Recenzja gry Ghostrunner 2 - cyberpunk na pełnym speedzie
Nie wiem czy tego typu gra stoi fabułą ......
Czyli więcej tego samego. Jedynka była 9/10. Jeśli dwójka nie popełni błędu jedynki w postaci fatalnego finału to to spokojnie będzie gra 10/10 i dla mnie GOTY.
Jedynka to było dla mnie wręcz zaprzeczenie tego jak rozumiem gry komputerowe, gdzie nadrzędnym celem powinno być jednak przeżycie jakiejś przygody. Tam jedyne co dostałem to sprawdzian refleksu i cierpliwości. Niby była tam jakaś fabuła, czy fajny cyberpunkowy klimat, ale prawie się tego nie zauważało, bo tak bardzo trzeba było być skupionym na tym, żeby wciskać przyciski w określonym momencie. Zero przygody, zero immersji, czysta mechanika.
Wiem, że są ludzie, którym to wystarczy do szczęścia, ja się szybko odbiłem. To już dla mnie nie są gry, tylko wirtualne testy zręczności.
Myślę że w takim razie powinieneś raczej zainteresować się książkami a nie grami. W tych czasach to może średnio dwie gry rocznie wychodzą z dobrą fabułą
Myślę że w takim razie powinieneś raczej zainteresować się książkami a nie grami
Dzięki, zanotuję sobie w folderze z bzdurnymi, niepotrzebnymi radami.
Ale on ma racje lol.
Jak przygode przezywasz grajac w Tetris? Mario? CSa? Quake multi? FIFE? Tekkena? Stacrafta? Need for Speeda? Diablo?
"Przygodowe" gry z "fabula" to znakomita mniejszosc gier video, i nawet w tej mniejszosci gry nastawione STRICTE na przezywanie historii (a nie gameplay) to dodatkowa nisza.
Zawsze tak bylo, zawsze bedzie. Wiekszosc gier to wlasnie tez "sprawdzian refleksu i cierpliwości", a nie ogladanie cutscenek i przezywanie fabuly na poziomie filmu klasy C i ksiazki klasy... tak gdzies moze N (a i tak mam dzis dobry humor).
Oczywiscie nikt ci nie broni tak wlasnie widziec i rozumiec gry video ale jest to mocno oderwane od rzeczywistosci.
Gry to gameplay.
W kontekscie twojej odpowiedzi, rada zeby moze lepiej poczytac ksiazke jest rada trafiona.
W kontekscie twojej odpowiedzi, rada zeby moze lepiej poczytac ksiazke jest rada trafiona
Nie, nie jest. Reszty nie komentuję, bo to też bzdury.
Wspanialy z ciebie dyskutant. Moze jednak rzeczywiscie lepiej by bylo przeczytac ksiazke, zamiast giereczek z "glembokom fabulom".
A gry niech pozostana grami.
Wspanialy z ciebie dyskutant
Tak. A jak już sobie udzielamy głupich i niepotrzebnych rad, to zamiast zajmować się grami wstąp sobie do cyrku i zostań żonglerem, czy coś. Będziesz mógł sobie ćwiczyć refleks i cierpliwość cały dzień. 100% gameplayu, bez tych wszystkich niepotrzebnych elementów, które składają się na gry, a które cię najwidoczniej rozpraszają.
A gry niech pozostana grami
A nie programami do testowania refleksu z elementami gry jak Ghostrunner.
Powoli przechodzę jedynkę.
Fajna szybka gierka, ale do tego, abym się nie mógł od gry oderwać wiele brakuje.
Lubię realizm typu one shot one kill z możliwością szybkiego poprawienia błędów jak w Forza Horizon, bez konieczności powtarzania gry od nowa.
Finalnie walka z tym mieczem i spowolnienie czasu lepiej wychodzą niż Cyberpunkowi, ale jest dalej nieco za dużo wad:
- czas się spowalnia jedynie podczas skoku, a na podłożu robią się uniki/dashe. Trochę to zbytnia lipa, ale i tak nic nie przebije ogromnie głupiego double tapa z CP77, gdzie już totalnie frajdy z uników.
- lepsze - niby realistyczniejsze, a każą skakać po dziwnych platformach jak w Mario Bros. Wolałbym realne levele, a nawet jedna lokacja gdzie masz podobne cele jak w assasynach
- taka sprytna ninja, a broni nie może używać, tylko odbija te dziwne pociski w typowy arcadowy sposób - bezsensowny, zwłaszcza gdy nie masz jakiś "instynktownych" narzędzi do obracania samą głową, żeby z kąta oka wiedzieć, że przeciwnik strzela i można było pocelować w centralkę produkującą tarcze
- nieznoszę gdy fabuła przenosi do jakiś półprzezroczystych/świecący wirtualnych krain - namiastki nierealnego hackingu. Cp77 też ma podobnie spierdzielone te wyobrażenia podobnie Immortal Phoenix/Ubisoft. Wg mnie nie ma to totalnie sensu - lepiej zostawić już hacking komuś innemu, gdzieś wrzucić do kosza to g....
Saper i pasjans jest od tego ciekawszy.
- fabuła? zapomniałem, że jakaś tam była. Może w tego typu mario-podobnych grach lepiej zainwestować w coś innego - tą Elden Ringową tajemniczość + jakąś pseudootwartość świata gdzie poruszasz się głównie po kreskach/trasach.
Kto gra w Ghostrunnera dla fabuły? No bez jaj. W tej grze liczy się tylko i wyłącznie gameplay który stoi na najwyższym poziomie. A to że się po czasie nudzi to jest normalna kolei rzeczy. Wszystko się w życiu z czasem nudzi... Na siłę wyssane z palca te minusy w recenzji zresztą jak zwykle..