Co ja robię tu? Te filmy sprawią, że zakwestionujesz swoją egzystencję
Nowe Gwiezdne Wojny.
Rodziły pytania takie jak „co ja robię ze swoimi pieniędzmi i czasem?" oraz „chyba jednak Epizody I-III nie były takie złe".
Ach gdyby to jeszcze była ta Pamela....Anderson. Za dużo mądrego to w swoim życiu nie powiedziała. Ale za to ile pokazała i jak wiele radości to dawało. A tak mnie nostalgia dopadła.
Głównie przychodzi mi jedno głębokie pytanie:
"Co za głupi pomysł z tymi ludźmi jako baterie w Matriksie?"
Puścili dużo bardziej kosztowny energetycznie program symulujący prawie wszystko, żeby AI miało prąd z ludzi?
Jeśli już to był jakiś "wirus" napisany przez człowieka, czy też dobre AI, żeby ludzkość w ogóle mogła przeżyć - wtedy bym w coś takiego mógł uwierzyć, ale ani razu do podobnego wniosku nie doszedłem po ogladaniu filmu. Po prostu zrobili fajny film akcji z efektami specjalnymi - tyle w tym głębii głównie.
-------------
Podobnie Avatar - super moc SF, a walka z nowoczesnym wrogiem przypominała bardziej wojnę w Wietnamie w którymś Rambo.
Są filmy typowo o kwestionowaniu egzystencji, i tutaj ich nie ma podanych, zresztą praktycznie nikt poważnych filmów dokumentalnych nie ogląda, więc szansa jest jak jeden na milion że w ogóle ktoś poda tytuł ;)
Tym bardziej na żałosnym blogu dla graczy ;)
Ja się nie podziele na pewno bo wręcz moja grupa zabroniła się dzielić z byle kim.
Co wy "normalsi" niby możecie wiedzieć o kwestionowaniu egzystencji.
Jakby ludzie faktycznie na poważnie do tematu podchodzili, to przecież nie opłacałoby się produkować takiego filmu, bo by biznes upadł jakby nagle wszyscy zaczeli kwestionować własne życie...
Przyznajcie się że wolicie "rozrywke" od realnego życia, i tak każdy to wie.
Wielce studentka napisała co umiała na GOLu :D
Kolejny raz przewróciłem się ze śmiechu jak czytam te mini-bio o autorze, za wysokie mniemanie macie o sobie redaktorzyny praktycznie wszyscy z was... z braku porównania to wydaje się wam że znacie się na swoich tematach, ale tylko sie wam wydaje.... Eh niby czego można oczekiwać od "normalsów" takich jak wy zresztą, na pewno nie tego że coś zrobicie dobrze.
Ale przynajmniej robicie śmiesznie za to....
Taka jest róznica... niepoważni jesteście