już o tym kiedyś wspominałam) - 7 Sosnowców w skali kraju to jest dość mało, by chcieć wywracać stoliki, no ale nadzieja umiera ostatnia.
Z jakiegoś powodu ci niesamowici panowie wierzą, że następnym razem się uda, i jak będą podkreślać własną niezależność oraz kpić z wszystkiego i wszystkich, to jest to prosta droga do sukcesu.
Otóż nie jest, bo na tej prostej drodze potykają się o własne stopy.
Czy ktoś w wyścigach wystawia kulawego konia?
Prawdopodobnie to "początek końca" cyrku z "okupacją" budynku TVP na Placu Powstańców:
https://twitter.com/mblaszczak/status/1745392500645167286
^^Mariusz już wie, co się zaraz stanie, zaczęły się więc donosiki do prokuratury :). Pełna profeska - najpierw "odcięcie" budynku, za chwile się zapewne zacznie wykurzanie "okupantów": stanowczo, aczkolwiek bez zbędnej przemocy :) No i live'a w Republice też nie będzie, biorąc pod uwagę zabezpieczenie terenu :)
A PiS żyje jeszcze w tej swojej ostatniej ośmioletniej rzeczywistości.
PiS w ogóle ma problem z przyjęciem do wiadomości że klimat się zmienia.
Ale to są przygłupy:
https://twitter.com/RafalBochenek/status/1745390905333281091
^^Bochenek wietrzy spisek :D. Jest zimno, mróz, ludzie palą w piecach (a niektórzy wciąż pamiętają słowa Kaczki, żeby palić czym się da, no litościwie nie polecił tylko palenia starymi oponami), to jest SMOG. U mnie, na wielkopolskiej prowincji, też śmierdzi, ciężko wyjść nawet na spacer.
No, ale spisek :D. Jak za ich czasów dostawałem smsy z RCB, żeby iść na wybory (brakowało tylko dopisku, żeby głosować na Dudę), w czasie szalejącej pandemii, to było super :P.
Skłaniałbym się ku tezie, że po prostu znają swój elektorat i wiedzą że te przygłupy łykną wszystko.
Z drugiej strony nie można wykluczyć że adresowanie przekazu do ciemniaków lasuje mózg.
Od paru dni kuce z podwarszawskich miejscowości palą takim syfem, że AQI utrzymuje się w okolicach 160, dziś, w chwili obecnej, jest "zaledwie" 80*. No ale jak ktoś ma ochotę w taki syfie demonstrować to życzę powodzenia...
*Normalny poziom AQI to max 50.
Niestety z całej Polski zwożą, zamordyzm rodem z PRL (tak jak były organizowane pochody pierwszomajowe - ten mokry sen kaczki) i w każdym mieście, miasteczku, wsi coś takiego było:
Jeśli nie wsiądziesz do autobusu to ty, twoja żona i wszystko co zawdzięczacie tutejszemu partyjnemu politrukowi z PiS możecie stracić.
No i ksiądz w ostatni kazaniu mówił.
Ratujcie naszą kasę
Ups...
Tzn. te wasze życie.
Kaczyński od bardzo dawna jako jedyny punkt odniesienia ma PRL i świadomie czy nie wyobraża sobie idealną Polskę na wzór PRL, tyle że pod innymi sztandarami i bez podłączenia pod Moskwę.
Natomiast takie elementy jak propagadna, sterowana demokracja, widzimisię wodza ważniejsze niż jakieś tam prawo - i w związku z tym w ogóle fasadowość prawa i instytucji to jak najbardziej.
Do tego mocne przekonanie że szefostwo kraju jest ponad prawem i ma prawo wpieprzać się we wszystko, jeśli będzie mieć taką zachciankę.
