Stargate: Timekeepers z datą premiery i wersją demo, to polska strategia a la Commandos
Zawsze marzyła mi się jakaś dobra gra ze świata Gwiezdnych Wrót, chętnie sprawdzę demko. W sumie, w takim Starfieldzie wrzucić na większości planet takie Wrota i już by było ciekawe ;)
btw.
demko waży mnie niż 5gb ->
Czy to będzie pierwsza gra w uniwersum Stargate która nie polegnie z kretesem ? Poprzednie próby zakończyły się jedną wielka katastrofą.
Zrobili by grę w stylu Mass Effecta, to byłby wielki hit.
Jednak zamiast tego wolą produkować indie gierki i w dodatku reprezentujące gatunki, które do Stargate nie pasują.
Tworzyć osobne uniwersum czy wykorzystać znane do którego ktoś ma sentyment? To pierwsze jest ryzykiem, zwłaszcza jeśli zespół nie jest zbyt rozpoznawalny.
Nie wiem czy RTT nie pasuje do Stargate'a - powiedziałbym, że wręcz przeciwnie, to może zażreć. Fabuła pierwszego filmu wydaje się pasować, twórczo rozwinięte uniwersum naciągnięte do potrzeb gry też (podróże przez wrota, kontakty z obcymi cywilizacjami, nawet w formie kilku minikampanii).
Zagrałem trochę i szału nie robi. Mechanicznie i graficznie to drewno, choć mam wrażenie, że stylizowanie całość na lata dziewięćdziesiąte. Przeciwnicy są idiotami, a postacie blokowały się w dziwnych miejscach - mam ogromną nadzieję, że to tylko wina jakiegoś wczesnego builda, ale... to chyba tylko nadzieje. Trudno mi cokolwiek powiedzieć o fabule, ta we fragmencie który przeszedłem brzmi dla mnie dość enigmatycznie (wojna, trzeba ochronić laba i na tę chwilę właściwie tyle, ale nie dokończyłem poziomu, bo trochę mnie odrzuciło). Niespecjalnie czuję klimat Stargate'a, bardziej kojarzyło mi się to z Original War. Lokacja bardzo korytarzowa, widać że to samouczek, może kolejne rozwiną skrzydła.
Absolutnie nie spodziewam się poziomu Mimimi. War Mongrels i Partisans wydają się bardziej dopracowane.