Blizzard zachęca Amerykanów do oddawania krwi, w zamian wszyscy gracze Diablo 4 dostaną nagrody
Oddaję regularnie. Polecam. Nic Cię nie kosztuje, a możesz ludziom pomóc. Nie wynajdziesz leku na raka, nie uratujesz wszystkich, nie uleczysz służby zdrowia, ale trochę krwi zawsze komuś pomoże. Zawsze coś!
Jestem po pierwszym dniu ogrania Drugiego Sezonu i muszę powiedzieć, że bawię się fajnie :-)
Grałem wczoraj od 20:00 do 3:00 aż mnie żona pogoniła do spania ;-)
I fajnie się grało, trochę Żniw trochę multi i muszę powiedzieć, że ludzie kulturalni, sami uruchamiają iventy aby człowiek mógł się podexpić. Zero toksyczności, zapraszają do drużyn. Ogólnie spoko :-)
Moim zdaniem gra idzie w dobrą stronę ale brakuje mi takich smaczków jak w Diablo 3:
- krainy otwierane na mapach napotkanych przez portale
- takie smaczki jak skarbce goblinów gdzie mogliśmy obłowić się w tyle złota ile tylko zdołalismy unieść
- szczeliny w stylu Krainy Infernalnego Losu gdzie mapy składały się z różnych miejscówek
- i ogólnie więcej miejscówek z piekieł i dalekich krain z konkretnego fantazy
Itp.
PS.
A swoją drogą przydałyby się jakieś EsterEggi na Halloween czy Chistmas w stylu Gobliny w czapkach mikołajów lub ozdobione choinki w miastach.
Tak wiem to Diablo i nie ma miejsca na jakieś popierdółki w sumie się z tym zgadzam i czerpię fan z mięska czyli walki i gameplaya :-)
Motywowanie ludzi do oddawania krwi zawsze spoko, nie ważne kto, gdzie i jak.
NIE PODOBA MI SIĘ
1. że jest to komercyjne i PRowe zagranie. Wykorzystanie potrzeb i tragedii ludzkich do promowania towaru
2. komercjalizowanie charytatywności ma bardzo negatywny wpływ na całą ideę.
Jak każda firma by tak robiła i oddawanie krwi dawało by namacalne korzyści to masa osób robiących to dla idei się odwróci.
Bo będą wrzucani do jednego worka z zachłannymi co dla $ to robią.
Wszystko fajnie i pięknie, tyle że nie żyjemy w utopii a w prawdziwym świecie. Krwi wszędzie jest za mało. Ludzie, którzy oddają dla zasady i tak będą oddawać, szczególnie, że już teraz są fajne benefity z tego (przynajmniej w Polsce). Jeśli robią to dla idei oczywiście. Bo jeśli robią tą by czuć się lepszymi od innych bo oddają krew to już ich problem.
A jakakolwiek "komercyjna" kampania raz, że pomoże napełnić zapasy, to jeszcze spowoduje, że jakiś procent ludzi zacznie oddawać regularnie.
I nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale charytatywność działa w głównej mierze wyłącznie dlatego, że ma reklamę.
Fajna sprawa. Również oddaje od niedawna, bo wcześniej nie mogłem. Co warto dodać w tej kwestii, to 2 dni płatnego urlopu ( nie oszukujmy się, to bardzo duża motywacja ). Poczucie pomocy innym też jest miłe. Natomiast o czym mówi się mało, długoterminowe oddawanie krwi może ( ale nie musi) prowadzić na starość do problemów z nadciśnieniem. Osobiście sądzę, że to też zależy od własnej genetyki i stylu życiu ( otyłość, brak ruchu ). Oddawałem w 2 różnych miastach i zazwyczaj trwało to 1-2 h, więc szybciutko, a potem mamy resztę dnia i kolejny wolny, więc fajna sprawa. Są nagrody za kropelki, czekolady i zazwyczaj miłe panie pielęgniarki.
Co za chamskie wykorzystywanie działań sanitarnych, tylko dla własnych zysków!! To jest brak szacunku do medycyny.
To ja zaproponuje zeby "Harvey Weinstein" zrobil calej tej akcji shout out w swoim zasiegu (przeciez wciaz ma wplywy w firmach). Np. cos jak:
"Harvey Weinstein i Jeffrey Epstein Fundation, wraz z Diablo 4 namawiaja do oddawania krwi!" :p
Bo to wcale nie jest tak, ze robia sobie PR tanim kosztem, jednoczesnie "plugawiąc" renome oddawania krwi zeby ratowac zdrowie i zycie innych ludzi...
walnij się w łeb, możecoś ci się poukłada lepiej niż teraz
""plugawiąc" renome oddawania krwi"
what the fuck
to jest ciekawe, zawsze się znajdzie ktoś kto na tobie będzie chciał zarobić chociaż twoje działania są szlachetne
W trzech poprzednich latach sprzedaż osocza dała łącznie 389,6 mln zł - wynika z informacji ekonomisty Rafała Mundrego. Ministerstwo Zdrowia odpowiada: osocza nie da się wykorzystać w 100 proc. Część z państw niewykorzystane osocze niszczy, my natomiast dzielimy się z innymi choćby po to, by produkować leki ratujące życie.
trochę dziwne tłumaczenie, że to idzie na pokrycie oddawania krwi, zawsze myślałem, że to idzie z naszych składek