„To dopiero początek”. 15 lat po premierze Iron Mana Kevin Feige nie traci optymizmu i wierzy w MCU
"Problem w tym, że najpopularniejsze z nich albo są w nim obecne już od dawna, albo też zostały uśmiercone."
Yyy... A xman? Fantastyczna czwórka? Ghost rider? Blade? Z anatognistów nie było jeszcze żadnej sensownie pokazanej wersji dooma ani galactusa. Materiału i popularnych postaci jest jeszcze sporo. Tylko kwestia czy będą to potrafili sensownie wykorzystać
Tylko ludziom już się przejada obecna formuła. Nikt nie chce znowu oglądać tego samego filmu z lekko zmienionym głównym bohaterem i żarcikami.
Mają dużo postaci - zgadza się. Tylko co z tego, skoro sami narzucają na siebie ograniczenia. Nadal tworzą filmy pod nastolatków mimo iż ich "oryginalna" widownia już zdecydowanie się zestarzała (tak jak na przykład ja). Od Ironmana minęło już 15 lat. Najwyższy czas na zwiększenie różnorodności w swoich filmach, ale nie w takim sensie jak chce to Disney :]
Oj tak. Ten obrazek dobrze to podsumowuje. Chciałoby się na to górne ujęcie, a oni cały czas zaganiają ludzi do dolnego.
Ja rozumiem ze to maja byc bohaterowie inspirujacy dzieci itp. no ale jak wszystko zaczyna byc tak przeslodzone to te filmy i seriale robia sie juz meczace. Jak mam uwiezyc w jakiegos bohatera kiedy z gory wiem ze wygra, gdzie jest to poczucie bezradnosci i walka o przetrwanie?