„Nawet negatywne opinie pokazują, że ludziom zależy”, twórcy Cities: Skylines 2 dziękują fanom i wyłuszczają plany na przyszłość
Tak dla przypomnienia - żeby "walczyć o swoje"- czyli o dokończenie gry, trzeba najpierw za nią zapłacić 400zł.
W zasadzie to samo co dać jakiemuś karkowi 4 stówy żeby dał nam w ryj a potem go poprosić żeby zawiózł nas do lekarza.
Czy to jest gra wczesnego dostępu, bo tak czytając te opisy na to wygląda...
Gdzie w zalewie dyskusji marnej optymalizacji tej gry zaginał fakt oczywisty, ta gra po prostu została wydana na chama przed czasem, niedorobiona, nie rozumiem czemu o tym się nie mówi.
Po prostu jak typowe korpo wyznaczyli sobie datę i basta musi wyjść na termin, a z tego co widać to ona pi razy drzwi, jeszcze ROK nie powinna wyjść.
To jest zwyczajnie build Pre Alpha w pełnej cenie. Byłem, i wciąż jestem mega nahypowany na ta grę. Ale aplha testerem i to za pełną cenę być nie zamierzam, poczekam z miesiąc, dwa, a jeśli będzie trzeba to nawet i pół roku. Gra mi nie ucieknie, a grać w co mam.
Wzięli przykład z Kerbal Space Program 2. Tylko zapomnieli oznaczyć że to EA.
Nazywanie tego wczesnym dostępem obraża wiele innych gier wydanych w ten sposób, to jest po prostu gra wydana o co najmniej rok za wcześnie niż powinna
Drogo. Za 100zł z dopiskiem EA gracze byliby wniebowzięci bo wreszcie jakaś wczesna wersja następcy świetnej gry
W zasadzie to samo co dać jakiemuś karkowi 4 stówy żeby dał nam w ryj a potem go poprosić żeby zawiózł nas do lekarza.
He he, bardzo dobre podsumowanie!
Tak gracze rozumieją "głosowanie portfelem" i kapitalizm.
Zauważalna jest ciekawa praktyka - teraz nie, że wydaje się grę, która jest okej, ale wymaga doszlifowania aktualizacjami... Teraz już wydaje się gry, które zupełnie są skopane w kwestiach na wskroś technicznych, będących rdzeniem grywalności, w sensie w ogóle możliwości grania i potem mówi się, że "o jak fajnie, że krytykują, no to są prawdziwymi fanami, którym zależy na dobrym produkcie, kochają nas, bo dają negatywne opinie. Wow, jesteśmy wzruszeni. To teraz zaczniemy grę naprawiać, kupią sobie RTX 4090 albo pograją na low i może jakoś to tam kiedyś będzie". Ale kasa na grę już wydana, i co? To może od początku udostępnić graczom kod danej gry i niech sobie ją lepią na własne potrzeby, aż do jej wydania? Ja myślę, że ludziom zależy na kupieniu gry w wersji zdatnej do użytku od pierwszego uruchomienia. A przypominam, że zbliża się Alan Wake 2, który nie wygląda jakoś oszałamiająco....
Dodatkowo wyrasta generacja zero-krytyki, bo jakim prawem chcemy oceniać źle zrobiony produkt z marnym kodem, przecież to wielkie Cities: Skylines DWA.
Jak napisałem na forum innej gry [tytuł w EA obecnie, taka prosta 2D jak Children of morta] że gra wymaga 8 gb ram jak wiedźmin 3 czy dying light to mi ignoranci zaczęli odpowiadać, ze przecież dzisiaj gry maja dużo efektów i grafike 4K, i przecież 8 gb ramu jest tanie kup sobie więcej skoro tyle wymaga.
Napisałem że przed 2023 rokiem inne gry 2D nie były tak kiepsko robione i można było uruchomić nawet na 2 gb ram.
Także poczeka sie x lat i kupi sobie w humble czy keyszhopie, nie chce siem pracować wydawcy nad produktem to niech nie oczekuje ode mnie całej ceny .
42 klatki, pusta mapa, rozdzielczość 2K, detale wysokie i to wszystko na RTX 4080 wykorzystywanym na 96%. Optymalizacyjny gniot, który często wygląda gorzej od pierwszej części. Mam nadzieję, że ludzie zrobią sporo zwrotów lub odpalą grę w Game Pass w celu testów.
Większość po prostu zaakceptuje taką jakość, i będzie oceniać w stylu 'gra działa w 140p ale daje dużo frajdy, fajne sie buduje miasto'
Ta gra działa tak kiepsko na RTX 4090 że nie liczyłbym na premierę na PS5 i Xbox Series X/S w 2024 roku (na S raczej w ogóle nie będzie chodzić albo z grafiką na poziomie Sim City 4).
Kolejny dowód na to, że w dzisiejszych czasach grę powinno się kupić najwcześniej rok po premierze.