Jak czasami tylko włącze sobie TV żeby puścić miodowe lata czy kiepskich jak akurat lecą to ciągle widze reklamy jakichś seriali typu "Policjanci i policjantki", "Krejzi patrol", "Gliniarze"
Czy w ogóle ktoś takie rzeczy ogląda? Wydaje mi się że stare babcie wolą seriale jak M jak Miłość, a młodzi mają dużo lepsze rzeczy do ogladania. Dla kogo w ogóle takie gówna są produkowane?
Nie oglądam tego badziewia bo jestem normalny.
Prosisz się o bana.
Targetem takich seriali sa glownie: bezrobtoni, slabo wyksztlaceni, mieszkancy malych miasteczek.
Ktorzy nie umieja poslugiwac sie internetem i dociera glownie do nich darmowy sygnal telewizyjny.
I ich plan dnia to wziac zasilek z MOPSa, kupic piwa i ogladac polsat.
Populacje w Polsce takich osob okresla sie na okolo 20%-30%. A dla telewizji stanowia obecnie przeszlo ponad 60% widowni (pozostali to emeryci).
Nieprawda.
Moja kobieta, wysoko wykształcona, inteligentna, mieszkanka dużego miasta jest tego żywym dowodem.
Bociek chyba nie sprawdzał ile jest bezrobotnych procentowo, to byłby mały target :p Jakby jeszcze napisał, że babcie na emeryturce to bym uznał, ze jego argumenty nie jest inwalidą xD
>wysoko wykształcona,
>inteligentna,
kolejny przykład że te dwie rzeczy nie zawsze idą w parze...
ogolnie to rozwala mnie to hejtowanie telewizji i uwazanie sie za lepszych ze sie nie oglada
sam nie mam TV od 2005 roku chyba, ale za to ile czasu marnujemy w necie, chociazbyna glupim golu czy innym wykopie? niezliczone godziny
moze i jak piszecie targetrem sa slabo wyksztalceni i bezrobotni i inni ale co z tego? to jest ich rozrywka i nie jest nie wiaodmo o ile gorsza niz wasza
Te seriale są typowymi "zapychaczami". One istnieją tylko po to, żeby w ogóle coś było w ramówce. A większość osób ich nie ogląda na poważnie, tylko puszcza je przy sprzątaniu, gotowaniu, czy nawet przy korzystaniu z komputera. Ważne, żeby "coś" leciało w tle.
Ja jestem ciekawy co oglądają ci obecni tutaj mlodzi, wykształceni i świadomi, z pewnością jakieś ambitne kino albo filmy dokumentalno-naukowe, przeciez nie jakichś jutuberow, tiktoki albo w najlepszym wypadku gówno-seriale na netfliksie.
Jakim trzeba być zarozumiałym bufonem żeby oceniać ludzi na podstawie programów jakie oglądają.
Ale wiesz, że równie dobrze można ci napisać "uderz w stół?"
Jakaś hierarchia dzieł kultury mimo wszystko istnieje. Wnioski można wyciągać różne, ale nie popadajmy w skrajności.
Aczkolwiek, jak sam niżej piszę, młodzi w Internetach mają taką samą rozrywkę jak emeryci i bezrobotni w TV.
BTW - sam wklejałeś w wątku o "aferze pandoragate" filmik od Stanowskiego, który mocno krytykuje patologiczne filmy na YT, to co, jednak jest jakaś lepsza i gorsza rozrywka?
Ja wiem? Niby g..o, ale lepsze to niż jakieś "Love island" czy inne "Rolnik szuka gospo... żony". Że już nie wspomnę o kątęcie napalonych jutuberów albo zapasach z topieniem w błocie i wyrywaniem włosów od szeryfa Wardęgi.
Serio, internet i kolejne franczyzy z zachodu pokazuje, że można upaść znacznie niżej niż żenujące scripted-docu z naturszczykami w roli głównej. :( Nie, żeby ich obecność byłą OK, aczkolwiek zastąpiły brazylijskie telenowele, więc trudno powiedzieć, co gorsze. ;) Może to nawet progres?.
Niestety telewizja teraz to straszne dziadostwo, masa debilnych paradokumentów, debilnych seriali i debilnych reality show
Jeśli chodzi o filmy to tragedia, ciągle same powtórki, obejrzeć film nowszy niż 2021 graniczy z cudem
Bardziej mnie zaskoczyło że ktoś ogląda miodowe lata i świat według kiepskich w 2023
A zróbcie sumienia obrachunek za ostatni rok, a niech, za ostatnie trzy lata.
Ileż to razy byliście w filharmonii na koncercie symfonicznym? Albo choćby w teatrze na poważnej sztuce (Letnie Gacie 2 się nie liczą)?
Balet (nie balety) kiedyście zaliczyli?
Można by rzec żeście zawodowi rzucacze kamieniami.