PUBG dostało survivalowe wydarzenie z zombiakami i craftingiem [Aktualizacja]
Kurła a już się cieszyłem że odwykłem od tej gry na kilka miesięcy. Nie da rady uciec od tego.
Meh, ta gra to rak. Kiedyś czego gimby nie pamiętają, było fajne wydarzenie: 10vs10 albo 50vs50 i na to czekało się cały tydzień. Wtedy PUBG miał sens i mnóstwo zabawy.
Można było jeszcze grać, kiedy była możliwość grania z samymi botami w battle royale, ale i to bezmzógi skasowały. Zmuszają mnie teraz, żebym grał z tryhardami siedzącymi w grze 24h. Fajna rozrywka, taka "bezstresowa".
Musisz byc na prawdę beznadziejny jak lubiles grac z samymi botami.
Tylko w oskryptowanych momentach moze byc ciekawie. Tak AI w kazdej grze single player ssie w porownaniu z większością graczy. Zdarzaja sie tacy jak ten wyzej.
PUBG w premierę był bardzo dobrą grą (nie mam na myśli startu premiery czy problemów technicznych) pierwszy z battleroyalów i naprawdę przyjemnie się w niego grało, jeszcze mając znajomych i było z kim pograć, to gra dawała mega fun. I nie ma co się dziwić takiej popularności tytułu, ale przyjemność była przez pierwszy rok po premierze w moim przypadku, potem się już znudziło a teraz bym już do tej gry nie wrocił.