Ubisoft zirytował fanów wykorzystaniem grafiki AI na swoich social mediach
Nie wiem jaki jest cel w przejmowaniu się garstką ludzi którzy chcą pokazać swoją moralną wyższość. Technologia jest, będzie tylko lepsza i nic tego nie zmieni. I doskonale bo artyści są super powolni i drodzy w stosunku do wymagań komercyjnych. Swoją drogą największy pozew artystów w stosunku do firm tworzących modele o którym było głośno jakiś czas temu właśnie został niemal w całości odrzucony. Na dłuższą metę AI art to błogosławieństwo dla użytkowników i developerów.
Takie coś będzie możliwe tylko wtedy gdy będziesz mógł poprosić AI o napisanie lepszej wersji samej siebie.
Prędzej czy później to najpewniej będzie możliwe. Kwestia mocy modelu. Jednak na ten moment to kwestia lat. Zespół developerski to większa grupa której artyści są częścią. Eliminując olbrzymi problem jakim jest tempo tworzenia grafiki sam proces powinien być znacząco szybszy i pozwalający na znacznie więcej w kwestii mechanik. Nie wspominając już o tym, że grafika to jeden z największych problemów dla indie developerów ze względu na koszt.
Chcecie jeszcze bardziej być uzależnieni od sztucznej inteligencji? :|
Skynet już zaciera rączki
Problemem jest to, że obrazek sam w sobie wygląda meh. To czy zrobiło AI czy artysta, to jest już w sumie bez znaczenia.
Aczkolwiek sam kierunek by tego typu rzeczy generować z AI, jest jak najbardziej słuszny. Tylko niech to faktycznie wygląda jakoś.
Tu jest do rozwiązania tylko problem praw autorskich, tak naprawdę. W końcu to SI nie robi czegoś z niczego, wykorzystuje pewne istniejące dane.
Od kilku dni testuję AI do tworzenia grafik koncepcyjnych. Wyniki są zdumiewające. Po wpisaniu kilku fraz wyniki sa taki jakie wyśniłem:
Nie wiem jaki jest cel w przejmowaniu się garstką ludzi którzy chcą pokazać swoją moralną wyższość.
Pomijajac pozostale idiotyzmy zawarte w twojej wypowiedzi - niezgoda na to zeby byc pseudolegalnie okradanym czy to teraz czy w kolejnej iteracji AI, nie jest pokazywaniem moralnej wyższosci, jest przeciwienstwem bycia totalnym kret*em(jak Ignazzio dla przykladu). "Moralna wyzszosc" jest tutaj wisienka na torcie, i nie jest to jak sugerujesz udawanie kogos lepszego niz sie jest w rzeczywistosci (w kontekscie modnego lewackiego pozoranctwa o takim charakterze - virtue signaling ktore tu insunujesz). Potepiajac kradziez i moralnie skorumpowanych ludzi (deb*li) ja promujacych po prostu lepsi jestesmi - dzialamy a nie pozorujemy dzialanie, i ewidentnie nie dla pochwaly, CO SAM MLOCIE UDAWADNIESZ W SWOJEJ WYPOWIEDZI DOSLOWNIE. Po trzykroc kre*n...
Ps. Moze jednak odniose sie do szklanych domow idi*ty bez wyobrazni - problemem nigdy nie bylo AI tylko kradziez i lamiące prawa rynku dzialania przepychane pod stolem przy okazji. Gdyby AI wprowadzane bylo uczciwie mozna by miec nadzieje ze korzysci konsekwentnie zostana podzielone pomiedzy developerow, studio i graczy. Natomiast kiedy AI wprowadzane jest tak jak obecnie, wszystkie zyski wyladuja w kieszeni bogaczy, developerzy dostana mniej a gracze zaplaca wiecej, poniewaz poslugujac sie analogia: osoba okradajaca pracodawce i kolegow nie zrezygnuje z naleznej jej wyplaty w imie szlachetnosci serca i deb*zmem jest myslenie inaczej. NIKT NIE KRADNIE TERAZ TYLKO PO TO ZEBY POZNIEJ SIE DZIELIC!
GÓ*NO DOSTANIESZ a nie dobre tanie gry, bo niby i dlaczego? Jaki cel czy motywacja miala by motywowac ten powszechny dobrobyt?
Trudno odnosić się do tak emocjonalnych wypowiedzi.
Twierdzenie o kradzieży jest zupełnie nieistotne z kilku względów:
a) Mówienie że coś zostało skradzione jest bez wartości gdy nie potrafimy tego udowodnić. Obecny pozew względem firm AI został niemal w całości oddalony w dużej mierze z tego względu, że obrazy AI są oryginalne, nie przypominają znacząco tych na których je uczono, a każdy z nich czerpie dane z milionów innych obrazów prócz tych które są w pozwie. Założenie, że sama nauka modeli jest łamaniem praw autorskich jest groźne bo wszystko co ludzie malują również było na czymś wzorowane. Zresztą pomijając nawet to, że najpewniej nauka modeli zostanie uznana za legalną i nie łamiącą praw autorskich (do czego wydaje się dążyć chociażby Japonia) to wszystko wydaje się daremną walką bo
b) istnieją modele takie jak model Adobe które są stworzone na w pełni licencjonowanych obrazach. Już są bardzo dobre. Rozwój jest trochę wolniejszy, ale na dłuższą metę efekt jest ten sam.
Można krzyczeć o kradzieży odnośnie jakichś starych modeli, a w tym czasie powstają nowe co do których ten argument nie działa a potrafią to samo. Walka z wiatrakami bo to zwyczajny przeskok technologiczny i tyle.
Co do kosztów gier: wątpię by spadły. Czas na stworzenie gry o tej samej jakości co teraz spadnie na pewno. Nie wspominając o wszystkich indywidualnych ludziach którzy będą mogli stworzyć indie grę (w zasadzie już są w stanie). Nawet jeśli większość gier to crap, to statystycznie będą wśród nich tytuły wybitne. Raczej mocny pozytyw dla graczy.
Btw. na ten moment poza największymi modelami, modele AI są open source i każdy może je używać lokalnie. To nie jest technologia która jest super skomplikowana w produkcji. Żaden tajemniczy bogacz nie okradnie nikogo z zysków wygenerowanych przez lokalne AI.
> Twierdzenie o kradzieży jest zupełnie nieistotne z kilku względów:
> a) Mówienie że coś zostało skradzione jest bez wartości gdy nie potrafimy tego udowodnić.
Jak najbardziej potrafimy to udowodnic - do kradzierzy doszlo kiedy firmy podpierniczyly materialy z netu (ignorujac licencje i dozwolone formy uzytku) i wykorzystywaly je w uczeniu. ABSOLUTNĄ PERWERSJA jest stwierdzenie ze cos staje sie kradzierza kiedy ukradzione pieniadze wydajesz - chociaz akurat w tym wypadku absolutnie to widac tylko czego sie spodziewac gdy kompetencje technolgiczne sadow skonczyly sie na obsludze emaila...
> że obrazy AI są oryginalne, nie przypominają znacząco tych na których je uczono
Absolutnie przypominaja. Obecnie prawie 100% widocznych zastosowan to modyfikacje zwiazane z WIZERUNKIEM jakiejs osoby, jej glosem czy stylem tworczosci. Rapujacy frank sinatra, umiesnieni aktorzy z harego pottera, glosy aktorow z goticka. CO ZA DEB* ZMY TUTAJ WYPISUJESZ?!?
> Obecny pozew względem firm AI został niemal w całości oddalony
Jeden z pozwow, w "Klątwie" CA (jak ktos kojarzy referencje), poniewaz pozywajacy nie przedstawil dowodow na to, ze jego tworczosci byla wykorzystana w uczeniu sie AI (co jest swoja droga absurdem bezprawia - bo jesli AI potrafi stworzyc obrazy w czyims orginalnym stylu to albo zetknela sie z tworczoscia tej osoby, albo stworzono cyfrowego nostradamusa).
Co sady w Polnocnej Korei lub Polnocnej Ameryce, zwlaszcza z zdegenerowanej Kaliforni, sobie stwierdza nie ma absolutnie zadnego wplywy na moralna ocene jakiegos dzialania, czy reakcje z jako powinno sie ono spotkac.
> w dużej mierze z tego względu, że obrazy AI są oryginalne
Nie sa. AI "miksuje" odpowiedzi z danych na ktorych ja uczono wedlug przepisu serwowanego w opisie tekstowym, kozystajac z skradzionych danych (obrazow, muzyki) i przypisanych im opisow tekstowych. Nie tworzy nic - wyprowadza mniej lub bardziej losowa kombinacje usrednien i aproksymacji.
Co do adobe, fajnie ze pracuja na swoich danych, ale nawet w tej sytuacji przymykamy oko ze czesc rozwoju technologi miala miejsce w warunkach kradzierzy. Shiro Ishii i Josef Mengele, moze i przysluzyli sie medycynie ale to nie oznaczalo dla nich amnestii. Dlaczego rabujacym cudza prace mialo by to ujsc na sucho?
Przede wszystkim, kazdemu kto chce nazywac siebie czlowiekiem powinno zalezec na tym zeby ludzkosc nie wrocila sie do czasow faudalizmu (optymistycznie) czy masowego niewolnictwa (realistycznie). Prognozy sa takie ze konkurowanie z AI kiedy jest to konkurencja uczciwa bedzie bardzo trudne i wymusi olbrzymie zmiany spoleczne.
Konkurowanie z AI kiedy ono bedzie moglo ciebie okrasc a ty jego nie bedziesz w stanie, jest w zadnym stopniu NIEMOZLIWE. To co wydarzylo sie w przypadku grafikow, muzykow, programistow nie tak dawno temu, to PRECEDENS.
I jesli tym precedensem jest stawianie specjalnych wymagan kradziezy jak tutaj, sugerujac ze ich nie spelnienie oznacza ze do kradziezy nie doszlo:
- Tylko w calosci, kradziez i zbycie tylko w relacji 1:1.
- Trzeba udokumentowac cala droge kradzionej wlasnosci od chwili kradzierzy do kiedykolwiek (okreslone przez okradajacego)
- Stosunek kradzionego do legalnego musi przekraczac w jakiejs zawartosci (okreslonej przez okradajacego) ratio (okreslone przez okradajacego)
- Wszyscy (takze oplaceni) w 100% (jedno negatywne rozstrzygniecie dyskwalifikuje) specjalisci i legalisci musza sie zgodzic co do tego ze to kradzierz.
- W wypadku uznania odszkodowania moga byc tylko symboliczne (nizsze od zysku z kradzierzy) # To akurat nie argument tylko smutna rzeczywistosc
- Okradani nie moga okazywac emocji (co jest okazywaniem emocji decyduje zastrzegajacy)
- Nie moze istniec przyklad innego dzialania w jakikolwiek sposob podobnego i jednoczesnie niebedacego kradziezą - chodzi mi o "nauke" jesli sie pogubiles, bo ani maszyna nie jest czlowiekiem ani sie nie uczy (przetwarza informacje z udzialem logiki co skutkuje zrozumieniem jakiegos konceptu). Dodatkowo cwaniacko ignorujesz tutaj istnienie skali, bo nie jest tym samym zerwania kwiatka w publicznym parku i jego calkowine wykarczowanie.
- O tym czy cos jest wystarczajacym dowodem decyduje kradnacy, etc. itp.
Takiemu precedensowi zadna branza mu sie nie oprze, bo to jest najzwyklejsze BEZPRAWIE. BEZPRAWIE jest generalnie zdelegalizowane, miedzi innymi dlatego ze zadne spoleczenstwo ktore na nie przyzwalalo nie przetrwalo do naszych czasow!
Btw. Kazdy z punktow wymieniony powyzej moze byc uzyty do zdyskwalifikowania jakiegokolwiek oskarzenia o kradzierz (defakto negujac caly koncept) - skromne stawiasz wymagania. Swoja droga sa to klasyczne zagrywki psychopatow i wszelkiego scie*wa. Z taka postawa nie kupisz sobie szacunku "czulymi slowkami".
Ps. Ja piernicze, lewackie woke poglady "prawda jest bez znaczenia" niezle zrylo niektorym beret. Klamiesz, manipulujesz (uwazasz ze decydujesz o tym co jest kradzierza, przypisana latka jest dla ciebie wazniejsza of faktu, pojedynczy wadliwy przyklad nagle jest rostrzygajacym) ignorujesz argumenty i logike. Marnujesz moj czas. Od teraz tylko inwektywy - w koncu dla takich ludzi jak ty zostaly one stworzone.
To jest brzydkie i tandetne, zawsze te stroje nawiązywały jakoś do epoki, jednocześnie z biegiem lat stawały coraz bardziej użyteczne niż tylko ozdobne. A tu AI wypluwa misz masz wszystkiego w jednej stylistyce, to jest przeciwieństwem kreatywności.
Artysta to przestudiuje ubiory z tamtych okresów, doda pasujące rekwizyty, całości nada szlify żeby to wyglądało jak seria. AI te kroki pomija, dlatego to jest nijakie