Jon Favreau „był czerwony ze złości”, kiedy amerykańskie wojsko kazało usunąć kontrowersyjną kwestię z Iron Mana
Popieram wojskowego.Akurat zartowanie z samobójstwa w filmie familijnym nie bardzo pasuje.
^ ciekawe te filmy familijne, w których zabijane są dziesiątki ludzi. W samym iron man 1 ponad 30.
No ale jak to tak, armia wywiera wpływ na wolność słowa obywateli? I to w samej hAmeryce?! Oh, wait..
Wiesz, jak ci dają do filmu śmigłowce i samoloty, z pilotami, którzy będą wykonywać najgłupsze manewry, których w rzeczywistości by nie robili, ale do filmu trzeba, bo wygląda fajnie (nie wspominając już o tym, że każda godzina lotu tych maszyn kosztuje duuuużo więcej, niż płaci się za bak paliwa na stacji benzynowej), to mają też prawo zabrać swoje zabawki, jak im się coś nie spodoba i dorób sobie samoloty w postprodukcji.
Trudno się dziwić, że wojsko nie życzy sobie, żeby obrażano wojsko. Inna sprawa, że kłócić się o taką pierdołę to trochę idiotyczne.
Czyżby ten wojskowy był na tyle mało inteligentny żeby nie rozumieć czym jest przenośnia? To może my też przestańmy używać powiedzeń "dałbym sobie głowę uciąć że (...)" bo komuś może się nie spodobać nawiązanie do dekapitacji...
Ech, co niektórzy na siłę szukają problemów tam gdzie ich nie ma
W sumie to akurat jest bardzo dobre podejście, które mogłoby też być zaadaptowane w Polsce przez wojsko i inne służby. Wtedy pani Holland nie mogłaby nakręcić swojego propagandowego paszkwilu, a jeśli już to nie mogłaby skorzystać z prawdziwych mundurów...